Przedwczoraj zobaczyłem obydwa odcinki i moja ocena tego jest taka:
Ogólnie odcinek mi się bardzo podobał i do końca nie mogę zrozumieć bólu plota o to że był przewidywalny , wszak czego się spodziewaliście po serialu dla dzieciaków.
Ja uważam że ten fakt który zaistniał w tych odcinkach otworzył bardzo interesujący etap w fabule My Little Pony IV Generacji, ponieważ dzięki Starlight fabuła zatoczyła koło.
Dzieje się tak ponieważ kiedyś taka była Twilight ,z tym że Starlight wyraźnie ma poczucie winy za swoją przeszłość.
W dodatku podoba mi się ten jej nowy skruszony charakter, ale to tylko moja opinia.
Bardzo ciekawi mnie jak pójdzie jej dalsza nauka i czy będzie więcej odc z gatunku Science of Live w którym była by jej interakcja z innymi kucami tła np Derpy.
Do tego Spike pokazał się z fajnej strony i z tej zabawnej i zarazem poważnej dzięki czemu znowu ukazano go jako asystenta a nie błazna tak ja bywało wcześniej.
Co do Celestii i Luny , ja uważam że mogły nie być alikornami jest w 100 procentach uzasadnione.
Pomyślcie na początku były plemiona , pegazy, jednorożce i Ziemskie kuce. - Nie?
W czasie przedstawienia "Wigilii Serdeczności" nie było mowy o alikornach, więc całkiem możliwe że Luna i Celestia mogły się z jednego z nich wywodzić i jakimś czynem zasłużyć na przemianę w Alikorny .A że żyją one wiecznie lub baaaaardzo długo to może potwierdzać mojaąteorie. Ale to TYLKO TEORIA .
Odcinek mi się podobał i daje 10/10.