W pełni się zgadzam. Ja miałem podobne przeżycia z "przyjaciółmi", choć skończyło się o tyle dobrze, że doprowadziły mnie ostatecznie do tego, że mam prawdziwego przyjaciela, któremu mogę ufać. I takiego przyjaciela życzę każdemu z was!
W zasadzie mam teraz kilku wspaniałych przyjaciół, więc życie aż tak mnie nie skrzywdziło, ale miałem okres, gdy zostałem zdradzony przez każdego, komu ufałem, tak więc potrafię was zrozumieć.
Co do zwierząt, bardzo się do nich przywiązuje, więc rozumiem twoją tragedię... Szczerze współczuję.
Maxy... Jeśli ktoś nazwie cię psychicznym z powodu tego co napisałeś, osobiście go dorwę i zrobię mu krzywdę xD. Co najwyżej jesteś bardzo śmiały, skoro masz odwagę pisać o prywatnych przeżyciach na forum publicznym, nie jest to moim zdaniem w żadnym wypadku wada.