-
Zawartość
159 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Mati9319
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 8
-
O w mordę!!! ŁOOOOOOOOO KURDEEEEEEE!!! Wczoraj zakupiłem Mass Effecta i tłukłem 6 godzin non-stop! Tak właśnie ta gra wciąga! D: A to dopiero zaczątek fabuły! Martin dzięki! xD
-
Witaj Chrysal! ^^ Chrysalis także jest moim ulubionym czarnym charakterem z MLP FIM
-
W Kobyłce mieszkam ja Kiedy dołączy chociaż jeden brony (oprócz mnie xD) z tejże miastowsi (jak to zwykłem mówić xD), to autentycznie otwieram szampana A Burzuma to ja nie słucham, ale mój brat słucha i męczy mnie tym od jakiegoś czasu xD Taka muzyka zupełnie nie w moim typie jednak.
-
Ludzie! Idziecie jak Burzum... eee... znaczy się, jak burza xD Takowoż witam wszystkich nowych! @Doctor Pinkie. Epickie przywitanie Jeżeli chodzi o całą tą kontrowersyjność, to jest ona spowodowana w 99% przez ludzi z fandomu, których drugie imię to Nadinterpretacja xD @Amolek. No, no, no! Witam kolegę z Radzymina, czyli blisko Kobyłki i Wołomina (rym niezamierzony xD)
-
LOL Dziwne, że dopiero teraz zwróciłem na to uwagę. Moje pytanie brzmi: co też Trixie ma wspólnego z ciemną stroną? O_o Nie próbowała nikogo zabić, nie poczyniła próby unicestwienia Equestrii, ani chociaż Ponyville.
-
Ja to mam nadzieję, że Pinkamena powróci w trzecim sezonie i to nie raz! Bach! Mam pomysł na popchnięcie dyskusji do przodu! Otóż tak: w jakiej roli najlepiej widzielibyście Pinkamenę? Niechaj będzie to zawód, czy cokolwiek innego. Grunt, żeby była to rola powszechnie znana i konkretna. To teraz spadną Wam kapcie, bo ja to chyba najlepiej widziałbym Pinkamenę w roli... egzegutora długów (czy komornika - jak zwał, tak zwał). Tak. Nie pomyliłem się. Nasza bohaterka została skrzywdzona przez los i zapewne z nikim nie będzie wiązała się emocjonalnie. Co za tym idzie - będzie mogła bez skrupułów wyciągać od kucyków zaległe pieniądze, bez względu na powód opóźnienia spłaty: czy to jakaś błahostka, czy próba przechytrzenia systemu, czy też poważna tragedia. Dla niej nie będzie miało to żadnego znaczenia. Krzywda jakiej doznała, zabiła w niej wszelkie współczucie.
-
OPCJA B!!! BTW super rozkręcasz historię! Nie mogę się doczekać, co będzie dalej xD
-
Witam wszystkich nowych! Zaraza kurde no! Patrzę, że mieszkasz w Zielonce i już chcę skakać z radości, ale to jest Zielonka obok Bydgoszczy, a nie Wołomina :(
-
Witaj! Chyba jeszcze żaden post w tym temacie tak mnie nie rozbawił xD Powinieneś chyba pisać jakieś komediowe fanfiki
-
Pewnie masz rację. Trixie jak to Trixie, uniosłaby się dumą xD Swoją drogą nie sądziłem, że ktokolwiek jeszcze będzie cytował te moje wypociny xD
-
Zaklęcie "Cisza" można stosować zarówno na istotach żywych, jak i na materii nieożywionej. Efekt rzucenia czaru na istotę żywą, uczyni wydawane przez nią dźwięki niesłyszalnymi dla otoczenia. Sama ofiara natomiast, będzie doskonale słyszała to, co mówi. Z tego też względu będzie jeszcze bardziej zdziwiona, czemu nikt jej nie słyszy. Na domiar złego może nawet poczuć się ignorowana przez otoczenie. Czas działania zaklęcia w tym przypadku wynosi 20 minut. Rzucenie opisywanego zaklęcia na materię nieożywioną daje nieco inny, choć w gruncie rzeczy bardzo podobny efekt. Otóż taki na przykład kamień (potraktowany "ciszą" rzecz jasna), gdy upadnie na twardą posadzkę, nie wyda nawet najcichszego stuknięcia. Bardziej praktyczne może być użycie zaklęcia np. na skrzypiącym łóżku, albo drzwiach - nawet nie trzeba naoliwić! W przypadku używania "ciszy" na przedmiotach martwych, czas działania jest w zasadzie nieskończony (chyba że zostanie użyte adekwatne przeciwzaklęcie), gdyż natura korpuskularna (cząsteczkowa znaczy się xD) danego przedmiotu zostaje całkowicie zmieniona.
- 172 odpowiedzi
-
- twilight sparkle
- twilight
- (i 3 więcej)
-
A ja pójdę w nieco innym kierunku ----------------------------------------- "Słowo mocy: MASZ" to jedno z najniebezpieczniejszych zaklęć, jakie widziała Equestria. Może być wywoływane zarówno werbalnie, jak i umysłowo. Należy skupić swój wzrok i uwagę na jednej istocie. Gdy czujemy, że skupienie jest już wystarczająco silne, wypowiadamy werbalnie, lub w myślach: "MASZ [cel wyrażony w formie bezosobowej]". Dla przykładu: "MASZ zatańczyć breakdance", lub "MASZ iść do sklepu i kupić mleko". Obok tak infantylnych przykładów, można także posłużyć się ofiarą zaklęcia do działań przestępczych. Jest to na tyle niezawodne i bezkarne, gdyż do wywołania zaklęcia wystarczą same myśli, a sama ofiara uważa, że to co robi, robi z własnej, nieprzymuszonej woli! Właśnie dlatego owe zaklęcie jest tak niebezpieczne. Opracowywane jest już przeciwzaklęcie, które pozwoli wykryć jednorożce, posługujące się tym zaklęciem i ocenić, czy doszło do złamania prawa. UWAGA!!! Źle wykonane zaklęcie (np. przy niepełnym skupieniu), spowoduje tzw. odbicie i utratę pamięci sprzed pięciu minut, tak więc wolę wypełnienia danego celu narzucimy sobie, nawet o tym nie wiedząc!
- 172 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- twilight sparkle
- twilight
- (i 3 więcej)
-
Derpy przemierza ulice Ponyville. Nagle dostrzega stół, a na nim muffinkę. Próbuje ją podnieść, ale kopyto dosłownie przenika przez smakołyk. W tym samym momencie odtwarza się "dźwięk błędu" z Windowsa i wyświetla się komunikat "YOUR INVENTORY IS FULL". Derpy w jakiś sposób klika "OK" i wraca do swojego domu. Okazuje się, że wszystkie skrzynie są zapchane netherrackiem. Kiedy nasza bohaterka próbuje wywalić ze skrzyni pierwszą bryłę, zostaje przeniesiona w nieznane miejsce i jest lekko wystraszona, gdyż nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziała. Owe miejsce to pierwszy poziom w grze "Doom". Derpy odkrywa, że jest wyposażona w pistolet na bąbelki. Przemierzając kolejne etapy, walczy ona z potworami zrobionymi z listów w stylu origami. Wysyła ich lewitujących przy suficie w bąbelkach. W końcu pegaz dociera do bossa - Muffinkodemona. Pokonuje go, a on sam rozpada się na 666 muffinek i Derpy ma wielką muffinkową ucztę!!!
-
Witaj Magento! Życzę dobrze i miło spędzonego czasu, a jakością swoich artów się nie przejmuj. Każdy art jest mile widziany bez względu na jakość - liczą się chęci i sam fakt rysowania ku chwale kucyków xD
-
Uważam, że Pinkamena dałaby sobie radę w naszym świecie. Wie, że nie wszystkim można ufać. Nawet tym, których uważamy za przyjaciół. Oprócz tego myślę, że nie przeżyje ona jakiejś wielkiej rozpaczy, gdy zostanie potraktowana jak ścierwo - przyjmie realia na klatę, będzie już zahartowana po wcześniejszych doświadczeniach i będzie żyć dalej. Czy odnajdzie się w tym świecie? Ma bardzo duże szanse, ale chyba nie uda jej się to do końca. Bez dwóch zdań wolałaby wrócić do Equestrii. Szczególnie po zobaczeniu okrucieństw naszego świata. Jak wpłynęłyby na nią wydarzenia i poznani ludzie? Hmm... nie wiem, jakich wydarzeń będzie świadkiem i jakich ludzi pozna, ale na pewno bardziej doceni swoje życie w Equestrii. Wpłyną na to kontrasty między jej światem, a naszym, których nie sposób przeoczyć.
-
O w mordę. Nie sądziłam, że będę w stanie zbudować coś takiego. Moje własne okno na... no właśnie na co? Niewątpliwie na jakiś inny świat. Jednak cała konstrukcja wygląda tak, jakby miało się to zaraz rozwalić w drobny mak. Nie ma co tracić czasu. Spoglądam przez obiektyw. Kurde. Co... to... jest? Zabijają się, niewątpliwie jacyś żołnierze. To jakiś nonsens. Po co tyle cierpienia? Nie mogę na to patrzeć. Zobaczymy, co dalej pokaże mi moje urządzenie. Tu wcale nie lepiej. Wysadzają się w powietrze, pociągając za sobą setki istnień? Co to za świat? O - teraz coś łagodniejszego. Hmm... jakaś wioska. Niby wszystko wygląda dobrze... ale to dziecko jest potwornie wychudzone. Głód i bieda. Ech... u nas nigdy, niczego nie brakuje. Można powiedzieć, że żyjemy w raju. Że też dopiero teraz widzę, jak kontrastują ze sobą te dwa światy i ile cierpienia nas omija. Nie chcę więcej oglądać tego świata. Możliwe, że są na nim miejsca, gdzie żyje się tak jak u nas. Możliwe, że system ukazał mi tylko najgorsze z możliwych przypadków, ale to mi w zupełności wystarczy. Wystarczy. Biorę urządzenie, roztrzaskuję je o podłogę i wyrzucam szczątki do śmietnika. Gdybym wiedziała co tam ujrzę, nawet nie próbowałabym budować tej maszyny. Nigdy nie chciałabym się znaleźć w tym świecie. Czasem, ale tylko czasem, chodzi mi po głowie myśl, że jestem ofiarą losu. Chodzi o to, że akurat mnie, akurat moje byłe przyjaciółki potraktowały w ten sposób. Jestem ofiarą losu? To kim w takim razie są istoty, które widziałam przez tamto ustrojstwo? Powinnam się wstydzić.
-
1) Myślałeś kiedyś o tym, by prowadzić koczowniczy tryb życia i zarabiać na owe, jako łowca nagród? ^^ No wiesz, łonted ded or alajw i bierzemy zlecenie od tego, kto da więcej w łap... w kopyto znaczy się xD 2) Masz pół litra (cydru xD) w wewnętrznej kieszeni tej swojej kamizelki? 3) Pijesz czasem na służbie? xD
-
Odcinek 25 & 26: A Canterlot Wedding (Ślub w Canterlocie) [finał sezonu]
temat napisał nowy post w Sezon II
No to witaj w klubie Tarr. Takie "nasze", realne zło to chyba jest znienawidzone przez wszystkich tu zebranych. Gdy czytałem "Medaliony" to byłem tak wk...ny. Aż nie dowierzałem, że człowiek może być zdolny do czegoś takiego. Prawie że płakać mi się chciało. Mówię serio. Oczywiście zbrodnie faszyzmu, to tylko jeden z wielu przykładów na to, jaką bestią, łachudrą potrafi być człowiek. Ale tutaj chyba... przesadzasz z lekka. Skoro wiadomo, że dobro wygra, to po co jeszcze tępić to fikcyjne, nierealne, wyimaginowane zło w kreskówkach? Totalnie tego nie rozumiem. -
Witaj! Skoro gustujesz w horrorach, to pewnie większość części Silent Hilla masz już za sobą
-
Odcinek 25 & 26: A Canterlot Wedding (Ślub w Canterlocie) [finał sezonu]
temat napisał nowy post w Sezon II
Otóż to milordzie, ale żeby od razu "jedynej prawdziwej królowej"? To już nawet nie jest niemądre, tylko po prostu absurd. Logika idzie się chędożyć. Dokładnie ;_; OK, ale dla mnie Celestia to przede wszystkim taka idealna władczyni, na którą nie patrzę jak na boginię, a od której bije takie naprawdę, ot krzepiące dobro. Tarr... proszę Cię... CHRYSALIS, ew. Queen Chrysalis, albo Krysia xD. Nie popadajmy w skrajności. Czarne charaktery też są fascynujące i nie ma sensu dyskwalifikować ich od razu z tego powodu, że są złe i usilnie udawać, że nie pamiętamy ich imienia, żeby pokazać jak bardzo ich nie lubimy. No tak tak. Krycha pokonała Celestię i od razu jest zdyskwalifikowana przez tak nikczemny czyn, ale jak już sam mówiłeś, wiemy, że Chrysalis "czitowała" i tylko dlatego była zdolna pokonać Tię w walce 1vs1. Oczywiste jest też, że gdyby stanęły obie na przeciw siebie i bez żadnych wspomagaczy, to Celestia by - co tu dużo mówić - rozgromiła Kryśkę. -
Odcinek 25 & 26: A Canterlot Wedding (Ślub w Canterlocie) [finał sezonu]
temat napisał nowy post w Sezon II
Otóż to milordzie, ale żeby od razu "jedynej prawdziwej królowej"? To już nawet nie jest niemądre, tylko po prostu absurd. Logika idzie się chędożyć. Dokładnie ;_; OK, ale dla mnie Celestia to przede wszystkim taka idealna władczyni, na którą nie patrzę jak na boginię, a od której bije takie naprawdę, ot krzepiące dobro. Tarr... proszę Cię... CHRYSALIS, ew. Queen Chrysalis. Nie popadajmy w skrajności. Czarne charaktery też są fascynujące i nie ma sensu dyskwalifikować ich od razu z tego powodu, że są złe. No tak tak. -
Dobra. Chrysalis jest po prostu epicka! Z całym szacunkiem dla NMM i Discorda, ale moim zdaniem ona bije ową dwójkę na głowę, pod względem villainowej wyrazistości! Cały jej wygląd (podziurawione kopyta i skrzydła, ogólna kolorystyka, powyginany róg i w ogóle całokształt) to SAMO ZUO! EPIC!
-
Witaj Mystyk! Kaczmarski i Sabaton?! Nieźle. Gdybyś nie zdradził wieku, imienia i miejsca zamieszkania, to wziąłbym Cię za mojego kolegę z klasy o IDENTYCZNYCH zainteresowaniach muzycznych xD
-
Odcinek 25 & 26: A Canterlot Wedding (Ślub w Canterlocie) [finał sezonu]
temat napisał nowy post w Sezon II
O w mordę! Zapomniałem o czymś: ptaszki śpiewające marsz weselny xDD epickie. Hmm... fakt, iż Celestia została pokonana przez Chrysalis, jakoś nie zrobił na mnie dużego wrażenia. W końcu użyła ona (Chrysalis) nieczystego zagrania - pochłaniała moc z miłości Shininga do Candence. BTW to, że Celestia nie jest wszechmocna, zostało pokazane już w pierwszym odcinku pierwszego sezonu - Tia uwięziona przez NMM. -
Odcinek 25 & 26: A Canterlot Wedding (Ślub w Canterlocie) [finał sezonu]
temat napisał nowy post w Sezon II
@up no w zasadzie "This Day Aria" jest moją ulubioną piosenką z tego odcinka W sumie to jeszcze trochę żałowałem, że występ Luny był tak mały. Kiedy Chrysalis zaczęła zdobywać przewagę nad Celestią, oczami wyobraźni widziałem Lunę, przyłączającą się by pomóc swojej siostrze. Szkoda, że nic takiego nie nastąpiło. Liczę na więcej Luny w trzecim sezonie.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 8