Skocz do zawartości

D'yer'ailt

Brony
  • Zawartość

    357
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez D'yer'ailt

  1. Nie wiem, czy wiesz, ale po pierwsze - Derpy to klacz, po drugie - pisanie kolorem jest zarezerwowane dla ekipy forum (tzn. Administracji głównej i technicznej, Moderacji, Avatarów i Regentów, a także dla moderatorów mniejszych działów) Więc, w miarę możliwości sugeruję zmianę tego szczegółu w nazwie tematu i usunięcie koloru.

    Co do rysunków, ładne, szczegóły ładnie dopracowane, choć brakuje mi cieniowania i detali bardziej podkreślających własny, unikalny styl rysunku.

    Dziękuję za uwagę, już to zmieniłem. A co do "Derpy'ego" w mojej interpretacji jest to ogier (Tylko jeśli chodzi o używanie imienia na potrzeby forum). Jeszcze raz dziękuję za uwagę o cieniowaniu, pomyślę nad wprowadzeniem go w następnej pracy.

  2. Witam wszystkich! W tym wątku będę zamieszczał to co wyszło spod mojego ołówka.
    UWAGA!!!!
    Nie jestem autorem tych obrazków, moje są tylko rysunki! To tylko moja wizja danego obrazka, rysowana samemu bez niczyjej pomocy. Proszę o szczere opinie, z przyjmowaniem krytyki raczej nie mam problemów. Jednak jeśli na coś przymkniecie oko to będę bardzo wdzięczny ;>.
    :twilight2:
    afcc5b24a1c3a84d71d57522050d8bac_500.jpg
    8d47be665b0944c22435d00ffbe025d5_500.jpg
    04b98d62edbb215ae090bff22f026cd5_500.jpg
    af094ca4200016d2eea71c0f5ae800de_500.jpg
    516f7632263c27afb9073dfd8aaf37aa_500.jpg
    85fe21f5813a812e63970372cfdcd23c_500.jpg
    938ccaad539f2339d82116a195525f19_500.jpg
    5ee0a7eed2d02ed6d3c77acc9b7bec32_500.jpg
    537adc4763055c704c4821861f021b81_500.jpg
    c808e0e0eadeb379f7f28c9db750b1b6_500.jpg
    bc64df410c0274d534b4ef8f84b8d448_500.jpg
    a6ac1923d4a32478f139b778561fa07e_500.jpg
    Cieszcie oczy i nasyćcie swój artystyczny głód ;>

  3. Ehh... no dobra. Ale już myślałem czy by czasem nie lądować. -Powiedział. Miał wielką ochotę przerwać zadanie i wylądować. Po prostu musiał chwilę odsapnąć. Może rzeczywiście nie powinienem ćpać przed zadaniem... Chyba po zakończeniu sobie odpuszczę... CHYBA. -Dodał. Miał wielką ochotę nie przestawać, a to już na 100% było uzależnienie. Postanowił to jednak zignorować.

  4. Dobra, ale jak skończymy to się sztachniesz ok? Zrób mi tą przyjemność. Zobaczysz jaka faza! -Powiedział Derpy trzeźwiejąc. Ok, no to jazda! -Dodał i poleciał prosto przed siebie. Odczuł nagłą potrzebę stanięcia na kopytach. -Mam nadzieję że szybko skończymy. Muszę szybko stanąć na ziemi! Dziwnie się czuję. -Powiedział.

  5. Wow! Ale odlot! Ja chcę jeszcze raz! -Zawołał. -Ostro. Dobry towar. Diler wiedział co poleca mówiąc "pożałujesz że kupiłeś" hehehehehe. Wow. To co Luc? Chcesz trochę, mam jeszcze. Widzisz, od razu coś się dzieje a nie jakieś tam latanie dla lamusów. Ale odpał. Wow Luc od kiedy jesteś Pinkie? I od kiedy jest ciebie dwóch? Co? Matko. Dobra, zróbmy to zadanie i ide się sztachnąć hehehehehe.

  6. Ostro w górę jest dla lamusów. My hardkory lecimy środkiem! -Powiedział i leciał dalej. -Ejj, może pokosimy konkurencję? No wiesz tak jak Lightning Dust? Będzie fajnie, zobaczysz. No bo wiesz tak trochę nudno tutaj. Ale jeśli na 100% chcesz w górę to może.... może.... ale nie jestem pewny. -Bardzo chciał być jak Lightning Dust. To było jego marzenie. Zaraz po pierwszym czyli podbiciem kryształowego imperium. Boże.... o czym ja mówię.... wiedziałem że marycha przed startem to zły pomysł ale musiałem hehehehe. -Dodał, i stracił przytomność.

  7. A właśnie, ze boli. Podejrzewam, że Anarysowałaś to w 10 czy 30 minut, a my się starałyśmy i włożyłyśmy w to wiecej pracy...

    To może nie podejrzewaj. Bo chyba ja lepiej wiem ile rysowałem nie? Aczkolwiek mogę się mylić. W dodatku nie przypominam sobie by pisało "przyjmujemy prace na które poświęcono więcej niż 10 min".

  8. heej sory ale jeżeli takie coś zasługuje na czyjąś uwagę

    http://www.ibrony.com/file/pic/photo/2013/03/b36f10092b87bad65d51542293c1f679_500.jpg?t=5141f5bdb7925

    to myślę, że to tym bardziej.

    http://fc00.deviantart.net/fs71/f/2013/089/8/5/my_luna_by_starl-d5zt5i9.png

    nie abym była zazdrosna tylko po prostu strasznie długo nad tym ryskiem siedziałam ale najwyraźniej nikt mnie nie docenił, po prostu chcę Wam pokazać i się pochwalić bo do tego czasu nigdzie tego nie udostępniałam ^ ^

    Trochę kultury może? To nie boli. Na prawdę...

    Nie cytujemy z BBCode :c

  9. Ok. Ostro w prawo. -Wykonał polecenie. Następnie w krótkim odstępie czasu zmienił pozycję. Znowy droga była czysta. -Ehh... ciekawe ile ten lot będzie trwał. Mam nadzieję że niezbyt długo. Nieswojo się czuję nie widząc dokąd lece. -Znowu rozmyślał o sprawach osobistych, jednocześnie starając się skupić na zadaniu. To zadanie stanowczo było nużące. Jeszcze nigdy, nic mu się tak nie dłużyło. Bardzo chciał już skączyć, i znowu porozmawiać z Golden. Brakowało mu jej. Do tej pory to z nią rozmawiało mu się najlepiej. Ciekawe co tam u reszty, co Luc? Widzisz coś? Jak im idzie? -Spytał. Nie miał zamiaru wskazywać że chodzi mu o Golden. "O tym nie musi wiedzieć" -Pomyślał. Brakowało mu też widoku Canterlotu. Kiedy na niego patrzył czuł się taki... trudno to określić... taki radosny. Tak, radosny to chyba dobre słowo. Ogólnie brakowało mu wielu żeczy przez co zadanie coraz bardziej mu ciążyło. -Jesteśmy na prowadzeniu cy ktoś nas wyprzedził? -Dopytywał. Jednak najbardziej chodziło mu o odpowiedź na temat "innych".

  10. Lekko w lewo! -Powtórzył Derpy i wziął poprawkę na lot. Z niczym się nie zdęrzył, więc odetchnął z ulgą. -Co dalej? -Zapytał. Niebo wydawało się dość czyste więc nie spodziewał się zbyt wielu przeszkód,jadnak wolał zachować czujność. Czył przyjemną bryzę na twarzy, jednak cały czas czył się nieswojo z powodu zawiązanych oczu. Latanie zawsze sprawiało mu wielką przyjemność, lecz nigdy nie latał w ten sposób. Zastanawiał się ciągle czy przypadkiem nagle nie pogorszy się pogoda. To by znacznie utrudniło zadanie. -Czekam na dalsze instrukcje, Luc. -Dodał i trochę zwolnił oszczędzając siły.

  11. Dobra, ja zawiązuję oczy i biorę paczkę, a ty szykuj się do ostrej nawigacji! -Powiedział i ostatni raz zerknął na Canterlot. -Ten pomysł z "pół na pół" jest dobry, więc wcielmy go w życie. Ale bez przesady. -Dodał, i zabrał się do zawiązywania oczu, gdy nagle zdał sobie sprawę że najpierw musi zabrać paczkę. "Jak ją wezmę z zawiązanymi oczami?!" Zabrał ją więc i zawiązał oczy. Świat nagle zniknął. Słyszał tylko dźwięki i lekką bryzę na twarzy. Wiedział że zaraż musi zacząć lecieć, i trochę zwątpił w powodzenie. Jednak pomyślał sobie: "Ejj! Z takim podejściem na pewno nie wygramy." Wziął się więc w garść, wyprostował się i zaczął nasłuchiwać "nawigatora" w oczekiwaniu na instrukcje. Kiedy nie można używać oczu, Depy zauważył że wostrzają się inne zmysły. Jednak postępowało to bardzo powoli, dla tego tak bardzo potrzebny był skrzydłowy. -No. Raz kozie śmierć. Startujmy. -Powiedział i rozpostarł skrzydła szykując się do lotu.

  12. Świetny pomysł. To na pewno nam bardzo pomoże. Stawiamy na szybkość czy na jakość? Co myślisz? Moim zdaniem jakość, ale twoje zdanie też się liczy. -Derpy zastanawiał się czy na pewno dokonał dobrego wyboru. "Jeśli będziemy zbyt dokładni, a co za tym idzie wolniejsi, na 100% przegramy... ale znowu jeśli przesadzimy z prędkością, paczka może się zniszczyć, i też przegramy." To była trudna sytuacja i jeszcze trudniejszy wybór. Ale jednak jako kapitan postanowił nie okazywać wachania Luc. "Jeśli będę zdawał się pewny swoich decyzji, to łatwiej będzie mi zaufać." -To co? Jakieś aluzje? Sugestie? Pomysły? -Dopytywał, jedncześnie bardzo mocno rozmyślając. Cała ta sytuacja wydawała się dosyć prosta, jednak doprowadzenie jej do końca mogło nie być takie proste. Naprawdę chciał się sprawdzić w roli kapitana, postanowił więc dać z siebie 120% wysiłku. Zawsze myślał że dowodzenie to tylko rozkazy, teraz jednak zaczął zauważać, że to bardzo dokładne planowanie, bardzo dużo rozmyślania i wybór jak najlepszej opcji. Do tego dochodzi troska o jak najlepsze stosunki ze swoim skrzydłowym. Niechciał go do siebie zrażać. Ale kapitan który się wacha to coś nie do pomyslenia, dlatego już teraz zaczął szukać rozwiązania, jednocześnie czykając na odpowiedź Luc. Miał też nadzieję, że wszystko się ułoży.

  13. Ok, Luc. Myślę że jeśli oracujemy jakiś drobny plan to wyjdzie nam to na dobre co? A tak właściwie, jak tam z twoją awigacją i orientacją w terenie? -Zapytał Derpy. Ciekawiło go to zadanie i miał zamiar wykonać je jak najlepiej. -Muszę mieć zawiązane oczy, więc daj z siebie wszystko! -Derpy był szczęśliwy. Został kapitanem. A wyjątkowo lubiał dowodzić. Postanowił jednak współpracować, a nie tylko rozkazywać. -No, jakieś pomysły? -Dodał i milo się uśmiechnął.

  14. Wow. To było naprawde dobre. Jestem pod wrażeniem! Miło było posłuchać. -Powiedział Derpy. Ale jego myśli szybko pobiegły w zupełnie inną stronę. Znowu rozmyślał o Canterlocie, i nie umiał tego zmienić. -Golden, jeśli pozwolisz, to na chwilkę muszę znowu skoczyć na zewnątrz. To dosyć osobista sprawa. Po prostu muszę. Ale spokojnie, będę za góra 10 min. -Powiedział z miłym i trochę tajemniczym uśmiechem, nerwowo zerkając na wyjście.

  15. Uff... Ok jestem... matko... brak mi tchu... zdążyłem ?! POWIEDZCIE ŻE TAK? Golden, występowałaś?! Jeśli tak... to... ja musiałem... naprawdę... ehh... tak mi przykro. -Zaczął się tłumaczyć. -To było bardzo ważne, naprawdę musiałem, zrozum! Już cię nie zostawię bez zapowiedzi obiecuję! -Zaczerwienił się i usiadł żeby odpocząć.

  16. Zaklepię Ci miejsce. Jak już zaśpiewasz to usiądziemy sobie i posłuchamy reszty, co Ty na to? -Zapytał z uśmiechem. -Na pewno będziesz najlepsza! Mówię Ci! -Dodał i rozejżał się do okoła. Już zaraz będziemy zaczynać, a przynajmniej tak mi się wydaje. Ale czegoś mi tu brakuje... NO TAK! -Zajmę miejsca i skoczę po przekąski do stołówki. Coś do picia też się przyda. Po śpiewaniu dobrze zwilżyć gardło, wiem co mówię. Wolisz herbatę, cole czy może coś mocniejszego? Jestem do usług! -Powiedział i dworsko się ukłonił z lekkim uśmiechem.

  17. Amber śpiewa? Oooooo, to może być ciekawe! Może ktoś jeszcze jest chętny? -Zapytał Derpy. Miał wielką nadzieję że ktoś się jeszcze zgłosi. -Im więcej tym lepiej. Będzie lepsza zabawa. -Dodał. Sam, ze względu na brak umiejętności występowania przed tłumem, nie mógł się zgłosić ale zapytał Golden: -Umiesz ładnie śpiewać? Jeśli tak to może się zgłosisz? Jak będziesz śpiewać ja będę wiwatować najgłośniej! -Powiedział z uśmiechem na twarzy. Jacob!!!!!! Ktoś jeszcze występuje czy nie? Bo zżera mnie ciekawość! -Zakrzyknął, a następnie zwrócił się do Golden: -Wow! Z każdą minutą robisz się piękniejsza! Ale pytam znowu: startujesz czy mam nam znaleźć dobre miejsca do oglądania? -Zapytał już trzymając dwa krzesła w kopytach. -Znam dobre miejsca, więc jeśli nie startujesz to kładziemy krzesła i siadamy. Więc jak będzie? -Dopytywał.

  18. Kamienie szlachetne! Pięknie w nich wyglądasz!-Powiedział Derpy. -Mam nadzieję że impreza będzie udana. Dawno na żadnej nie byłem. -Dodał. Miał nadzieję że wszyscy ubiorą się w coś szczególnego. Rozejżał się po reszcie, ale i tak jego wzrok przyciągneła Golden w suknii. Wow! Wygląda... no... brak mi słów żeby to wyrazić! Cudownie, chociaż to chyba mało powiedziane. Ciekawe co porabia Jacob z Amber? Chyba się zaprzyjaźnili, biorąc pod uwagę ile ze sobą rozmawiają. Lepiej im nie przeszkadzać.

  19. No, no, no. Co za zapał.-Powiedział z uśmiechem.Dobra, w takim razie ja też czegoś poszukam.-Powiedział i zaczął przeglądać rzeczy:Nie, nie, nie, zbyt prostackie, boże skąd ja to mam? A to tylko w ostateczności, oooo! To będzie w sam raz.-Powiedział wpatrując się w wybrany strój. Nie mogę się doczekać aż zobaczę Golden. Ciekawe co ubierze? Na pewno coś oszałamiającego!-Dodał i rozmarzył się. -Ok, strój jest. Teraz trzeba sobie przypomnieć jakieś tańce. Matko... Dobra, ok. Coś tam pamiętam. Może się nie zbłaźnię. Teraz tylko jeszcze jedno pytanko: mianowicie kto załatwi muzykę?-Powiedział i pytająco rozejżał się po reszcie szukając odpowiedzi.

  20. No pewnie Golden! Świetny pomysł! Razem będziemy się świetnie bawić!-Wykrzyknął.-A co do tęsknoty za domem, ja też tęsknię, chociaż najwyraźniej nie tak jak Ty :aj:. Ale myślę, że ta imprezka to doskonały moment na poprawienie sobie chumoru oraz na niezłą zabawę. Ale mamy się jakoś specjalnie ubrać? Nie jestem przygotowany...-Zamyślił się. Trudno. Pójdę tak jak jestem teraz. Chyba nikt raczej nie będzie miał pretensji. -A Ty? Ubierzesz coś oszałamiającego, czy też idziesz tak jak teraz? Oczywiście cały czas wyglądasz pięknie! Jakby co ;p.-Dodał, i uśmiechnął się miło czekając na reakcję. Na 100% będzie świetna zabawa. Nie dość że imprezka to jeszcze z Golden! Świetny dzień!

×
×
  • Utwórz nowe...