Co, jak co ale tutaj to dominuje Rainbow Dash. Nie przypuszczałem, że ma w sobie aż tyle mocy. Tak potężny Grzmot Tęczowy, że widoczny z miasta... HA! W samym zamku Księżniczki! To jest imponujące.
Mózgowcy odkładają miłość na drugi plan... to jest ten ból... ;/
Ale masz racje, w tym świetle... Acz jako mózgowiec zdawałbym sobie sprawę, że prędzej kopne kamyk tak mocno, ze w księżyc trafi, niż to się stanie. ^^
Ten odcinek łapie mnie jakoś za serce. Twilight chce pomagać, a nie idzie jej...
W ogóle autor jest geniuszem. Te smutne/mocne sceny robi tak dobrze, że najtwardszego złamią.