Skocz do zawartości

Anathiela

Brony
  • Zawartość

    1282
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Wszystko napisane przez Anathiela

  1. Anathiela

    Wyznanie

    Raczej go zaprosiłam do swojego życia, nie wiedząc do końca z kim mam do czynienia. To jest ten jeden przypadek, gdzie Szatan ujawnia swoją tożsamość w ezoteryce, zazwyczaj chowa się jak szczur, by nikt go nie poznał. To była łaska dla mnie od Boga, czy walczyłam, raczej prosiłam o pomoc Boga, a za mnie walczyły anioły, które wielokrotnie widziałam w tamtym czasie. Szatan robił na odwrót a one po prostu były obok mnie i robiły wszystko bym sobie lub, ktoś nie zrobił mi krzywdy. On wciąż walczy o duszę ludzi, a dlaczego, bo nas nienawidzi. Reinkarnacją przeczy naszemu zmartwychwstaniu. Dlaczego? A no dlatego, że człowiek rodzi się kiedy jego uczynki nie są dobre i wiara w bóstwo umiera i wraca jako drzewo, robaczek, zwierzę człowiek to ostatnia opcja. A nam jest raz umrzeć a potem zmartwychwstanie, nie pytajcie w jaki sposób. Co do czyśćca to tylko tym czasowe wyjście by się oczyścić skoro na ziemi tego czyśćca nie chcieliśmy przyjąć, choroba, lub inne dla nas ciężki doświadczenia no i sam kontakt z Bogiem, nawet jeżeli ktoś jest dobry a nie wierzący trafi do czyśćca, bo nie chodzi o dobre uczynki ale i czyste serce. Czyściec jest podzielony na kilka poziomów, jest ten bliżej piekła, i ten najbliżej nieba, jest tam ogień czyśćcowy który niby pali, ale najbardziej dusza zna swoje grzechy i wie jak bardzo kocha ją Bóg, po prostu poznał prawdę jaka jest, nie może za siebie się modli za to za innych na ziemi o wszem. A my możemy za te dusze. Po za tym po tym mamy dobrą protekcję u Boga, one się odwdzięczają np. Pewna kobieta dwa razy do roku dawała ofiarę na Mszę za dusze cierpiące w czyśćcu, pewnego dnia straciła pracę, ksiądz nie chciał jej pieniędzy i to ostatnich jakie jej zostały na życie i za darmo by odprawił tą Mszę, tylko kobieta uparcie twierdziła, że nie umrze z głodu. Wychodząc z kościoła zaczepił ją młodzieniec mówiąc gdzie pracę może znaleźć, poszła pod wskazany adres, do starszej kobiety, która potrzebowała opiekunki. I tam zauważyła zdjęcie tego młodzieńca, i właśnie po pytaniu tamtej kobiety kto ją przysłał, powiedziała młodzieniec ze zdjęcia, a to był zmarły syn tej starszej kobiety. A tak naprawdę była to dusza z czyśćca, która dzięki zamawianiu takich Mszy została uwolniona i mogła iść do nieba, bez długiego czekania nawet parę tysięcy lat, może taka dusza czekać aż się oczyści. Poszukajcie w dzienniczku św. Faustyny o czyśćcu ona tam była, choć nie tylko ona. I przeczytajcie: Czyściec
  2. Zdziwiło mnie to co powiedział Silverleaf, troszkę speszona spojrzałam na niego to na Onyksis - Wiesz... nie wiem jak to do końca jest i nie chce wiedzieć, i proszę cię byś tak nie troszczył się za bardzo o innych. Widzę bardzo troskliwy jesteś i wylewny, opanuj swoją otwartość.- Znalazłam kącik w altance Solid usiadłam sobie i wyjęłam księgę o ziołach. *W ogóle co on sobie wyobraża, skąd może wiedzieć kto co czuje, przesadza* Pomyślałam zniesmaczona tym wyznaniem pegaza.
  3. - Ależ Olo, tak silny ogier jak ty, mnie obroni nawet jakby to coś miało wyskoczyć z tych zarośli. Może wyjdzie skoro takie zapachy unoszą się w powietrzu, nie ma co zawracać tym czymś głowy.- Posłałam delikatny uśmiech - A ja tak ładnie proszę, damie się nie odmawia. Ty i Onyksis nie posmakowaliście nawet zupy, którą ugotował Solid, a jest naprawdę przepyszna. Prawda Onyksis, ty też z pewnością jesteś głodny. - Troszkę zdziwiłam się tą propozycją pegaza nie byłam na tego typu prośby gotowa- Silverleaf nie za bardzo chcę używać magii czytania w myślach.
  4. -Panowie, proszę lepiej zostańcie- Ładnie poprosiłam jak to klacz, i milutko popatrzałam na Olo. - Jeżeli to coś groźnego już dawno by nas zaatakowało.- Delikatnie się uśmiechnęłam, zapraszając by usiedli.
  5. - Może lepiej coś zjedzcie, zamiast polować na coś luby kogoś w krzakach? Jeżeli nam nie zagraża, to sam może wyjdzie z tych zarośli?- Ciarki przeszły po plecach na myśl co kryje się w zaroślach. Właśnie kończyłam zupę, więc miska była wolna dla następnej osoby.
  6. -Więc pierw ja sobie nałożę zupy, jeszcze takiej nie jadłam.- Wzięłam na lałam sobie prawie pełną miseczką, zupa smakowała mi jak nigdy dotąd żadna, którą jadłam. - Solid naprawdę jesteś tak dobrym kucharzem ja i budowniczym.- Uśmiechnęłam się jak przystało na pannę z rodu Scamp.
  7. Nie pewnie podeszłam do wozu i wzięłam dwie miseczki, które leżały. - Musimy się podzielić więc kto pierwszy chce zupy?- Zapytałam reszty.
  8. Anathiela

    Dyskusje dotyczące sesji

    Dodam od siebie, że wciąż się uczę i łatwo się zapomnieć kiedy jestem laikiem w takiej grze.
  9. Anathiela

    Wyznanie

    Wiara jest centrum człowiek, może raczej powinnam powiedzieć to Bóg jest centrum człowieka, a człowiek zawsze będzie poszukiwał tej prawdy, bo łaknie kontaktu z Bogiem. Trudno jest nie mówić plotek i źle o kapłanach i innych osobach w kościele. Dlatego jest modlitwa, po za tym kościół to my, a my jesteśmy grzesznikami i sami nie damy rady. Obyś odnalazł prawdę, bo jak pisała Edyta Stein " Kto szuka prawdy szuka Boga".
  10. - Nie musisz dam sobie radę- Posłałam uśmiech, by zakończyć tą rozmowę.
  11. Co raz bardziej czułam głód - Hmmm... Zielarstwo wyssałam z mlekiem matki, po za tym mam nauczycielkę Orchid, ale dziękuję za propozycję.
  12. Skierowałam wzrok na Silverleaf'a - Zielarstwo to nie tylko moje hobby, ale i zawód jak i magia, czasem łączę te dwa zawody. Może kiedyś będę wielkim magiem i zielarką na dworze królewskim?- Przez chwilę się rozmarzyłam.
  13. Anathiela

    Wyznanie

    Po prostu Tomek , mnie również kiedyś interesowało prawosławie, nawet rozmawiałam z baciuszką odwiedzałam cerkwie. Ale swoje miejsce znalazłam w KK w karmelu, bo praktycznie ta duchowość w chodzi w prawosławie. Zostałam ochrzczona w wierze katolickiej jak większość użytkowników buntowałam się wręcz nie wierzyłam w Boga, przestałam chodzić do kościoła, bo po co. Przeżyłam swoje nawrócenie, kiedy to zmagałam się z samym szatanem i kto tam wie jeszcze kogo miał przy sobie. Właśnie wtedy przyszedł do mnie Chrystus i powiedział mi dwa słowa "Kocham Cię". Uczestniczę a staram się uczestniczyć w życiu Kościoła na co dzień nie tylko w niedzielę, spowiedź i inne sakramenty są bardzo ważne. Teraz przeżywam czas formacji w zakonie świeckim, choć prawie już koniec. Być może kiedyś wejdę na pustynię jak sam Bóg chce. Szanuję innych ludzi, tylko ich grzechów nie, po za tym Bóg kocha każdego taką samą miłością, tylko my Go odpychamy. Pokój Wam!
  14. Zwróciłam się do pegaza tak jak do reszty - Mogę tylko tyle, że sama wyruszyłam za przyjaciółką Orchid do krainy wilków, podobnie jak ona znam się na ziołach a tam są bardzo nie znane dotąd zioła jakich nie znam.- Z daleka czułam zapach zupy, może nie tak pyszny jak w domu, ale nawet smaczny. Teraz poczułam głód. Ustałam nie daleko Olo troszkę speszona, nie otwierając buzi.
  15. - Masz zamiar wrócić do swojego świata? Do naszego nie należysz i z pewnością nie czujesz się za dobrze w skórze pegaza. Są u nas magowie, np. mój ojciec, on powinien wiedzieć coś więcej o portalach do innych światów. I lepiej było by twoje zachowanie było godne pegaza. Po za tym nie mów ile naprawdę masz lat, tylko alicorny są nie śmiertelne. A i obiecuję nikomu nie zdradzę twojej tajemnicy, bądź tego pewien. Co do miecza, to moc księżyca jest potężna, tylko ona służy dobru, jeżeli ktoś chce ją wykorzystać do złych celów, to prędzej ona go wykorzysta, tak się broni przed demonami inaczej mówiąc złymi kucykami. Dlatego takie przedmioty są opieczętowane silną magią. Mój ojciec mnie uczył jak odpieczętować takie artefakty, oczywiście nie korzystałam z tego jeszcze.- Lekko uśmiechnęłam się do pegaza by nie myślał sobie, że jestem oscchłą panienką z wielkie rodu. Ruszyłam więc w stronę Solid i smacznej zupy którą gotował.
  16. Gram w Allods, mój laptop ją może trawić.

  17. W oczach pojawiła się nutka zdziwienia.- Jesteś pewny? Nie znasz mnie i nie wiesz czy można mi ufać, skoro nie potrafisz innym zaufać? Zaufanie drugiemu kucykowi to dar księżniczek, a każdy kucyk w Equestrii ma ten dar. Widocznie ty nie jesteś stąd.I nie potrafię poznać przeszłości i przyszłości, tylko czytam w myślach a to wielka różnica, w ogóle kto by chciał znać swoją przyszłość i czyjąś poranioną przeszłość bo każdy taką miewa. Szczęśliwy kucyk, który nie doznał smutku.- Właśnie chowałam swój płaszcz do torby, który troszkę był wilgotny od ziemi.
  18. -Ach tak?- nie byłam jakoś zaskoczona, że ów pegaz nie śpi.
  19. Clover jednak nie spała głębokim śnie, jej nozdrza wyczuły smaczny zapach. Otworzyła oczy poczuła ciepło z ogniska, które wcześniej już dogasało, wszystkie ogiery spały, chyba wszystkie, przecież ktoś gotował te pyszności. Przypomniała sobie, że nie jadła kolacja, była zbyt przerażona tylu obcych poznać na raz, chociaż już nie są obcy. Treasure Chest młody ogier troszkę nie dojrzały, ale rozsądnych chyba, troszkę zbyt arogancki jak dla klaczy. Olo Bonecrusher, śliny choć niski ogier, za to poczucie humoru ma nadzwyczajne, nie da się przy nim nudzić.Onyksis, jednorożec mag, szuka artefaktów i na pewno zna ciemna magię. Mellion Prawie nic o nim nie wiadomo i wreszcie Solid Builder, tego ogiera Clover bardzo dobrze pamięta. *Chyba już wiem kto roznosi zapachy o tej porze.* Klacz wstała otrzepała się i swój płaszcz. Zwróciła się w stronę prowizorycznej chatki Solid. Ktoś coś mówił, czy to ja mam wciąż omamy senne? pomyślałam. Jakoś na to nie zwróciłam uwagi.
  20. Nie wiem jak długo spałam, jednak nie jestem do końca przyzwyczajona spać na gołej zimnej ziemi, w dodatku coś lata mi nad głową i brzęczy. To nie to co zatrzymanie się w gospodzie, w ciepłym łóżku. Po cichu wstałam, rozejrzałam się do koła, wszyscy chyba już spali. Zrzuciłam z siebie płaszcz i położyłam na ziemi, nawet dobrze, że jest większy nisz chciałam uszyć. Z kaptura rozbiłam prowizoryczną poduszkę, teraz mogłam spokojnie się ułożyć i zasnąć.
  21. Tak w ogóle to chciałabym zasnąć mruknęłam-Tak, umiem czytać w myślach od dziecka, staram się tego nie używać, ale czasem trudno to kontrolować.Możesz mi dać spać? Dobranoc.
  22. Nie daleko słyszałam rozmowę coś 250 lat, o kłamstwach jakimś feniksie, eliksiru młodości. Ułożyłam się do spania, mocno okrywając płaszczem. Nie mogłam się powstrzymać i powiedziałam do nie znanego pegaza- Dlaczego pegazie kłamiesz?- Mocno ziewnęłam i zasnęłam.
  23. Zwróciłam się pierw do Solid z ciepłym spojrzeniem na wielkiego fachowca. - To było dawno, cóż faktycznie nie jestem już małym dzieckiem. Tak mój ojciec Runo Scamp.- Rozmowa jak dla mnie się rozwijała.- Onyksis wiem co mówię, czytałam o tej magii i każdy przedmiot, który miał ją był niebezpieczny i opieczętowany, książki mojego ojca to wielki zbiór na temat magii wszelkiego rodzaju. Zaczęłam odczuwać sen, jeszcze tylko odpowiedziałam na pytanie Treasure, czułam jak odpływam.- Lubię pomagać innym kucykom, w ten sposób rozwijam swoje umiejętności i poznaje co rusz nowe i ciekawe kuce i kucyki, nie zapuszczam się za daleko od domostw, bo do walki jestem licha, po za tym jestem klaczą i magiem. Nie chcę być wykorzystane przez szajkę wilków, która podobno się tu kręci. - Czułam jak głowa opada mi na ziemię, a powieki opadają jak żelazna ciężka kurtyna. Chciałam wyprostować swoje zdrętwiałe nogi, ale nie miałam już sił, wyciągnęła przednią, nogę niedaleko ciepłego ogniska.
  24. -Więc potrafisz z nieznanego przedmiotu, z taką magią wyssać inną magię, która jak wiem nie jest super bezpieczna? To trudna magią a zaklęcie musi być naprawdę silne, nie wiadomo, czy miecz nie jest opieczętowany? Wtedy zaczynają się schody.- Byłam zdziwiona wypowiedzią Onyksis. Ale wciąż z mojej twarzy nie schodził uśmiech widząc całe te przedstawienie między kucami.
  25. Niestety moja duma nie pozwalała by obcy kuc mówił do mnie Koniczynka. - Może to co mówisz to faktycznie prawda, ale póki co oficjalnie jestem Clover. Nie chciałam więcej prowadzić rozmowy, nie miałam ochoty jej rozwijać.
×
×
  • Utwórz nowe...