-
Zawartość
2677 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
13
Posty napisane przez Eter
-
-
Skończ waść się martwić bo bo nonsens jest
Ja 4 lata temu dałem zupełnie losową bibliografię, z żadnego z materiałów które podałem nie wykorzystałem, a o temacie prezentacji przypomniałem sobie tydzień przed maturą. Samą prezentację robiłem dzień przed maturą... zdane na ponad 70%.
Fuck the system
-
ale mag wygląda trochę jak z innej bajkiHehe... ten mag od RPK sięga historią jeszcze do wojny w afganie
Ruski nie lubią aks74u bo mimo swoich kompaktowych rozmiarów jest niecelny, głośny jak cholera i ma duży odrzut więc jak tylko mają taką okazję to robią z niej taki karabinek wsparcia
-
-
Zostańmy przy klimatach wojennych
Obejrzałem, a właściwie odświeżyłem sobie ostatnio Dziewiątą kompanie. Znalazłem recenzje na filmwebie która świetnie opisuje ten film, naprawdę gorąco polecam.
Długo przymierzałem się do obejrzenia filmu "Dziewiąta kompania". Jako że nie gustuję w takiej tematyce, rosyjska produkcja musiała poleżeć troszkę na półce. Nie żałuję jednak, że do niego dojrzałem (bo do niego dojrzeć trzeba). Po obejrzeniu trzeba również przyznać, że to kawał dobrej roboty, i to pod względem każdej filmowej działki.
Wydarzenia przedstawione w filmie to lekko zretuszowana prawdziwa historia tytułowej kompanii walczącej podczas wojny w Afganistanie w końcówce lat 80. Poznajemy w niej młodych żołnierzy, którzy z różnych przyczyn wstępują do armii i trafią do Afganistanu, miejsca, gdzie o śmierć jest bardzo łatwo, skąd ludzie wracają odmienieni. Tacy żołnierze to elita ówczesnej armii rosyjskiej, sami zgłaszają się na, praktycznie, samobójczą misję i są traktowani w inny sposób niż pozostali - mogą pozwolić sobie na więcej, gdyż wiadomo, że tam, dokąd trafią, jest piekło. Do kompanii trafiają młodzi, zupełnie na początku różni ludzie, od hardego, niepokornego Lytia, po wydawałoby się wrażliwego artystę, wykształconego Dżokondę. Szkoleni przez skrzywdzonego już przez Afganistan, sfrustrowanego - por. Dygałę stają się prawdziwymi żołnierzami i lecą do mitycznego już dla nich miejsca, skąd mają nadzieję wrócić jako "Afgani", ludzie przed którymi czuje się respekt. Historia opowiedziana w filmie jest bardzo prosta - nie ma tu nagłych zwrotów akcji, nie tracimy wątku - to opowieść o walce, o wojnie i o jej wpływie na człowieka.
„Dziewiąta kompania” to film smutny, można nawet powiedzieć przygnębiający. Od początku obrazu daje się wyczuć bezsens, tragedię. Wszyscy bohaterowie-żołnierze wydają się zrezygnowani, jakby pogodzeni ze swoim losem. Zadanie, które im przydzielono, z pozoru proste i spokojne okazuje się niepotrzebnym, zabójczym aktem bezsensownego zmagania się z wrogiem, z „duchami”, jak nazywają żołnierze znikąd pojawiających się Talibów. Giną samotni, zapomniani – nie zdają sobie sprawy, że nie ma już wielkiej Rosji – imperium, nie ma też już wojny w Afganistanie – prawie wszystkie wojska zostały już wycofane. Prawie – zapomniano jedynie o ich kompanii.
Film jest świetnie zrealizowany, nie mam przesadnej egzaltacji, nie ma hollywoodzkiego zachłystywania się patriotyzmem, jest naturalizm. Dzięki temu obraz wychodzi obronną ręką przy porównaniu jej z produkcjami zza wielkiej wody. Jego „słowiańskość” sprawia, że film jest nam Polakom bliższy, bardziej naturalny. Nikt tu nie roni łez, patrząc na dostojnie powiewającą flagę, nikt nie pokazuje heroizmu, umierając z hymnem na ustach…
Świetne ujęcia, wspaniała praca kamery, bardzo dynamiczne, ale nie chaotyczne zdjęcia i dobrze skomponowana muzyka dają obraz, który ogląda się z zaangażowaniem i prawdziwym zainteresowaniem.
Porównując chociażby do skądinąd bardzo dobrego filmu „Szeregowca Ryana”, w którym hollywoodzkich gwiazd jest więcej niż dziur po kulach w ścianie wojskowej strzelnicy, a statysta grający martwego Niemca leżącego twarzą do ziemi zarabiał więcej niż kosztowała produkcja 1 minuty „Dziewiątej kompanii” można śmiało powiedzieć, że Fiodor Bondarczuk potrafi robić filmy. Dobre filmy.
Z czystym sumieniem można polecić ten film - zwłaszcza dziś, kiedy wciąż trwający konflikt w Afganistanie zaczyna pochłaniać również naszych żołnierzy. "9 kompania" zmusza do myślenia - czy warto brać udział w takiej wojnie, w wojnie, której wygrać się nie da, z Afganistanem, którego nikt nigdy nie zdobył? -
-
-
Jak z osiągami?Być może w ten weekend uda się go przetestować w polu ale jak osiągi będą na poziomie wykonania zewnętrznego to...
(gunfire twierdzi że jest tam 450fps + coś preckowatego).
A stosunek cena/jakość gdybyś miał ocenić? Czy EL wygrywa z Cymą?Dajmy przykład - Cyma z rodziny cm.048 to koszt ~750zł
Cena najtańszego E&L to ~1000zł
Jeżeli różnica w cenie cymy a e&L to ~400zł to E&L miażdży cymę. Przypomnijmy że repliki dboyia z serii RK (wersje "S" oraz "SW") mają tez dużo lepsze wykonanie zewnętrzne oraz nieco gorsze gearboxy tak więc zaczynam mieć wrażenie że cyma zaczyna tracić na znaczeniu
Wiadomo że ~1000zł to nie jest mała cena, jednak dostajemy w zamian naprawdę super wykonana rplikę (zewnetrznie przebija je minimimalnie LCT potem już tylko INOKATSU i real sword) plus jakąś preckę (kit wie co to jest) oraz świetne bebechy. Myślę że cena / jakość jest tutaj naprawdę dobra, a napewno dużo lepsza niż to co oferuje cyma na chwilę obecną.
-
Jest, 74N przyszła
W sumie miała być tutaj ściana tekstu ale... powiem to tak, mam AK103 / 74 od cymy (cm.048) i wygląda ona przy E&L jak tania zabawka z bazaru
Na start E&L jest cięższa o 1kg, gearbox jest wzmocniony, REPLIKA NIE MA ŻADNYCH LUZÓW (
x2), oksydowane części, aby przełączyć selektor ognia trzeba naprawdę użyć siły, boska kultura pracy gearboxa... innymi słowy nie żałuje ani grosza i polecam wszystkim E&L bo już w stocku dostajemy bajeczną replikę.
Jedyny minus jest taki że przez wzmocniony gearbox oraz części jak u ostrej jestem zmuszony przejść na lipo bo nimh nie mieszczą się pod deklem
Oraz kolejny efekt moich prac z magami + bejcą (tym razem użyłem czerwonego mahoniu).
Jak macie jakieś pytanie to walcie
-
1
-
-
Jeżeli chcesz się wzorować na wolności to zamiast flecka kup ruski IZLOM bo oni tego używają. Plecak kup mieszok ruski z zsrr za około 30zł. Rękawiczki ez palców a maskę albo słoń albo to co jest na frontowcu. Kamze można tarzana zielonego lub czarnego lub jaggier z vso i masz full koszer :3
-
Anthro
-
2
-
-
-
Wykonanie zawsze da się poprawićTzn. jeśli chodzi o bebechy, bo zewnętrzne jest generalnie droższe i cięższe.
A to jest moja odpowiedź... pozwól że Cię zacytuję bo sam sobie odpowiedziałeś
Chwilunia... JG zrobiło SWD? Ja pamiętam tylko jakiś gniot przypominający Zastavę M91Tak to ten gniot, to jest ich SWD
-
-
-
-
-
OMON to cieniasy
Popatrzcie na przykładową akcję ludków z FSB
UWAGA GORE!
Nie no, na serio jest tam krew i trupy więc włazisz na własną odpowiedzialność
http://www.liveleak.com/view?i=5b1_1357049602
-
1
-
-
Chowam się w krzakach szykując broń do strzału.
-
Bo niestety chcący zmian w państwie gdy wychodzą na ulicę są widziani jako gimbo-korwino-prawicowcy i drechy podczas gdy inni "normalni" narzekają w internetach i przed telewizorem bo to przecież tak jest lepiej
Swoją drogą rosja ma fajne prawo tam antyterroryści nie mają za zadania łapać przestępców za wszelką cenę żywych aby postawić ich przed wymiarem sprawiedliwości jak to ma miejsce u nas... oni mają ich wyelimonować i tyle. OMON podczas treningu
-
1
-
-
-
Mam promyka 650mm w swd - polecam.
W suce natomiast siedzi madbull black python - tani, niesie super... ciekawe tylko ile wytrzyma bo teflonowana.
Wracając do słabej jakości KZMu - niestety to prawda to jest taka piżamka która ma fajne camo, lepiej celoać w KZS jeżeli ma się na uwadze wytrzymałość.
-
-
Choć wolałbym chyba maske. Nie wiem jak to się w praktyce sprawdza.Wolałbyś okulary bo najmniej uciążliwe
I do tego to jak chcesz być super bezpieczny:
http://www.taiwangun.com/replika-kasku-fast-foliage-8fields?from=listing&campaign-id=20
-
@Eternal To takie snajperki około 450-700zł to nie warto kupować?To tylko wygląda jak snajperka i nic więcej. Masz podobny zasięg jak karabinek szturmowy od JG, celność do dupy bo lufa jak rura od kanalizy i dodatkowo strzelasz pojedyńczo a wróg po prostu zasypie Cię kulkami.
Aug jest świetną opcją tylko cholernie mało mmiejsca na baterię.
Airsoft
w ASG
Napisano
Wygodniejsze od Sr'er są karabiny wyborowe na bazie G3![:rd6:](https://mlppolska.pl/uploads/emoticons/default_pTFmV.png)