bobule

cukierki odra brzeg tylko czemu 20-ty :( ? wpadłbym, ale może na drugą edycję

Yarvinle będziesz? Zappter, w sumie możesz na meecie powiedzieć, że Ty to Ty. Tisos, ale z Ciebie stary weteran a rany po Wietnamie gdzie masz? z tym się nie zgodzę. bardzo często odwiedzają nas goście z Sosnowca

jak miałem uprawnienia moda, to aktualizowałem, teraz by trzeba poszukać czerwonego / zielonego, który by to zaktualizował, choć wątpię by się komuś chciało, bo dużo nowych postów doszło

a ja się zastanawiałem, czemu żadna kobieta jeszcze się na Ciebie nie rzuciła

ta, od razu przynieście ze sobą smocze kule

Ichi nie napisałeś najważniejszego, gdzie Ty chcesz zrobić ten turniej? bo mi się wydaje, że czas, żeby zrobić meet w Rosarium

wypiłem dzisiaj tylko dwa piwa, uważam to za dobry uczynek - może być?

Dziękuję Ci Linds za zwrócenie uwagi na artykuł. Jednak ktoś nas czyta Tekst przysłała osoba chcąca dołączyć do redakcji, warto na to zwrócić uwagę, zanim się rzuci kamieniem. Poza tym, wziąłbym twoją uwagę pod rozpatrzenie, gdyby nie to, że już to zrobiłem. Artykuł został opublikowany, wierz mi na słowo, że mogłem zamieścić teksty po których by Ci przeszła gęsia skórka. Ten artykuł arcydziełem nie był, ale powiedzieć, że jest zły, tego zrobić nie mogłem (bo nie był). Dawajmy nowym osobom szanse na wykazanie się, a nie mieszajmy ich z błotem od razu, bo jak my odejdziemy z tego fandomu, to kto po nas zostanie (taka wesoła refleksja na koniec, ode mnie) ? i z forum Mystherii pewien post, który zaprzecza twoim słowom http://mystheriamlp.phorum.pl/viewtopic.php?f=6&t=476&p=24833&sid=cb14dfa2a72f535c9a9761527ddd12f8#p24833 jak widać, to co my czasami uważamy za kiepski artykuł inni uważają za dobry tekst (podobnie było z artykułem Ihnesa o Zecorze, który nadal uważam za kupę, a dostał całkiem dobre oceny od czytelników)

Artykuł wypadł z numeru, bo liczył grubo ponad 10 stron, ale kiedyś na pewno się ukaże. Poza tym dziwi mnie to, bo autorowi jasno jak byk pisałem, że tego tekstu do numeru nie dam, bo jest za długi, no, ale cóż. Relacja przyszła do mnie na samym końcu, łudziłem się, że będzie bez błędów