Skocz do zawartości

Mati9319

Brony
  • Zawartość

    159
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Mati9319

  1. Porcelana --> wyszukany styl + jasność (błysk) --> Celestia --> Tarreth
  2. Mati9319

    Pociesz Pinkamenę!

    [Kurczę no. Nie wiem, czy można cytować wiersze ze świata ludzi. No trudno.] - Mógłbym ci jeszcze, Pinkameno, zadedykować pewien wspaniały wiersz, który z pewnością zrozumiesz. "Biedna rozpaczy uczciwy potworze strasznie ci tu dokuczają moraliści podstawiają nogę asceci kopią lekarze przepisują proszki zebyś sobie poszła nazywają cię grzechem a przecież bez ciebie byłbym stale uśmiechnięty jak prosię w deszcz wpadałbym w cielęcy zachwyt nieludzki okropny jak sztuka bez człowieka niedorosły przed śmiercią sam obok siebie" ks. Jan Twardowski - Cytując pewną wypowiedź, "uciekamy przed cierpieniem, gdzie pieprz rośnie". Trzeba jednak zauważyć, że cierpienie kształtuje nasz charakter, uszlachetnia. Dlatego teraz cię proszę: zauważ to. Spróbuj wyciągnąć z tego coś pozytywnego, jakieś korzyści. Nie powiem ci dokładnie o co chodzi, bo musisz dojść do tego sama. Pamiętaj, że w ciebie wierzymy i trzymamy za ciebie kciuki... całkowicie bezinteresownie.
  3. Mati9319

    Pociesz Pinkamenę!

    *Mati9319 joined the game* Wchodzę do pokoju i siadam na podłodze. Przez dziesięć sekund patrzę na Pinkamenę zrezygnowanym wzrokiem. - Ja już naprawde nie wiem, co mamy zrobić, abyś pojęła ten NONSENS, w który sama się wpakowałaś. Cierpisz, prawda? Zatem wycierp swoje, skoro musisz, ale nie zatracaj się w tym! Z tego naprawdę nic dobrego nie wyniknie. - Patrzę na nóż. - Wiesz, co ci powiem? Samobójstwo to największy, możliwy akt tchórzostwa. Pozwala to uciec od problemów. Niestety, wraz z owymi problemami, odejdzie wszystko co było drogie i bliskie twojemu sercu. Możliwe, że czeka cię w życiu jeszcze mnóstwo szczęścia. Trzeba jedynie przestać uciekać i stawić czoło sytuacji. Wtedy przekonasz się, że miałem rację.
  4. Dobrze Ci idzie Ja tam głosuję na Twilight
  5. :O OGIEŃ! Bo muchy lecą! Uwalam się w fotelu. Rozmyślam. Mija pół godziny. Znów ktoś tłucze w drzwi. Kurde, no nie! Podchodzę i otwieram. To Twilight. Co ją tu niesie do cholery? - Czego chcesz? - Tym razem to ja zaczynam rozmowę. - Przechodź od razu do rzeczy i bez kretyńskiego podlizywania się. No, słucham? - ... - przez chwilę milczy. - Chodzi o to, że Applejack i Rarity się pokłóciły. Nie mogę już znieść tej atmosfery. Może mogłabyś urządzić jakąś imprezkę? Przyszłyby razem i pewnie jakoś by się pogodziły. - Więc o to jej chodzi. Ciekawe. - Aha. Inaczej mówiąc, chcesz abym pomogła im w ICH ciężkiej sytuacji, tak? Liczysz na moją pomoc, bo uważasz mnie za swoją przyjaciółkę? Powiedz mi jedną rzecz. Dlaczego żadna z was nie pomogła mi w MOJEJ sytuacji, co?! Też uważałam was za moje przyjaciółki - z naciskiem na "uważałam". Niestety, a może raczej - na szczęście - wyszło szydło z worka i przekonałam się, jakie jesteście naprawdę. Niech w końcu do was dotrze, że szukanie u mnie pomocy, to gra niewarta świeczki. Wystarczająco się przez was wycierpiałam. - Skończywszy swoją gadkę zatrzaskuję drzwi. Od tej chwili nie słyszę już żadnego pukania. Znaczy się - dała sobie spokój. I bardzo dobrze. Pod koniec dnia dostaję zaproszenie na wielką imprezę w Canterlot. Kurde. Nie mogę sobie odmówić tak zacnej zabawy. Spoglądam na dolną część kartki: "WARUNEK UDZIAŁU: OSOBA TOWARZYSZĄCA". Nie no wspaniale! Ale cóż. Po wyrwaniu się z ostatniego marazmu, po prostu muszę jakoś porządniej odreagować. Słyszałam, że gnidy też się wybierają. Dobra tam. Myślę, że pójdę z Fluttershy. Pewnie będzie sprawiała najmniej problemów. Po wejściu na salę od razu jakoś się od niej odłączę, a poza tym - można będzie w coś ją wmanipulować. Ot tak - dla zemsty.
  6. Oczywiście, że Warmen! xD
  7. 1) O której wczoraj zgasiłaś światło i czy Celestia nie narzekała, że za wcześnie? No wiesz, godzina dla Ziemi i takie tam xD 2) Skrzydełko czy nóżka? 3) Lubisz czarne Frugo? 4) Słuchasz czarnego rapu?
  8. Siedzę wygodnie w swoim fotelu i czytam jedną z moich ulubionych książek. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Ciekawe kogo tu niesie? Podchodzę pod próg. Otwieram. Patrzę. Przede mną stoi Rarity. No ciekawe, co tam jej doskwiera. - Pinkie! Potrzebuję kilku drogocennych kamieni. Chodzi konkretnie o egzemplarze "tygrysiego oka". Pamiętasz, jak mówiłaś mi, że znasz drogę do miejsca, gdzie jest ich całe mnóstwo? - Pewnie liczy na moją pomoc. Doprawdy, naiwność godna podziwu. - No i? - Pytam, udając że nie domyślam się, co w trawie piszczy. - Mogłabyś mnie tam zaprowadzić? Byłabym bardzo wdzięczna. - Więc ona naprawdę liczy na moją pomoc? Wyśmienicie. - Nic z tego. Czy wy naprawdę nie macie za grosz honoru? Jakie to uczucie zranić kogoś, kogo uważasz za przyjaciela, w tak okrutny i haniebny sposób, że zalewa się łzami i cierpi na duszy przez bite trzy godziny, a potem, jak skończona łajza, prosić owego kucyka o pomoc? Powiedz mi, jak to jest? Jestem niezmiernie ciekawa? Hmm? - Próbuję drążyć ją do granic możliwości. Zobaczymy co odpowie. - Pinkie... ja przepraszam. - O ho ho ho! Rarity przeprosiła? Trochę za późno! - Teraz możesz wsadzić sobie te przeprosiny! Trzeba było przyjść do mnie, kiedy przez was cierpiałam i miałam dość swojego życia! Trzeba było pocieszyć, podać pomocne kopyto! Niczego takiego się nie doczekałam! Spadaj stąd! - cholera nagła ani drgnie. Jest wstrząśnięta. Chyba już powiedziałam, to co chciałam. Obrzucam ją drwiącym spojrzeniem, po czym zamaszystym ruchem zatrzaskuję jej drzwi przed nosem. Wraz z trzaśnięciem drzwi słyszę żałosne jęknięcie. Czyżbym złamała jej nos? Pff... mam to gdzieś.
  9. Od mojej gorzkiej rozpaczy minęło już kilka dni. Zdążyłam mniej więcej doprowadzić się do porządku, ale uraz pozostał - niby jak inaczej?! Wybaczyć im?! Nonsens. Wychodzę z domu, by rozprostować kości. Po przejściu przez kilka przecznic, moim oczom ukazuje się niecodzienny widok. Torba biednej Twilight wpadła do wody. Och, co za nieszczęście! Mogę ją wyłowić, ale NIC Z TEGO. Oj nie nie nie. Nie po tym co przez nią (i nie tylko) przeszłam. - Pinkie! Jak dobrze, że jesteś! Pomóż mi! Te książki w mojej torbie są dla mnie bardzo ważne! - Wykrzyczła błagalnym tonem. - Zabawne Twi! Udał ci się ten kawał. Od razu na wstępie powiem: NIE LICZ NA TO! - Postawiłam sprawę jasno. - ... - no proszę! Zaniemówiła! Dobry początek, jajogłowa łachudro! - Ha, ha, ha, ha, ha - reaguję powolnym śmiechem, niemalże się nim delektując. - Jest dokładnie tak, jak się spodziewałam. Wpierw masz mnie gdzieś i doprowadzasz na skraj załamania nerwowego, a teraz potrzebujesz mojej pomocy! Poza tym, o dziwo, cieszysz się na mój widok?! Wiesz... jesteś żałosna. Wszystkie jesteście żałosne. - Książeczi w tym czasie dogorywają, a na twarzy Twilight widzę smutek i pierwszą łzę. Czuję satysfakcję. Tak. Niech też cierpi. - Niech twoje przeklęte książki rozwalą się do cna. Mam je gdzieś, tak samo jak i ciebie. TAK SAMO, JAK TY MIAŁAŚ MNIE! Kończę swoją gadkę i odchodzę w kierunku domu. Ukradkiem spoglądam na Twilight. Siedzi i żałośnie płacze. Tak. Ten dzień mogę uznać za udany. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ WOW! Temat wydaje mi się coraz lepszy ^^ Fajnie jest wczuć się w rolę Pinkameny, kurde no
  10. Mati9319

    Sucharrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrry!

    Poszło dwóch lodziarzy na wojnę. Jeden dostał kulkę, a drugi z automatu. Przechodził facet koło kościoła i coś go łupnęło w krzyżu. Przechodził naukowiec obok promienia laserowego i poczuł się urażony. Ukradł facet mąkę i mu się upiekło. - Dlaczego w kościele w Wąchocku podczas kazania, wszyscy wierni siedzą na posadzce? - Bo proboszcz ma bardzo niski głos. - Jak wąskie są rzeki w Wąchocku? - Tak wąskie, że jak dwie ryby chcą przepłynąć obok siebie, to jedna musi wychodzić na brzeg. - A jak wartki jest prąd w tych rzekach? - Że ryby na zakrętach wypadają.
  11. Nie wiem czemu, ale... Vandal! BTW to on nic jeszcze nie dostał, więc kiedyś trzeba xD
  12. Godzina 22:34 [Pinkamena leży skulona na podłodze w swoim pokoju] Jestem zdruzgotana. Zawsze jestem wobec nich przyjazna. Zawsze staram się im pomagać. A one... one tak mnie traktują? I to jeszcze w dniu moich urodzin... [twarz zalewa się kolejnym potokiem łez] To jest potworne... Nie mogę tego zrozumieć. Myślałam, że są moimi prawdziwymi... PRAWDZIWYMI przyjaciółkami. To jest nie do zniesienia. Czuję się strasznie - odrzucona, zapomniana... i nikomu niepotrzebna... [płacze jeszcze przez blisko 20 minut] Nie chcę was znać... [krztusi się łzami. W końcu udaje jej się przestać płakać i zasypia... z poczuciem poniżenia i odrzucenia...] BTW świetny temat!
  13. Mati9319

    Poznajmy się!

    Witaj w tych skromnych, acz chędogich progach, zbłąkany wędrowcze! Jadła i napitku nikt Ci tu nie poskąpi. W końcu jakieś oryginalne powitanie napisał żem xD
  14. Po krótkim przemyśleniu wybieram propozycję... B. Pierwsza faktycznie trochę (zbyt?) ostra, a na dodatek druga daje - jak już zauważono - więcej możliwości.
  15. Hehe! No pewnie, że dla Soczka! Tu nie ma lipy xD
  16. Mati9319

    Poznajmy się!

    GDZIE ZDOBYĆ TEGO WALTHERA! MÓWI MI TERAZ ZARAZ! JUŻ! :D
  17. Mati9319

    Poznajmy się!

    CZWARTY DO BRYDŻA?! No to brohoof stary! No wiesz, "This is the greatest handgun ever made. The Colt Single Action Army. Six bullets... More than enough to kill anything that moves" więc tutaj nie ma sporu Właściwie, to chcę mieć tego Colta SAA ze względu na te tricki z obracaniem, jak to u Ocelota ^^
  18. Moje małe dzieło-sklejanka, na cześć tego wybitnego odcinka Biorę w spojler, bo dosyć długie.
  19. Mati9319

    Zapytaj Applejack

    Jadymy! Założenie "ludziowej" firmy Cię nie interesuje, OK. 1) Powiedz natomiast, co myślisz o - na przykład - zawiązaniu współpracy z jakąś polską firmą, produkującą przetwory owocowe? Dajmy na to, hmm... Łowicz na przykład (Martin Ci wszystko wyjaśni ). Ażeby nie posunąć się za daleko, mam na myśli jedynie współpracę polegającą na eksporcie Waszych towarów do Łowicza (nie martw się - jakiś portal kiedyś się zbuduje. Pewnie we wsi Brony :D ). Oni rzecz jasna wysyłaliby Wam piniondzie (za las xD), albo swoje przetwory! Najlepiej takie, jakich w Ponyville nie macie! To byłby całkiem całkiem interes! Huehuehuehue! No dobra. Bez jaj. Powiedz mi taką rzecz. Pewnie od czasu do czasu masz jakąś bitwę. No... oczywiście bitwę na poduszki. Taki sparring, rozumisz. Niestety czasem jest tak, że cała zawartość poduszki gdzieś się ulatnia. Mam zatem takie pytanie: 2) Czy lubisz przeładowywać pierze w trakcie bitwy? MUSIAŁEM xD
  20. Mati9319

    Dyskusja na temat odpowiedzi

    Eee... jak mam już wymyślone nowe pytania, to mogę napisać nowy post pod swoim starym (postem)? BTW Le Martinez masz super odpowiedzi xD Oby tak dalej! xD
  21. Mati9319

    Poznajmy się!

    Witam nowoprzybyłych! El Sadzonka - militaria powiadasz? Wielkim miłośnikiem nie jestem, ale planuję kupić ASG Berettę M9 oraz poluję na nieszczęsnego Colta Single Action Army Tanaki, którego już nie produkują! :/ A no Applejack - jak najbardziej popieram. Kaito - nie zanudziłeś mnie. Swoją drogą, to nie pierwszy przypadek przemiany hatera w brony'ego W takich chwilach ujawnia się potęga MLP FIM xD
  22. OMG!!! ŚWIETNY ODCINEK KURDE!!! Jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że drugi sezon jest sto razy lepszy od pierwszego! Jest świetny humor, jest porządna fabuła i nawet bardzo sensowny morał. Czy teraz każdy odcinek będę z miejsca wstawiał do ulubionych? xD Mocne m.in. było, kiedy Twilight tłumaczyła, co robi urządzenie do mierzenia siły skrzydeł xD Cała Twi Fluttershy była po prostu niesamowita. Najpierw te jej wykręty potem jednak uwierzyła w siebie i to jeszcze jak! I jeszcze jej trening oraz muza w tle - YEAH!!! No ale nie przesadzajmy xD Jeszcze jej ostateczne przełamanie się i końcowy sukces - mega. Nie tylko Fluttershy, ale i Rainbow Dash WIELE zyskała w moich oczach przez ten odcinek! Naprawdę starała się pomóc przyjaciółce i zrozumieć jej problem. Solidnie pracowała i nadzorowała treningi. Ale moment, kiedy największe zasługi przypisała Flutter... JESTEM CHOLERNIE POZYTYWNIE WSTRZĄŚNIĘTY! TAK TRZYMAJ RAINBOW DASH!
  23. Mati9319

    Odcinek 12: Zew Znaczka

    O w mordę. Trzeba wreszcie się wypowiedzieć. Nie no odcinek oczywiście superancki. Apple Bloom i jej przedsięwzięcie handlowe xD i w ogóle próby zdobycia znaczka xD Nie muszę oczywiście mówić, że najlepsza scena, to skradanie na przyjęciu, które zostało zwieńczone epicką, Solid Snake'ową akcją ze stolikiem xD
  24. Mati9319

    Pociesz Pinkamenę!

    Pinkameno! Weź się w garść (tylko nie dosłownie). Nie możesz wszystkiego teraz przekreślić. Nie po tym, przez co razem przeszłyście. Traktując materię nieożywioną, jako swoich przyjaciół, okłamujesz samą siebie! Umiejętność przebaczenia jest niezmiernie ważna. Powinnaś iść i szczerze porozmawiać ze swoimi PRAWDZIWYMI przyjaciółkami. Przekonasz się, że jeszcze nie wszystko stracone! Najgorsze co możesz zrobić, to utwierdzać się w przekonaniu, że na zawsze straciłaś swoje przyjaciółki i tkwić w bezcelowej "przyjaźni" z mąką i kamieniem. Tak jest! Z MĄKĄ i KAMIENIEM! Przestań się okłamywać.
  25. Mati9319

    Poznajmy się!

    Witam witam! Gothic?! Super xD Pokaż mi swoje towary @up Guzik prawdę rzecze
×
×
  • Utwórz nowe...