Skocz do zawartości

PlagueOverlord

Brony
  • Zawartość

    779
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez PlagueOverlord

  1. Do jednego miał rację, gdyż reszta mojej rasy jest większości zapatrzona tylko w siebie, uważając się za ideały. Jednak po jego następnych słowach odparłem w myślach

    - Nikogo nie pozwolę poświęcić, jeżeli już sam to zrobię. Po tym jak zniknął postanowiłem się przygotować, lecz najpierw wróciłem do mieszkania, by tam czekać, aż do określonej godziny. Gdy prawie wybiła godzina 20, byłem już na wzgórzu.

  2. Po wykonaniu podstawowych czynności, wyszedłem z domu kierując się na uczelnię. Przywitam się swoimi klasowiczami, których imion za bardzo nie pamiętałem, by po chwili usiąść na przy swoim stanowisku. Wtedy ujrzałem tego przeklętego, którego ujrzałem we śnie, wiedziałem, że po lekcjach muszę pójść i wyjaśnić z nim całą sytuację. Tak jak postanowiłem uczyniłem, po lekcjach skierowałem się za nim, aby poprosić profesora o chwilę i cichszym głos rzekłem o śnie. 

  3. Szedłem przez las, gdyż dziwnym przeczuciu znałem. Po dłuższej chwili dodarłem do czarnego zamku, by na miejscu, a dokładnie na szczycie spotkać czarną postać, która była demonem. Wsłuchałem się w jego słowa, gdy kończył wiedziałem o kim mówił, o Querilu. Zanim się przebudziłem odparłem mu takimi słowami:

    - Prędzej zginę niż pozwolę mu dotknąć mojej nowej rodziny oraz przyjaciół.

    Przebudziłem się na podłodze, powoli wstając z niej wiedziałem, że muszę bardziej uważać co się dzieje wokół i pilnować, żebym im się nic nie stało. Słysząc wołanie na śniadanie zszedłem na dół, witając się z rodzinką. Na zachowania dzieciaków się lekko uśmiechnąłem, jednak po chwili odparłem Michael'owi, że tak miałem zły sen, lecz żeby się o mnie nie martwili. Gdy skończyłem posiłek swe kroki skierowałem do łazienki w celu zrobienia porządku ze swoim ciałem.

  4. Kątem oka ujrzałeś postacie ubrane w płaszcze wraz z głębokimi kapturami, przez które nie było możliwe zobaczenie ich twarzy. Jedynie u jednej postaci ujrzałeś element maski wyłaniający się z cienia. Nie słyszałeś co oni mówili do siebie, gdyż szeptali do siebie niezrozumiałym języku, lecz wiedziałeś, że z tego nie wyniknie nic dobrego.

  5. Z Wielką radością,

    Chciałbym was poinformować was wszystkich, że w dniu wczorajszym zostałem wywyższony do Arcyksięcia Nurgla (czyt. zostałem magistrem inżynierem).

    Oznacza to, że teraz mam trochę więcej czasu (przynajmniej do znalezienia roboty), więc jak ktoś ma ochotę się zapisać to rozpatrzę wysłane dusze, a do aktualnych sesji spróbuję najbliższym czasie odpisać.

  6. (Dobra jakoś mi nie wychodzi częste odpisanie w tym okresie, lecz po obronie i jak będzie w miarę normalna praca, istnieje możliwość normalnego odpisu)

     

    Wszyscy

     

    Czas, który spędziliście na nogach pędził powoli do końca, gdyż sen i lekkie zmęczenie pokrążyło waszą trójkę. Po kilkunastu minutach poszliście do swoich pokoi i powoli wasze powieki obniżały się w dół. Noc dla większości minęła spokojnie, lecz letarg senny, który znajdował się Victor zaczął przemieniać w koszmar. Bowiem widział powtarzającą się śmierć swoich rodziców oraz jego wuja, których nie mógł ocalić. Ten koszmar trwał i trwał ciągle bez końca. Aż wszyscy się obudziliście, słysząc hałas dochodzący z dołu oraz z zewnątrz budynku, przypominającego koguta.

  7. Obserwowałam substancję, która początkowo pełzała w górę, lecz po chwili przestało i skierowało się w moją osobę. Po tym jak ujrzałam, że przybrało postać humanoidalną mającą czarną skórę, a dokładnie łuski. Chwilę póżniej ta istota zaczęła znów wchłaniać szafę, wtedy spojrzałam na istotę stworzoną z tej substancji i rzekłam.

    - Zostaw tą szafę i wyjaśnij dlaczego zabierasz wszystkie przedmioty z mojej uczelni - czekałam na odpowiedz. 

  8. Wilczek mimo twoich słów i gestu wykonanego ręką nie odszedł od Ciebie. Nie wiedziałeś dlaczego, lecz czułeś, że coś lub ktoś spowodowało upartość tego zwierzęcia do Twojej osoby. Schowawszy twarz w kapturze, ruszyłeś w kierunku w którym usłyszałeś głosy. Gdy ostrożnie podeszłeś na bezpieczną odległość, ujrzałeś to co Cię najbardziej zdziwiło. Bowiem jak oni sprawdzali, by po chwili na miejscu martwych ciał ujrzałeś symbole magiczne, które należały do twojej rodziny.

  9. Po tym jak uczniowie wyszli z sali, chociaż widziałam, że za bardzo nie chcieli wracać do swoich pokoi. Na początku nic nie zwykłego nie było w tej sali, aż do momentu, gdy zobaczyłam na bokach szafy ślady przypominające smołę. Nagle zauważyłam, że ta substancja wędrowała w górę. Zastanawiałam się czy ta rzecz nie jest odpowiedzialna za tymi zniknięciami. Próbowałam uporządkować w swojej głowie dotychczasowych faktów oraz czy nie widziałam tego wcześniej w swoim życiu. Po czym próbuję sprawdzić czy wyczuwam w tym czymś jakąś istotę rozumną.

  10. Wilczek nawet przez chwilę nie chciał odejść od Ciebie ani o krok. Udało Ci się umieścić na ziemi pułapkę, lecz trochę nieznanych powodów zajęło to dłuższą chwilę niż zwykle. Po kilku minutach wyczułeś, że tajemnicze postacie były niedaleko, a dokładnie przy skrzyżowaniu dróg, Nie mogłeś ich widzieć, lecz jedynie wyczuwałeś ich obecność. Skręciły w prawy korytarz omijając hol, w którym się znajdowałeś.

  11. Gdy usłyszałam słowa tej dwójki, dlaczego schowali się w szafie. W środku zaczęłam się martwić, że to coś może zrobić krzywdę swoim podopiecznym. Po chwili spojrzałam na nich ponownie, by spokojnym głosem rzec do tej dwójki.

    - Nie musicie się martwić oto, już się zajęłam z tą sprawą, a teraz wracajcie do swoich pokoi - czekałam, aż wejdą z sali, by potem rozejrzeć się po niej w celu sprawdzeniu śladów. W tym samym czasie myślałam, co bym zrobiłam, gdyby coś się stało moim podopiecznym, gdyż traktowałam ich jak swoje dzieci (głównie dlatego, że większość to sieroty).

  12. Gdy otworzyłam drzwi szafy ujrzałam dwójkę uczniów. Wampira, którego dziś rano widziałam oraz niższą od wampira czarnowłosą dziewczynę. Po ich słowach wiedziałam, że kłamią, lecz nie wiedziałam dlaczego oraz czy słyszeli moją rozmowę z agentem.

    - Sprzątacie szafę, tak? - zapytałam się ich, widząc jednak, że nie było ładu w niej, po czym dodałam - czy wy myślicie, że urodziłam się wczoraj?

    Powiedziałam im, że rzekli prawdę co oni robili w tej sali, gdyż wiedzą, że tylko za zgodą nauczyciela albo mojej można wchodzić do sal.

  13. Na twoje pytanie, dotyczące wolnego ducha mały wilczek kiwnął głową. Po dokładnym dopatrzeniu się jemu, ujrzałeś że miał ciemnoszarą sierść oraz białe oczy. Jednak po chwili usłyszałeś kilka osób, które szły w kierunku twojego położenia. Wyczułeś, że to nie byli zwykli śmiertelnicy, lecz nie wiedziałeś kim byli dokładnie.

×
×
  • Utwórz nowe...