Skocz do zawartości

Anathiela

Brony
  • Zawartość

    1282
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Posty napisane przez Anathiela

  1. Dziękuję wolę skupić się na postwci za nim ją na rysuje minie kilka dni, dlatego nie skupiam się na tle. Poza tym muszę oszczędzać kredki, póki nie uzbieram na następne.

    quote name="Blacky_White" post="572108" timestamp="1408134236"]

    Nie było mnie tylko na chwile, a tu już kolejny rysunek :fluttershy4: Miodzio! :pinkie:

    Powiem ci...

    ....

    ....

    Przeszłaś samą siebie O_O

    Naprawdę podoba mi się ten nowy rys. :pinkie3: Szczególnie muszę zauważyć, że masz bardzo, ale to bardzo ciekawy styl rysowania kopytek. Pierwszy raz się z takim spotkałam :rarityexcited: Oczka i grzywa równie piękne. No... nie mam się w sumie do czego uczepić :twilightconfused:

    Dlatego przyczepię się, że tło mogło być lepsze :pinkiep:

    ...

    ( Khe, khe, ale i tak jest z******cie) :pinkie:

    Pozostaje mi czekać na więcej :fluttershy4:

  2. Strasznie żal było mi młodej klaczy, pozostała bez rodziny. W tem przypomniało mi się zaklęcie przywracania do życia, które miałam zapisane w swojej księdze. - Być może uda mi się tobie pomóc i przywrócić do życia wioskę, jednak nie daję gwarancji udania zaklęcia. - szybko wyciągnęłam księgę i otworzyłam na owym zaklęciu, ktore kiedyś używałam.

    -Skoro ta obca klacz zachowywała sie dziwnie, być może to jej szukano i wtedy spalono waszą wioskę, wybaczcie pierw udam się w ustronne miejsce, by skupić się na zaklęciu.

  3. Widok, który rozciągał się prze de mną nie należał do przyjemnych. Potrząsnęłam głową, ktoś używał magii tylko dlaczego do zabicia niewinnych kucyków. Poczułam jak zbiera się we mnie złość i bezradność, z daleka było słychać czyiś płacz. Poszłam przed siebie, opuszczając głowę podeszłam do skulonej istotki. - Darujcie sobie- odezwałam się do innych- Haloo- Powoli szturchnełam kucyka pyszczkiem - Nie płacz malutka. Nic już tobie nie grozi- starałam się uspokoić klacz- Opowiesz nam co tu się wydarzyło?

  4. Kiedy już doszłam do ładu z sobą,zeszłam na dół. Wodziłam wzrokiem po karczmie bacznie obserwując obce mi kuce, podeszłym do stołu jedząc warzywa popijając wodą. Najwyraźniej ten starszy kuc śniadanie postawił, czemu by nie i tak wszyscy idziemy w tą samą stronę, może wreszcie nauczę się czegoś nowego. Z plecaka wyjełam swój płaszcz, rozłożyłam go pomału swoją magią strzepując go i nałożyłam na siebie pokrywając swoją torbę na grzbiecie. W milczeniu ruszyłam do wyjścia.

  5. Uśmiechnęłam się ogiera tajemniczo patrząc mu głęboko chłodnym wzrokiem w oczy, jakbym zaraz miała coś znaleźć i dodałam. - I tak idę do krainy wilków, więc muszę odpocząć. Tylko ja dołanczam do mojej przyjaciółki......- Przeszła mi pewną myśl- A może to ma coś wspólnego z obcymi wojskami w lesie?- Szybko uciełam, odwrociłam w stronę mojego pokoju machając kopytkiem- Dobranoc Onyksis.-Kątem oka zauważyłam obcego kuca, ciekawe dlaczego szuka u obcych pomocy? Czyżby aż tak niebezpieczna przygoda? Szybko zamknęłam za sobą drzwi, kładąc się na łóżku i zasypiajając.

  6. Po opowieści kuca odechciało mi się pić pośpiesznie schowałam księgę do torby i w milczeniu kierowałam kroki na górę do pokoju. Na schodach spotkałam Onyksisa. - Zainteresowałeś się tą powieścią, osobiście mnie to nie interesuje, wystarczy mi już tak niebezpiecznych przygód.- Podniosłam głowę i spojrzałem głęboko w oczy ogiera. Pomału skierowałam się do pokoju, chwilę zatrzymałam się- To nie jest bezpieczne, energia znikąd która zabija.

  7. Nie czekając na odpowiedź starszego kuca podeszłam do wolnego stolika. Nie bardzo chciałam się odzywać,wciąż czułam niepewność. Zlustrowałam dwa kuce z tego co zrozumiałam chcą przyłączyć się do obcego kuca, poczułam ciarki na plecach. Otrząsnęłam się z dziwnego wrażenią, wyjełam z plecaka,dziwnego z którym prawie się teraz nie rozstaje swoją magiczną księgę szukając zaklęcia odswierzenia siebie, a przyokazji przypomnieć sobie zaklęcie obrony tak na wszelki wypadek. Czekając na dalszy rozwój wydarzeń.

  8. Po tym co zobaczyłam poczułam lęk jednak po raz pierwszy coś takiego widziałam jak i samą energię. Czyżby ten obcy kuc stamtąd pochodzi? Oj właśnie doszły do mnie słowa owego kuca szybko spłyną po mnie zimny dreszcz.

    Uwodzicielsko i z zaskoczeniem uśmiechnęłam się do owego obcego kuca. - Ja...ja przepraszam pana, ostatnio mój sen jest płytki i rozmowa panów mnie obudziła. I zcheciom napiszę się wody nie będę przeszkadzać. - Powoli przeszłam koło kuca z bronią, nie patrząc mu w oczy wróciłam do niego słowa- A pan chyba na obcych ziemiach walczył z złowrogą energią. Ciekawe czy to ta sama, którą wcześniej czułam.

  9. Tak więc kapi, muszę zrezygnować z ostatnich dwóch sesji, naprawdę dobrze mi się pisało na twoich sesjach mało jest tak dobrych mistrzów gry z taką wyobraźnią jak Ty.

    Również wszystkim uczestnikom dziękuję za pisanie w multisesji.

    Życzę wszystkim spokojnych Świąt i błogosławieństwa bożego w tak piękny dzień jak Wielkanoc. 

×
×
  • Utwórz nowe...