Skocz do zawartości

Szeregowa WW

Brony
  • Zawartość

    6029
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Posty napisane przez Szeregowa WW

  1. Loney Lox obserwowała wyczyn Rushing jednocześnie zerkając na kartkę z opisem... Nie wiedziała w jaki sposób ma tę sztuczkę wykonać...

    Gdy Rushing Wind skończyła jeszcze raz przemyślała sprawę... Rozłożyła skrzydła i ostatni raz przed lotem popatrzyła w niebo. Po co ma mnie gonić Nightmare Moon? Pomyślała. Chociaż...

    Zaczęła lecieć w górę wyobrażając sobie Nightmare Moon. Odwróciła głowę i zobaczyła, że znajduje się kilkaset metów nad ziemią... Leciała jeszcze trochę i zgodnie z opisem zaczęła spadać i obracać się w okół własnej osi. Przez chwilę zastanawiała się czy to bezpieczne jednak pomyślała: ,,Co tam to ma być sztuczka... Nie ważne." Zbliżała się do ziemi coraz bardziej, tak jakby ją przyciągała... Jednak kilka kopyt od ziemi momentalnie zachamowała. Stanęła na ziemi widocznie zadowolona z wyczynu.

    Po zakończeniu poszła pogratulować Bluesky'owi wymyślenia tak doskonałej sztuczki.

    -Bluesky!-zawołała. Kucyk odwrócił głowę.-Świetna sztuczka!

  2. Loney Lox siedziała ze wzrokiem wlepionym w kartkę. Zupełnie nie wiedziała co ma napisać. W swoim życiu wykonywała wiele sztuczek, ale prawdopodobnie żadna z nich nie była godna uwagi… Nagle przyszła jej do głowy akrobacja, którą kiedyś wykonała w dość młodym wieku. Mając 11 lat podczas szkolnych zawodów. Sama praktycznie nie była świadoma zdarzenia. Dopiero po zakończeniu pokazu (był to pokaz sztuczek akrobatycznych) trener opowiedział jej co zaszło. Zabrała się do pisania.

     

    ,,Wystąpiłaś ostatnia i wydawało mi się, że jesteś zdenerwowana. Była już prawie noc,a gwiazdy zaczęły ozdabiać niebo. Gdy stanęłaś na linii startu, byłaś pewna siebie. Wystartowałaś i po prostu leciałaś. W którymś momencie jednak przyśpieszyłaś i z widocznym skupieniem zatoczyłaś spiralę. W ciemnościach widać było jak z twoich skrzydeł jakby unoszą się gwiazdy. Były to malutkie iskierki z których po chwili utworzył się szlak z twoim imieniem. Resztę nie muszę ci już opowiadać ponieważ wylądowałaś tuż koło mnie. Zastawia mnie tylko jedno- gdzieś ty się tego nauczyła?!”

     

    Opowiedział mi to mój trener. Sama siebie nie widziałam więc nie umiem opisać sytuacji.

     

    Odłożyła pióro na miejsce i odetchnęła z ulgą. Wstała oddała kartkę pani profesor. Usiadła spokojnie, czekając na dalsze rozkazy.

  3. W tym samym czasie kiedy Bluesky startował Loney Lox podeszła do pani profesor i oddała jej kartkę którą nie zdążyła oddać na rozpoczęciu. Było na niej napisane:

     

    1. Zazwyczaj zajmuję się akrobacjami powietrznymi. Nie chcę mówić że jestem najlepsza bo na pewno nie jestem. Mój trener ze szkoły mówił mi że jestem w tym najlepsza z klasy. Chwalił mnie i mówił że mam szeroką przyszłość w tej dziedzinie. Kilka razy występowałam na zawodach w lataniu i raz nawet udało mi się wygrać.

    2. Wiele osób uważa mnie za prawdziwą przyjacółkę. Powierzają mi różne tajemnice. Jeśli chodzi o nowe przyjaźnie... Uwielbiam! Oczywiście jednak nigdy nie zapominam o starych.

    3. Po studiach oczekuję nowych możliwości względem sportu jak i przyjaźni. Mam jeszcze nadzieję że stanę się jeszcze bardziej ambitna i będę chciała dorównywać w osiągnięciach pani Profesor.

     

    Podała kartkę i szybko stanęła na lini strartu. Przyjęła odpowiednią pozycję jak na prawdziwego sportowca przystało. Po gwizdku ruszyła, lecz starała się zbyt szybko nie lecieć poniewarz pod koniec nie starczyło by jej sił. Po pierwszym okrążeniu machała ile sił w skrzydełkach. Zostało jej bardzo nie wiele do końca w pewnym momęcie przyspieszyła tak bardzo że spowodowała wiry malutkich pioruników. Szybkość jej ostatniego okrążenia wygasiły zjawisko momentalnie. Wszystko minęło tak szybko że w ciągu kilku sekund Loney znalazła się na mecie tuż koło Rainbow.

  4. Loney Lox siedziała na trybunach, Atom to jej dobry kolega i postanowiłą nie przepuścić takiej okazji. Wiedziała jednak, że pewnie będzie musiała z nim rywalizować w którejś z następnych rund...

    Wyścig zaczął się w mgnienu oka, jednak Atom stał na starcie. Loney krzyczała ,,-Atom!!! Rusz się!!! Co jest?!". Po chwili jednak i on wystartował. Zbliżał się do pierwszej z przeszkód... Po pokonaniu jednego płomienia, zwolnił. Loney Lox patrzyła na niego ze zdziwieniem. Twilight Moon oddalała się coraz dalej i była coraz bliżej mety. Potem zdarzenia  były tak szybkie że Lox nie zdążyła tego ogarnąć. Widziała tylko jak Atom wykonał coś w stylu ponadźwiękowego-bum! Stał teraz na mecie... Chyba do końca niewiedział co się stało. Moon dopiero kończyła wyścig i ledwo co stanęła na linii mety. Loney podleciała do Atom'a szybko, gratulowała mu i podziwiała jego umiejętności...

  5.  

    Zajęcia w klasie wystartowały. W pierwszym poście znajduje się lista przyjętych studentów (czwórkę przyjęłam), uczniowie z zeszłego roku, którzy nie wyrazili chęci dalszej nauki mogą ją kontynuować, jeśli pojawią się przynajmniej na jednym z dwóch pierwszych wykładów, inaczej zostaną usunięci z listy studentów.

     

    Z wyrazami szacunki

    Najbardziej niesamowita profesor

    Rainbow Dash

     

    Mogę tylko wiedzieć dlaczego nie zostałam przyjęta?  :fluttercry2:

×
×
  • Utwórz nowe...