Świetny odcinek. Dawno się tak nie uśmiałem. Flutterguy już wcześniej był strasznie zabawny, a teraz gdy zaśpiewał fun has been doubled. Dodatkowo Flutterka robiła różne fajne pozy i animacje podczas śpiewu. W końcu usłyszeliśmy trochę BigMaca, w dodatku podczas śpiewu... Szkoda, że gulgotania indyków nie pokazali Morał też był zdecydowanie wartościowy. Byłbym zapomniał, AppleJack podczas wypytywania BigMaca też była bardzo zabawna Do tego Charliee kładąca się na ziemi podczas wokala BigMaca/FlutterGuya... Jestem pełny radości po tym odcinku.
Jeszcze wydawało mi się, że gdy Fluttershy mówiła w jednej scenie z góry ekranu głową w dół, to mogło to być nawiązanie do Flutterbata, który też był świetny
Rzadko daję taką ocenę, ale po obejrzeniu jestem w świetnym humorze, więc: 10/10!