-
Zawartość
304 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Kanata
-
-
Piłka nożna mocno WoW
-
-
Imię i nazwisko: Ewa Lisko
Ksywa: -brak-
Wiek: 26
Wygląd:
Frakcja/stacja macierzysta: Linia Czerwona
Pochodzenie: Słowianie Wschodni
Charakter: Dokładna, spokojna, inteligentna, troszczy się o sojuszników, typowa chłopczyca.
Historia: Ewa odkąd pamięta żyła w metrze, jako mała dziewczynka często musiała pracować na utrzymanie swojego pijanego ojca. Po jakimś czasie wzięła udział w rekrutacji do obrony stacji i wtedy stała się snajperem zwykle wysyłano ją na misje przeciwko wrogo nastawionym stacjom. Po jakimś czasie jej stacja została zaatakowana i zniszczona. Jako jedyna z nielicznych wyruszyła żeby dotrzeć do stacji w której znajdowała się główna baza Lini Czerwonej. Po dotarciu tam postanowiła jednak że zostanie najemnikiem i zacznie żyć dla siebie. Talenty - snajperstwo oraz ukrywanie się. Zawód - Najemnik.
Ekwipunek: Karabin Dragunov SVDk oraz kilka paczek naboi do niego, pistolet fiveseven, 3 apteczki oraz 2 racje żywnościowe 100 jednostek waluty płatniczej. Strój taki sam jak na wyglądzie postaci. Posiada także maskę gazową oraz 5 sztuk filtrów.
-
- Tak o czym chcesz porozmawiać? - Zapytał mężczyzna i napił się herbaty.
-
Freinds 4ever
-
Na co czekasz?? Chodź od tej strony!
-
Rozerwę cię na strzępy
-
Mułuchahahahahahaha
-
((Wylatuje, no niestety dałem mu dużo czasu na napisanie jednego posta. Niestety no ale coś z tym trzeba zrobić bo za długo to trwa))
Jin-kao zaparzył sobie zielonej herbaty i usiadł w ogrodzie.
- Ciekawe czy dzisiaj w ogóle wrócą.
-
Po jakimś czasie Jin-kao zaczął się niecierpliwić. Powinni dzisiaj wyruszyć na ziemie plemienia ognia.
- Ehhh - Westchnął.
-
Pióropusz
-
Kocham cię wiesz?
-
Jestem szczwany.
-
nigga king
-
Mam focha i koniec!
-
Jin-kao wyszedł z łaźni i ubrał się. Akurat wszedł jego brat.
- Hej - Powiedział zaskoczony Asura<nie pamiętam czy go już nazywałem ;-;> - Wczoraj mi powiedziano że przyjechałeś.
- Mhm, bratku czy weźmiemy udział w wojnie jako plemię.
- Taa, planowałem to od kiedy dowiedziałem się że wujaszek Il zginął. A co z Yoną.
- Tu jestem - Powiedziała księżniczka witając się z bratem Jin-kao.
- Księżniczka jak zawsze piękna, mam nadzieje że mój brat nie zrobił nic dziwnego - Uśmiechnął się wesoło i w tym samym momencie dostał po głowie od Jin-kao.
- Opanuj się, tak czy inaczej jutro wyjadę zapytać plemię ognia czy nam pomoże.
- Słyszałem że u nich panuje plaga, ale możliwe że to tylko plotka.
-
Semya westchnął cicho. Przyjemnie było odpocząć od ciągłych walk czy pościgów. Uśmiechnął się lekko gdy wiatr wpadł przez uchylone okno.
- Spokój jest najlepszy - Powiedział cicho.
-
(( Znam się z nim ogólnie, jutro pójdę do niego i go zmuszę do napisania tego posta. A jak nie no to nie będzie uczestniczył w sesji ))
-
Jin-kao nie miał ochoty nigdzie iść, poza tym musiał dzisiaj spotkać się z bratem.
- Nie dziękuje - Odpowiedział i poszedł do łaźni żeby się umyć.
-
(( Takie rzeczy się pisze co nie na początku w karcie podaniowej tak jak zrobiłem to. ))
-
(( Lucjan, twoja postać ma 19 lat, a przynajmniej tak pisze w karcie podaniowej czytałem wszystkie posty i wiem też że postać Phoenix'a jak i twoja była człowiekiem ))
- Nie mówię przecież że jesteście słabi. Tylko że jesteś młodszy tak czy inaczej. - Semya oparł się plecami o framugę okna.
-
- A po ile lat macie - Zapytał Semya. - Ja mam 4000 tysiące lat, brałem udział wojnie przeciwko niebu oraz upadłym.
-
- Mhm, jeśli się nie mylę to rodzina wielkiego króla Sairorga Bael'a. - Stwierdził krótko przybysz - W tym rodzie o ile pamiętam jest aktualnie 3 takich diabłów. Sam Sairaorg jego ojciec i ktoś jeszcze. Hmmm chyba mówicie o tej osobie bo musi być nowa w rodzinie. - Dla starego diabła 10 lat wydawało się już jak miesiąc.
-
- Witajcie - Ukłonił nieznacznie głowę przed resztą przedstawionych ludzi a raczej istot poza ziemskich. Przesunął ręką po kosie która zniknęła po czym usiadł na parapecie okna.
[Gra][Zapisy]Rebelia w Cesarstwie[Herosi][Walka]
w Archiwum
Napisano
- Jestem najsilniejszym wojownikiem z cesarstwa, chociaż jak chcesz ją chronić to nie mam nic przeciwko. Mam nadzieje że nie skrzywdzisz jej. A co do tego nowego to co on w ogóle potrafi? - Zapytał Jin-kao.