-
Zawartość
143 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Battlebird
-
- Więc mówiąc mi to, co za 5 minut będzie sensacją, nic nie tracisz... I ratujesz swe życie gratis.
-
Raczej nie. Syreny zostały do tego świata "wypędzone", a więc raczej nie mają drugiego wcielenia.
-
Nie ma za co. Ale jeśli miałeś jakiś pomysł z tym związany, to pisz śmiało - "potrzeba matką wynalazków", może ktoś wymyśli coś takiego po drodze? To byłoby dobre
-
-
POMYSŁ! Może niech one o sobie nie wiedzą/nie pamiętają? W ten sposób nie będą się chciały tak szybko zjednoczyć, a konflikt będzie się musiał rozwiązać drogą wojny. Może na skutek jakiegoś zaklęcia strony, która chciała "zwerbować"elementy, ale gdy ogarnęła, że nie da rady, postanawia je rozdzielić, aby nikt nie mógł skorzystać z ich Magii? Wydaje mi się, że NMM, Sombra, Cień czy Chrysalis byliby do tego zdolni.
-
Rytmiczna, fajnie się słucha. Dużym minusem są stosunkowo ciche zwrotki i powtarzalność w refrenie na końcu, przez co -gdyby nie gitara, perkusja (Uwieeelbiam) i naprawdę zarąbisty wokal - miałabym wrażenie, że to pop... Ale rozumiem, czemu "zarąbista", i całkowicie zgadzam się z takim określeniem. 9/10. (*ekhem* nie wiem, czy to jeszcze podchodzi pod metal lub rocka, ale wrzucam ze względu na początek, który kocham) Linkin Park- Guilty all the same
-
Strasznie chwytliwe, rytmiczne, no, po prostu zarąbiste! 10/10 ( ktoś wchodzi do mojego pokoju. "Czego ty słuchasz?! Przycisz trochę!" "Przecież jest cicho!""Tak, właśnie słyszę, w kółko łódka i łódka!"- wyszedł, ja leżę ) Z pozdrowieniami - mój dzwonek telefonu: Squall- Dogs of War
-
Początek piękny. Piosenka mogłaby być trochę bardziej dynamiczna- zabrakło mi jakiegoś "powera". Wokal to chyba najsłabsza część piosenki - jakoś tak mi nie pasuje... Poza tym świetna. 9/10 Teraz coś bardziej "broniastego"
-
Najbardziej podobała mi się końcówka (ostatnia minuta). Piosenka ogólnie bardzo rytmiczna, fajna perkusja i basy, choć czasami gubiłam się w linii melodycznej (zwłaszcza na początku). Motyw muzyczny lepszy niż porzeciętny, ale nie najlepszy, jaki słyszałam. Teledysk bardzo fajnie zrobiony ( technika przypominająca trochę "How should that ended"), najbardziej podobało mi się widzenie czarownicy najpierw młodszej, później jako potwora. Nie spodobał mi się wokal, bardziej wolałam refreny niż zwrotki, a przygrywka na końcu była po prostu EPICKA. Ogólnie 8/10. Teraz moja ulubiona piosenka zespołu Megadeth, Back in the day. Proszę przy ocenie nie zwracać uwagi na intro z kaczorem Dogersem, po prostu to było video o najlepszej jakości piosenki (radzę zacząć od 0:26) Przypominam o obowiązku chowania filmików w spoiler~ Dog in the Fog
-
Coś mi przyszło do głowy: po której stronie stoją Elementy Harmonii? Jako że to najpotężniejsza siła w całej Equestrii, ich głos jest w pewnym sensie decydujący. Twilight wiele zawdzięcza Celestii, w serialu widoczna jest ich więź typu "matka-córka" czy też "mistrz i uczeń", dlatego ciężko byłoby Twi przyjąć do wiadomości, że jej mentorka się zmieniła. Inne Elementy mogłyby patrzeć na świat trochę bardziej realistycznie (lub przez inny pryzmat, np. zwiedzione przez ciemne moce Sombry albo wierne innym ideałom), przez co mogłoby dojść do konfliktu pomiędzy mane 6 (i dlatego EH nie zmiotły wszystkich złych od razu - przedłużenie akcji). I co z innymi drużynami? Mogłyby polować na Elementy lub przeciągać je na swoją stronę (siłą argumentów lub tylko siłą). Mogło być też tak, że któraś ze stron (kto pierwszy, ten lepszy) ukradnie Klejnoty z drzewa Harmonii i będzie próbować je wykorzystać, przez co roślinki Discorda znowu zapanują nad okolicą Ponyville, co byłoby dobrym pretekstem do rozpoczęcia akcji. Jeszcze jedna propozycja, na którą nie musisz się zgadzać: może niech Tirek działa sam? Ostatecznie, po tym, co zrobił Discordowi, nikt by mu nie zaufał tak szybko... może niech zabiera magię od pokonanych, zostawionych na polach bitwy i "zagubionych kucyków", a to, że pokona Discorda (o ile na to się zgodzisz), da mu taką potęgę, że wszystkie strony będą się go bać.
-
- Z pewnością. - Milka uśmiechnęła się, patrząc na wysiłki rannego. - Tylko ostrożnie, jeden zły ruch, i wylecą ci wszystkie flaki, nie wiem, kto ci to będzie z powrotem do środka wpychał., ja nie, w każdym razie... Najsmutniejsze jest to, że ja CHCĘ pomóc. Najpierw ci dojść do szpitala, a potem uwolnić twojego znajomego. Chcę tylko wiedzieć, w co się pakuję.
-
Pomyślałam, że przyda się postać, której nikt nie polubi - dla równowagi. Nie poczuje się dotknięta, jeśli nie będzie jej w fanficu Imię: Lord Goldencold Płeć: ogier Rasa: Jednrożec Wiek: 32 lata Strona: Celestia Wygląd: Wysoki, jasna kremowa sierść, wysunięta szczęka (jak Silvershill) fiołkowe oczy, przy jednym z nich jest mały pieprzyk; zielone włosy, na których nosi wielką i piękną, białą perukę. (postaram się go później narysować, ok?) CM: Wielki diament otoczony monetami. Co lubi: ładne klacze i flirty z nimi, pieniądze, być w centrum zainteresowania, egzotyczne zwierzęta (byle z dala od niego), wystawne przyjęcia, być podziwiany, oglądać piękne klejnoty, leniuchować, wymądrzać się, narzekać, wygody, naleśniki z wiśniami i bitą śmietaną., pisać wiersze, swoje siostry (choć najczęściej się kłócą). Czego nie lubi: być ignorowany, podróżować bez "obstawy", brudu, zwykłych kucyków, pogardza zwłaszcza ziemskimi, "zielonego" jedzenia, słuchać innych, warunków polowych. Czego się boi: bezpośredniego starcia, upokorzenia, wypaść z łask księżniczek, dotykać innych, "gorszych" kucyków; mdleje, gdy widzi krew. Charakter: typowy arogant - taki trochę książę Blueblood; bogaty, zarozumiały, bardzo charyzmatyczny (nikt go nigdy nie przegada - zawsze wychodzi na jego), sprytny - umie się w mistrzowski sposób wymigać od czegokolwiek, nie tracąc przy tym twarzy; dumny, pyszny, ale honorowy - jeśli da słowo... przynajmniej znajdzie sensowwną wymówkę; tchórzliwy (lecz zawsze do ostatniej chwili trzyma fason), łasy na pochwały, bardzo naiwny, nerwowy. Reakcja w sytuacjach: a) Otoczony przez 4 kucyki: drze się, jakby go obdzierali ze skóry, po chwili popycha jednego z nich i daje nogę (nie przestając wrzeszczeć). b) kucyk mówi, że jest po jego stronie: Odpowiada: - Cudnie, to przynieś mi instrukcje od księżniczki, są w trzeciej szufladzie od góry, (albo cokolwiek, czego mu się zachciewa), tempo! - Plus sytuacji jest taki, że jeśli kucyk nie jest po jego stronie, może nie mieć pojęcia, gdzie się udać, a durne pytania typu "ale gdzie mam iść?" powodują, że Goldencold się wścieka i donosi o niekompetencji, komu trzeba. c) Atakuje go osoba po tej samej stronie: Broni się swoją laską, wrzeszcząc: " ZDRADA!", jeśli może, to wieje. Historia: najstarszy z czwórki rodzeństwa, dziecko najbogatszej pary jednorożców w Canterlocie i drugiej pod tym względem w całej Equestrii. Życie minęło mu w spokoju - zawsze dostawał to, czego chciał, i robił, co mu się żywnie podobało. Swój znaczek odkrył w dość młodym wieku, ale niecodziennie - wyszedł mu, kiedy się dowiedział, czego NIE chciałby robić. Było to pierwszego dnia szkoły. Matka posłała go do zwykłej podstawówki, gdzie po raz pierwszy zetknął się z "normalnymi" kucykami. Wydały mu się one niewychowanymi neandertalczykami, które dopiero co powyłaziły z jaskiń, i dlatego po powrocie zarządał od rodziców prywatnego nauczania w domu. Postanowił, że nigdy, przenigdy nie zniży się do ich poziomu - i tak dostał znaczek. Gdy był starszy, przejął część majątku rodziców i rozwinął własną sieć banków, która okazała się strzałem w dziesiątkę. Dlatego nigdy nie narzekał na brak gotówki, brylował na salonach, obracał się w śmietance towarzyskiej i nie miał kontaktu z "szarą rzeczywistością". Ma licznych znajomych, służbę i własną, małą armię. Ma dwie młodsze siostry - jedna z nich jest słynną aktorką, druga jest osobistością typu "znana, bo znana" , i młodszego brata, z którym jednak nie ma kontaktu, odkąd się wyprowadził, i nie przyznaje się do niego- młodziak zostawił dom, zwyczaje rodziny, majątek i ruszył w świat, szukać przygód. Od jakiegoś czasu starał się być blisko Rodziny Królewskiej. Po cichu podoba mu się Celestia, dlatego starał się zyskać sobie jej przychylność, obsypując ją drogimi podarunkami. I tym się wkopał- gdy wybuchła wojna, aby zaimponować alicornom, wyruszył w bój, licząc za zaszczyty. Nie wiedział, co go czeka... Przedmioty: O matko, nie da rady opisać wszystkiego - razem z nim rusza jego służba, która tacha jego rzeczy. Ma własny, charakterystyczny, purpurowy namiot, wyposażony jak pokój w drogim hotelu (nawet jacuzzi). Nigdzie nie rusza się bez peruki (wstydzi się zielonych włosów), złotej laski z wielkim rubinem w rączce i fioletowego fraka; na bitwę wkłada absurdalnie drogą zbroje ze szczerego złota, w której wygląda na Generała Generałów, i podkowobuty podobne do tych noszonych przez Celestię. Czym walczy: głównie to ucieka, ale jesli nie ma innego wyjścia, szpadą na btwie (nawet niezły w szermierce), a laską w innych sytuacjach.
-
Odniesienia do MLP w innych filmach, książkach, grach itp.
temat napisał nowy post w Ogólna dyskusja na temat kucyków
# Up Objection! 1. Proszę przyjrzeć się drzewom i roślinności w ogóle. Jest to lekko przesycona wersja tej Equestriańskiej (na moje oko). 2. Kolory i wygląd portalu przypominają chwilami Sonic Rainboom. 3. Jednorożce typu Ciastuszek bardzo przypominają Księżkiczkę Miłość dla Bliźnich - jednorożca Szeregowego z PzM, który jest nawiązaniem do bronych i mlp. 4. Kaprysowo powstało, gdy boom na mlp już trwał. 5. Wspaniałe prezenty czasami otwierają się z charakterystycznym dla mlp "sqeek". Kaprysowo miało zatąpić tzw. "krowi poziom" znany z II-giej części. Można było się do niego dostać, tworząc pasterski kostur z tęczowej esencji, magicznego pyłu, fioletowego grzyba, krowiego dzwonu i czegoś tam jeszcze. Wejście znajdowało się przy zdechłej krowie gdzieś koło Nowego Tristram. Czekał tam na nas król krów ( Słynne "Adasiu" pana Kleksa), który otwierał szczelinę, w której leżało Kaprysowo. Tym niemniej szanuję twoją opinię, panie Shaher, i zgadzam się, że nawiązań do mlp można się tylko domyślać. -
- Czego chcę? - zastanowiła się, podnosząc rannego. - Hm... być bogata, kupić sobie mniej upartego osioła (bo mój straganik ciągnie osioł - nwm, czy są w Śródziemiu, jakby co, może być kucyk?)... A, ty o pytania pytasz? No dobra... Spoważniała. - Mieliście ze znajomymi kogoś uwolnić... kogo?
-
-
- Ee... Nie. - hobbitka przykucnęła przy rannym. - Wybacz, ale w tej sytuacji ja rozdaje karty. Zabiorę cię do placówki, ale jeśli odpowiesz mi na kilka pytań. Inaczej leż tu sobie. To na pewno bardzo uczęszczana droga. - dodała z ironią w głosie.