Po prostu Tomek

Twilight, naukowcze.

Łomot.

BuffaloBill

C'est la vie, czyli mam zły dzień.

Ban, bo Allahu Akbaaaar!

Zawsze.

Masz chwilę dla siebie?

Nie, skąd ci to przyszło do głowy?

Masz pojazd inny niż rower i własne odnóża?

Zdrawstwuj. To tyle z mojej strony.

Zdrawstwuj. Co więcej mogę powiedzieć? Baw się dobrze, chyba.

Ban, bo w takim razie nie szafuj tak linkami.

Zdrawstwuj. Mieszkasz całkiem blisko, więc prawdopodobieństwo ewentualnego spotkania wzrasta. Tylko nie wiem, co to zmienia. Ciesz się zatem z uczestnictwa w tym wielkim eksperymencie zwanym fandomem.

Ban, bo nawet nie spojrzałem na ten link a wiem, że samo zło. Shejciłbym cię, ale mam warna, to nie zaryzykuję.

Niestety, prawdopodobnie do żadnego. Ciężko mi to stwierdzić, ale chwilowo nie przypominam sobie kucyka o charakterze choćby w niewielkim stopniu zbliżonym do mojego własnego. Okej, edycja: na pewno nie mam w sobie ani grama RD.

Chory.

Tornado. jak umrzeć, to chociaż na karuzeli...

Obóz zagłady czy kolaboracja?

Borg (ech, marzenie...).

Tworzy coraz bardziej udziwnione, ale jednak w miarę logiczne przypuszczenia w tej zabawie.

Tak.

Masz kuchenkę na gaz?

Siedzisko.

Gorycz.

Ban, bo pełen kapitalizm.

Nie cierpię shipów. Chyba, że mówisz o statkach.

Lubisz pieśni prawosławnych?

Iganie.

Nie.

Masz cokolwiek wspólnego z muzyką folk?

(A ja nie mam telefonu z takimi funkcjami czy choćby prądu w domu. Ale nieważne. Jak zbyt będę utrudniał, to znajdziecie sobie nowego.)

Z Copperfieldem.

NIe, człowiek po kilku minutach lepi się od potu i gorąco paraliżuje wszelkie działanie. A jak rolnictwo na tym cierpi.

Lubisz konstruować długie i złożone zdania pełne trudnych słów?