-Ta, tubylcy powinni coś wiedzieć więcej o tym całym Everfree. Może nawet znajdziemy przewodnika... byle za dużo sobie nie liczył - dodał ciszej, mrużąc oczy. "Typowe małomiasteczkowe okolice, bleh! Gdyby nie zadanie, nigdy bym tu łapy nie postawił" - pomyślał, rozglądając się wokół, wreszcie też zauważając stragany. "Dobra okazja, by się potargować... wiem!" -No dobra, to wy szukacie jakiegoś frajer... em, znaczy się przewodnika, a ja idę sprawdzić ten rynek, może jest tam coś przydatnego dla naszej misji! Za pół godziny zbiórka tutaj! - powiedział, po czym nie czekając na ewentualnie obiekcje, ruszył na targ.