-
Zawartość
2367 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Sajback Gray
-
N: Konkretny i nie owijający w platynę. A: Cudowna... . Ta Rarity wygląda tam bosko. Rozumiem jego wybór. S: Czyżby nawiązywał do pustki kucyka w kosmosie? A może NLR? U: Świetny i pomocny user. Potrafi pomóc gdy ktoś go poprosi.
-
Wybaczcie ten zastój. Walczyłem o specjalną nagrodę dla zwycięscy i taka zaistniała. Lenistwo także nieco się odezwało. Ferejli 2 punkty, a Lisica 1. Kolejne pytanie. Co było pierwszą rzeczą jaką zrobił Discord po uwolnieniu na zlecenie Celestii?
-
Lista jajcarzy powstała! http://mlppolska.pl/watek/9867-aleja-jajcarzy-bądźcie-pozdrowieni-dowcipnisie/#entry503219
-
Witam wszystkich! Jak dobrze pamiętacie, w prima aprilis powstał temat, w którym mogliście śmiało prezentować swoje osiągnięcia i żarty, które dokonały się przez was tego wspaniałego dnia. Nadszedł czas, by przedstawić wasze osiągnięcia, by były samouczkiem dla przyszłych pokoleń jajcarzy. Zgadza się. Jestem z was dumny adepci chaosu, że tak hucznie obchodzicie najważniejszy dzień w roku! Zacznijmy, więc spis! Tak! 1. Bosman Dnia 1 kwietnia dopuścił się wrobienia swojej ukochanej o brak miłości do niej. Ta w złości zniszczyła połowę miasta, potem go zabiła, a po wszystkim wskrzesiła i kochała dalej, mimo że stał się zombie. Oprócz tego nabrał przyjaciela, że wygrał w konkursie, a ten z podniety zmienił się w napalmena i dumnie wkroczył w garniturze po odbiór nagrody, której nie było. Nauczyciel użył przeciwko niego kryptonitu o nazwie "kalendarz" i znowu stał się śmiertelnikiem. 2. Ferejli Nabrała innych, że zachowuje się, jak ogarnięta dziewczyna, a potem strzelała sucharami i forum miało co zjeść na śniadanie. 3. Littlepip Pożegnał się z uniwersum mlp. Ziemia zatrzęsła się, Michael Jordan przerzucił się na golfa, a Messi i Ronaldo na wodne pogo. Ponadto Obama stał się nowym Bin Ladenem. 4. Szeregowa Rainboww Dash Podmieniła sól na herbatę przez co w kopalni soli myślano, że wydobywa się tam cukier i na odwrót. Zrobiła tak samo z jajkiem i od tej pory kury znoszą jajka na twardo, a kiedy się je ugotuje stają się surowe. Napisała na szybie w łazience "zabiję cię" i nabrała Freediego Krugera, który stwierdził, że to nie on to napisał. Wkurzyło go, że ktoś mu kradnie pracę i zrobił sobie wakacje. Wysłała list "zjem cię" do sąsiada ratując go przed alienem, który stwierdził, że to rezerwacja innego aliena i odszedł. Wynalazła pastę rodzynkową. 5. Dayan W tajemniczy sposób namieszał w gazetce. Teraz, jeśli ktoś naciśnie na grafikę, będzie musiał pokonać Pudziana na rękę. Okłamał kolegę, że ma kolokwium z angielskiego, a ten w przypływie strachu wchłoną całą wiedzę świata, od której głowa mu eksplodowała, a na następny dzień wyhodował nową. Udał, że się zaręczył. Trójka jego znajomych wezwała MTV na darmo. Powiedział koledze, że jest wzywany do dziekanatu, wywołując u niego eksplozje złości i zamieniając w Hulka. Namieszał Sajbackowi w głowie trudnymi słowami. 6. Kruczek Van Dort Pochwalił koleżankę za kupno starej bluzki Pinkameny. Wszyscy w promieni kilkunastu kilometrów stracili przytomność przez negatywne fale jakie obrzydliwa bluzka wydzielała. Kiedy powiedział jej że to żart, wszyscy ożyli i zatańczyli thriller. Chyba nieco podkolorowałeś te wszystkie rzeczy... Teraz są bardziej interesujące! W nagrodę dostaniecie ładną zawieszkę!
-
Zamykam temat. Spis pojawi się niedługo.
-
- Nie no, wszystko jest jasne. - Odpowiedziałem Jess. - Tańczyć? Oczywiście! - Poprawiłem płaszcz i zacząłem tańczyć moje najlepsze ruchy. W końcu zakończyłem pokaz łapuąc się za kapelusz. - I tak się tańczy!
-
- Nie wiem czemy nie mówi.- Zacząłem się szybko kręcić i zrobiłem małą dziurę na ziemi. - Milczenie jest złotem, ale dobranie odpowiednich słów jest platyną. Ładne skrzydła. Widzę że lubisz latać.
-
Wpadł nagle do akcji jakiś kucyk. Ma... że co?! - Nie. Nie jesteśmy małżeństwem. - Ponownie zakręciłem się i powiedziałem. - Jestem Jango! Najlepszy tancerz w Equestrii!
-
Jango zastanowiła ta dziwna niewiasta. Zrobił obrut i przemówił. - Ja tu mieszkam. Jestem Jango. - Złapał się za kapelusz. - Najlepszy dancer w Equestrii!
-
Pojawiła się jakaś dziewczyna. Odwróciłem się w jej kierunku. Coś dużo tu ludzi ostatnio. - Kim jesteś?
-
[bo nieogarnąłem gdzie jesteście] Chodziłem nadal myśląc co dalej. Późno strasznie już było. Kto może nie spać o tej godzinie? W jednym z domów się paliło światło. Podszedłem w okolice domu. I tak nie mam co robić.
-
Podszedłem bliżej, nie odsłaniając twarzy i w płaszczu. Na oczach miałem moje okulary. Zaciekawiła mnie ta klacz. Co robi z tyloma ludźmi?
-
Zauważyłem jakiś ludzi i chyba kucyka. Skierowałem się w ich stronę, zasłaniając twarz kapeluszem.
-
Odszedłem na kilka chwil od Pinkie i wyszedłem na dwór. Może znajdę coś do zabawy. Czuję się teraz bardzo wypoczęty.
-
Screwball Klacz obudziła się. Ostatnie co pamiętała, to to że zasnęła wtulona w ciepłe ciało swojego wybranka. Nigdy poranek nie był dla niej tak wspaniały. Ta noc i te rzeczy które robiła były naprawdę cudowne. To są pewnie efekty czytania tej ponysutry... . Był to pierwszy raz jej i wybranka. Nie mogła zliczyć ile razy to zrobili w jedną noc. Teraz wie że to z nim chce być do końca. Może nieco za ciężko dyszała, ale jej wybranek był dobry. Rozciągnęła się. Jakie cudowne jest to słońce. W końcu wstała z łóżka i usiadła na nim. Jej grzywa nie była w najlepszym stanie po poprzedniej nocy. Postanowiła pójść do łazienki i uczesać się.
-
Screwball Klacz ucieszyło to że jej kochanek odwzajemnił pocałunek. Potem zgodził się na to co zaproponowała klacz. Bardzo ją to ucieszyło. Jego zdenerwowanie ją jednak lekko martwiło. - Chyba się spociłeś. - Kucyk przylgnął do ogiera. - Mi to jednak nie przeszkadza, ponieważ jesteś mój, a ja jestem twoja. Przy mnie nie musisz się krępować. - Później klacz.... jest to związane z kroczem wybranka. Po.... tym co zrobiła znowu spojrzała mu w oczy.
-
Screwball Klacz zachichotała na słowa ogiera. Od razu widać że nie lubi nowych doświadczeń. Nie pozwoliła mu się jednak uwolnić. - Nie martw się. To też mój pierwszy raz. Przysiągłam sobie że zrobię to z ukochanym. Powiedziałaś że mnie kochasz. Ja ciebie także kocham. Proszę, odwzajemnij moje uczucie. - Klacz ponownie pocałowała kuca w usta. Miała nadzieję że odwzajemni jej pocałunek.
-
Screwball Klacz nie odpowiedziała na pytanie. Nadal kroczyła powoli w kierunku ogiera z tym uśmieszkiem który odziedziczyła po ojcu. Wydawało się jakby miała zrobić coś złego. Nagle zatrzymała się przy kucyku i sporzała mu w oczy. Niespodziewanie powaliła go na grzbiet, usiadła na nim i zaczęła namiętnie całować. Po kilku minutach przestała i spojrzała na niego. - Nie mogłam dłużej wytrzymać. Kocham cię. Tak jak nigdy nikogo. Powiedziałeś że także mnie kochasz, więc udowodnij to. - Ponownie się uśmiechnęła.
-
Screwball Klacz podszedła do kuca i westchnęła. Po chwili podeszła do drzwi od pokoju. Stuknęła kopytkami i nagle drzwi zamknęły się na kilka zamków. Nagle się uśmiechnęła i zaczęła powoli iść w kierunku ogiera.
-
Screwball Okazało się że ma swój pokój. Ta odpowiedź wystarczyła piłeczce. W jej głowie gnieździły się teraz najróżniejsze myśli. Jej mina zrobiła się bez wyrazu. - Muszę ci coś ważnego powiedzieć. W cztery oczy.
-
Screwball Jej imię stało się drugim słowem małej klaczki. Pamiętała jeszcze swoje pierwsze słowo. Brzmiało chaos. Tak samo jak przed chwilą, ona także rozpuściła lud w sercu swojego ojca. Miała teraz rodzinę. Wydawało się że jej marzenia się spełniają. Nigdy tak długo się nie uśmiechała. Chciała jednak o coś zapytać. - Masz w tym domku swój pokuj? - Zapytała ukochanego.
-
One, Two, Sajback. Dostałeś bana bo chciałeś? Tak odchodzi tylko Warmen. Skoro już tu jestem to zadam takie jedno pytanko. 2#. Dasz do znajomych?
-
Jeśli żona na forum się liczy, to zajęty przez Ferejli/Cassidy. ♥
-
Screwball W kucyka uderzyła kolejna fala płaczu. Te słowa ostatecznie ją dobiły. Taka rzecz stała się tak nagle. To było aż niemożliwe. Co on w niej widzi?! Do jasnej maliny, co on w niejwidzi by powiedzieć coś takiego. W końcu ponownie pocałowała ogiera. Zaraz potem usiadła obok swojej córki. - Jestem Screwball. Witaj malutka, miło mi cię poznać. - Ponownie poleciała jej łza. - Nie wiesz nawet jak... - Powiedziała z uśmiechem przez łzy.
-
Screwball Ukochany ją objął. Nigdy nie była tak szczęśliwajak teraz. To ciepło roztapiało jej uwięzione w hipokryzji serce. Klaczka spytała się dlaczego płacze i dlaczego jest smutna. Spojrzała na nią. Na swoją córkę. Zupełnie jakby patrzyła na samą siebie sprzed lat, kiedy pierwszy raz powiedziała tatusiowi że go kocha. To był ten sam wyraz twarzy. - Ja.... ja płaczę ze szczęścia. To wszystko jest zbyt piękne by mogło istnieć... . Czy ja śnię? Czy to kolejny sen? - Klacz nie mogła uwierzyć w to co się dzieje.