-
Zawartość
2367 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Sajback Gray
-
- Zjesz mnie? Uprzedzam że nie smakuję najlepiej... .
-
fikasz?
- 9146 odpowiedzi
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Screwball - Pewnie masz rację. On jednak najdłużej starał się pozostać na ziemi. On najbardziej chciał być kucykiem, a zrobił to najpóźniej. Nie zabardzo rozumiem to... .
-
Screwball - Dobrze... . - Powiedziała i nieco się uśmiechnęła, nie przerywając uśmiechu. - Ciekawe dlaczego tu jest. To dziwne i fajne zarazem!
-
N: Hmmm dlaczego nadal kojarzy mi się z makaronem... ;-; . A: Queen Paint chyba... . Zagląda do telofonu kiedy wysyłam jej zdjęcie. Ferejli już wie jakie . S: Tęczowy kotek i stamp z shippingiem Oxy'ego i Paint. U: Moja królowa ♥ . A po za tym żona, ale chyba jedno z drugiego wynika.
-
My name is Pinkie Pie!
- 9146 odpowiedzi
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
[Powiedziała do Jango. < tak się odmienia]
-
- Masz rację. Nie mają wstydu bo nie wiedzą kiedy żarty się kończą. Co chcę zrobić? Najpierw wykonamy misję, a potem tu wrócę.
-
- Ja nie lubię mówić o rodzinie. - Wstał na nogi. - Mam za to resztki honoru i nie mogę tego tak zostawić i nie zostawię.
-
Powoli zacząłem dochodzić do siebie. - D...dobrze. Dziękuję Rose. Ta sytuacja jest po prostu nienormalna. - Założyłem okulary. - Nie mogę po prostu patrzeć na krzywdę kucyków. Po prostu nie mogę... .
-
- Jeśli bycie zbokiem jest równoznaczne z byciem z kucykiem to możesz śmiało mnie tak nazywać. Rzadko to mówię, ale zamknij się. To nie pora na żarty. Jestem żałosny... . W tym problem że nie każdy. Nie mogłem wytrzymać tej nienawiści...
-
- Nie jestem psycholem! Pokochanie kucyka wcale nie jest złe! Co wy możecie o tym wiedzieć! Tylko po ramionach i nogach... . Nie powinien umrzeć! Nie tknąłem żadnej żyły! On powinien żyć! - Schowałem twarz w ręce i zacząłem płakać.
-
Otworzyłem szeroko oczy i upadłem na kolana, upuszczając chakry. - Ja.... ja... - Patrzyłem teraz na ziemię i zacząłem powoli płakać. - Ja.... ja... nie wiedzi....... dzia.... łem... - Czułem się strasznie. - Przepraszam.... skąd... mogłem wiedzieć że... .
-
- Nikt.... nie ma prawa...robić takich rzeczy! Niedługo się wykrwawi. Szybka śmierć byłaby za łagodną karą. [Jeszcze żyje ;-; ]
-
Podszedłem do oprawcy. - Chciałeś dać łóżko hmmm? - Z całej siły uderzyłem go z pięści w twarz. - A może mi się nie podoba! - Poprawiłem kilkoma kolejnymi ciosami. - A może nie powinno się tak robić! - Wyjąłem chakram który był okrągłym metalomym kółkiem. - A wiesz że mogę tym przeciąć drzewo?! - Przejechałem chakramem po jego skórze parenaście razy aż był pełen rozcięć. - A może ciebie dopadować! - Kopnąłem go w brzuch. - A teraz gnij w piekle! - Zatrzasnąłem drzwi. Niech się wykrwawi sukinsyn. Wruciłem do reszty ze spuszczoną głową i śladami krwi.
-
[Jestem w innym pomieszczeniu Mephisto]
-
- Aha. A więc to był tylko on. Wybaczcie, muszę coś zrobić. - Skierowałem się do pomieszczenia gdzie zostawiłem śpiącego oprawcę. - One, Two, Jango, obudź się!
-
Położyłem dziewczyne na ziemii podszedłem do kucy. - Czy to był tylko jeden człowiek?
-
Trzymając dziewczynę, skierowałem się w stronę reszty. Kiedy zobaczyłem scenerię, spadły mi okulary. - O cholera... jak można robić coś takiego?! To chore...
-
Ponownie podeszłem do mężczyzny z czakramem. - One, Two, Jango, śpij! - Wkurzał mnie ten facet. - Nie mamy czasu. - Wziąłem dziewczynę na ręce i skierowałem się za resztą.
-
Screwball Kucyk uśmiechnął się szeroko i nagle z sufitu zaczęły spadać kwiaty a potem serpentyny. - Wujek tu jest!!! - Krzyknęła i podskoczyła.
-
- Halo! Otrząśnij się, trzeba iść.
-
Michael [147] Widziałem zbliżającą się księżniczkę. Nie mogłem dłużej wytrzymać i zasnąłem. Discord Kiedy pan chaosy spożywał to co znajdowało się pod stołem,przyszedł jakiś list. Przeczytał go, uśmiechnął się po czym wrócił do jedzenia. Screwball - Witaj ukochany. - Uśmiecnęła się, a jej córka nadal była na grzbiecie. Wtedy przyszedły dwa listy. Piłeczka przeczytała swój.
-
Michael [145] Nie spodziewałem się że księżniczka przeniesie także mnie. Jej kolejne słowa wbiły mnie w podłogę. Teraz? Przy księżniczce? Cała służba dla kucyków zamigotała mi przed oczami. Moje serce zaczęło szybciej bić. Mój oddech stał się szybszy. Wszystko miało się teraz zakończyć. Nie mogłem w to uwierzyć. Przełknąłem ślinę i spojrzałem na ręce. - A więc dobrze. - Spojrzałem na eliksir i przyłożyłem go do ust. Zacząłem go pić. Tyle lat zastanawiałem się nad tym smakiem. Czuć jagody. Wypiłem zawartość i położyłem na podłodze, po czym usiadłem. Byłem gotowy. Zrobiło mi się czarno przed oczami i poczułem ból. To naprawdę bolało. To było... trudne doświadczenie i chyba odpłynąłem. Kiedy otworzyłem oczy, leżałem na podłodze. Czy to koniec? Trudno było mi stwierdzić... [ jako kuc, wyglądam tak:
-
Michael Człowiekowi zrobiło się smutno. - To że ktoś jest inteligentny jeszcze nic nie znaczy. Nasi przywódcy są przepełnieni nienawiścią. Ja ci wierzę. Zawsze wierzyłem i to się nie zmieni. Gdybyśmy wszyscy byli zjednoczeni przez jedną dobrą osobę... . Pewnie nawet to nic by nie pomogło... . - Człowiek westchnął i pokazał znak pokoju. - Żeby ten znak miał poparcie. Odpowiadając na pytanie... tak. Mam już dość tego ciężaru... .