Skocz do zawartości

Flippyn

Brony
  • Zawartość

    949
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Flippyn

  1. No cóż, przyznam, że historyjka przykuła moją uwagę, i jest dobra, OC najbardziej mi się podoba, bo jest dobrze zrobiony w szczególności znaczek, jednak wracając do historii mogłabyś ją trochę ubarwnić w jakieś przełomowe wydarzenie lub coś takiego. Moja ocena jak na razie to 8/10 bo historia jak już mówiłem: dodaj jakieś zadziwiające wydarzenie. Ogółem podoba mi się ;)

  2. Witam miłościwego księcia. Chciałbym ksieciu podarować stalowego potwora, którego nic nie będzie w tanie zniszczyć, nawet największa magia, mam nadzieję, że będzie księciu służyć. Nazywają ją Tygrysem z Bowington

    czolg-tygrys-muzeum-bovington-tiger-day.jpg&h=280&w=560

  3. :bronies: Szacun naprawde fajnie zrobione OC. Ciekawa historia, ładnie napisana i ogółem fajny całokształt wg mnie ^^


    ... Ten wygląd .

    Jaki czas temu powstało to oc ?

    A dokładniej wygląd ...

    Jest niemal identyczny z moim oc ...

    Nie podoba mi się to

    wczoraj o 22

    Ps. Daj linka do swojego chętnie przeczytam.

  4. Nie neguję, że nie są ze sobą blisko, ale jako para raczej to nie wypali. Spike jest w niej po uszy zakochany jednak ona szuka innego typu osobę na partnera. Myślę, że musiałoby się sporo pozmieniać, żeby to wypaliło i tak jak mówią inni różnica wieku jest spora i pozbycie się jej jest niemożliwe. Nie mówię taka parka mogłaby być spoko, jednak według mnie stoi przed nią zbyt wiele przeciwności.

    Będzie od niej większy dużo.

    Takie gabaryty mogłyby tylko utrudnić sprawę.

  5. Jednym z moich snów o kucach był mój OC, ale pomijając go mam sny o kucach mniej więcej raz na 2-3 tygodnie. Praktycznie zawsze jestem pegazem jak w zwykłym my little pony, tylko ,że najczęściej sny się powtarzają, albo są podobne. Np. Obudziłem się w lesie i starałem się dotrzeć do Canterlotu, gdzie szukałem pracy. Pracowałem jako chemik, ale mnie wywalono za spowodowanie pożaru, a później osądzono. I skazano na prace społeczne i zapłacenie kary. Zostałem pomocnikiem ogrodnika książęcego ( nie ogarniam za wysoka jakaś ta posadka była :twilight8: ) i zajmowałem się cięższymi pracami do których staruszek się nie nadawał. Po pewnym czasie spotkałem księżniczkę Lunę i pogawędziłem z nią chwilę ( coś zbyt kolorowo) i tak zdarzało się co pewien czas. Pewnego dnia staruszek spadł ze schodów, a mnie posądzono o zabójstwo ( wtf? nawet mnie tam wtedy nie było), trafiłem do aresztu i mniej więcej tu zadzwonił budzik. XD

  6. Jeśli macie jakiekolwiek pytania to z chęcią odpowiem XD

    Może powiem coś o sobie Hmmm...
    Jestem fanem Mlp, ale to jest raczej oczywiste XD
    Interesuje sie militariam i II wojna światową, ciągle rozszerzam swoją wiedzę na ten temat i jeśli moge pomóc w czymś z tym związanym to chętnie. Znam się co nieco na materiałach wybuchowych itp. Gram w weekendy w Wot jak mam czas no i chyba ogółem tyle. Na pytania jak już pisałem chętnie odpowiadam.
    Moje OC nie zostało przeze mnie wymyślone do końca bo był to raczej jeden z moich snów z wiązanych z Mlp.

    W pytaniu prosiłbym podać czy pytanie jest kierowane do mnie ( czy mnie jako użytkownika)

    ~Domine

  7. Imie: Flippyn
    Nazwisko: Gewehr
    Gatunek: Pegaz
    Urodzony: 18 lipca 1993 roku
    Umiejętności: mord, tworzenie materiałów wybuchowych, kowalstwo (dobra kondycja fizyczna)
    Wygląd: Jasnozielona sierść i nieco ciemniejsze włosy, zieklonkawe oczy (możliwa zmiana na duże żółte z małą czarną źrenicą) Kurtka w panterke i beret z naszywką od matki lub stary mundur ojca (niemiecki )

    6Gwnw.jpg

    Rysunek by Kamilos1921

    Rodzina:

    - brat - Rayan pegaz (martwy)
    - matka - Niniana jednorożec(nieznana sytuacja)

    pony_by_flippyn-d6ggli1.jpg
    - ojciec - nieznany (zagubiony)

    eqestria_ss_by_flippyn-d6ggln1.jpg
    CM: Duża tarcza żółto pomarańczowa ( kolory jak na berecie)/ Stalowa czaszka z dwoma piszczelami.

    Historia: Urodziłem na wyspie nieopodal jednego z zamków Chrysalis. Nigdy nie poznałem ojca jednak dawaliśmy sobie bez niego radę. Żyliśmy spokojnie wraz z matką i bratem w naszym małym miasteczku kolonijnym. Mieliśmy dwóch bliskich przyjaciół Willa i Sneka, z którymi codziennie bawiliśmy się po szkole. Nasze spokojne życie przerwała jednak decyzja księżniczki odmieńców o pozbyciu się nas z tamtąd czemu się sprzeciwiliśmy. Nasza burmistrz poleciała do zamku, aby przedyskutować sprawę, jednak długo nie wracała. Już wiedzieliśmy, że coś jest nie tak. Nie było trzeba czekać długo aż w mieście zaroiło się od jej żołnierzy, którzy brali nas do niewoli, a bardziej opornych skazywano na śmierć. Byliśmy w domu razem z matką, która zapewniała nas, że nic się nie dzieje, ale wiedzieliśmy, że chce nas jedynie uspokoić. Gdy żołnierze zbliżali się do naszego domu matka szybko schowała mnie i brata pod drewnianą podłogą, w malutkiej piwniczce. Niniana otworzyła drzwi i bez oporu oddała się w ich ręce. Po wywiezieniu lub zabiciu mieszkańców miasto spalono, jednak wiele dzieciaków w naszym wieku zdołało się ukryć, między innymi Will i Sneky. Wieczorem wszystkie dzieciaki łącznie z nami zebrały się w spalonym ratuszu. Po zliczeniu wszystkich okazało się, że jest było nas 16. Po dłuższej dyskusji, płaczach i przemyśleniach postanowiliśmy "odwdzięczyć się" za tą wizytę. Zdecydowaliśmy zorganizować zamach. Plan polegał na wcześniejszej infiltracji ośmiu naszych szpiegów na 2 tygodnie przed akcją. Potem dwie grupy dostaną się na zorganizowane przyjęcie całkiem innymi drogami co zwiększy nasze szanse. Niestety 6 z naszych 8 szpiegów zostało wykrytych przed rozpoczęciem misji, jednak mimo wszystko zdecydowaliśmy się na rozpoczęcie akcji. Reszta z nas podzieliła się na dwie grupy po 4 osoby, ja wraz z przyjaciółmi postanowiliśmy wkraść się na bal zorganizowany w tym dniu natomiast druga grupa przedzierała się starymi kanałami i podziemnymi przejściami. Po rozpoczęciu się balu i oddtańczeniu pierwszego tańca zorientowaliśmy się, że coś jest nie tak, wszyscy się na nas patrzyli z szyderczym uśmiechem, przecież nasze stroje odmieńców były stworzone za pomocą magii więc co mogło pójść źle? Po chwili na salę wprowadzono sześciu zdemaskowanych szpiegów. Okazało się, że zdradzili nas w zamian za pokaźną sumkę oraz wolność. Mimo iż nie mieliśmy szans próbowaliśmy się wydostać jednak nasze starania poszły na marne, na każdego z nas przypadało około 10 odmieńców. Po 15 minutach walki zostaliśmy obezwładnieni. Wtrącono nas do lochu, a następnego dnia zaczęli nas...
    ścinać. Po środku rynku ustawiono scenę i 4 pary dybów, zakuto nas w nie i zaczęto ścinać. Musiałem patrzeć jak głowy moich towarzyszy i własnego brata toczą się po rynku. Kiedy miecz katowski wbił mi się w szyję straciłem przytomność.......
    Obudziłem się w lesie Everfree obok stosu martwych odmieńców. Spojrzałem się na siebie, aby ocenić uszkodzenia ciała. Szyja była poważnie rozcięta, ale żadna tętnica ani żyła najwyraźniej nie była uszkodzona, bo już bym nie żył. Zauważyłem, że na moim boku widnieje czaszka z dwoma piszczelami, najwyraźniej wyskoczył mi znaczek, ale czemu taki? Nie wiedziałem co się stało jednak przez dłuższą chwilę starałem sobie przypomnieć co się stało. W jednej chwili przez głowę przeleciała mi cała historia, która była dla mnie ogromnym wstrząsem. Dowiedziałem się, że to ja ich zabiłem bezlitośnie i brutalnie.... nie nie ja, ja nie zrobiłbym tego w taki sposób. To nie byłem ja, było to moje alter ego stworzone przez to wydarzenie. Gdy po chwili spojrzałem na swój znaczek nie była już to czaszka lecz tarcza, taka jak naszywka na berecie którą dostałem kiedyś od matki. Szedłem półmartwy przez las szukając pomocy jednak zemdlałem obudziłem się w szpitalu i ujrzałem kucyka nade mną, jednak kontury były rozmazane, zapamiętałem tylko ciemnoniebieski kolor oraz ten kojący, cichy głos. Jak się okazało obudziłem się kolejny raz dopiero 3 tygodnie później, gdy zapytałem o tę osobę nikt nie udzielił mi odpowiedzi. Po pewnym czasie wyszedłem ze szpitala i spytałem przechodnia co to za miasto . Było to Ponnyville. Spotkałem tam wiele przyjaznych kucyków.Pracuję jako kowal, zajęcie to mnie uspokaja i relaksuje. Mieszkam jednak w lesie Everfree, gdyż czuję się tam dobrze. Jestem miły i spokojny na co dzień jednak tylko ja znam moje alter ego. Staram się pozyskiwać nowe przyjaźnie i jestem dla każdego otwarty, jednak nikomu nie ufam do końca.Lubie każdemu pomagać jeśli jestem w stanie. Nie chowam urazy zbyt długo jednak tamtych dni nigdy nie zapomnę. Zamierzam dowiedzieć się kim był ten kucyk, który mi pomógł, a także poprosić którąś z księżniczek o pomoc w uratowaniu zniewolonych kucyków, o czym pewnie nie wiedzą. Musze dostać tam jakąś pracę, ale na razie wylecze świerze rany i postaram się jakoś żyć, może pójde na imrezke do Pinkie Pie, albo zamówie nową kurtkę w butiku Karuzela. Moim następnym priorytetem po odpoczynku będzie dostanie się do zamku w Canterlocie, może jako ogrodnik, muszę też znaleźć tego lub racze tą, która uratowała mi życie, by jej podziękować i pozbyć się drugiego mnie, ostatnio widziałem też zapisy do wojsk Eqestrii, może mnie przyjmą jako pilota bądź czołgistę.
    Jeśli macie pytania do mnie lub mojego alter ego zapraszam ;)
    Ps. Proszę o konstruktywną ocenę.XD

  8. Ja bym na 69% chciał zostać pegazem. Wole liczyć na własną sprawność i zwinność niż na magię. Na 30% jednorożcem gdyż jest to fajna sprawa jednak można nieźle pomieszać, albo coś zniszczyć. Na 1% kucem ziemskim, nie wiem dlaczego XD.

×
×
  • Utwórz nowe...