Generalek

Przeżyję P2W, jeśli będzie sensownie zrobiony i nie będziemy zmuszeni płacić z pięć dych co miesiąc za naszych Marine. Heh, już sobie wyobrażam, jak stado gimbowników rzuca się na jednego Marine, który postanowił wydać parę groszy, z krzykiem, że jest noobem, bo płaci . Największym dla mnie minusem tej jest jak na razie brak mojej ukochanej rasy - Dominium Tau.

Co kto lubi. Osobiście wolę czytać w naszym ojczystym języku. Dlatego jestem też szczęśliwy, że i Polacy mają swoją historię w Zonie. "Ołowiany świt" mogę z przyjemnością polecić każdej osobie, która lubuje się w uniwersum S.T.A.L.K.E.R.

Nienawidzę smutnych zakończeń ;__; .

World War Z przeczytane. Ciekawa koncepcja opowiadania historii o Zombie... która sprawiła, że książka jest pozbawiona klimatu. Po prostu klimat wstał, wyszedł i trzasnął drzwiami. Niemniej książka jest dobra, po prostu jeśli ktoś liczy na jakąkolwiek niepewność, to się przelicza. Dostajemy po prostu opis wojny z Zombie w relacjach uczestników.