-
Zawartość
65 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Arwena_115
-
-
- Tak jest!- Hurricane oderwała się od ziemi i zaczęła wykonywać polecenie. Dobrze, że wicekapitan nie kazał im robić czegoś gorszego, na przykład zmywać naczynia po obiedzie. Nigdy tego nie lubiła.
-
Klacz usłyszała niezadowolony głos wicekapitana. Nie miała ochoty mu podpaść, więc pośpiesznie zleciała na dół i stanęła prosto jak strzała.
- Co się stało, wicekapitanie?- spytała zaciekawiona.
-
- Może błonia?- zaproponowała Hurricane.
-
Imię: Mithril
Przezwisko: Mith
Znaczek: Kłęby wiatru
Gatunek: Jednorożec
Płeć: Klacz
Wiek: 18 lat
Miejsce urodzenia: Rohan(Śródziemie)
Miejsce zamieszkania: Fillydelphia(Equestria)
Historia:
Tak naprawdę nie wiadomo skąd kucyki wzięły się w Śródziemiu. Mała urodziła się w Rohanie, na imię dano jej niezwykle wdzięcznie, Mithril. Wychowywała się szczęśliwie, na wolności, wśród dzikich źrebiąt. Była najszybszą z młodych koników. Od dziecka miała zamiłowanie do biegania. Pasjonowała ją również historia Gondoru. Zwłaszcza Białego Drzewa. Pewnego dnia oddaliła się w tamte okolice. Wychowany w dziczy kucyk szybko stracił orientację w miejskim gwarze. Mithril zupełnie nie wiedziała co robić. W pewnym momencie szczęście się do niej uśmiechnęło, ponieważ wpadła na Aragorna, który przechadzał się po mieście. Na początku zdziwił się widokiem różowego jednorożca ze znaczkiem na boku, ale widząc strapioną minę kucyka postanowił mu pomóc. Jednak zanim zdążył zadać jakiekolwiek pytanie zadała je Mith:
- Ktoś ty?- spytała.
- Aragorn, a ty?
- Nazywam się Mithril. Zgubiłam się, mógłbyś mi pomóc?
- Naturalnie, a gdzie chcesz się dostać?
- Na równiny Rohanu.
- Nie ma problemu. Chodź!
Aragorn wsiadł na konia, a Mithril żwawo ruszyła za nim. Podróż nie trwała długo, a Mith dobrze biegała na długie dystanse, więc problemu nie było. No… prawie… W środku drogi zaczęła ich gonić chmara Orków. Jeden z ich mieczy odciął Mithril kawałek ogona. Klaczka jednak nie zmartwiła się, tylko biegła dalej.
Po powrocie córki, rodzice uznali, że muszą zamieszkać w bezpieczniejszym miejscu. Przeprowadzili się do Fillydelphii.
Historia zdobycia Cutie Marka:
Było to w pewien słoneczny dzień. Źrebaki z Rohanu urządzały wyścigi. Mithril wyprzedziła wszystkich wygrywając wyścig i osiągając rekord czasowy.
Charakter:
- Zalety:
- Szybko się uczy
- Jest miła i przyjacielska
- Wiecznie uśmiechnięta
- Odważna
- Szybka
- Śmiała
2. Wady:
- Jest gadatliwa
- Ironiczna aż do przesady
- Nadpobudliwa
Galeria:
Na Gali Grand Galopu
-----------------
Prosiłabym o ocenę, to moja pierwsza OC i nie wiem, jak wyszła...
-
- Pewnie!- odpowiedziała i wyleciała z pokoju zaraz za Alyss.- To gdzie najpierw?
-
"Witam w Gotyku"
-
Najlepsze OC jakie widziałam! Potencja ma potencjał!
Niech żyją pyry!
-
- Hm, może.- Hurricane odwzajemniła uśmiech i spojrzała przez okno. Po chwili dodała- Hej, Alyss, może wyjdziemy rozejrzeć się po terenach?
-
(( Sorry bardzo, mam straszną tendencję do tego:( Zmodyfikuje go zaraz i postaram się, żeby się to już więcej nie powtórzyło...))
-
- Ja z Cloudsdale. Straszny tam był ruch, uwierz. Zawsze chciałam przeprowadzić się gdzieś indziej...- głos Hurricane zatoną w marzeniach, klacz przymknęła oczy.
-
Hurricane udała się wraz z Alyss do pokoju. Klacze otworzyły drzwi i przyjrzały się wystrojowi pokoju.
Był niezwykle symetryczny. Przy ścianach, wciśnięte w kąty stały dwa łóżka. Fly zajęła łóżko po lewej i położyła na nim walizkę. Obok łóżek stały stoliki z lampkami nocnymi. Przy oknie stała szafa, a w niej dwa, nowiutkie mundury Wonderbolts.
Hurricane powiesiła na ścianie przy łóżku plakat z całą drużyną, a przy lampce zdjęcie jej i rodziców, podczas pierwszego w jej życiu pokazu Wonderbolts.
- Emm, Alyss? Skąd jesteś?- spytała Hurricane, chcąc zapoznać się ze współlokatorką.
-
Fly podeszła do Alyss i uśmiechnęła się.
- To... Idziemy zobaczyć, jak wygląda pokój?- spytała z nadzieją, że klacz okaże chęci zapoznania się z nią. Chwilę potem zwróciła się do wicekapitana salutując- Dziękujemy.
-
BlackHeart postanowiła spróbować rady Księżniczki. W końcu to Cadence się tutaj zna na wszystkim. Zamknęła oczy i kiwnęła na Rafę.
- LDK10... LGK111… PDK16… PGK18… PDK13[…]
Klacz stawiała kroki i starała się koncentrować na siatce. Wiedziała, że jeśli będzie myśleć tylko o skrzydłach w niczym sobie nie pomoże. Jednak kiedy wiedziała, że trzeba używała ich. Powoli Rafa zaczął przyspieszać, a BH o dziwo panować nad tym. Stawiała kroki coraz szybciej i pewniej.
-
//Sorry, że aż tak długo mnie nie było, ale 19 grudnia byłam w kinie na maratonie z Hobbitem, a wcześniej na Wielkiej Szóstce z siostrą. Wczoraj spałam do piętnastej i jakoś czasu nie miałam//
- Nie boję się.- odpowiedziała Księżniczce BH i wleciała w środek pajęczyny. Wiedząc, że BlackHeart jest gotowa Księżniczka kiwnęła głową do Rafaela, który zaczął recytować:
- LGK2… PDK3… PGK5… LDK7…[…]- mówił.
Na początku BH nie radziła sobie nie najlepiej. Kilka razy straciła równowagę, ale przypomniała sobie, że ma pewien atut, skrzydła. Kiedy była bliska stracenia równowagi układała skrzydła w sposób, który pomagał jej ją zachować. Po paru minutach klacz zupełnie pochłonęło zadanie. Kiwnęła w stronę Księżniczki, aby Rafa przyspieszył i spojrzała na siatkę. Zdekoncentrowała się i zaplątała. Księżniczka podeszła do niej i pomogła w rozplątaniu.
- Powinnam się bardziej skoncentrować!- powiedziała ze złością Blackie.
-
BlackHeart pogratulowała Ray’owi wytrwałości, a zaraz potem podleciała do Księżniczki i spytała:
- Wasza Wysokość, czy teraz ja mogłabym spróbować?
Księżniczka spojrzała na nią i powiedziała...
-
BH podziwiała Most. Wiedziała, że zadanie jest trudne i w końcu przyjdzie kolej również na nią. Próbowała wymyślić własną technikę i ocenić, co może przeszkodzić jej w wykonaniu zadania, a co może jej dopomóc.
-
BH chciała zrobić dobre wrażenie także na reszcie drużyny. W końcu SĄ drużyną, więc wypadałoby się zapoznać, pogawędzić. Wybrała się na mały spacer po koszarach. Weszła do jednego z pomieszczeń. Zobaczyła w nim trójkę kucyków. Byli nimi Most White, Gray Claw oraz Light Shield. Klacz z początku postanowiła im raczej nie przeszkadzać i wyjść, lecz Most zachęciła ją do wejścia. Trochę skrępowana tak licznym (jak na nią) towarzystwem usiadła obok LS i czekała, może ktoś zacznie rozmowę?
-
Black spróbowała się uśmiechnąć i odpowiedziała:
- Ta walka była dosyć... no, niekonwencjonalna. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się czegoś takiego. Padam z nóg po tym wszystkim!
LS uśmiechnęła się i spojrzała przez okno. Blackie chciała trochę rozwinąć rozmowę, więc dodała jeszcze:
- Myślisz, że uda nam się pokonać Sombrę?
-
Blackie była całkowicie wyczerpana. Nie miała już na nic siły. Postanowiła się po prostu udać do łóżka. Najpierw jednak usiadła przy oknie i popatrzyła na widoki.
"Piękne jest to Kryształowe Imperium..."- pomyślała-"Chciałabym mieszkać na stałe w takim miejscu..."
Szybko otrząsnęła się z marzeń i ruszyła w stronę sypialni. Opadła bezwładnie na łóżko, nawet nie spojrzała z kim jest w pokoju. Zaraz jednak zreflektowała się, chciała zrobić dobre wrażenie na drugim lokatorze pokoju.
- Emm... Cześć... Jestem BlackHeart, a ty?
Jej lokatorką była Light Shield. Lokatorka odwróciła do niej głowę.
-
Blackie obiecała sobie, że kiedy całe to zamieszanie się zakończy serdecznie podziękuje Gray'owi za tę pomoc. Teraz jednak, wykorzystując szanse, zręcznie cięła boki Hydry. Pod takim naporem ataku z każdej strony, potwór nie miał żadnych szans. Rzeczywiście, po decydującym uderzeniu Hydra wydała z siebie ryk i wszystkie łby opadły bezwładnie na ziemię, teraz jeszcze tylko smok i Cerber.
Black wylądowała przy Gray'u i powiedziała:
- Dzięki!
- Nie ma sprawy, w końcu jesteśmy drużyną, nie?
Klacz uśmiechnęła się. Jednak nie mogli liczyć na przerwę. Cerber biegł w ich stronę, najwyraźniej z silną rządzą zemsty.
-
BlackHeart wykonała zręczny nawrót i zgodnie z rozkazem Księżniczki zaatakowała Hydrę. Zamierzyła się na serce potwora, to samo zrobiła LS.
BlackHeart wykonała zręczny nawrót i zgodnie z rozkazem Księżniczki zaatakowała Hydrę. Zamierzyła się na serce potwora, to samo zrobiła LS.
-
BH zobaczyła, że pod nogami jej towarzyszy osuwa się ziemia. Przed nią stało drzewo.
- Wszyscy, którzy nie umieją latać, a chcą przeżyć niech lepiej atakują z tego drzewa!- poradziła.
Tymczasem Ray biegł z mieczem do bestii. BH miała nadzieję, że jego taktyka się powiedzie. Postanowiła mu pomóc, podleciała do Cerbera. Kiedy wyrównała lot z Ray'em puściła do niego oko. Wycelowała miecz w pierś bestii.
-
BlackHeart wzniosła się. Postanowiła atakować Cerbera z góry. W razie zagrożenia będzie mogła się wznieść tak wysoko, aby pies jej nie dosięgną. Cięła mieczem w ucho psa, w czasie gdy Most strzelała w jego stronę. Pies był zdezorientowany, nie wiedział kto i jak go atakuje. Jedno głowa próbowała namierzyć Most, a druga BH. HTrzecia spokojnie węszyła wokoło.
-
- Właśnie!- klacz zgodziła się z Caturionem i Black'iem.- Po to tu jesteśmy! Kapitanie?- tu BH spojrzała na Shining Armora.
II Derby Wonderbolts - Regulamin + zapisy (zakończone)
w Derby Wonderbolts
Napisano · Edytowano przez Arwena_115
Imię: Blood Star
Wiek: 19 lat
Płeć: Klacz
Kolor: Jest ciemnoszarą klaczą, o ciemnoczerwonej grzywie i ogonie. W grzywie ma szaro-czerwone pasemka.
Charakter: Jest zawziętą „metalówą”. Jest trochę nadpobudliwa, ale myśli, zanim coś zrobi lub powie. Jest kulturalna, umie skupić się na tym, co robi, chociaż ma dni, kiedy myśli o niebieskich migdałach. Blood Star to bystry i spostrzegawczy kucyk
Umiejętności: Jest zwinna i szybka, doskonale lata zygzakiem. Jest zabójcza na krótkich dystansach, ale na długich też sobie radzi.
Po udziale w derbach oczekuję: Liczę na dobrą zabawę, na adrenalinę. Chociaż fajnie byłoby coś zdobyć… Przynajmniej trzecie miejsce…