-
Zawartość
368 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
6
Wszystko napisane przez Spinwide
-
Spoglądnął raz jeszcze na krzątających się w tę i we w tę majtków, po czym wszedł na mostek i stanął przy sterze, jako, że był to obecnie najwyższy punkt na statku, wyciągnął lunetę i zaczął rozglądać się dookoła w poszukiwaniu choćby skrawka lądu. Stracił w ten sposób parę minut i gdy już tracił nadzieję, ujrzał daleko, lecz na tyle blisko by ją ujrzeć z jego obecnej pozycji, znajomy kształt świątyni. Kapitan uśmiechnął się pod nosem i mruknął do siebie: -Nie dzisiaj Neptunie...nie dzisiaj...
-
"Maaaan i'm soo hiiiighhh!" @Down You don't say?
-
Te słowa...są takie ciężkie...nie mogę się wyprostować!!!
-
Wat. Ja tego nie tłumaczę. Ja *zastanawiam się* czy to tłumaczyć, bo tamten nic nie aktualizuje od miesiąca:rainderp:
-
"Błąd. Windows uruchomi ponownie system"
-
Cóż...naciągana z początku, ale jak dla mnie obecne strony są o wiele lepsze. Zarówno fabuła jak i grafika się stopniowo poprawiają. Chociaż obecna Flora jest bardzo...Kawaii xD @Down Good Spoiler z info o Natani -.-'
-
Witam. Nie wiem, czy temat pasuje do tego działu, ale tak mi polecił pewien czerwony więc się nie kłócę. Chciałbym polecić wam pewien komiks internetowy, o nazwie TwoKinds, autorstwa Tom'a Fischbacha. Fabuła wciągnąć umie a sama kreska cieszy oko, więc jako, że osobiście ze zniecierpliwieniem oczekuję na kolejne chaptery, pomyślałem, że nie zaszkodzi opowiedzieć wam o nim. Oryginalny język jest angielski, lecz znalazłem też polską wersję (tłumaczący w pewnym momencie tłumaczyć przestał, kij wie czemu, ale ponoć ma wrócić. A jak nie, to zastanawiam się czy sam nie spróbować tego zrobić ) Linki: Oryginał: http://twokinds.keenspot.com/ PL wersja: http://www.szmeszek.flog.pl/ Sam komiks ma sporo...nawiązań do tematów niekoniecznie przeznaczonych dla dzieci (jednak samej erotyki itp. nie zawiera). Mam nadzieję, że się wam spodoba. Enjoy
-
Pinkamena stała się Pinkameną gdy uznała że przyjaciółki ją olały więc znalazła nowych (m.in. pana kamień, panią mąkę i kogoś tam jeszcze). Włosy się wyprostowały, w oczy zawitał smutny derp,uśmiech znikł z twarzy i ogólnie świat się skończył. Pinkie i Pinkamena są jak Dwie Twarze z Batmana albo Jekyll i Hyde (nie wiem jak to się pisze). To nie dwie różne osoby, a raczej dwie osobowości jednej, lecz nikt nie wie kto jest tą "główną". Równie dobrze Pinkie może być alter ego Pinkameny, jak i na odwrót.
-
@BlackHawk - no chyba że ktoś ma legołącze i komputer z marmuru to nie obejrzy. Mózgu mi brak, więc bezpiecznym :3 Cóż...Humor JAPOŃSKI to humor JAPOŃSKI. Spodziewacie się czegoś innego? Japończycy sami z siebie są dziwni, a kiedy jeszcze robią w anime żarty, to zwykle niszczą one całą powagę sytuacji i atmosferę. Dat Japan.
-
Nie wiem czemu ale....Domine. Taaaak...zdaje się do niego pasować...
-
Stanął przy burcie spoglądając na tajemniczo spokojne niebiosa. To było więcej niż dziwne. Wyglądało na to, że są w środku sztormu, gdy nagle burza zniknęła i wszystko się uspokoiło. Przejechał wzrokiem po próbujących ogarnąć co się dzieje majtkach, po czym ruszył w ich stronę wykrzykując rozkazy. Gdy skończył, a połowa załogi znów była na nogach, zaczął przewidywać wszystkie możliwości dotarcia z powrotem do wyspy. Najprostsza, czyli wiosła, od razu odrzucił. Podczas sztormu zniszczył się nie tylko maszt, ale i wszystkie wiosła połamały się uderzając o ściany pod pokładem. Widać bóg mórz nie chciał tak łatwo wypuścić Pegaza ze swych rąk. @Down Awww....You're so baaaaad
-
Wniknijmy w lola bardziej - Czyli o wszystkim i o niczym
temat napisał nowy post w League of Legends
Rad nie dam, bo nie grałem dwa miechy i sporo zapomniałem Co do postaci: -Pantheon -Wukong (asom! w ciągu meczu jego W za każdym razem ratowało mi tyłek xD) -Shen Mam pytanie: Otóż umiem poradzić sobie z niemal każdą postacią ale kiedy gram np. Pantheon Solo vs Jax to ZAWSZE przegrywam D: Build mniej więcej taki: Ninja Tabi, Frozen Mallet, Atma's Impaler, czasem Warmog, Maw of Marmortius (jak to się pisało? xD),Guardian Angel (Panthe off tank z GA- IMMORTAL!) Runki mam pod armor, magic resist i armor penetration -
Thousand Foot Krutch - kanadyjski zespół muzyczny wykonujący chrześcijańskiego rocka (zabawne...jestem ateistą ). Założony w 1995 roku w Peterborough, Ontario w Kanadzie. Zespół dawniej nazywał się Oddball, aż do 1997 roku gdzie wydany został album That's What People Do. Zespół wart posłuchania, a jako, że nie znalazłem tematu o nim, to zakładam go. Jeśli znacie go/lubicie to zapraszam do tematu ;P Najlepsze moim zdaniem utwory: -Courtesy Call -Let's the Sparks Fly -Move -Down -Ordinary -Rawkfist -When in Doubt Wiem, że podałem sporo, ale ciężko wybrać tylko kilka wśród wielu dobrych piosenek ^^
-
Spin oczekując kolejnego potężnego uderzenia, złapał się jednego z przywierconych do podłogi przedmiotów,lecz ku jego zdziwieniu, cios od morza nie nastąpił. Deszcz i wiatr jakby osłabły, a błyskawice zniknęły. Czyżby....byli ocaleni? Widząc pierwszy promyk światła przebijający chmury, miał już pewność. Sztorm się zakończył. Ale kto wie gdzie są i jak się stąd ruszą bez masztu...?
-
@Zegarmistrz O nim mówisz: ? xDDD (Btw. Postać z komiksu TwoKinds. Polecam ^^ ) Paranormalne stworzenie to....dziwne pojęcie. W końcu nikt z nas nie jest całkiem "normalny" a widząc tematy typu "wasze moce paranolmalne" etc. to można uznać, że mamy na forum całe stowarzyszenie Jezusów i jasnowidzów oraz widzących duchy. Jeśli chodzi o mnie: NIE ZOBACZĘ, NIE UWIERZĘ" Jako pełnoprawny ateista uważam, że wiara w duchy,demony, anioły i im podobne, to głupota, bo może i łatwiej jest sądzić, że za nasze nieszczęścia odpowiedzialny jest np. diabeł niż po prostu nasze błędy/ zbieg okoliczności. Ostatecznie większość "paranormalnych stworzeń" to istoty które rzekomo widziało kilku może kilkunastu ludzi, którzy mogli wymyślić historyjkę by zdobyć sławę itp. Porwania przez UFO? A zauważyliście, że spora część z tych porwanych była niezrównoważona psychicznie? (Tak przynajmniej słyszałem.) Jak już mówiłem nie wierzę w duchy,demony,anioły czy też Rake'i i Slenderman'y. Wyznaję (zabawne, takie słowo wypowiedziane przez niewierzącego hm? ;p) zasadę, że wszystko zależy od losu. Wszystkie zdarzenia są częścią większej całości. W końcu nic nie dzieje się z niczego prawda? Lecz odbiegam od tematu. Każdy wierzy w co zechce, jednak ja uważam, że ostatecznie wiara to chwyt psychologiczny. W końcu lepiej jest, gdy umierając i będąc przerażonym przed tym co cię czeka, jest się przekonanym, że trafi się do innego, lepszego miejsca prawda? Ostatecznie człowiek będący pewien, że niedługo umrze, zniknie i całe jego życie okaże się jednym wielkim bezsensem skoro i tak zniknie zupełnie jakby nigdy nie istniał, to popada w szaleństwo, czyż nie? (Jak już kiedyś mówiłem: Jeśli to co piszę, wyklucza drugie co piszę, to nie hejcić mnie. Taki już jestem: Zbiór Chaotyczno- Filozoficznych przemyśleń. Dat Spin ;p )
-
Kapitan z niedowierzaniem spojrzał na jednego z majtków pytającego go cóż ma uczynić, jednak z powodu deszczu lecącego mu prosto na twarz, nie potrafił rozpoznać rozmówcy. Zasłonił się rękoma przed deszczem i wiatrem, po czym przyglądając się majtkowi rozpoznał Soliego. To wszystko wyjaśnia. -Musimy zrobić coś by statek się nie przewrócił, inaczej z nami koniec. Nim uderzy następna fala całe zaopatrzenie pod pokładem ma być przywiązane lub przybite do podłogi! Jeśli ładunek będzie tarzać się po statku, wszyscy zginiemy!
-
@Night...dlaczego....czemu wszyscy mi to robicie? Przecież mówiłem, że będą DWIE ROZDZIELONE DRUŻYNY ~~~~~~~~~~~~~~ Kolejny wstrząs, znów nabierający na sile, lecz tym razem Spin, przyzwyczajony do kołysana, nie dał się powalić. Przekrzykując wiatr i zdzierając gardło wykrzykiwał załodze rozkazy, niepewien czy ktoś go słyszy. Następne uderzenie fali o statek całkowicie zamknęło mu usta, ustawiając okręt niczym pochylnię i przewracając Spina na śliską, mokrą podłogę po której zjechał w dół. Poczuł jak jego plecy uderzają o burtę, a później jak spada w dół....W ostatnim momencie chwycił drewnianej poręczy (jak to nazwać? xD) statku i używając całej pozostałej mu siły, podciągnął się w górę. Gdy wreszcie wdrapał się na pokład usłyszał jak około 3 metry za nim, kolejna błyskawica uderza w morze. Posejdon i Zeus chyba się o coś wkurzyli.
-
Statkiem wstrząsnęła fala uderzeniowa zrzucając Spina z krzesła i otwierając drzwi od jego kajuty. Nagle usłyszał grzmoty i deszcz. Sztorm...uderzył jakby był ciosem od samego Posejdona. Piorun uderzył w maszt, niszcząc go i podpalając. Mimo to deszcz, sieczący niczym miliardy ostrzy, szybko ugasił płomienie. Szczęście w nieszczęściu- pomyślał. Stał i wybiegł z kajuty, by ujrzeć jak fale odpychają ich zdala od wyspy z której fioletowy słup błyszącego światła wystrzelił w górę, przeszywając chmury, które po chwili zaczęły wokół niego tańczyć. Gdy zniknął chwilę później, a kapitan otrząsnął się, zaczął wykrzykiwać rozkazy. Nie pozwoli, by nawet gniew Bogów powstrzymał Pijanego Pegaza! Okręt ciągle się trząsł, a kapitan z wielkim trudem utrzymywał równowagę. Fale uderzały w statek niczym stalowe pięści w ścianę, jakby testując wytrzymałość mocnych desek. Usłyszał krzyki przebijające się nawet przez huki i grzmoty sztormu. Obejrzał się w prawo i zobaczył jak kilkoro majtków wypada za burtę w czarną otchłań morza niczym w paszczę demona. Kolejny wstrząs. Tym razem dziesięć razy silniejszy, znów powalił Spina na podłogę i niemal przewrócił cały statek. Spin z trudem wstał i jego umysł przeszyła straszna myśl- Czyżby Pijanego Pegaza spotkała zagłada? Załoga nie bała się żadnego wroga, ale nadszedł ten, którego żadne ostrze czy działo nie mogło pokonać: Szał Posejdona. Potężny Sztorm. ~~~~~~~~~~~~~~ Kolejność przyjaciele. Kolejność pisania jest taka jak na listach które wrzuciłem ;p
-
...Człowieku...naprawdę...? Opisałem jak MA PRZEBIEGAĆ nie, CO MASZ NAPISAĆ... Dobra...skoro już jest to niech będzie... @Edit No świetny jesteś, zapytawszy czy może być w jednym poście a 10 sekund później napisawszy rzeczonego posta zanim odpowiedziałem @Edit 2 Wait zapytałeś po napisaniu Jak ja kocham prowadzić eventy ...
-
Dobra, spóźniona ale jest: (lista i kolejnośc) Ląd Statek Jak kogoś pominąłem to pisać. @Down Najtmar=Nightmare. Myślisz, że ciągle mi się chce szukać klawiszy na klawirce po ciemku? @Down x3 Wybacz ;p nie jestem doskonały xD
-
Kapitan spojrzał na ludzi zgłaszających się na ochotnika do zejścia na ląd. Uznał, że skoro część jego ran z poprzedniej wyprawy wciąż się całkiem nie zagoiła, tym razem daruje sobie walki z tubylcami, bo w końcu kto wie co mogą tu spotkać? Tak czy inaczej był pewien, że Sophie i Red nie dadzą im zginąć więc zajął się tym co robił do tej pory: Znów studiować zwoje o Algardzie (nie pamiętam jak się nazywał ) by być gotowym na spotkanie. Zapisy do grup trwają do 20.00 potem zrobię listę kto jest gdzie, oznaczę kolejność pisania postów (żeby nie było chaosu jak ostatnio) i startujemy prawdziwy event. Oczywiście można potem jeszcze dołączać do zabawy, ale należy napisać do której grupy żebym mógł zaaktualizować ;p @Down - Mithrill masz na myśli a to nie to uniwersum. Adamantyt jest....ciężkawy...