Skocz do zawartości

Adm1RED

Brony
  • Zawartość

    158
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Adm1RED

  1. - Dla mnie jest minimalna szansa na przeżycie.

    Powiedziałem to wstając i idąc za pięknym srzydlatym wilku.

    Tylko myślenie o niej mnie pobudzało.

    - Czy morzesz podać mi truskawki i pokrzywę. To uleczy poważniejsze rany ale te mniej ważne zostaną będzie trzeba je wyleczyć.

    Powiedziałem to robiąc sobie i Naszy miksturę

  2. Wstałem miałem resztki sił, zkierowałem się do szpitala.

    Kiedy dotarłem na polane, zaczeło mi być dziwnie ciepło na całym ciele, nie widziałem nikogo kto mógłby mi pomóc i nagle chciałem zasnąć.

    Mówiłem do siebie

    - To jednak teraz śmierć mnie dopadnie.

    I znowu te szelesty.

    - Kto to ! A zresztą i tak zaraz padnę.

  3. Patrząc na Jacoba odpowiadam z strachem

    - Trafiłem tu przypadkiem uciekając przed jednym z ludzi. Kiedy atakowali moje plemie próbowałem pomóc mojemu koledze ale zastrzelili go. Byłem jednym z szamanów a skrzydła dostałem przez jeden z moich eksperymentów.

    - A co to jest za plemie w którym jesteś i kto jest wodzem ?

    Pytając nieśmiało dużego wilka stojącego nademną.

  4. Obudziłem się (ponownie)

    - Witaj kim ty jesteś ? Bo ja jestem WaveX.

    ( Opis mojego wilka:

    Charakter:

    miły, pomocny, przyjaznie nastawiony do innych wilków.

    Charakterystyka fizyczna:

    szybki potrafi przebiec 5 km bez zmęczenia, nie jest silny ale to nadrabia doskonałą kondycją, wielkość normalnego wilka.

    Wygląd:

    Biała puszysta sierść, ogon też biały, charakterystyczma dziura w lewym uchu, czerwone plamy na całym ciele, ma skrzydła chyba mogę mieć. )

  5. -pomocy ponownie rozległ się krzyk*2 strzały w oddali i pisk* rozległy się po całym lesie.

    Zemdlałem ale na szczęście kusownik odpuścił sobie i poszedł.

    Nie mogłem wstać a rodzina została zabita przez resztę tych ludzi.

    Leżałem tak aż wsłuchałem sie w nature żeby posłuchać tych odgłosów, myślałem że to moje ostatnie minuty aż usłyszałem rozmowy i szelest

    -pomocy krzyknołem i z resztkami sił leżałem,

    - no i tak wygląda mój koniec pomyślałem

  6. -pomocy. rozległ się z daleka krzyk lecz był cichy.

    Z daleka było widać wilka o białym namaszczeniu był puszysty i na jego futrze było widać krwiste plamy, lecz nagle znikł w zaroślach, pojawił się dopiero niedaleko polany.

    -czy ktoś mnie słyszy ? lecz chyba nikogo nie było w poblizu. Pomyślałem i biegłem dalej. Jak na średniej wielkości wilk był dość wytrzymały by spokojnie przebiec 5 km.

    ---------

    coś o wilku:

    średniej wielkości lecz nadrabia to kondycją.

    Odwarzny ale momentami nieśmiały

    Ma skrzydła lecz jedno złamane.( mogę mieć skrzydła? )

    PS. goni mnie kusownik z pistoletem snajperskim.

×
×
  • Utwórz nowe...