-
Zawartość
368 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
6
Wszystko napisane przez Spinwide
-
Dobra, event czas zacząć! Wygląda to tak: Będą dwie grupy, na lądzie i na statku (ale żeby nie było że jedna z grup jest pusta nie?) każda z własnymi zadaniami itp. Pierwszą grupę czyli tą na lądzie dowodzi Animal. Drugiej- na statku- przewodzi Elizabetta. (Ja nie mogę być *ciągle* w netach więc kto inny będzie prowadził event gdy mnie nie ma) Żeby było wiadome: Udział w evencie może wziąć *KAŻDY* więc nie ma "Nie pisze nic bo nie wiem czy mogę" tak więc dołączać do zabawy można w jej trakcie (o ile przeczytało się ostatnie posty i wie się mniej więcej o co chodzi). Obie szefowe grup wiedzą co robić, tak więc...Startujemy! Enjoy i niech SWAG! was prowadzi ;p @Down Omówiliśmy już to prawda? Pomysł może i niezły ale nie na taki event
-
Kapitan, obudziwszy się wstał z łóżka i wyszedł z kajuty. Niemal od razu podbiegł do niego pirat siedzący na bocianim gnieździe mówiąc, że daleko na horyzoncie majaczy ląd. Wreszcie dotarli na kamienną wyspę. Dobra, event niedługo pora zacząć, czekam tylko na potwierdzenie od paru osób (oni już wiedzą kto) i mniej więcej w sobotę zaczynamy. Więcej informacji podam jutro bo dziś późno @Down Chodzi mi o tych którzy mają go prowadzić (sam nie dam rady) Brać udział może KAŻDY.
-
@Up Up Dosyć...oryginalny pomysł...ale znając takie osoby : Troll albo będzie bunt robił xD Możesz zostać rzecznikiem randomowych majtków @Up Skrytobójców nigdy zbyt wielu! Witaj wśród nas Kapitan widząc, że "wiedźma" zaczyna pomagać chorym, uznał, że na razie da jej spokój,bo w końcu dwóch lekarzy na statku będzie BARDZO potrzebnych...zwłaszcza, że do spotkania z Alucardem zostało jeszcze tylko kilka dni...może ponad tydzień? Jednak teraz było...inaczej...Teraz się nie bał...teraz wierzył, że może go pokonać! ZNÓW wrócił do kajuty i nagle na jego barki spadło ogromne zmęczenie. Zdał sobie sprawę, że od paru dni nie zmrużył oka, więc położył się na swoim łóżku i niemal od razu zasnął. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Długo nic nie pisałęm, wiem i przepraszam. Z tego co widzę to niecierpliwie czekacie na event, więc info wrzucę później, jak już wszystko będzie ustalone, więc ogłoszenie w temacie będzie dzisiaj a najpóźniej jutro ;P Yarr Harr!
-
Spojrzał znów na dziwne stworzenie, i wysłuchawszy go odparł: -Oczywiście...Powiedz tylko czego potrzebujesz.- po czym podszedł pomagając jej się rozplątać dodając: -Wspomniałaś, że jesteś wiedźmą morską...w jakim sensie mamy to rozumieć...? Załoga nie będzie zadowolona jeśli... będziesz się..starała...ich...no nie wiem...zjeść?
-
Osobiście nie spotkałem się z trollami CAŁKOWICIE rujnującymi "zabawę i atmosferę". Najwyżej trochę powkurzali, pownerwiali i tyle.(Tzn. JA się nie spotkałem,ani też nie słyszałem żeby którykolwiek z moich znajomych z forum na takowych narzekał) Ani też to 80 osób przecież nie strzeli buraka, bo paru sobie żartuje, prawda? Nie chcę wyjść na takiego anti-moda, ale zwykle największe hejty & flejmy pojawiały się po warnie od moda. Widziałem jak raz było tak (nie ręczę za idealne odwzorowanie sytuacji): T- (któreś z rzędu, nie dużo, tzn. chyba) M- Warn T-za co? M- za trolling, deal with it (coś tego typu) T- Hejt/Flejm/ trolling na złość Nie wiem kto komu, kiedy, ani sytuacji, dawno temu to było) ew. Raz jeszcze przypominam przykład warna/bana za spoiler, co prawda na czacie Xyza, ale przez jednego z modów forum (o ile ta osoba jeszcze jest modem... nie bardzo ogarniam obecną sytuację xDDD). A tam regulamin zbyt mocno się nie różni prawda? Przykład uroczej relacji user- mod -.-
-
-10 MINUT SPOKOJU...- mamrotał pod nosem kapitan prowadzony przez smoczycę do strasznego, wielkiego, przekoloryzowanego znów "CZEGOŚ"- 10 CHOLERNYCH MINUT... czy to dużo? W końcu gdy dotarli na miejsce, ujrzał humanoidalną istotę przypominającą glony zwinięte razem z grubymi sznurami. Istota narzekała na coś, mówiąc do siebie, a kapitan nie przerywał jej monologu, wyraźnie zaintrygowany dziwnym przybyszem. I zapewne gdyby nie wrzeszcząca Smoczyca, nawet nie zwróciliby na siebie jej uwagi. Widząc zainteresowanie stwora, kapitan odezwał się pierwszy: -Ki...CZYM jesteś i co robisz na moim statku?-zawołał z powagą w głosie. Albo kolejny wróg, albo kolejny towarzysz, chociaż w świetle ostatnich wydarzeń nie był pewien co gorsze.
-
Gdy ZNOWU wysłuchał narzekania starca, spojrzał na smoczycę ciągnącą za sobą kawałek masztu i Sophie. Chciał już coś powiedzieć, ale zrezygnował...to było już ponad jego nerwy. Spoglądnął jeszcze raz na Nightmare, tym razem wzrokiem bezradnym po czym odwrócił się i zatrzasnął za sobą drzwi. Wtedy, spoglądając na ścianę, przypomniał sobie o ogromnym ekranie ukazującym starca. Przejechał dłonią po twarzy, wyszedł z kajuty i zawołał do smoczycy sam dziwiąc się z całego tego gniewu w swoim głosie: -ZABIERZ TO COŚ Z MOJEJ KAJUTY! ALE JUŻ!!!
-
Usłyszawszy pukanie, wstał z kolan i poszedł do drzwi. Czemuż był tak pewien kto puka? Otworzył drzwi, nawet nie próbując ukryć ruchomego obrazu na ścianie. Był już tym zbyt zmęczony. Widząc przed sobą czarodzieja zrobił najbardziej znużoną minę jaką zdołał i spytał: -Czego chcesz?
-
Cóż...dołączyłbym ale jestem wilkiem "morskim" a to może... sprawiać problemy Tak czy inaczej powodzenia w podróżach życzę
-
Wszędzie jest lepiej niż w imperium Co oni mają? Space Marines tylko, a oni żyją w celibacie
-
@UP "...powiedziała kapitan" <-- Wykastrowano mnie czy zmieniliście kapitana? -.-' Gdy tylko wszedł do swojej kajuty, ujrzał na ścianie ogromny obraz wysyłany przez latające oczy smoczycy, ukazujący co porabia czarodziej. Kapitan padł na kolana i niemal zaszlochał: -Dlaczego nie mogę mieć normalnej załogi?!
-
@ UP ale że to ma czemuś służyć czy piszesz to tak dla spamu? -.- Przejechał dłonią po twarzy uspokajając się i mamrocząc cicho przez zaciśnięte zęby: -Zardzewiała halabarda...przysięgam...zardzewiała halabarda... Gdy starzec go minął, kapitan spojrzał na Sophie mówiąc: -Oprowadź go.-rozkazał po chwili szeptem dodając-Miej go na oku. Nie podoba mi się, że ktoś taki jak on pałęta się po moim statku, zupełnie jakby wszystko mu było wolno. Po czym odwrócił się i mamrocząc: -Winny...rrr....zobaczymy... Wrócił do kajuty.
-
Wysłuchawszy narzekań staruszka a potem zirytowanej Sophie kapitan odparł -Przykro mi z powodu twojej łódki staruszku, ale obawiam się, że ten statek ma też dla nas "nieocenioną wartość" i jeśli pozwolisz, mamy dwa wyjścia z tej sytuacji: Pierwsze, porozmawiamy jak ludzi rozumni, może zechcesz wziąć coś innego, przestając narzekać jak stara barmanka. Drugie, NIE przestaniesz narzekać, co sprawi, że szybko stracę cierpliwość i wyślę twój czarodziejski zad daleko za siedem mórz, siedem gór, siedem lasów i za wszystkie inne siódemki przy okazji wbijając ci ten kostur tak głęboko w gardło,tak mocno przestawiając ci twarz, że nikt nie zechce cię dźgnąć CHOĆBY DWUMETROWĄ ZARDZEWIAŁĄ HALABARDĄ.- dodał zmieniając ton głosu i wyraz twarzy na bardziej gniewny i kładąc dłoń na rękojeści miecza, niby opierając rękę. Mierzył przez chwilę starca wzrokiem, oczekując na odpowiedź. @Down
-
Srry ale nie czytałem wszystkich 7 stron (czasu brak, lol) Więc powiem tyle: Co prawda nie przebywam na "nocnych sb" i takichtam pierdołach, ale spotkałem się z trollingiem na shoucie już niejeden raz. Możecie mnie hejtować, że wypowiadam się na temat o którym nie mam pojęcia, ale z tego co widziałem, to rzadko były tematy typowo "gimbusiarskie" (hejcenie & wyzwiska) jeśli nie wogóle. Sam trolling napotkałem zwykle nieszkodliwy, choć często było to nabijanie się z kogoś (choćby z Tarretha. Wybacz jeśli poczułeś się urażony[zwłąszcza jeśli coś takiego wyszło ode mnie], bo mogłeś. Ja osobiście uważam to za "lekki" trolling, ale będąc pośmiewiskiem otoczenia w szkole, jestem "uodporniony" na takie coś. Nvm już.) lub z czegoś. Jeśli chodzi o teksty typu "Cycki :D" czy jakoś tak, to spotkałem się z tym może 2-3 razy co najwyżej 4 dni. Co nie oznacza, że nie pojawiają się takowe gdy mnie nie ma. Co do warnów, to mogę potwierdzić z własnego przypadku, że nieraz bywałem ostrzegany (zwykle jeden, dwa razy, potem warn), choć widziałem też przypadki gdzie po jednym zdaniu jeden z zielonych napisał "Warn" i zaczęła się spinka (musiałem ) zwarnowanego, że "Woli nie siedzieć na tym forum w ogóle, niż mieć procenty". Podejście bardziej dziecięce niż gimbusiarskie/trollingowe ale w dzisiejszych czasach nie ma w tym różnicy. Tak więc ostatecznie jesteśmy w takim miejscu: Trolle niewarnowane trollują aż za bardzo co wkurza ludzi, a warnowane przestają wogóle, przez co cała zabawa na SB znika, a ja osobiście wchodzę tam głównie po to żeby się trochę pośmiać Co do "WYWALANIA TROLLI NA ZBITY PYSK" To to nie jest zbyt dobry pomysł.bo: Przybywa mini-troll na forum, taki nieszkodliwy. Pewnego dnia widzi jak hejcony jest taki mega-troll i widząc jak odnosi się do takowego ekipa forum, również odchodzi, lub flejmuje. Przynajmniej ja bym tak robił, bo nawet jeśli takowy robi sobie -ente konto, to taki nowy niekoniecznie musi o tym wiedzieć, a sam widziałem jak niektórzy zieloni się do takowych odnoszą. Inna sprawa to coś takiego, że pewien troll pisze do pewnego moda (już oni obaj wiedzą, że to o nich, nicków nie podaję), ze spoilerem z filmu. Mod nawet już wiedząc o tym spoilerze strzela super-rage i banuje trolla. Złamał regulamin? Nie wydaje mi się. Wiem, że teraz hejtuję ekipę i zdaję sobie sprawę, że trolle też nie są święte (przynajmniej nie wszystkie) ale "próba" dogadania się przecież nie boli. Teraz wyciagnijmy wnioski, bo czytając fragmenty poprzednich stron to widzę tylko zwalanie winy z jednej strony na drugą: LUDZIE, JEŚLI WSZYSCY RAZEM NIE POPRAWIMY SIĘ, TO NIC Z TEGO NIE WYJDZIE. Co z tego, że mod zbanuje trolla podczas tej wojny, skoro coraz ostrzejszy rygor sprawia że userzy się buntują i szeregi trolla rozszerzają się. Bo to teraz wygląda tak: Mod/Admin/cokolwiek innego mówi: To wina trolli, spamują i utrudniają wszystkim życie, a troll to nie to samo co user z poczuciem humoru. Właśnie że to to samo, tylko, że w innym stopniu "ewolucji". A banowanie KAŻDEGO takiego delikwenta, sprawia, że ludzie ODCHODZĄ z forum, zamiast PRZYCHODZIĆ. Z drugiej strony taki Troll prawi: Za duży rygor, modowie nadużywają praw, warny za byle co. Otóż NIGDY nie ma warna za "byle co" więc najlepiej nim zacznie się flejmić/trollować/banować bardziej to lepiej przemyśleć WŁASNE zachowanie wobec drugiej strony. Troll niech postawi się na miejscu takiego moda/admina i niech pomyśli jak trudne jest ogarnięcie tego wszystkiego, a taki Mod który ma dość po raz -enty tłumaczenia trollowi by nie trollował (mogę zrozumieć, bo takie coś męczy), niech najpierw upewni się, że chociaż SPRÓBOWAŁ wyjaśnić sprawę, zamiast od razu banować. Wiem, że to nie łatwe bo to forum liczy ok. 2k ludzi, ale to ponoć robota moda/admina. Możecie mnie hejtować ile chcecie, że wypowiadam się nie wiedząc o wszystkim/ nie będąc po tej drugiej stronie i nie wiedząc jak bardzo jest poszkodowana, ale przedstawiam sprawę tak jak ja ją widzę, a nie jestem jakoś szczególnie trollujący (tzn. mam nadzieję xD) ani też nie narzekam na takowych. Oto punkt widzenia "neutralnego" usera, który przychodzi na forum, żeby się pośmiać/pogadać z ludźmi. P.S. Kolejna sprawa: Po to właśnie jest forum= Do rozmowy z ludźmi, więc coraz większy rygor,zabranianie tematów i offtopu (to już inna sprawa, bo była już na ten temat wojna) niszczy CAŁY sens istnienia forum. Ono nie jest do rozmowy na TE JEDNE, JEDYNE, OKREŚLONE TEMATY ale ogółem. Oczywiście nie mówię tu o ogólnym spamie, czy CAŁKOWICIE bezsensownym offtopie, ale widząc, że niektórzy uważają "Forum, zero spamu,zero żartów, zero trollingu" to zastanawiam się, jaki jest sens robienia takich stron. P.P.S. Wiem, że czasami to co piszę może wykluczać to co pisałem wcześniej ale tak już mam ^^ Zbiór chaotycznych przemyśleń itp. = Oto wasz ukochany Spin
-
A jednak dołączasz, co Zefindalf? Kapitan usłyszawszy, że ktoś o niego dopytuje wyszedł z kajuty. Na środku pokładu stał starzec z dziwnym, długim kijem z jakąś inskrypcją. Był dosyć podirytowany dopytywaniem przez smoka, lecz to nie staruszek zwrócił uwagę kapitana, ale jeden z piratów skaczący do wody za burtą, skręcając się dziwnie w powietrzu wołał : POBUUUDKAAAAA!!! Takie przypadki już go nie dziwiły...Zbyt wiele dziwactwa widział na tym okręcie by interesować się takimi rzeczami. Podszedł do zniecierpliwionego starca mówiąc: -Ja tu dowodzę! Co robisz i jak dostałeś się na mój statek?
-
Khym Khym... Kapitan podszedł do burty spoglądając na taflę wody, niemal pewien, że potwór zaraz wróci mając ochotę na dalszą zabawę. Widząc, że jednak nie powraca odwrócił się i podszedł do pierwszego oficera spoglądając na niego już nie z gniewem, a ze zwykłą zawiścią. -Nawet nie wiesz, do czego doprowadziłeś głupcze...- warknął minąwszy go po czym wrócił do swojej kajuty, przekonany, że gdy zdobędą resztę fragmentów rękawicy, Red przestanie być Redem...cholerny głupiec...teraz nad nią panuje, lecz gdy duch zyska swoją PRAWDZIWĄ moc, z jego silnej woli zostanie plama...
-
@Up Nie. Widząc sygnę rozumiem, że błyski lubimy hm?
-
Hm...Może być, choć obecnie chyba Animal się tym zajmuje...Dobra, mamy teraz dwóch lekarzo-zielarzy @Down DEAR GOD...CO INTERNET ZROBIŁ Z MOIM UMYSŁEM
-
Nie ma mnie jeden dzień i przekupują smoka piaskiem @Up jak powiesz mi co masz zamiar robić, to możesz się zaciągnąć nawet jako pokładowy chiuaua. Ale ok, dopisałem. @Down. No to pisz, że wąż morski nie smok, myślałem, że ty się zanurzasz xD @Edit Dobra, usunełem
-
Katecheci to zabawni ludzie. Uczą o miłości do bliźniego, a jak takiemu powiesz, że jesteś ateistą to wyzwie cie od bluźnierców i satanistów (btw. Ateiz = satanizm? od kiedy? ) Osobiście to wolę już popatrzeć w internetach informacji o "potworkach" z Biblii itp. itd. niż pytać o to katechetów i im podobnych. Co do nowego pytania: Diabły- Kuce z rogami (minotaury? xDDD) Anioły- mamy już ze skrzydłami więc kuce w sukienkach i z aureolami XDD Na poważnie: Jesteśmy przyzwyczajeni do "naszego" wyobrażenia aniołów i demonów. "Naszego" bo tak naprawdę przekazali nam je starożytni, a kto wie, może taki demon wygląda jak anioł i odwrotnie? W końcu Biblia uczy też żeby "Nie oceniać książki po okładce" więc może i anioły mają wyglądać potwornie a demony przeciwnie. W końcu "złe" demony kuszą, a przecież bardziej zaufamy milutkiemu aniołkowi z aureolką niż śmierdzącemu, czerwonemu demonowi no nie?
-
@Up gratuluję! mimo, że ci wszystko tłumaczyłem, pisałeś posta przez 40 minut xD. Dobra, dopisuję. Spinwide- Kapitan Spinobrody Elizabetta- Adiutant Cahir- Kapitan Drugiego Statku "Airship FFIV2.0" Katherine- Główny Bukanier- Kicked- Rozpijacz załogi & wysmarkała się w mą opaskę D: RedBallance- Pierwszy Oficer Losse- Drugi Oficer Cloudchaser- Obserwator Soonrise- Nawigator (który zna się tylko na rumie ) lordek- "kuk,albo inny kuchaj-majster :rainderp:" (Cokolwiek to nie oznacza) Ihnes- Sternik Leon z jakimiś tam cyferkami w nicku,nie chce mi się sprawdzać- Bosman Alder- zbrojmistrz Estherenn- pokładowy kot-złodziej Tisos- Łowca Skarbów Psotunia- Papuga Okrętowa Sakadetsu- Dowódca Abordażystów Venom50- Kanionier Xyz- Starszy Inżynier ewi125- kartograf i zapasowy nawigator AdanorPL- Oficer Wachtowy (polska język,trudna język) Gandezz- Bimbrownik Gost- Weteran Okrętowy Soli- Pokładowy Random Nightmare- Smok Pokładowy Animal- Przydatna,wkurzająca a zarazem bezużyteczna czyli w gruncie rzeczy szalona klacz szalone "coś typu człowiek lub tym podobne". Poniaczek01- zapasowy kucharz z działem strzelającym czymśtam. Wilczyca27- chorąży (ciekawym po cóż na statku chorąży...) Rajczu- główny mechanik
-
Kij z tym że się czepiam: 1. Masz FRAGMENT RĘKAWICY a już zdobyłeś moc jakbyś miał na sobie całą zbroję 2. Jakim cudem masz tyle siły by trafić z tej odległości prosto w paszczę plującej wodą pod wysokim ciśnieniem bestii? Nawet gdybyś trafił to ciśnienie wody wypchnęłoby tak mały przedmiot jak czarka. 3. Ze słabym punktem to już ujdzie...ale poważnie... skoro masz ledwie mały fragment rękawicy, to jakim cudem możesz mieć nie tylko dostęp do całej mocy jej ducha, skoro jego dusza jest podzielona na kawałki tak samo jak sama rękawica? -.- Spodziewajcie się, że będę teraz spinał. Sophie jak rozumiem jesteś teraz naszym lekarzem hm? @EDIT No to przestawiam cię na lekarza pokładowego ^^ @Nightmare- Skoczył, ale widać ktoś CAŁKOWICIE olał to co do niego pisałem o przerabianiu całego wątku według własnego mniemania. -.- @Down NIE DO CHOLERY -.- Sam wymyśliłeś moc rękawicy, uważając, że skoro masz mały fragment= masz całą moc rękawicy. O tym mówię -.- Co do tego, że panuje nad umysłami, ok, niech ci będzie, możecie tworzyć wątki jak chcecie, ale bez przesady. Masz fragment nie przykrywający nawet całej połowy dłoni, a opisujesz się jakbyś zdobył nieopisaną moc całego pancerza. Serio Red. Trochę sensu -.- Wiem, że to tylko zabawa, ale wrąbywanie się innym w wątek zakańczając go według własnych upodobań to już chamstwo -.-
-
-Widać nic nie będzie z twojej telepatii- warknął szorstko na oficera. - Twoją cholerną demonologią zajmę się później.- powiedział po czym zostawił Reda samego. Podbiegł do szeregu dział mijając zwijających się z powodu oparzeń od gorącej wody majtków po czym zaczął kolejno wsuwać do armat kule. Ustawił je tak by były mniej więcej wycelowane w potwora po czym przebiegł koło nich zapalając ich lonty. Część z nich trafiła bestię, lecz Spin ze zgrozą zauważył jak kule odbijają się od jego przypominających stał łusek. Widząc, że smok zwrócił na niego uwagę wypluwając z siebie strumień wrzącej wody, padł na podłogę, ukrywając się za balustradą (tą...no...poręczą przy burcie...wiecie o czym mówię). Gorąca woda uderzyła gdzieś za nim rozpryskując się na wszystkie strony i parząc mu plecy. Stwór widać myślał, że już go zabił, bo zmienił cel ataku. Spin wykorzystał tę okazję obserwując potwora i szukając słabego punktu. Po chwili uśmiechnął się paskudnie i zaczął planować kolejny ruch...
-
W jaki sposób chcesz rozmawiać telepatycznie z dziką bestią? -.-