Przed opisaniem własnego środka transportu dodam coś do Mi-24. Nie słyszałem nigdy, aby ktoś go nazwał Krokodylem, za to wiem, że często używa się nazwy "latający czołg". Dlaczego? Bo strzelając w niego z standardowych NATOwskich karabinów (M4A1 na przykład) można co najwyżej rozśmieszyć pilota, choć wiem, że udało się takowego zestrzelić za pomocą AK-47 kalibru standardowego dla armii rosyjskiej. Nie pamiętam ich dokładnie, ale kaliber NATOwski to 4-6 mm, a Rosjanie używają 7-8.
Dobrze, a więc mój ulubiony środek transportu. A oto on:
Prezentuję wam PT-91 Twardy.
Jest to czołg podstawowy Wojska Polskiego.
Przede wszystkim jest to radziecki T-72 w którym wprowadzono kilka bardzo ważnych zmian.
Najważniejszą jest zamontowanie pancerza reaktywnego ERAWA, który znacząco zwiększa wytrzymałość oraz utrudnia wykrycie pojazdu radarom.
Jego zasięg wynosi 700 km, co jest jednym z najlepszych wyników na świecie. Amerykański M1 Abrams może pochwalić się jedynie niecałymi pięcioma setkami (500) kilometrów.
Pancerz ma grubość od 80 do 400 mm. Nie jest to dobry wynik, jednak trzeba wziąć po uwagę zaokrągloną wieżę i kadłub utrudniające przebicie.
Posiada 12-cylindrowy silnik PZL-Wola S-12U o mocy 625 kW (850 KM)
Uzbrojony jest w armatę kalibru 125mm
Karabin maszynowy 7,62 (O, to jest właśnie kaliber rosyjski wspomniany wyżej)
Przeciwlotniczy karabin 12,7 mm. Jest to kaliber używany w CKMach oraz słynnej snajperce Baretta. Inne oznaczenie kalibru to .50 (pół cala)
Posiadamy ich 233 sztuk. Poza nami ma je jeszcze Malezja w liczbie 48 pojazdów.