-
Zawartość
159 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Mati9319
-
Fluttershy toż po prostu dobry duch Ponyville Chodzący środek na dolegliwości psychiczne Szczerzę ją lubię. Otóż to. Kiedy trzeba, potrafi zdobyć się na odwagę i pokonać nawet najgłębiej zakorzeniony strach. Oczywiście - akcja ze smokiem się kłania. Jeśli chodzi o zwierzęta: Mam: - psa, - 2 koty (tj. kotka i jej syn), - 5 kur. Miałem: - innego psa, - 2 papużki faliste, - 3 szczury, - myszoskoczka.
-
Damn right. Jeżeli ktoś grał w pierwszego MGS, ale nie pamięta skąd wziął się mój tekst w sygnaturze: Kolejne wideo: http-~~-//www.youtube.com/watch?v=88-DAyNXCvQ
-
Jak zobaczyłem trailer Risinga to mnie zamroczyło. Po chwili skojarzenie z początkową sceną filmu "Cube". Oczywiście wiem o co biega z Jackiem the Ripperem ^^ Ech... w sumie to , ale w końcu Rising to jakby nie patrzeć spin-off - coś jak AC!D. Wystarczy pomyśleć, że to taki God Of War i już jest piękniej Mam tylko nadzieję, że Kojima pełni straż 24/7, aby nie spłycili/zwalili fabuły.
-
Sabaton rzeczesz waść? Już Cię lubię Jeśli chodzi o książki psychologiczne, to może czytałeś "Grę Geralda" Stephena Kinga?
-
Między innymi: - Sabaton - Kult - Kazik - Metallica - Harry Gregson-Williams - Michiru Yamane - Deep Purple - John Williams - The Prodigy
-
DantePD święta racja. Mi tam filmy nie przeszkadzają wogóle. Kiedy przechodzę za pierwszym razem, to po prostu się delektuję jakbym oglądał film xD No i właśnie. Pewnie, że to nie są zwyczajne cut-scenki, tylko (jak napisałeś) małe filmy pełnometrażowe. W drugiej liceum wkręciłem jednego gościa w MGS-y i czasem żartujemy "- Wiesz jaki jest najlepszy, japoński reżyser filmowy? - HIDEO KOJIMA!!! Czwórkę mam, ale nie robię, bo wpierw muszę upolować i ugryźć trójkę. Ah no i kartony. Snake musiał mieć coś wspólnego ze śmiercią Hanki. Pod Twoim postem jest komunikat, że ostatnio był modyfikowany JUTRO xD Daj namiary na wehikuł czasu
-
To ja już wszystko rozumiem. Nie mam pytań xD spox Btw z 4 miechy temu kolega na biologii ze ZBYT silnym poczuciem wyższości próbował... udowadniać, że bakteria to to samo co wirus (bitch please). Mam takowoż nadzieję, że Twoje poczucie wyższości daje Ci ambicję i chęć do działania, ale nie w stylu kolegi opisanego wyżej xD
-
Na wstępie zmiażdżył mnie "kaszelek" króliczka Fluttershy dała czadu. Gdy została na placu boju, jako jedyny kucyk zdolny do działania - znalazła w sobie wystarczającą siłę, by sprawnie i umiejętnie przekonać smoka, ażeby kampił z dala od Ponyville. Pokonała swój strach, bo widziała, że w niej spoczywa jedyna nadzieja.
-
Hmm... wacham się między "Christine" Stephena Kinga, a "Kronikami Jakuba Wędrowycza" Andrzeja Pilipuka.
-
Vanadiss, bo ma nader intrygującą i ciekawą motywację xD
-
Bardzo ciekawy odcinek, tylko szkoda, że większość paczy na Trixie przez pryzmat chamskiego zachowania kuców z M6. Po szczegóły odsyłam do mojej wypowiedzi w temacie "Trixie". Akcja z zieloną fryzurą Rarity była niezła xD
-
Dobre dobre! Ja cały ten problem przeżywałem razem z Twilight xD W mordę. Jakie napięcie ^^ Samo życie, nie ma co xD A na zakończenie zacytuję moją ulubioną scenę: - Twilight! It's raining. - No. Really?
-
No i mamy epicką przygodę xD Końcówka, kiedy wszystko się wyjaśnia - bardzo dobrze zrobiona. Scena pojednania Celestii i Luny. Luuuuudzie. Rozłożyło mnie to w 2 sekundy. Kurde. Rekord. Pinkie Pie xD ryczy jak bóbr, a potem nagle ROBIMY IMPRĘ! Niezła jest - ja się tak szybko nie pozbierałem do kupy.
-
Odcinek od którego wszystko się zaczęło. Głowa NMM widziana przez klepsydrę to zaprawdę zacny smaczek. Pierwsze spotkanie z Pinkie Pie zbija człowieka z tropu xD Wylicznie członków rodziny Applejack miażdżące xD. Hehe. Kiedy AJ powiedziała coś w stylu "Oni prawie należą do rodziny" to lekko mi mafią zawiało xD Kto wie, może kiedyś zrobię jakąś parodię filmową. "The Godpony" czy coś w ten deseń
-
Jeden z moich ulubionych odcinków xD Scena, którą śmiało mogę nazwać "Applejack - po prostu gotuj" zniszczyła system. Jeszcze ta "pełna przejęcia" reakcja Twilight, gdy Rainbow rozbija się na balkonie (wystrzelona przez AJ): "Chciałaś coś?" xD
-
A próbowałeś zamknąć się w ubikacji (strut E bodajże) będąc wyposażonym w pisemko i zadzwnonić do Colonela? xD Choć dwójka nie może równać się jedynce, to grywalność ma po prostu świetną. Raz przeszedłem oglądając wszystkie filmy i odsłuchując wszelkie dialogi. Natomiast pozostałe 8 razy to już czyste delektowanie się rozgrywką. Chowanie żołnierzy do szafek, M9 Tranquilizer, dog tagi (mam WSZYSTKIE xD), celowanie FPP i masa innych rzeczy. Skok technologiczny między MGS, a MGS2 jest ogromny - trzeba to przyznać. Taka ciekawostka: jednej z bohaterek w MGS Peace Walker głosu użyczyła... [werble i fanfary] Tara Strong! Nie ma co. Dialogi duetu Hayter/Strong niszczą system na kawałki. Ich głosy wogóle do siebie nie pasują xD PS: dałem jako link, bo system upierał się, że rozmiar pliku jest za duży. Dziwne, bo wcześniej problemów ze wstawianiem filmów z YT nie miałem.
-
I faktycznie. Fabuła w dwójce jest zawiła przez duże "Z". Filmików jest 100x więcej i są 100x dłuższe. Choć ogarnąłem fabułę już po pierwszym przejściu (a nieźle trzeba było zachodzić w głowę) to dwójka już mnie tak nie wcisnęła w fotel. OK samych urozmaiceń rozgrywki jest niesamowicie dużo (na czele ze strzelaniem FPP ^^), ale to już nie to samo. Duży wpływ ma na to postać Raidena -_- Pewnie nie wiesz o co chodzi, ale gdybyś miał za sobą pierwszą część to pewnie jak wszyscy - nieźle byś się wkurzył. Z czasem zasadzie do Raidena przywykłem, a to ze względu na dialogi i niebanalną historię (choć między nim, a Snejkiem wciąż jest ogromna przepaść). Ech... wyglądu i głosu chyba jednak nigdy nie ścierpię xD
-
^^ W zasadzie ze wszystkim się zgadzam, ale jest mały zgrzyt xD A tu Cię mam! Otóż ekipa hejterów to w zasadzie tylko AJ, RD, Rarity, Twi i Spike. Reszta kucyków oglądała show, jak na cywilizowanych widzów przystało i oznak hejtu nie było u nich widać. Dlatego dziwi mnie ta obojętność tłumu pod koniec odcinka. Trixie straciła dom? Oj tam oj tam. Pobiegła do lasu wieczorową porą (LOL wpadło mi teraz do łba: "Trixie wieczorową porą" xD), gdzie są zue potwory. Oj tam oj tam. Ba. Nikt nawet nie spytał, czy ma dokąd się udać, ale sądzę że raczej wiedziała dokąd zmierza. I jeszcze mała uwaga do TGaP_Syskol. Co prawda - napisałeś to w innym temacie, ale tutaj pasuje jak ulał. Nigga please. Mówię serio: na Twoim miejscu dałbym jej przede wszystkim porządną, acz poważną i spokojną lekcję pokory. To nazywanie się najlepszą tuż przed opuszczeniem Ponyville dobitnie wskazuje na to, że taka lekcja bardzo by jej się przydała. Zyskałaby wiele w oczach masy kucyków. Myślę, że sama była by z tego zadowolona. Było by to o niebo lepsze, niż stałe chwalenie jej i (co gorsza) utwierdzanie w poczuciu wyższości.
-
Metal Gear - moja ulubiona seria gier i nie sądzę, by kiedykolwiek miało to ulec zmianie. Na początek, aby postawić sprawę jasno - macie listę gier z serii, z jakimi się uporałem: - Metal Gear Solid - Metal Gear Solid 2 - Metal Gear Solid: Peace Walker Wielkiego praojca Metal Geara próbowałem raz przejść, ale po prostu utknąłem - nie mogłem znaleźć kolejnej (hmmm... szóstej?) karty do otwierania drzwi. Najlepsze wspomnienia wiąże z Metal Gear Solid na PSXa i tej gry dotyczyć będzie reszta mojej wypowiedzi. Wspomnienia te nie są z resztą wcale takie znowu odległe, albowiem ostatni raz przeszedłem MGSa ok. miesiąc temu na PS3. To chyba był już 12-sty raz w moim życiu. Mamy skradankę z zawiłą fabułą (której nie powstydziłby się dobry film akcji), niebanalnymi postaciami i Solid Snake'em - głównym bohaterem o chyba niepowtarzalnym charakterze. W tym momencie kłaniam się Davidowi Hayterowi, który użyczył Snake'owi głosu. Jak dla mnie - najlepszy aktor głosowy ever. Co jest zatem w MGS takiego niezwykłego? Otóż powiem ja Wam: gra niszczy, miażdży i obraca w pył stereotyp o odmóżdżających grach komputerowych. W owej produkcji kryją się istotne przesłania, dające dużo do myślenia. Bossowie. Pamiętacie wrogów z dłuuuuuugim paskiem życia? W MGS owi bossowie to przede wszystkim ludzie mający własną historię, własne życie. Poza tym są tutaj także pewne sceny. Sceny oraz dialogi (przez tzw. Codec), w których reżyseria, kunszt aktorów głosowych i muzy... tfu! Wybaczcie. Chciałem napisać: i MUZYKA tworzą po prostu coś pięknego. Tego po prostu nie da się zapomnieć. Każdy, kto przeszedł MGS doskonale wie, jaką scenę mam teraz głównie na myśli. Jeżeli cała ta moja wypowiedź zabrzmiała jak propaganda i reklama to wybaczcie, ale inaczej o tym pisać nie potrafię. Pokłony dla Hideo Kojimy, że stworzył coś, co tak odbiega od stereotypów.
-
Powiem tak. Wkurza mnie ten ogólnoświatowy hejt na Trixie. Spotkałem się z tak chamskimi i okropnymi tekstami i filmami na YT, że szkoda gadać. Po prostu rwę włosy z głowy. Chyba wynika to z tego, że większość uważa kuce z M6 za wyrocznię. Przyjrzyjmy się paru istotnym rzeczom: - od samego początku (zanim Trixie zaczęła nazywać siebie debeściarą) AJ, Rarity i Spike zaczynają wybuchać świętym gniewem, że jaka to Trixie chwalipięta i w ogóle. Co to ma być? Ja Wam powiem co: NONSENS. Przecież to był występ artystyczny! O co tu się pluć? Toż to tak, jakby czepiać się piosenkarza, że śpiewa na scenie O_o - Trixie wiele razy powtarzała, że jest najlepszym jednorożcem w Equestrii. Tutaj nie ma co się zastanawiać. Była niewątpliwie pyszna i przesadziła, ale może miał to być tylko fragment występu? Jednak tuż przed wybiegnięciem z Ponyville, Trix znów nazywa się najlepszą, choć to występ nie był. Tego akurat nie pochwalam. - afera z misiem. No cóż. Chyba każdej artystce zdarza się trochę podkoloryzować. Historii o unieszkodliwieniu Ursy nie powinno się brać na poważnie, gdyż to wciąż był tylko występ. Niestety znalazło się dwóch takich (mało rozgarniętych), co zwabili miśka, gdyż uwierzyli Trixie na słowo i rozpętało się piekło. - chata Trixie. Misiek się nie bał - chatkę roz... zniszczył (xD). Co w związku z tym? Snips i Snails otrzymują questa, aby posprzątać szczątki i co? Nikt się nie przejął, że Trixie nie ma już gdzie mieszkać i ma przerąbane? - Trixie opuszcza miasto. Opuszcza i rzecz jasna całkiem dobrowolnie. Podkreślam to, gdyż istnieje teoria, jakoby została ona wyrzucona z miasta, z czym absolutnie się nie zgadzam. Przez ogólną obojętność ludu mogła poczuć się niechciana i takie tam. W końcu po prostu opuściła Ponyville. Mam nadzieję, że Trixie jeszcze się pojawi ^_^ Była niewątpliwie bardzo ciekawą postacią. No i muszę mieć jeszcze pewność, że nic jej nie zeżarło w tym ciemnym lesie, ale sądząc po jej skillu - raczej udało jej się dotrzeć tam dokąd zmierzała. Jeżeli ktoś odniósł wrażenie, że nie lubię kucyków z M6 to sory za nieporozumienie. Otóż ja uwielbiam w zasadzie wszystkie kucyki jednakowo i nie mam zamiaru nikogo faworyzować.
-
Ja bym tam chyba ze śmiechu pękł xD Nie ma co. Dialogi w Gothic, szczególnie te w wykonaniu Bezimiennego (niepokonany Jacek Mikołajczak xD) niszczą system. "Powiedzmy sobie szczerze. Przyszedłeś tu tylko po to, żeby móc pocałować Gomeza w du*ę" oraz "Giń ty gnijący ochłapie!" to po prostu szlagiery. Jedną z największych zalet tej gry jest (moim zdaniem) klimat. Jak dla mnie to najwspanialsza atmosfera panuje w Obozie Bractwa oraz na terenie zamku w Starym Obozie. W obu przypadkach mam na myśli noc. A i jeszcze w starej kopalni panuje taki świetny, trudny do sprecyzowania klimacik xD
-
Cieszę się, iż zostałem przyjęty z takim entuzjazmem. Dzięki. Koniec końców, dziś albo jutro zakładam temat o Metal Gear Solid. Nie ma przebacz ^^
-
Chlip... toż to przy Gothic spędziłem jedne z najwspanialszych chwil grania Nigdy nie zapomnę o tej produkcji. Rok temu pod koniec drugiej klasy liceum kolega przyniósł do klasy netbooka i odpalił starego Gothica ^_^ Teraz trochę gram w trójkę, ale to już nie to samo. Aha i rzecz jasna "pokaż mi swoje towary" xD
-
Witam wszystkich. Moje imię jest chyba dość oczywiste, ale na wszelki wypadek potwierdzam, że nazywam się Mateusz xD ZAINTERESOWANIA: Metal Gear Solid! Najlepsza gra pod słońcem. Po prostu MAJSTERSZTYK. Poza tym gry, które są u mnie na 2 miejscu to Bioshock, Castlevania Symphony Of The Night (ogólnie to wszystkie Vanie uwielbiam, ale SOTN szczególnie ^_^), Gothic i rzecz jasna Call Of Duty Modern Warfare 2 (fabułą miażdży, ale nie tak jak MGS bo ten to jeszcze wbija w ziemię). Straszliwie kocham podróże. Ruiny zamków, pałace i inne zabytki. Ale mój żywioł to góry!!! Proszę bardzo: Czerwone Wierchy, a ponadto Dolina 5-ciu Stawów (droga od Morskiego Oka) OMG i ten moment diabelski gdzie łańcuch powinien być, a DZIADA NIE MA! Że o Kasprowym nie wspomnę bo to kpina w porównaniu z czerwonymi xD Też uwielbiam na rowerze leśnymi ścieżkami jeździć. I ta atmosfera... Oprócz tego gram w młodzieżowej orkiestrze dętej na puzonie. Zasuwamy nie tylko marsze, ale i utwory rozrywkowe ("Quando Quando", "Hello Dolly", "I like Chopin" taak taak ^_^), ścieżki dźwiękowe ("Raiders March" i "Mieszanka melodii filmowych" czyli Czarne Chmury, Stawka Większa Niż Życie, Kariera Nikodema Dyzmy, Przygody Pana Michała i coś tam było jeszcze w tej mieszance, ale zapomniałem xD). Tak więc wiecie, że my robimy muzę na 102 no ewentualnie na 140.48 ^_^. ------------------------------------------------ FILMY: - "Zielona Mila" - "Skazani na Shawshank" - "1408" - "Gwiezdne Wojny" - "Matrix"-trylogia - "Władca Pierścieni"-trylogia ------------------------------------------------ SERIALE: - "House M.D." - "Prison Break" - "LOST" - "Ranczo" - "Ojciec Mateusz" - "Modern War Gear Solid" - "MLP FiM" ^^ ------------------------------------------------ MUZYKA (między innymi): - Sabaton - Disturbed - Metallica - AC/DC - Kult - John Williams - Harry Gregson-Williams - The Prodigy - Cynthia Harell ------------------------------------------------ KSIĄŻKI: Andrzej Pilipiuk: - "Kroniki Jakuba Wędrowycza" Stephen King: - "Christine" - "Marzenia i koszmary" - "Bezsenność" - "Gra Geralda"