Ok, to skrobnę ostatniego pościka
Na pytanie skierowane do Linds'a nie da się odpowiedzieć prawdziwie, bo wszelkie założenia typu "gdyby kucyki istniały naprawdę..." są moim zdaniem kompletnie bezsensu. Najlepsze, że większość marzących sobie w ten sposób ludzi chciałoby w naszym świecie taką np. Twilight nie żeby sobie razem poczytać czy porozmawiać na tematy filozoficzne, tylko generalnie po to, żeby się z nią "przespać"
Galanthel- zgadzam się z wieloma rzeczami, które napisałeś, ale kilka jest mi w niesmak. Bo dyskutujemy tutajo opowiadaniach podpadających pod zoofilię i pedofilię (a jak trafnie zauważyłeś, osoby piszące takie opowiadania i spotykający się na zlotach z dwa razy młodszymi osobami jest dla osób z zewnątrz podejrzane), a nie o tym co by ktoś zrobił gdyby... Kreskówkowe kucyki nie będą istnieć w naszym świecie.
No i podsumowywując, o ile do zwykłych clopów nie jestem zbyt przyjacielsko nastawiony, to są też i takie jak np. "Księga Śmiechu" (nie wiem czy dobrze pamiętam tytuł), że oprócz scen clopowych są też inne, zwyczajne, tworzące jakąś ciekawą fabułę, czasami wręcz clopowe sceny są jedynie tłem. Do takich clopów nic nie mam.
Ale HxP, kategorycznie nie.
To na tyle, pozdrawiam