Add

Jak mnie dawno tu nie było. Czas nadrabiać, najlepiej od początku

Czas przypomnieć sobie całość

Ciekawe, przyjemnie się czytało. Dla mnie Twoje opowiadanie było miłą odskocznią, takim spowalniaczem czasu, a dawno nie miałem tak że czas zwalniał przy jakiejś historii Powodzenia życzę i dużo weny.

Przez was musiałem przeczytać poprzednie rozdziały raz jeszcze. DZIĘKI Bardzo mile mnie zaskoczyliście, rozdział bardzo dobry , za co raz jeszcze dziękuję To co, do zobaczenia za rok XD

Panie Kapitanie, bardzo dobry rozdział O mało domu nie obudziłem, tak się śmiałem. Ale jak widać po zakończeniu, będą miały Lunka z Molestyną wyjaśniać Weny życzę, a teraz się już byczę.

Prosił kapitan, to i załogant znalazł Oficjalnych nie ma, ale można pod to robić. https://www.deviantart.com/superfortress78/art/Equestrian-Calendar-Reference-Sheet-279314656

No, nadrobione i przeczytane. Nareszcie znalazłem dłuższą chwilę. Kapitanie, ostatnie 2 rozdziały były zajebiste Jestem ciekaw czy się trochę uspokoi i na jak długo? Weny życzę, a ja się byczę (póki mogę)

Łoł, kapitanie po prostu łoł. Rozdział zacny i to bardzo. Już czuję, że szykuje się wojenka i jestem ciekaw kiedy, bo z pewnością dowiedzą się nasi kochani ludzie, no i gdzie został zatopiony ORP

Ktoś tam czeka Rok, to i tak dobry czas, było kilka opowiadań które ostatnie rozdziały miały po... 3 czy więcej

Wielkie dzięki za rozdział, był tak dobry jak frytki z kutaczanem Ale i tak najlepsza była piórkowa co sama paliła i te rozkazy

Tłumaczenie jest dobre, dla pewności przeczytałem też oryginał A co do pracy Sunset, znając jej charakter i zamiłowania bardziej bym obstawiał mechanika albo coś. Chociaż z drugiej strony... hmm. W każdym bądź razie ciekawe opowiadanie, przyjemnie się czytało

Rzeknij waść kiedy następny rozdział, bo ten skończyłeś jak w dobrym serialu Sam rozdział dobry jest i to bardzo, a szczególnie końcówka. Jak to kiedyś mówił wielki wieszcz "O NIE... JESTEŚMY ZGUBIENI..."

Dobry rozdział, bardzo ciekawie poprowadzony Wiedziałem, że ta mała czarna nie odpuści i coś wywinie. Chociaż czuję delikatny wpływ Papugi No i oczywiście czekam na więcej. Zaciekawiłeś mnie rozwinięciem wątku o przeszłych walkach, no i już wiem co się stało z Orłem XD

Meeeeh... Mirek daj że się ponieść, bo robisz tylko same problemy. Chociaż z drugiej strony jestem pewny, że jak spotkałby Pinkie to już nigdy nie zawitałby do EQ. A rozdział dobry jak zawsze Kapitanie

W sumie ciekawe opowiadanie, i końcówka naprawdę dobra. Jakbym oglądał któryś odcinek Poza tym też bym sobie chętnie gdzieś wyskoczył, ale nasze kochane prawo niezbyt jest temu przychylne :(