Skocz do zawartości

Kervak

Brony
  • Zawartość

    64
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Kervak

  1. Czarne Niebo

     

    Opis: Kilkadziesiąt lat temu nastąpiła potężna eksplozja, nazywa od tego czasu Wyłomem. Wtedy po raz pierwszy związały się ze sobą dwa zupełnie inne światy, a ich mieszkańcy wkrótce zaczęli nawiązywać pierwsze kontakty. Teraz jednak Wyłom został niewyraźnym wspomnieniem zaginionym w czasie, a jedyną jego pamiętaną konsekwencją zostało powstanie Creatorów - zmodyfikowanych genetycznie osobników ludzkich, którzy z pomocą najnowocześniejszej techniki potrafią władać mocami psionicznymi. Do pozornie rutynowej akcji w środku mega miasta zostaje wysłany Arbiter - Urzędnik. Członek Officium, organizacji będącej częścią władającymi podzielonym światem Korporacji i służącą jako wojsko, policja i władza sądownicza w jednym. W trakcie wykonywania swojego rozkazu, napotyka jednak na coś, co pozwala mu spojrzeć szerzej na jego życie i przeszłość, z którą zmaga się do teraz... 

     
     
    P.S. Jeśli ktoś nie pamięta historii, a chce przeczytać nowsze rozdziały - tutaj jest krótkie streszczenie, pomijając ostatnie dwa (trzy) rozdziały.
     
    Co mogę powiedzieć...? Nic, miłego czytania.
     
    Spoiler

    2qd8oxl.jpg

     

     
     
    Pozdrawiam także Kessega, mojego korektora - święć pani nad jego duszą [*].
     
    Czarne Niebo R.E.D.
     
    Opis: Arbiter po wielomiesięcznej śpiączce budzi się w zupełnie obcym miejscu, okaleczony na całe życie i wciągnięty w coś, w czym nie chce brać udziału. Udało mu się spełnić prośbę, spłacił swój dług. Teraz jednak musi odnaleźć się w świecie mającym swoje długie spokojne dni za sobą. Przed sobą ma królestwo targane cichą rywalizacją między swoimi władczyniami, napięcia między ludźmi a ich czworonożnymi odpowiednikami, Canterlot przeżywające industrialną rewolucję po napotkaniu wysokich technologii i nadwornego czarodzieja, szukającego odpowiedzi na tylko mu znane pytania. Pierwsze jednak zadanie sam sobie postawia - chce się dowiedzieć kto zamordował tą, z którą tak długo podróżował. 
     
     
     
     
    Epic: 3/10
    Legendary: 3/50
    • +1 4
  2. Dzisiaj miałem totalną załamkę. Od bierzmowania (wtorek) nic nie idzie mi dobrze. Niezapowiedziane kartówki z tematów, na których oczywiście nie byłem, ponieważ należę do samorządu i musiałem przygotowywać "kocenie" pierwszaków, sprawdzian chemii napisany na tróję, nawet w pisaniu czy grze na kompie nic mi nie wychodziło. Matma - najprostszych zadaniach nie potrafiłem wykonać. A dzisiaj mam jeszcze pieprzony konkurs.

     

    Nauka to nie wszystko. Im szybciej to zrozumiesz tym będzie mniej stresu, wyrzeczeń i problemów. Nie mówię, że nie jest ważna, ale na poziomie gimnazjum/liceum to nie ma czym się przejmować.

    • +1 1
  3. Moim zdaniem nie. Są tacy - samotnicy, którzy nie potrzebują drugiej połówki, zakładania rodziny i wszystkiego co z tym związane. Ja co prawda reprezentuję tą drugą stronę - "związek z samotnością", ale u mnie to wszystko jest za bardzo skomplikowane by wywlekać to w jednym poście. 

     

    Myślę, że większość tutaj ma na to czas, by czytać właśnie takie wypowiedzi. Jeśli jednak nie chcesz, to nikt nie będzie nalegał.

     

    Osobiście spotkałem się z wieloma osobami, które próbują zostać samotne, ale najwyraźniej nie są po prostu szczęśliwi. Człowiek to zwierze stadne, i naturalne jest to, że będzie dążył do stworzenia rodziny/związania się z kimś. Nie licząc oczywiśćie skrajnych przypadków.

  4. Tu nie chodzi o trochę czasu, tu chodzi o 250km.

    Które swego czasu mogłem pokonać tylko ja, bo ona nie miała możliwości.

    I nie rozumiem, jak mógłbym sam się oszukiwać, skoro wiem, co czuję. Jakbym to sobie wmawiał, to ok.. Ale to przychodzi samo, w moment. A już od pewnego czasu się szykuję żeby zacząć rozmowę.. coś mnie powstrzymuje.

     

    Ciesz się, że nie jest to 1000 km., bo wciąż znam osoby które są razem mimo tego, że żyją na różnych krańcach świata. Powstrzymuje Cię Twoje tchórzostwo, jak nie zrobisz tego teraz, to nie zrobisz tego nigdy. Potem będziesz tylko żałował. 

  5. 13 lat i związek XXDDD.

     

    Nie no, bądźmy poważni. W końcu młodzi ludzie dużo wiedzą o poważnych związkach. Naprawdę. 

     

    Co do tematu - rzeczywiście trochę dziwne, że tak wiele osób jest samotnych, mnie jednak zastanawia co ma oznaczać "związek z wolnością". 

  6. Skoro to przyjaciel, to powinien to zrozumieć. Nie znam go, i nie wiem jak się zachowa, ale człowiek czasami zachowuje się po prostu jak suki... nie miło, i raczej powinnaś to pamiętać, rozmawiając z nim. 

     

    Więc jeśli nie musisz być z nim, to w czym problem? Przywiązanie? Może przecież dalej z nim być w relacjach przyjacielskich. Pamiętaj jednakże, że nie będzie to łatwe i może minąć naprawdę wielu czasu, zanim całkowicie się "wyleczysz" z uczuć. A może to nie nastąpi nigdy. 

     

    @Aziz

     

    Nabierz pewności siebie, przekonania o swojej wartości. Rozmawianie o uczuciach nie jest niczym wstydliwym, i ktoś, na kim Ci zależy powinien to zrozumieć. W innym wypadku byłby nie warty Twojego czasu. 

  7. @Ukeś

     

    Wiesz, wiele osób będzie Ci mówić, że może coś z tego będzie, że może się udać. To wszystko to jednak próby ukojenia "bólu". Dobre na chwilę, ale przez nie można się łudzić do końca, że coś będzie z tego. Jednakże tak najprawdopodobniej nie będzie, nie oszukujmy się. Forsować miłość nie ma sensu, sama przyjdzie, albo trzeba będzie szukać dalej. Takie życie. 

  8. @Evertree 

     

    A no tak. Zapomniałem się zaśmiać, więc teraz to zrobię. Huehuehue. Hue. 

     

    @Ukeś

     

    Wygląda jakby Cię po prostu wykorzystał. Osobiście nie miałbym wielkich nadziei. Radziłbym zostawić to z tyłu i po prostu pójść dalej. 

  9. @Xylo

     

    A widzisz, każdy dzień na internecie może zadziwić. 

     

    @TheWitcher

     

    Dzięki, dzięki, Hug dla Ciebie!!1

     

    Ulubiony konik to Ponigg, a na rowerze lubię jeździć. Tyle, że ostatnio pogody nie ma u mnie w Krakowie. 

     

    @Erast

     

    Chęć poznania wspaniałych ludzi oczywiście. Mam nadzieje, że pogłębimy naszą znajomość, drogi Eraście! 

×
×
  • Utwórz nowe...