Skocz do zawartości

EmoTacoZ

Brony
  • Zawartość

    420
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez EmoTacoZ

  1. nastrojowa muzyczka :3

    http-~~-//www.youtube.com/watch?v=pDFDZjMnnHQ&feature=related

    Pogoń cz1.

    Tym razem nie zawahałam się, poszłam przed siebie. Prosto w pustkę, miałam zamiar na zawsze uwolnić się

    od tych fałszywych przyjaciółek, a najbardziej od Applejack... Jak ona mogła mi to zrobić? W sumie to już nie było ważne, teraz liczyła się tylko ucieczka, chciałam być sama. Nic nie stało mi na przeszkodzie, żadne stworzenie, żaden kucyk, żaden pegaz. Liczyłam na to, że tamte zrozumiały, że nie chce je znać. Doszłam do lasu Everfree i zastanawiałam się gdzie teraz pójść? Musze się dobrze okryć, one mogły po mnie przyjść, ja... nie pozwolę na to! Szybko pobiegłam byle gdzie. Robiło się już ciemno, ale to mi nie przeszkadzało. Noc jest piękna, kryje wszystkie smutki i płacze w ciemności. Mogłam dobrze się schować, na wszelki wypadek, gdyby któraś z oszustek chciała mnie śledzić. Położyłam się koło jakiegoś dużego kamienia.

    - Nie przeszkadzam?

    - Gdybyś był moją matką, wiedziałbyś co mi powiedzieć, w takiej sytuacji. Ale nie jesteś... Siedzisz tu sam, nikt cie nie odwiedza, wszyscy cię zostawili, prawda? Wiem jak to jest. Moje byłe przyjaciółki tak postąpiły, znienawidziłam je za to. A co z tobą? Kto cie opuścił ?... Nie chcesz powiedzieć... Nie dziwie ci się. Chciałabym być taka jak ty, wolna, przed nikim nie musiałabym ociekać, nikt by mnie nie ranił. Ale w sumie, ciebie chyba zranili i to mocno, skoro tak siedzisz, nic nie mówisz. Gdyby była przy mnie... gdyby tylko była przy mnie moja matka!!!

    - Ona zawsze jest przy Tobie, pinkie...

    Dołączona grafika

  2. Taka muzyka, bo tego słucham, pisząc :3

    http-~~-//www.youtube.com/watch?v=87XUoI95RQE

    Applebloom

    Wiedziałam, że teraz mogłam robić co tylko zechce. Jednak byłam ciekawa co stało się z Applebloom, w końcu dość mocną ją okaleczyłam. Owszem, była mi potrzebna, ale czy jednak powinnam posunąć się tak daleko... Tfu, co ja gadam. Przecież inaczej te oszustki nie przyrzekły by mi, że za mną nie pójdą, prawda? Postanowiłam, że zanim odejdę całkowicie, pójdę na fermę Applejack, postaram schować się i będę obserwować. Doszłam tam, ale musiałam jeszcze znaleźć dobre miejsce na kryjówkę. Znalazłam jakieś drzewo, ze szczytu było widać okno do pokoju Applebloom. Wdrapałam się tam, usiadłam na gałęzi i po cichu wpatrywałam się w okno. Widziałam jak Applejack rozmawia ze swoją siostrą, mała była cała w bandażu, lecz była uśmiechnięta. Spróbowałam podsłuchać co mówią :

    - No mała Applebloom, jak się czujesz? Doszłaś jakoś do siebie po wczorajszym?...

    - No oczywiście! Nie mogę teraz niestety uczestniczyć w spotkaniach Poszukiwaczy Uroczego Znaczka, ale może dostanę uroczy znaczek kucyka w bandażu?!

    - Nie, no coś ty. Gwarantuje ci, że znajdziesz kiedyś swój talent i swój uroczy znaczek, ale to na pewno nie będzie byciem obandażowanym kucykiem...

    - Oh! Na pewno! Jak tylko wyzdrowieje, zabieram się na szukanie... a tak poza tym.. to dlaczego pinkie była taka zła?

    - Bo widzisz... kiedyś, to było może rok temu, pinkie dowiedziała się, że jej chora matka jest w szpitalu. Poszła wesprzeć ją na duchu, przyniosła jej balony i różne takie. Lecz, stan jej matki pogarszał się z dnia na dzień, lekarze byli pewni, że ona... umrze.

    - To straszne!!! I co było dalej?

    - Pinkie nie chciała w to wierzyc, przychodziła codziennie i codziennie przynosiła jeden balonik. W końcu, gdy jej mama miała już 11 baloników... zmarła. Lekarze nie mogli nic zrobić. Pinkie załamała się. Siedziała i płakała przy łóżku matki, dopóki ostatni balonik nie stracił powietrza. W końcu, gdy przestała płakać... zaczęła obwiniać lekarzy, że to ich wina, że jej mama umarła i... po prostu zabiła jednego z nich. Po czym uciekła ze szpitala. Próbowałyśmy jej pomóc, błagałyśmy, prosiłyśmy, żeby uwierzyła, że czasami tak bywa, że niektóre kucyki umierają, ale niektóre zostają i że powinna przyjąć do swojego serca to, że jej mama po prostu odeszła, i już nie powróci. Nie chciała nawet tak myśleć, kazała nam od niej odejść inaczej sama nie wytrzyma. Postanowiłyśmy, że zostawimy ją na jakiś czas, może sama jakoś dojdzie do siebie. Lecz, mijały dni, tygodnie, miesiące, a ona nadal nie mogła przestać rozpaczać. Zrobiła się jakaś... podejrzana. Słyszano, że w ponyville umierały kucyki, nie wiadomo kto je zabił. Wszystkie pomyślałyśmy o pinkie, więc kazałyśmy rainbow dash ją śledzić. I od tamtego momentu, gdy rainbow i fluttershy starały się do niej przemówić, wszystkie próbujemy jej pomóc. Dlatego jest taka "zła".

    JAKIM PRAWEM ONA OPOWIADAŁA O MOJEJ MATCE, TEJ SWOJEJ SIOSTRZE !!! NIE POZWOLIŁAM IM O TYM NIKOMU MÓWIĆ, ONA.... ONA MNIE ZDRADZIŁA, FAŁSZYWA PRZYJACIÓŁKA, JAK MOGŁA TO ZROBIĆ, SKŁAMAŁA, TO JEST... TO JEST PO PROSTU CHORE!!!!!

    Nie mogłam tego znieść, zeszłam z drzewa i w płaczu pobiegłam do lasu Everfree, aby zatrzymać się na chwile, a później wyruszyć w podróż...

    Dołączona grafika

  3. Nie dotarło do mnie przesłanie tego arta... uchachany feniks i płacząca Celestia... WTH?

    Dołączona grafika

    To jest takie proste, uczuciowe i przekazuje tyle treści. Celestia jest tutaj pokazana jak taka "matka" z dzieckiem, idzie przed siebie, nie wie gdzie, ale idzie z miłością do swojego dziecka, obok jej drugie dziecko, tylko że na głowie spokojnego ojca. ( ta wiem, ze to jej guardian ale ja to tak odbieram xd ) I ta kreska.. cudne.

  4. nastrojowa muzyczka :3

    http-~~-//www.youtube.com/watch?v=HEJAPQy00PE

    Cisza przed burzą ( kontynuacja )

    Żadna z nich nie wiedziała co zrobić. Czuły się tak niepewnie, to było widać, po ich minach. Nigdy wcześniej nie widziałam w Applejack takiej furii, lecz to mnie bardzo bawiło. Mogłam bawić się ich uczuciami, każdej cholernie zależało na tej małej, więc mogłam zrobić co tylko chciałam.

    - Więc jak, odejdziecie i weźmiecie ze sobą tą gówniarę, albo dalej będziecie mnie śledzić, tylko z nieżywą klaczką?

    - Jak możemy być pewne, że nam ją oddasz?

    - To proste. Oddam wam ją pierwsza, wy tylko przyrzekniecie, że nigdzie za mną nie pójdziecie, jeśli jednak pójdziecie... zabije każdą po kolei. A na tym nie przestane. Znajdę jeszcze siostrę Rarity i ją też zabiję.

    - Nie! Nie pozwolę na to!

    Rzuciłam w nią nożem, lecz szybko zareagowała.

    - Mówiłaś coś?...

    - Hm... Dobrze, nie będziemy cię śledzić, cała nasza czwórka nie będzie cie szukać. Teraz oddasz nam Applebloom

    -Cała wasza czwórka przyrzeka ?

    - Twillight?!

    - Twillight, ale przecież to nasza przyjaciółka...

    - Pomimo wszystko... mimo, że zraniła Applebloom... Twillight nie możemy jej tak zostawić.

    - Wiem co robie...

    Czułam, że ta cwaniara coś knuję. Ale jeśli miały mnie opuścić, to z przyjemnością oddam im tą klaczkę.

    - Dobrze, zgadzam się. Macie tą swoją ukochaną Applebloom.

    - Applebloom! Już wszystko dobrze...

    - A teraz mnie zostawcie...

    - Dziewczyny... idziemy...

    - Ale!!...

    - Idziemy, zrozumiałaś?!

    I sobie poszły. Na prawdę poszły sobie, jestem wolna!! Nareszcie nikt nie będzie mi robił krzywdy. Mogę być sama... Zupełnie sama...

    Dołączona grafika

  5. Obejrzyjcie sobie Hetallie - odcinki po 5 minut, opowiada o krajach w postaci ludzkiej, tzn kraje i ich cechy są przedstawione jako ludzie, i np niemcy to wysoki blondyn z krótkimi włosami, wszystkim rządzi i jego zdanie jest 'ostateczne' ;) Polska to taki rejdżer - fajter wszędzie musi być, ze wszystkimi musi walczyć a i tak przegrywa, ale dalej ma ducha walki. Najśmieszniejsza jest hiszpania - jak była mała, była to mała ' Icia ' i wszyscy uważali, że to była dziewczynka. Jest to płochliwy chłopiec, zawsze trzyma się niemiec, zgadza się na wszystko, i bardzo dobrze czuje się w niewoli, bo przynajmniej ma co jeść. xdd Polecam :P

    Moja lista :

    -KHR

    - Hetallia

    - Kuroshitsuji

    - Rosario To Vampire

    - Elfen Lied

    - Lucky Star

    ;)

  6. Ile razy Ci już pisałem, że "naprawdę" piszemy razem, nie oddzielnie? :D A Ty swoje xDDD

    Ale poza tym i drobnymi błędami, jest ok. Baaaardzo ok ]:-> Widzę, że teraz Pinkamena pokazuje, do czego naprawdę jest zdolna. I... ta wizja mi się podoba :] Tylko czekać na jutrzejsze zakończenie...

    Lol, znowu napisałem oddzielnie ? xD Sory, może jakiś odruch mam... xD

  7. nastrojowa muzyczka < tym razem bardzo trafna xd >

    http-~~-//www.youtube.com/watch?v=B9sWbxFvx40

    Cisza przed burzą

    Będąc na skraju lasu Everfree, spotkałam jakąś małą klaczke. Czego ona szukała w tak ponurym miejscu?Zatrzymałam się na chwilę i przypatrzyłam jej się blisko. Było w niej coś... coś znajomego. Obserwowałam ją uważnie, próbowałam sobie przypomnieć skąd ją znam. Wyglądała na bardzo zagubioną, chyba nie wiedziała dokładnie gdzie jest. Podeszłam bliżej i zobaczyłam... czerwoną kokardę nad jej głową. Teraz wiedziałam, że to była młodsza siostra Applejack - Applebloom. Przyszła w dobrej chwili, musiałam wykorzystać jej obecność tutaj. Musiałam jakoś zwabić ją do siebie, nie pokazując się... Tylko jak? Z reguły jest bardzo ciekawska, więc nie powinna chyba bardzo się opierać jakiemukolwiek wabikowi. Wzięłam nóż, zamoczyłam w jakiejś podejrzanej substancji, która ciekła sobie na ziemi. Rzuciłam nóż niedaleko małej Applebloom, oczywiście podniosła przynętę. Ciecz, która była na ziemi, była trująca, klaczka nagle zemdlała. Szybko przeniosłam ją do krzaków. Wykopałam małą dziurę, wsadziłam do niej klaczkę, przygniotłam krzewami, lecz zostawiłam małą szczelinę, aby mogła oddychać. Potrzebowałam jej żywej. Po paru minutach obudziła się, bo zaczęła płakać. Siedziałam przy niej, i pilnowałam, żeby miała powietrze. Czekałam, aż Applejack przyjdzie jej szukać, razem z resztą. Przez większość dnia, nic się nie działo. Same jęki, piski, wrzaski i płacze małego kucyka, ale mnie to nie ruszało. W końcu, gdy robiło się ciemno, zauważyłam w oddali, nadchodząca gromadkę kucyków, to na pewno była Applejack, Rarity, Rainbow Dash i Twillight Sparkle. Powiedziałam tej małej, żeby siedziała cicho, bo jak nie, to zabije ją i jej siostrę. Gdy zbliżały się do mnie, wyciągnęłam parę noży, powinny mi się przydać. W końcu stanęłyśmy obok siebie.

    - Gdzie jest Applebloom?! Już, mów!

    - Pinkie, czy to ty ją schowałaś?...

    - Pinkie!! Czy ty... planujesz coś z nią zrobić?

    - Mówicie o tej małej klaczce, która szła tu i nagle zaatakowało ją jakieś zwierze?

    - CO?! I JEJ NIE POMOGŁAŚ?!

    - Och śmieszna jesteś Applejack... Oczywiście, że pomogłam, jest teraz bezpiecznie ukryta, nikt jej nie znajdzie i nie skrzywdzi.

    - Jak to ukryta?

    Idiotki nawet nie wiedziały, że stoją nad nią, pod ich kopytkami leżała sobie Applebloom, możliwe nawet, że jedna z tej czwórki zasłaniała małą dziurkę, która dawała tej małej powietrze.

    - Pinkie, to jest na prawdę obleśna okolica, co ty tu robisz? Można się obrodzić!

    - Ubrudzić powiadasz? A czy według ciebie, jest to dobre miejsce, aby kogoś ZABIĆ?

    - Natychmiast powiedz nam, gdzie jest Applebloom!

    Szybkim ruchem odepchnęłam je wszystkie od tego miejsca, i wykopałam siostrzyczkę Applejack. Była cała brudna, przerażona i zapłakana.

    - APPLEBLOOM!! CO TY ROBIŁAŚ POD ZIEMIĄ?!?!

    Kazałam małej siedzieć cicho, inaczej zabiją ją i jej siostrę. Przynajmniej mnie słucha. Wzięłam do kopytka nóż, rzuciłam klaczkę pod swoje ciało i powiedziałam :

    - Macie do wyboru : albo mnie zostawicie raz na zawszę i żadna z was nie będzie mnie śledzić, już nigdy więcej, albo ta mała po prostu zginie.

    - Pinkie! Jak możesz byc tak okrutna?! Nie pamiętasz jaka jesteś na prawdę?! To przecież siła przyjaźni tkwi w tobie, nie mordu!

    - O! Tylko bez takich! Jeśli będziecie mnie krzywdzic, swoimi oszustwami, ja zranię ją moim nożem. Jasne?

    - PINKIE! PRZESTAŃ UDAWAĆ! NIE JESTEŚ TAKA, PRZECIEŻ DOBRZE WIEM, ŻE NIC JEJ NIE ZROBISZ!!

    - Ostrzegałam...

    Jednym szybkim cięciem, przecięłam kawałek skóry AppleBloom.

    Zaczęła krzyczeć z bólu, lecz nie odezwała się.

    - Jak możesz to robić!! Nie pamiętasz już, jak razem robiłyśmy 'psikusy' innym kucykom?! Pinkie, opanuj się!!

    Kolejna rana w moim umyśle - kolejna na ciele AppleBloom. Tym razem, pobawiłam się troche, i przejechałam nożem po całym jej ciele. Nie mogła opanować wrzasków i płaczu, to tylko mnie rozjuszało.

    - Rainbow dash, Applejack przestańcie! Ona nie żartuje. Pinkie, dlaczego to robisz?

    -Jak to dlaczego? Śledziłyście mnie, chciałyście sprawić mi kolejny ból. Nie pozwolę na to. Albo się odsuniecie, albo ją zabiję.

    - To jest... chore!!

    -Dużo rzeczy jest, jak to nazwałaś 'chorych' ...

    TO BE CONTINUED....

    Dołączona grafika

  8. TO jest offtop. Ludzie tu nie piszą gdzie się spotkać tylko gdzie mieszkają. To tak jakby w temacie "Jak masz na imię" pisać ile masz lat.

    Najbardziej to ty offtopujesz pisząc, co chwile' jaki offtop ' nic nie wnosisz tym swoim stwierdzeniem.

    @topic

    Może po drugim sezonie zrobią wersje kinową :D

  9. nie wiem jak warmen ale było by ciekawie jak by wróciła na 1 czy 2 wpisy do normalności po 2 wpisach coś się stanie powrót może "coś się stanie = któraś z fałszywych przyjaciółek coś krwawego zrobi(1 2 zrani?)"

    @offtop

    co powiesz na jednym wpisie z małolatami(scootaloo,applebloom)

    może ktorąms sobie weźmie na pomocnice? ;p

    Nie przewiduje narazie przemiany w pinkie, ani któregoś kucyka z CMC xd Lecz kto wie... ;D

    btw. specjalnie dla niklasa, zrobiłem jak najmniej błędów xD Od teraz już każdy wpis powinien być taki 'bezbłędny' z max 2 błędami xd

  10. dokładnie ~~ jak ma wrócić na stałe do postaci Pinkie Pie to wtedy nie pasowało by to do działu... nie po to mamy tutaj tag grimdark/horror, aby był happy end. Nie sądzę że to skończy się jak cupcakes 1/2 ale i też za wesoło nie powinno być. Ale to już zależy od Emo.

    muszę w końcu przeczytać to co wymyśliłeś do tej pory emo i wtedy będę wiedział czy te tagi mają sens na ten moment czy jednak historia będzie bardziej łzawym dramatem wymagającym kilku pudełek z chusteczkami aby się nie utopić w basenie łez, uwzględniając podkład dźwiękowy jaki dajesz

    @bot

    yeah dawaj nam coś mrocznego/strasznego/przerażającego/mrożącego krew w żyłach :3 a słodkości i czułości zostaw dla działu z Pinkie Pie

    eyup już po, panie... "bez uczuciowy"

    Z wielką chęcią, ale sam z Tarrethem wymyśliłeś nowy zakaz, nie moge już nikogo zabijać, nie moge być ani troche brutalnym, ani morderczym, choć od tego wpisu w górę bardzo by mi się to przydało...

  11. nastrojowa muzyczka :3

    http-~~-//www.youtube.com/watch?v=CrymicX875M&ob=av2e

    Ucieczka

    Teraz wiedziałam co zrobię. Wezmę co moje, i pójdę jak najdalej od tego miejsca. Po prostu ucieknę. Nie mam powodów, żeby tu zostać, moja obecność jest po prostu zbędna... Nie będę więcej musiała znosić tej rainbow dash i fluttershy. Tylko gdzie ja pójdę... W sumie to bez znaczenia, wszędzie - byle nie tu. Zabrałam plecak, parę sztyletów ( na wszelki wypadek ) i wyszłam. Nie zwracałam niczyjej uwagi, nie bawiłam się, nie miałam ochoty słuchać jęczących kucyków, zbyt dużo jęków słyszałam wczoraj... Idę prosto przez siebie, jakby bez celu, lecz miałam konkretny cel - nigdy więcej nie spotkać tego natrętnego pegaza i fluttershy. Idąc drogą, spotkałam jakieś dziwne stworzenia, patrzyły się na mnie, ale nie bałam się, wystarczył jeden zły ruch z ich strony, a były by martwe. Pomyślałam, że udam się do lasu Everfree, tam mnie nikt nie znajdzie. Będąc coraz bliżej lasu, spotykałam coraz to dziwniejsze kreatury. Po prostu je ignorowałam i szłam dalej. Może chciały mi powiedzieć, że to nie miejsce dla mnie? Nie wiem, fluttershy by pewnie wiedzia... co ja gadam, ta maniaczka nie potrafi rozmawiać ze zwierzętami, udaje tylko, żeby zwrócić na siebie uwagę, na prawdę jest oszustką, która specjalnie okaleczyła siebie, żeby mnie zranić. Za to ją nienawidzę. Byłam coraz bliżej lasu, już miałam znaleźć się na miejscu, gdy nagle zobaczyłam, że coś wyskoczyło z krzaków. Było to ogromne i masywne. Na początku się nie bałam, lecz gdy zaczęło na mnie ryczeć, wiedziałam co się szykuje. Wyciągnęłam nóż z plecaka, miałam zacząć atakować, lecz coś wyleciało z powietrza i zaczepiło bestię. Nie chciałam myśleć, że to może być ona, ale nagle ujrzałam kolorową grzywę... To było oczywiste - to rainbow dash! Czego ona znowu chce, czy zawsze musi za mną latać?! Cholera... nie potrafię jej nic zrobić, tak mną manipuluje, że moja ręka odmawia mi posłuszeństwa, gdy chce jej coś zrobić. Atakowała potwora z wielkim zapałem, jakby chciała coś chronić... Jakby chciała mnie bronić... Przecież to nie możliwe, osoba która tylko krzywdzi nie ratuje sobie od tak osoby krzywdzonej. Coś mi tu nie pasowało. Musiałam jakoś ściągnąć rainbow na powierzchnie, tylko jak... Wiem. Rzuce w nią nożem, może trafię w skrzydło, upadnie na ziemię. Albo... Nie lepiej nie, niech się męczy z potworem, pójdę dalej. Nie bardzo mnie to obchodziło czy ten potwór jej coś zrobi czy nie. Nikt jej nie kazał tutaj przylatywać...

    - Pinkie!

    Czego ona chce? Po co mnie woła?

    - Pomóż mi! Nie dam rady sama go zatrzymać...

    Ha! I co jeszcze...

    -Wołaj sobie, nikt nie kazał ci tu przylatywać.

    Poszłam dalej, byłam jednak ciekawa czy rainbow poradzi sobie z bestią, więc na chwilę zatrzymałam się i popatrzyłam jak 'bohatersko' walczy z potworem. Patrzyłam i widziałam, jak się męczy, chyba ją zranił bo krwawiła. Nagle zaczęła upadać... Miała za swoje, poczuła na własnej skórze, jak to jest cierpieć. Miałam jeszcze dużo czasu, więc poszłam do niej, potwór już uciekł, pewnie nie chciał dłużej walczyć. Widziałam, jak leży i krwawi.

    - Gdzie ty... gdzie idziesz?

    - Jesteś zaskakująca, leżysz i krwawisz, ale pytasz się mnie gdzie ide, nie prosisz o pomoc, nie płaczesz, nie jęczysz... Jesteś dzielna. A jeśli już pytasz, to nie twój interes, po prostu zamierzam udać się jak najdalej od ponyville...

    - Dlaczego to robisz? Jest ci źle u nas?

    To mnie zszokowało. Razem z fluttershy, uknuły spisek przeciwko mnie, a ona się jeszcze pyta czy jest mi u nich źle !

    - Pytasz się czy jest mi źle? TO TOBIE CHYBA JEST ŹLE, PO CO ZA MNĄ LECIAŁAŚ?

    - Nie chciałam, żebyś odeszła zbyt daleko... Wiesz, ćwiczyłam latanie, gdy cię zobaczyłam. Może troche wyjdę z formy, bo musiałam przestać trenować, żeby lecieć za tobą, lecz jednak się opłacało.

    - Jak to opłacało? Jesteś cała we krwi, poza tym nic od ciebie nie potrzebuję, tylko zmarnowałaś czas.

    - Nie zmarnowałam, moge z tobą porozmawiać...

    Czy ona... czy ona właśnie znowu próbuje mną manipulować?! Moje ciało znowu przestało mnie słuchać. Dlaczego zawsze mi to robi... JA SIĘ PYTAM DLACZEGO?!?! CZEMU SIĘ NADE MNĄ ZNĘCA?!

    - Wynoś się stąd, inaczej cię zabiję, a tylko spróbuj mnie szukać, to pokaże ci, co da się zrobić z ciałem kucyka...

    - Będziesz musiała zabić jeszcze 3 inne kucyki... Czyżbyś zapomniała już o twillight sparkle, rarity i applejack?

    - Nie... nie wspominaj... NIE WSPOMINAJ, NIE MÓW, NIE OPOWIADAJ MI O NICH! ROZUMIESZ?! TYLKO ICH DO MNIE SPROWADŹ, A POWYBIJAM CO DO JEDNEJ!!!!

    - Pinkie... pamiętaj, że wszystkie cię kochamy i będziemy cię szukać do samego końca...

    W tym momencie, z moich oczu wydobyły się łzy, to było... po prostu okrutne, jak może kłamać mi w żywe oczy, jak może opowiadać oszustwa, TO JEST PO PROSTU CHORE!!! Zgniotłam jej skrzydło, żeby nie mogła zbyt szybko wrócić do ponyville. Po tym wszystkim, poszłam przed siebię, muszę zapomnieć, zapomnieć o wszystkim....

    Dołączona grafika

  12. @up Dlaczego zabija? sam tego nie wiem jej ciemna strona każe jej zabijać albo taki stereotyp narzucony przez cupcakes lub inne podobne opowieści,Czy sprawia? chyba tak.(jak jest w formie pinkiemina) czy ja coś do tego zmusza? Tak jej umysł(pinkamina ;p)

    Wygląda na zagubiona inne to z łatwością zabija ale "przyjaciół" nie ruszy. Ponieważ jak by jej nie zależało na fluttershy czy rd( jak na razie nie ma o tym wpisu) to by nie przyszła do szpitala bo miała by to gdzieś...

    myślę ze Emo ci odpowie na te pytania lepiej to tylko moje przemyślenia :D

    Na wszystkie pytania, 'odpowiem' we wpisie. Tzn, dowiecie się ze wpisu :P

  13. (Co do poprzedniego postu, może EMO, to nie za dobre określenie... tylko część od emo pasuje do Pinkameny- to że nie chce jej się żyć.)

    Ja nie wiem czemu poszła do szpitala... po to by zabić Fluttershy? Naprawdę? I... zrobiła to? (A tak nawiasem, Emoś nie żyjesz) Cóż... (serio, zaraz tam do Ciebie przyjde i sama rzucę Ci nóż w plecy!) Może była samotna? Wiem tylko, że ona sama nie wie czemu to zrobiła. Po co to zrobiła?

    Część zdań pokazuje, że Pinkamenie zależy na Flutter... a może nie?

    "Jeszcze bardziej znienawidziłabym flutter, gdyby coś się jej stało."

    "Nie mogłam patrzeć, jak cierpi, ten widok był okropny, sprawiał, że w głębi jeszcze bardziej nienawidziłam fluttershy, za to, że się okaleczyła..."

    @Down: Myślałam, że nożem w twarz xd

    Ta, po prostu dała jej z 'plaskacza' :D A raczej kopytkowego plaskacza xd

×
×
  • Utwórz nowe...