Skocz do zawartości

Lariska

Brony
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Informacje profilowe

  • Płeć
    Klacz
  • Zainteresowania
    No cóż, jestem wielką fanką Bionicli i Transformersów. Uwielbiam czytać SF i Fantazy (na komódce 25'000 stron), nie lubie za to oglądać filmy SF i Fantazy wzorowane na książkach (jak boleśnie jest widzieć jak bardzo spartaczyli). Rysowanie, wszystkiego i wszędzie.
    Pisanie na różnych PBF'ach, to jedno z moich hobby, tak samo słuchanie muzy.
    Czytam SF/Fantazy, i ogólnie pociągają mnie wszytkie książki z bio-mechaniką, za to romanse w typie Zmierzch w ogóle. Jak można przez bite 350 stron pisać o dziewczynie która wzdycha do chłopaka, który ją unika, a potem w końcu zaprasza, i dopiero na tej 380 zaczyna się akcja? Gdyby był tam pajączek, na widok którergo wszyscy uciekają (bo ma 3 metry) to może bym czytała dalej :3.
    O wiele bardziej fabuła w typie Bioniclowej, lub ninjagowej (Mistrzowie spinjitzu).
    Myślenie rano w łóżku, to też hobby. Z tego powodu nie znoszę wstawać do szkoły, ale za to mam sporo pomysłów na rysunki.
  • Ulubiona postać
    Z Bionicli: Vezon oczywiście :D
    i jeszcze Lewa i Lariska
    Transformery: Arcee, a jak. I jeszcze Starscream.
    MLP: najpewniej Rainbow.
    Harry Potter: Snape i Bliźniacy.

Lariska's Achievements

Źrebaczek

Źrebaczek (1/17)

0

Reputacja

  1. Mocną kawę proszę - westchnęłam. Nie miałam ochoty na nic innego. No, chyba że po kawie jakiegoś mniejszego drinka. Spojrzałam na towarzyszy spod kaptura. - To co? - spytałam spokojnie - poszukamy Tyto najpierw na arenie? Właściwie nie czułam tej atmosfery walk. Była wyczuwalna, owszem. Ale nie byłam nią podekscytowana. Wręcz przeciwnie, znużona. Walki walkami, ale widok flaków wylatujących z jednego pegaza/gryfa na drugiego może znudzić.
  2. jak ja nieznoszę kompletnych ignorantów

    1. Talar

      Talar

      Ja też :) Piona!

    2. Lariska

      Lariska

      ^^ <prrzybija piątke>

  3. Nie przejmując się nawet zdjęciem kaptura, czy rozłożeniem skrzydeł szybkim krokiem podeszłam, i zajęłam wolny stolik najbliżej wyjścia. Przywołałam towarzyszy kopytem. Zamierzałam poczekać na swoich towarzyszy, a jeśli gdzieś pójdą będę miała na nich oko. W końcu gramy w jednej drużynie. Jeśli zaś podejdą i usiądą wtedy z nimi pogadam. - Wiemy gdzie może być Tytus, więc pozostaje go znaleźć. Lepiej być w grupie jeśli go spotkamy, dlatego trzeba zadecydować. Rozdzielamy się i szukamy osobno, czy w grupie? A najważniejsze. Jak go poznamy poza straganem z niewolnikami, poza charakterem? Szczęście, że te pegazy nic o mnie nie wiedzą. Inaczej chyba nic bym nie mówiła. A tak to wraca mój charakter z dzieciństwa. Jednak najbardziej ciekawi mnie ten Tytus. Nie umiem go sobie wyobrazić. Jak więc go poznamy. Mogliśmy o to zapytać klacz. Ha. A więc jednak przeczucie mnie nie myliło. Faktycznie o czymś zapomnieliśmy.
  4. Skinęłam lekko głową Aleksemu, co było moim odpowiednikiem powitania. Spojrzałam po swoich towarzyszach, i doszłam do pewnego wniosku. Wszyscy potrzebowaliśmy powietrza i kofeiny. Szeptem odezwałam się w ich stronę, tak żeby Aleksy też usłyszał. - Myślę że przerwa na przemyślenie, i coś pobudzającego nam nie zaszkodzi. Szczere nadzieje że Rushy i Lightning mają ochotę na to samo co ja. Jeśli nie to najwyżej wyjdę sama.
  5. Słuchałam klaczy już szczerze zaciekawiona. Poprzednie obrzydzenie klaczą już mi nieco mijało. Znów zaczynałam się robić neutralna w tej sprawie. Co do tego że z jakimś przestępstwami mało ma wspólnego to raczej prawda. Kopyt nie chce sobie ubrudzić, to nie bierze udziału w takich rzeczach. Jeśli już to raczej jako informator by działała. A że jest ważna to prawda. Jeśli to Agis okazałby się złodziejem Sztandaru to można by spróbować wymienić u niego Sztandar za żonkę. Nie zniknęło dużo pieniędzy, a Agis - jeśli jest tak mądry jak ta klacz mówi - nie szastałby forsą bo to by ściągnęło na niego zainteresowanie. Prócz Zebr. Nie że je nie szanuję, wręcz przeciwnie. Szanuję wszystkie kucyki i gryfy, ale według mnie Zebry są zbyt... ufne. Spojrzałam na towarzyszy spokojnie, i zwróciłam się spokojnym szeptem. - Chyba mamy już następny kontakt. Następnie spojrzałam na klacz i zwróciłam się do niej zimnym tonem. - Wie może pani gdzie Tytus zazwyczaj przebywa? Nie oczekiwałam zbyt dokładnej odpowiedzi.
  6. Spojrzałan na Lightninga jak na ograniczonego umysłowo. Na szczęście pod kapturem mniej to widać. - Już jutro. - Odpowiedziałam mu spokojnie i z chłodem. Jak on mógł nie zauważyć wszystkich przygotowań? Nie wiem, i nie chcę wiedzieć. Na razie nie zamerzałam także pytać o więcej przesłuchaną. Wcześniej mówiła że nie zna Tytusa, a teraz wspomina o nim jako handlarzem. Czy ukrywa coś więcej? Raczej zbliżamy się do końca. Ale pewna nie jestem.
  7. Starszna historia - Nic nie jest prawdą.

  8. Spojrzałam na klacz z pewną irytacją. Chodzi sobie, jakby była gościem. W sumie nim była, ale w tym gorszym znaczeniu. - Proszę usiąść. - Oświadczyłam chłodnym głosem. Spojrzałam po tym na Lightninga z uniesioną brwią. Zmiana koloru grzywy? Albo sierści? Gdyby nie szybka reakcja klaczy, byłabym nadzwyczaj zdziwiona. Zaczęłam jednak dostrzegać sens myślenie, więc zamiast tego skinęłam mu lekko głową. Po czym spojrzałam ponownie na przesłuchwianą. Walki, zmiana wyglądy, jakieś imię - Tytus... Wcześniej myślałam o zawodniku, ale teraz uznaję tą możliwość za mniej prawdopodobną. Na walkach, jest Mnóstwo pegazów i gryfów, a jednorożców też nie najmniej. Jeśli Agis postanowił się zmienić, to mógł równocześnie użyć produktów od Zebr. Piękne wyjaśnienie... jakie proste gdy już się o tym myśli. - Wie pani może z kim Agis chodził na walki? Czułam coraz większe zaciekawienie, a jednocześnie czułam że coś pominęliśmy. Takie przeczucie.
  9. Ach, zawody. Zmaganie się pomiędzy pegazami, a często nawet gryfami... Może kiedyś wezmę udział. Gdy życie stanie mi się nie miłe. Albo gdy będę się nudzić, tak jak wtedy gdy klacz mówiła o urodzie. Bo co mnie obchodzi jej uroda. Bardziej jej słowa. - Czy poznała pani któregoś z tych kucyków, które poznał mąż? Mam szczerą nadzieje że w końcu się dowiemy czegoś więcej. Mam wrażenie jakby to przesłuchanie trwało dwa tygodnie, a nie z dwie godziny.
  10. I defeat Pasjans

  11. Zamyśliłam się lekko. Widać że klacz podziwia jednorożce. Tak bardzo jej się nie dziwie. Ta ich magia jest świetna. Umią się zaczarować by chodzić po chmurach, czego nie umieją ziemskie kucyki. A po za tym moje skrzydła to prezent od tamtego jednorożca. Uśmiechnęłam się krzywo na wspomnienie tamtego wyścigu, i odruchowo przycisnęłam skrzydła do boków. Oczywiście że to misterny mechanizm, ale większość kucyków nie toleruje "innych" osób. I jeszcze walki pegazów. To prawda, bywają brutalne, a że ona woli teatr to znaczy że panienka z dobrego domu nie lubi się pobrudzić. Zamoczyć kopyt jak mówił jej tata. Nie rozumiem jak można nie lubić walk. - Czy zawsze chodziła pani z mężem na walki pegazów, czy może sam chodził częściej? Spojrzałam na Rushy z pytaniem w oku. Jeśli zrozumiała wiadomość to może ma jakiś trop. Nawet najmniejszy.
  12. Jak można było tak spie***** Morze Potworów ;_; .... Nawet mitologia jest błędna.

    1. Miloszu_xd

      Miloszu_xd

      Tuska wina... A tak serio, to hAmerykanie wszystko potrafią spaprać

  13. Krytyk, tak? Spojrzałam na nią nieco zaciekawiona. W sumie na taką wygląda. Lubi sztukę, plus dla niej. Ja też, ale nie ten typ. Teatr i poezja mnie nie pociągają. Wolę muzykę. Rock i różne remiksy to chyba moje ulubione typy. Pasują mi o wiele bardziej niż poezja. Wiersze są tak trudne do zrozumienia dla mnie jak ta klacz. W sumie gra tak dobrze jakby miała jakieś zaburzenia psychiki. Gdyby nie sytuacja byłabym zachwycona. Nie mam więcej pytań na razie. Właściwie z wielką chęcią zrobiłabym sobie przerwę. Takiego piekła nie miałam nawet z Likanem. A młody umiał wkurzyć. Gdyby nie to że mieszkaliśmy w innym mieście to bym mogła pomyśleć że uczył się sztuki dyplomacji od tej klaczy. Znaczy sztuki wymijania tematu, a nie dyplomacji. W sumie to chyba na jedno wychodzi. Wymijać temat umiał, bez dwóch zdań. Wkurzać z resztą też.
  14. Czułam jak część krwi odpływa mi z twarzy na widok jej znaczka. Dwie teatralne maski... No to mamy przerąbane. Jak to jest, zaczynamy coś odkrywać i nagle się dowiaduje że to może być fałsz. Słabo. Ale odpowiem jej na pytanie. Byle tylko jej zbytnio nie poluzować wodzy. - Po przesłuchaniu, jak odpowie nam pani na wszystkie pytania. - powiedziałam spokojnie i z chłodem. Nie mówiłam co dostanie po przesłuchaniu. Miałam przed chwilą nawet ochote ją umówić na wizyte u kata. Ale nie. Spojrzałam na Rushy porozumiewawczo. To przed nią przesłuchiwana czuła respekt, czy strach. Ona z niej wydobędzie więcej informacji. Spojrzałam ponownie na przesłuchiwaną uważnie. Wiedziałam że bała się strażników. To już coś. - Czy myśli pani że pani mąż wróci tutaj? - zapytałam nieco łagodniej. Nieco, czyli z mniejszym chłodem. Nie zamierzałam się przed nią uginać.
  15. Roodaka i Chrysalis są takie podobne... obie władają hordą/armią, obie narzeczonego wykiwały, Chrysalis prawie przejęła Canterlot... nawet ta sama osoba głos podkłada... a ja uwielbiam Roodake, więc naturalne że też Chrysalis :D

×
×
  • Utwórz nowe...