Skocz do zawartości

Testar

Brony
  • Zawartość

    234
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Testar

  1. Chciałabym znaleźć jakiś FF o Pinkaminie Diane Pie (byle nie "Cupcakes" i "Silent Ponyville" - już przeczytane). No i jakiś dobry shipping, najlepiej klacz + ogier. Z góry dziękuję za wskazówki ;).

     

    (Nie)stety, ale w polskiej wersji językowej dobrych, udanych romansów pomiędzy klaczą a ogierem nie ma wcale. Przynajmniej ja żadnego takiego nie kojarzę. No, może "I love you, Princess Luna" lub "Cienka Linia", jednak to opowiadanie od jakiegoś czasu stoi w miejscu. Z tych pomiędzy klaczami mogę polecić "Fell into right Hooves", (Niestety, końcowe rozdziału nie zostały przetłumaczone, tak więc musiałbyś doczytać po angielsku), strawne jest też "Too shy for Rainbow" oraz genialnie tłumaczona Seria Winningverse. Zaś co do Pinkameny, to niestety nie znam żadnych innych opowiadań z jej udziałem, ale jeśli szukasz czegoś w stylu babeczek, a odrobinę inteligentniejszego to polecam "Pie Killera" odświeżoną wersję pewnego starego, a dobrego opowiadania. Zresztą, jak masz apetyt na jakiś grimdark, to cały "My Little Necronomicon" stoi otworem.

  2. Jak zwykle świetna robota! Wysoki poziom tłumaczenia i  świetny humor, to już raczej rutyna, niż nic niespodziewanego. Choć tekst można byłoby wyjustować, bo kłuje w oczy potwornie. I może tylko mi się wydaje, ale dość często jest tu nadużywane słowo "bzykać". Naprawdę, myślę, że jakieś synonimy do tego istnieją i chyba nawet zostały imponująco  wyliczone w bodajże pierwszym rozdziale. No ale w każdym razie, tłumaczenie trzyma bardzo wysoki poziom. Teraz pozostaje tylko oczekiwać kolejnego rozdziału.

    I czy tylko mnie dziwi, że właściwie każdy związek przedstawiony w tym opowiadaniu, jest homoseksualny? Czyżby w Equestrii było rzeczywiście tak mało ogierów?

  3. Ja także pohejtuje nowy wygląd forum. Poprzedni wygląd był bardziej przejrzysty, tu troszkę trzeba grzebać. Również tak fajny system punktów reputacji został tu całkowicie zniszczony, Jednym ciekawym dla mnie plusem jest avatar użytkownika, który jako ostatni wypowiedział się w temacie. Cieszy to oko. Fajne jest też pokazywanie odpowiedzi, bez konieczności odświeżania strony. Nie zmienia to jednak faktu, że poprzednie forum było jak dla mnie ładniejsze, prostsze i bardziej funkcjonale. A teraz mamy takie udziwnianie na siłę. Doceniam wysoką kwotę którą wyłożyła na niego administracja, ale jak dal mnie są to pieniądze wyrzucone w błoto.

  4. A 1 miejsce to tym bardziej :P

    Na pewno dodadzą, spokojnie.

     

    A co do takich avów, lepiej je dawać na osobny serwer i wkleić link :P

    Btw:

    (No cóż, nic nie wstawię bo nowe forum nie ma tak fajnego zamieniania linków na tekst. A tak przynajmniej mi się wydaje. - daje radę :P

    Byłbym wdzięczny, gdyby ktoś jeszcze powiedział mi jak to zrobić. Bo z odnośnika nic mi nie wychodzi, a uzdolnień programistycznych nie mam, to nie za bardzo wiem jak...

  5. A do czego Ci więcej? Tapety chcesz tam dawać? Długie gify? :P

     

    W sumie nie, ale jako że mój poprzedni avatar miał dokładnie 211Kb, to trochę się trzeba było namęczyć. Ale to tylko taka drobna wada. Bardziej martwi mnie ten system reputacji.   Mam też nadzieję, że nagrody będą jakoś dodane. No bo 2 miejsce w konkursie literackim to nie byle co... :P 

    Mam też małe pytanko: Da się jakoś po ludzku wstawić link w sygnaturze? Tj. Żeby wyświetlało wybrany napis, a przekierowywało gdzie się chce.

  6. Ostatnio szukałem czegoś ciekawego, dłuższego niż parę stron do poczytania i natrafiłem na to opowiadanie. Przede wszystkim muszę pochwalić autora za zaangażowanie, jako że pomysł rzeczywiście miał, co podczas lektury widać. Jednak ginie to pod nawałą błędów. Już nawet nie wspomnę o niewyjustowanym tekście, czy kiepsko skonstruowanych dialogach, bo to można przeboleć, ale przy niektórych kwiatkach było tylko gorzej... Zaś całość pogrążyły luki fabularne (SPOILERZ! ACHTUNG!) w stylu:

    Rozmowa RD z głównym bohaterem:


    - Kocham cię.
    - Ja ciebie też <3
    (Romantyzm, serduszka te sprawy)
    - Ale zaraz, zaraz! Ja jestem w ciąży!
    - To cudownie! Czyż nie?
    - Chciałeś mnie tylko wykorzystać, nienawidzę cię, idę się zabić!


    Rozmowa głównego bohatera z jego szefem, gdy ten oświadcza Ironsky'owi, że ten znalazł jego córkę, Dashie. Nie wiem jak bardzo odizolowany od społeczeństwa być musiał, by nie wiedzieć nic o Elementach Harmonii, ich powierniczkach, które pokonały NM, Disorda...


    Lub po prostu do bólu ograne motywy jak ten:

    "-Nie zabieraj mi siostry! -Spokojnie, to że ją kocham niczego w waszych relacjach nie zmieni..."


    Podsumowując: Miało być dobrze, i tak by było, gdyby tylko podszlifować opowiadanie, bo ma potencjał, oraz zatrudnić kogoś do jego korekty.
     

  7. [justify]Przepraszam za lekkie opóźnienie, ale za pierwszym razem zjadło mi cały tekst, gdy tylko go napisałem, co odrobinę mnie wyprowadziło z równowagi, a potem jakoś ta ocena wyleciała mi głowy...

    Jako że zobligowałem się do wypowiedzenia się o tym opowiadaniu, tak więc teraz się z tej powinności wywiąże. Muszę przyznać, że choć z początku fic nie wywar na mnie większego wrażenia, im bardziej zagłębiałem się w lekturze, tym bardziej byłem historią zaintrygowany, czasem doświadczając syndromu "Jeszcze jednej strony", gdyż historia autentycznie mnie wciągnęła. I wszystko byłoby świetnie, gdyby nie kilka "ale"

    - Przecinki: Autor często nie stosuje się do zasad interpunkcji, choć czasem zdarzają się fragmenty, gdzie przecinki wstawił poprawnie. Zadziwiające.

    - Powtórzenia:: Niestety, bardzo częsty błąd i można się tylko załamać, gdy w opisie domku Blenda co najmniej siedem razy pojawia się słowo "mieszkanie". A gdy widzę jedno zdanie, w którym dane słowo występuje trzy razy, to mam ochotę walić głową w klawiaturę.

    - Akcja, która gna czasem zbyt szybko: W niektórych momentach wszystko jest ładnie opisane, ale czasem autor idzie na skróty. Szczególnym tego przykładem jest fragment, gdy opisuje on siedem miesięcy z życia bohatera w jednym, lakonicznym zdaniu. Zwłaszcza widać to w zakończeniu, które zostało jakby na siłę przyspieszone.

    SPOLIERZ ACHTUNG!

    - Fabuła: Śmierć ofiar czasem jest zdecydowanie zbyt groteskowa; chciało mi się tylko śmiać, gdy ten kucyk z nadwagą dostał zawału akurat parę sekund po udaremnieniu zbrodni. Zamiast zamierzonego efektu wywołuje to tylko lekkie zażenowanie. Również pegaz, która została powolnie zaszlachtowana w gruncie rzeczy na zurbanizowanym terenie, a potem morderca przeprowadził na niej gruntowną sekcję, po czym umazany krwią niespiesznie wrócił do domu. Nikt nic nie widział. Zresztą wystosować zarzut muszę także wobec głównego bohatera, który zgadza się na ofertę zaproponowaną przez przyjaciela, praktycznie bez wahania. Już nawet nie będę się czepiał zbyt nierealnego zachowania Celestii, czy patetyczności wypowiedzi niektórych policjantów. Bo jest coś gorszego...

    Finał.

    Naprawdę, cała opowieść mogłaby skończyć się po aresztowaniu. Ale nie, historia musi trwać dalej. Pominę fakt, że ucieczka Blenda jest całkowicie nierealna (Jak sforsował kraty?), bo całkowicie rozbroiło mnie to zdanie:

    "(...) napotkał na przeszkodę w postaci całego personelu więziennego, który w tym dniu pozostał w pracy. Dwa jednorożce, dwa kuce ziemne oraz cztery pegazy.

    Widząc jak byli uzbrojeni Blend tylko się uśmiechnął. Miał wyraźną przewagę jego bron była ostra i długa, strażnicy byli uzbrojeni tylko w krótkie metalowe pałki, poza tym nie byli mordercami tak jak on. "

    Nie wiem co za idiotów musieli zatrudnić w tym więzieniu, by nie byli w stanie powstrzymać jednego osadzonego. Zaś późniejszy motyw z zemstą i "mega super pogromcom alicornóf!" który nie powinien wyjść w ogóle poza amatorskie opowiadania, pominę litościwym milczeniem.

    Jednak wbrew mojemu całemu narzekaniu opowiadanie nie jest wcale złe. Wystarczy tylko skończyć jego lekturę na kilka stron przed jego faktycznym końcem...

    [/justify]

  8. [justify]A ja zaczną szerzyć herezję, gdyż powiem, że to opowiadanie nie zachwyciło mnie zbytnio. Owszem, jest napisane dobrze, tłumaczenie również stoi na wysokim poziomie, jednak moim zdaniem jest ciut za krótkie, by móc zagłębić się w nim bez reszty, całym sobą odczuwając całą gamę ukazanych tam uczuć. I choć postać tego anonimowego gwardzisty jest tu odwzorowana dobrze, trochę nie przekonała mnie Księżniczka Luna, która właściwie bez większych przemyśleń czy zastanowienia zapałała głęboką miłością do strażnika, właściwie już po przeczytaniu pierwszej notki. Jakoś nie chwyciła mnie za serce atmosfera opowiadania, taka podniosła i melancholijna aż do przesady. Zdaję mi się, ze jest to trochę nieautentyczne, nastawione na takie "wyciskanie łez", ale może to być tylko i wyłącznie moja opinia. Opowiadanie nie jest złe, ale mnie też specjalnie nie urzekło. Takie jest moje zdanie. [/justify]

  9. [justify]Zgodnie z obietnicą daną Foleyowi, zgodnie z którą miałem wypowiedzieć się, jak tylko pojawi się coś więcej i nie komentować przy tym niczego robię to teraz. Muszę przyznać (Uwaga, uwaga!) że w kwestii błędów jest lepiej niż przy okazji rozdziału pierwszego czy "Tęczy ponad wszystko". Choć i tak czasem zdarzają się przypadki w rodzaju "niebieską skórę i czarnom grzywę" (Nie wiem czy to było zamierzone, ale poważniej kłuje w oczy. I sierść! Jaką skórę?) ale nic poważniejszego nie znalazłem (Może dlatego że rozdział nie należy do przesadnie długich). Zaś co do fabuły, to wciąż posiadam lekkie obawy, że zmierza to w kierunku "Epicka bitwa Alicornów. Tego złego i dobrego. I wielka, niezaprzeczalna miłość na dodatek", lecz mam nadzieję, że autorzy wykażą się odrobiną inwencji, jako że obraz Ponyville terroryzowanego przez Snowa, stwarza duże pole do popisu.

    Klacz czytała gazetę i komentowała:

    -Jak ja mam to czytać?! Gdzie oni stawiają te przecinki? Kto ich uczył pisać!? A tutaj jest powtórzenie!! - Jakiś ogier się zwrócił w jej stronę.

    -Nie możesz się zamknąć Toster Cavil!!? - Wykrzyczał.

    -Sam się zamknij! - Krzyknęła.

    Przyznam, że to mnie urzekło. Stąd też zapewne tak pozytywny wydźwięk mej opinii. Mam jednak nadzieję, że tak jak rozdział drugi był lepszy od pierwszego, tak autorzy nie spoczną na laurach i przy kolejnej części opowiadania wymyślą coś ciekawego.[/justify]

  10. [justify]Im bardziej zagłębiałem się w lekturze, tym bardziej doświadczałem syndromu "Najpiękniejszej z tęcz"*. Cóż, znów widać, że ten rodzaj opowiadań staje się coraz bardziej popularnymi na forum. Cały czas miałem wrażenie, jakbym gdzieś to już kiedyś czytał. Może to nie wina autora, ale takie miałem odczucie. Cieszy przynajmniej to, że bohater nie jest Alicornem. Nie mogę zresztą napisać zbyt wiele, jako że te parę rozdziałów to nie jest w istocie zbyt wiele, tak więc trzeba czekać na więcej. N stronę techniczną też odrobinę ponarzekam, jako ze czytając rozdział drugi, co chwila dostrzegałem jakiś błąd. Nieco lepiej było w kolejnym rozdziale, ale mimo tego zdarzały się różne wpadki. Nie wiem, kto to korektoruje, ale niech lepiej weźmie się do roboty. Ogólnie nie jest tragicznie, ale z pełniejszą oceną muszę powstrzymać się do większego rozwinięcia akcji. Na razie zaś tekst pogrąża duża ilość drobnych błędów. Bez tego problemu opowiadanie prezentowałoby się zdecydowanie lepiej.

    *Nazwa wymyślona na poczekaniu. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dla tych, co nie rozumieją o co chodzi, wyjaśnienie kryje się w tym poście [/justify]

  11. [justify]To teraz ja dopowiem coś od siebie. Po pierwsze tekst jest bardzo krótki, całość nie przypomina pełnego opowiadania, tylko krótką creepypastę jakich pełno jest w internecie. Brak tu wyjaśnienia, czym dokładnie był dom (Rozumiem, tajemnice są fajne, ale bez przesady), dlaczego Rainbow postanowiła do niego wejść. Znalazło się też parę błędów, ale drobnych, tak więc od tej strony jest dobrze. Gdyby tylko bardziej rozwinąć wątek, rozszerzyć całą historię, bo ma potencjał. I w jakiś normalny sposób opublikować opowiadanie (Niezbyt lubię czytanie tekstu rozwalonego poprzez cały ekran). Teraz tylko poczekać na następne dzieło autora, miejmy nadzieję, bardziej rozbudowane. [/justify]

  12. Poza tym wytykanie każdego przecinka zamiast napisać "Poprawcie interpunkcję" albo czepianie się że raz duże raz małe litery- to już jest pokazywanie się na siłę.

    Przecież to właśnie tu ułatwiam tylko autorom późniejsze poprawianie tekstu. Jeśli napiszę "poprawić interpunkcję", to będą musieli przestudiować cały tekst w poszukiwaniu tego przecinka, a tak mają jasno pokazane, gdzie ten przecinak powinien być. Zaś co do rozmiaru literek, to nie wiem jak dla ciebie, ale dla mnie opowiadanie, w którym rozmiar czcionki zmienia się co parę zdań zupełnie nie wiadomo dlaczego, to nie jest normalny, poprawny zapis. Jeśli zaś chodzi o samą treść to z chęcią ją też skomentuję, jak tylko skończę czytać.

×
×
  • Utwórz nowe...