Imeshovy

Baldur's Gate, Warcraft III, Planescape: Torment, Diablo II, Dungeon Keeper, Max Payne, Gothic czy wcześniej wspomniany Bard's Tale - imho polskie lokalizacje gier, które przebiły oryginał, więc z polskim dub'em chyba nie jest AŻ TAK źle . No ale nie offtopujmy. Gry niestety nie kojarzę, a co do utworu - ładny, orientalny klimat. Niestety jednak nie rzucił mnie na kolana. 6/10. Widzę, że jeszcze nikt nic nie dał z serii Total War. No to będę pierwszy: Rome: Total War (2004r.) :

Hidoi, co taki foch na drugim zdjęciu?

Post #41 Eternal - już dałeś ten utwór do oceny . W związku z tym moja ocena jest w poście #42 . Czyli 10/10, bo utwór jest cudowny! . No i sobie właśnie poprawiłem humor . Ode mnie nowość (tak, NOWOŚĆ! ), czyli najnowszy dodatek do Civilization V! POOOOLSKAAAAA - BIAŁO-CZERWONI! (no dobra, to trochę inaczej leci ), mam nadzieję, że pomimo sierpnia nie macie nic przeciwko, żebym dał kolędę? :

Laktoza

Rzeczywiście wcielenie zła i śmierci . Kiedy imesh był małym źrebakiem, za każdym razem słysząc tę melodię chciał roztrzaskać telewizor padem od Pegazusa. Pozostawiłbym to bez oceny, bo zdecydowanie za krótkie (no ale regulamin...), więc... 10/10. Ode mnie utwór minimalistyczny, ale myślę, że dobrze znany . Minecraft:

Weź flagę! ^^

Here is the answer : Fable III. Ni mam X-skrzynki, więc nie grałem. Słyszałem, że dużo gorsza od I i II części. Utwór? Desert, i wyraźnie to słychać Arabskie klimaty wyraźnie odczuwalne. Jest też nuta pewnej tajemniczości (strasznie taki... spokojny utwór). Gdzieś od 3 do 4 minuty BARDZO mi się podoba (i ta cisza potem) . Dlatego 8/10 Moja propozycja niestety krótka, bo trwa trochę ponad minutę :( . Operation Flashpoint: Cold War Crisis (2001r. - imho najlepszy symulator żołnierza) i utwór, który najczęściej słyszałem xD. Typowy przebieg akcji: 1. Skradam się do miasta, chcę zajumać UAZ'a, 2. Słyszę strzał, padam na ziemię, 3. Ekran się na sekundę ściemnia, później wyskakuje: NIE ŻYJESZ Wojna to nic przyjemnego Barbara Bush A w tle: http://www.youtube.com/watch?v=lQfoRf9RcJU

O ile w III część Gothica nie grałem (pierwsza i druga część - my childhood <chlip>), to utwór rzeczywiście jest piękny. Spokojny, można zamknąć oczy i się rozmarzyć . 9/10! Ode mnie kolejny utwór z epoki kamienia łupanego i DOS . Doom II i muzyka z mapy Barrels O'Fun (kalka innego utworu pewnego fajnego zespołu, wiecie jaki? ):

Przestaję pisać, bo Hidoi się poryczy . Ale tak szczerze mówiąc, to brakowało mi jakichś ładnych pegasisters ^^

Tak, szósty wave

Czeeeeeeeeeeść Aaaaaaaaaaaaagleeeeeeeeeeeet :3 Pomimo, że byłem krótko, to na meecie bawiłem się dobrze. Poznałem wreszcie ludzi z fandomu, kupiłem pierwszego blindbaga, pośmialim się (let's fly to the castle, shoobedooPLUSK! ), była piękna flaga , o mało co nie obrabowaliśmy Smyka, osób najpierw 9, potem 10 ;d - jednym słowem - pełen fun! (nie czepiać się, że dwa słowa!)

Yeah, wreszcie coś, w co grałem! Utwór może i bez efektu powalenia na kolana, ale słuchało się przyjemnie. Wojenny klimat jest przy wojennej grze - to najważniejsze. Ode mnie mocne 7/10 Hmm... Noc taka ładna i spokojna, to dam coś nastrojowego. A co! The Elder Scrolls III: Morrowind :

Łydka

Qrczeblade. Wchodzę - tematem przewodnim Mass Effect. Ponownie tu jestem - Metal Gear Solid. Aż mi trochę głupio, że oceniam utwór z tak chwalonej gry wcześniej w nią nie grając . Wracając do przesłanego utworu: świetny! 4 minuty 31 sekund pięknego wokalu ze świetnym tłem instrumentów. Jeśli kiedyś będę miał konsolę, to MGS chyba będzie pierwszą grą, jaką zakupię . 10/10 Aż mi żal, że ponownie zmieniam temat przewodni. Ale muszę, bo 8-bitówki jeszcze nikt nie dał. Jak to się mówi: el classico! (lecz Realu i Barcy tu nie znajdziemy) :

"Winter Wrap-Up" w środku sierpnia? Choć przyznam, że widok byłby bezcenny .

Dzień Mass Effect Nutka bardzo dobra. Ma niestety jedną POWAŻNĄ wadę - ZA KRÓTKA! . Dlatego 8/10 No to może zboczę trochę z tematu ME... choć nie do końca :

Łódź - moja okolica Witaj i baw się dobrze

17 osób? Sporo

Wojna angielsko-zanzibarska Pod koniec XIX wieku umiera sułtan Zanzibaru niejaki Hamad bin Thuwaini . W wyniku zamachu stanu władzę obejmuje Khalid bin Barghash. Na podstawie traktatu z 1886 r. każdy sułtan musiał być zaakceptowany przez brytyjski konsulat. Akceptacji ni ma, Hamad nie chce oddać władzy, przeto kończy się to wojną. Na pierwszy rzut oka nie ma w tym nic dziwnego. Uzurpator, który nie podoba się tzw. "wyższej władzy", która chce siłą wprowadzić na miejsce sułtana kogoś pro-brytyjskiego. Konflikt zakończy się zwycięstwem Brytyjczyków. Wiktoria jednak nadejdzie w takim tempie, że sam Usain Bolt mógłby pozazdrościć. Konflikt ten będzie trwał... 38 minut. Mamy tu do czynienia prawdopodobnie z najkrótszym konfliktem zbrojnym w historii uniwersum. Kiedy 27 sierpnia 1896 o 9:00 upłynął czas ultimatum, Anglicy natychmiast otworzyli ogień w stronę pałacu w Zanzibarze. Miażdżąca przewaga żołnierzy z Wysp Brytyjskich spowodowała, że po pół godzinie Khalid bin Barghash ucieka z pałacu, by się schronić w niemieckim konsulacie. O 9:40 następuje wstrzymanie ostrzału, by potem wojska brytyjskie mogły przy szklance whisky świętować zwycięstwo. Skutki? W imię samozwańczego sułtana życie straciło ok. 500 żołnierzy zanzibarskich i na dno Oceanu Indyjskiego poszedł okręt HHS Glasgow. Gdyby jeden z angielskich żołnierzy żył w czasie II Wojny Światowej i służył w wojsku amerykańskim, zostałby odznaczony Purpurowym Sercem, gdyż jako jedyny ucierpiał z wojsk brytyjskich. No i chyba najważniejszy skutek: Wojna angielsko-zanzibarska (podobno) trafia do Księgi Rekordów Guinnessa jako najkrótszy konflikt zbrojny. Historykiem nie jestem, ale przypomniało mi się o tym myślę ciekawym wydarzeniu . Dla niedowiarków: http://pl.wikipedia.org/wiki/Wojna_angielsko-zanzibarska

Mi jak najbardziej pasuje. Wgląd do PKP zrobiłem, droga do centrum handlowego na podstawie Google Maps ustalona, mam nadzieję, że dojadę cały i zdrowy + nie zabłądzę .

Nice one. Dobry wokal i growl, utwór wpada w ucho, headbang można przy tym robić . 8/10. Nie wiem, czy przypadkiem już nie było. Perkusja - czysty obłęd :

Wreszcie coś w Łódzkiem . Może się z kumplem podepnę, kwestia terminu i tzw. niecodziennych sytuacji .