Czemu? U mnie się dowiedzieli , jestem tylko małym pośmiewiskiem.... A teraz na serio, żeby cię nie straszyć. Moja klasa już o tym wie ba, nawet nauczycielka od WDŻ, mamy temat o dojrzewaniu, kolega wypada z tekstem "Hormony sprawiają, że ludzie oglądają pedelskie koniki"( tu wymowne spojrzenie na mnie), skończyło się na śmiechu. Jakoś im tego nie ma za złe, to były tylko takie żarty. Dodatkowo słyszę dość często prośby, o zrobienie takiego salcesona dla siostry. No i ludzie jakoś nadal wciąż mnie lubią.Lepiej się z tym nie kryć. I tak kiedyś się wyda.
Spokojnie, to nic wielkiego. Sam jako osoba dość spokojna i radosna mam lekkie huśtawki emocjonalne, i łatwiej się denerwuje (czytaj, żeby mnie wkurzyć nie trzeba już godziny, wystarczy pół.) Tak czasem się zdarza, taki okres. Po drugie, to że byłaś pośmiewiskiem, nie znaczy,że znów nim będziesz. Sama napisałaś:
Właśnie, masz wsparcie, to pomaga. Jeśli z kolei znów zaczną się z ciebie śmiać (czego ci serdecznie nie życzę) , znajdź sobie jedego, lub dwóch prawdziwych przyjaciól, i im się pozwierzaj. Jesli nikogo nie znajdiesz, spróbuj poszukać kogoś takiego w fandomie.
(Uwaga, próba kiepskiego żartu, nie uraź się) Ciesz, że w ogóle, ci to zaproponowali . Ja jestem tak brzydki ( w ich mniemaniu, choć siebie samego uważam, za przeciętnego), że samo mówienie o zgwałceniu mnie, spowodowałoby u nich odruch wymiotny. A teraz tak na serio, nie przejmuj się, gdy widzą, że się przejmujesz, będą dalej hejcić, byle by cię zdenerwować.