Witajcie.
Oto moje kolejne dzieło, które będę wydawał w odcinkach. Tym razem zabieram was do uniwersum, którego początek dała katastrofa z 26 kwietnia 1986 roku. Zastanawiałem się jak w skrócie opisać to opowiadanie i przyszło mi coś takiego do głowy: "Kucem jestem i nic co kuce, nie jest mi obce." - Niestety w tej rzeczywistości: "Wszystko co kuce, będzie tu obce!"
Enjoy!
S.T.A.L.K.E.R. - Coś za coś
Rodziały:
Prolog
Znalazłem klątwę
Palant
Oczywiście przypominam, że piszę to w czasie wykładów, więc błędów może być co nie miara. Obiektywne opinie mile widziane. Jeśli moderator uzna, że opisy typu [violence] są zbyt szczegółowe, to przepraszam i proszę o przeniesienie do MLN. Zapewnić moge, że bardzoej drobiastkowe niż to co tu przedstawiłem raczej nie będą.