-
Zawartość
200 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Razjel666
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 9
-
No racja, ale co poradzisz? Chcą zwiększyć oglądalność to wypuszczają najlepsze elementy. Tak samo jest z trailerami filmów na podstawie których można pisać recenzje. Niestety, life is brutal. :yHRvV:
- 69 odpowiedzi
-
- Sezon 4
- Pinkie Apple Pie
- (i 3 więcej)
-
Cóż ... odcinek był w porządku i wiele razy spowodował uśmiech na mojej twarzy. Jednak porównując go do poprzednich odcinków tego sezonu był raczej spokojny i mało dynamiczny. Właściwie brak dynamiki nie jest ani wadą, ani plusem. Ciężko mi sformułować jednoznaczną ocenę, ponieważ nie było w tym odcinku rzeczy których na ogół oczekuję, ale za to było wiele innych dobrych elementów. Tak więc bez zbędnego przeciągania, plusy i minusy. Zobaczymy co z tego wyjdzie. + Przede wszystkim randomowość Pinkie, której było bardzo dużo. Nic w tym dziwnego, ponieważ w końcu był to odcinek w dużej części o niej. + Piosenka. Oczywiście słyszałem ją już wcześniej, przez co nie zrobiła na mnie teraz takiego wrażenia, ale i tak jest bardzo dobra. Pamiętam, że po jej pierwszym usłyszeniu nuciłem ją przez dobre parę dni. + Nawiązanie do fandomowego żartu/memu który zaczął się od Twilightlicious. Tutaj dostajemy (prawie) Applelicious w wykonaniu Applebloom. Lubie taką interakcję z fandomem. + Nieoczekiwane zakończenie. Kiedy Pinkie odkryła, że może być spokrewniona z rodziną Apple na początku podchodziłem do tego sceptycznie. Przebieg odcinka też sugerował zakończenie w którym okazuje się, że Pinkie nie należy do rodziny Apple z biologicznego punktu widzenia, ale staje się jej częścią z woli jej członków. Prawie udało mi się to dobrze rozgryźć bo Pinkie i rodzina Apple nadal niewiedzą w 100% czy jest między nimi pokrewieństwo, ale postać tej prababci i jej zachowania (wybaczcie, nie zapamiętałem jaj imienia) wskazują, że Pinkie jest jednak spokrewniona z rodziną Apple. Szczególnie chodzi mi o to jak wyciągnęła książkę i nie zburzyła wieży tak samo jak Pinx ze zwojami. Taki szczególik a ile do myślenia daje Czyżby Pinkie sense? + Dobry morał. Kiedy go słuchałem pomyślałem jednocześnie o tysiącach dzieci w domach dziecka i ludziach decydujących się na in vitro, czy tam surogatki (taka luźna myśl, bez obrazy). + Pokazanie rodziny Apple od trochę innej strony. Zawsze kojarzyli mi się z całkowitą sielanką ogniska domowego, co było trochę nierealistyczne. Teraz wyglądają znacznie naturalniej. + Śmieszne miny na fotkach które cykała Pinkie. Animatorzy chyba mają dobrą zabawę XD ... i ja też. - W niektórych miejscach strasznie przewidywalny. Np: Sam pomysł Pinkie na łódź już nam mówił, że będzie wodospad (serio scenarzyści? Bo przecież jeszcze nikt nie użył tego motywu), albo kłótnia o ster ... Chyba każdy się domyślił, że odpadnie (nawet ryba i ptak ^^) TO BY CHYBA BYŁO NA TYLE : OCENA WYCHODZI : 8,75/10 ... i to jest chyba dobra ocena więc zaokrąglam zgodnie z matematyczną logiką do 9/10
- 69 odpowiedzi
-
- 4
-
- Sezon 4
- Pinkie Apple Pie
- (i 3 więcej)
-
Na EQD znalazłem coś takiego. Zaczynam mieć wrażenie, że ten sezon przejdzie do historii jako Pony Ball Z
-
"Rarity Takes Manehattan" written by Dave Polsky. Cóż, jego dziadkowie pewnie z Niemiec do Stanów przyjechali. XD Może i motyw zaczerpnięty z folkloru niemieckiego (choć nigdy nie mówmy nigdy), ale wątpię by ten pan o Polsce nie słyszał.
-
Rok 2014 ruszył z wielką pompą. Odcinek był po prostu świetny i obecnie może moim zdaniem śmiało konkurować z "Bats!" o tytuł najlepszego obecnie odcinka 4 sezonu. Wad jako tako nie doszukałem się żadnych, no chyba że za takową uznamy brak tłumów na Manehattanie. Plusów z drugiej strony znowu uzbierała się masa. + Przede wszystkim Rarity dostała w końcu trochę czasu antenowego, co ostatnio było sporadyczne. W tym odcinku doskonale zarysowany jest charakter białego jednorożca i nie mówię jedynie o hojności, ale też o wszystkich innych cechach które zostały wyraźnie wyeksponowane, aczkolwiek z należytym umiarem. Rarity była zawsze dla mnie postacią z M6 którą najmniej lubiłem, ale po tym odcinku bardzo zaplusowała pod wieloma względami. Teraz ją już uwielbiam. Łapta + Oczywiście piosenka, która jest na poziomie takich starych hitów jak "Winter Wrap Up" czy "Smile Song". Jestem po prostu zachwycony. Kazumi Evans znowu pokazała klasę. + Humor. O dziwo w tym odcinku wodzirejem uśmiechu nie była Pinkie tylko RD, AJ i Twilight. Oczywiście na plus, ponieważ ich żarty i zabawne zachowania na ogół lepiej do mnie trafiają. + Rarity zdobyła sobie rywalkę. Na początku była Twilight vs Trixie, potem doszła Dash vs Dust, a teraz mamy jeszcze Rarity vs Suri. Splendid. Jeszcze parę odcinków i dostaniemy prawdziwe kanoniczne Mean6. Hahaha. + Pojawiło się wiele postaci z poprzednich odcinków min. Photo Finish, Sapphire Shores i Hoity Toity. Miło wiedzieć, że twórcy nie idą na łatwiznę i zachowują ciąg logiczny. + Morał odcinka bardzo mi się podobał. Był bardzo optymistyczny. Ogólna ocena 10/10 ... Znowu XD UWAGA SPOILER
-
Genialny odcinek, naprawdę wyśmienity. Takie powinny być wszystkie odcinki. Było czuć w nim klimat pierwszego sezonu. Nie przedłużając daję 10/10, a powodów do tak wysokiej oceny jest masa. + Przede wszystkim odcinek był bardzo oryginalny, nie znalazłem w nim ani krzty kiczu, ale nawet jeśli coś przeoczyłem to było wkomponowane tak subtelnie, że nawet niema powodu wyciągać tego na wierzch. Scenariusz tego odcinka osiągnął wyżyny tego co może osiągnąć scenariusz animowanego 20 minutowego odcinka serialu o kucykach w rozrywkowo-komediowym sensie. Cieszę się, że ten odcinek pojawił się tak szybko i poprawił mi humor po ostatniej "power wpadce" + Na szczególną uwagę poza ogólnym scenariuszem zasługują dwie kwestie które zostały wplecione w fabułę. Pierwsza to wyjaśnienie działania zaklęcia Twi i jego konfliktu ze Spojrzeniem Fluttershy. Naprawdę mnie to zaciekawiło i daje dużo do myślenia. Czyżby wzrok naszej kochanej żółtej pegasi był jakąś formą magii? W sumie Discord go zablokował, a jak wiemy jego zdolności pozwalają mu przekształcać magię. Ah! Cóż za temat na ff. Make it happen! Druga to wykorzystanie popularnego ostatnio motywu Batponies ... oczywiście, by dodać trochę dramatyzmu nie skończyło się na zwykłych Nietoperzowych kucach takich jak strażnicy Luny (yyyy Woony?), ale na kucyku wampirze. Ktoś może się przyczepić, że to trochę tandetne ze względu na modę na wampiry, ale szczerze ... jak dla mnie to była najlepsza parodia tej mody na świecie. "A mutch better love story than Twilight" + Kolejną ciekawą rzeczą którą zauważyłem już na początku, jest pewna paralela sytuacyjna. Czy Wam też się wydaje, że odcinek tak naprawdę po części dotyczył problemu emigracji, czy to tylko moja wyobraźnia? Nietoperze jako Meksykanie, czy u nas bardziej przybysze ze wschodu? Hmm? Hmmm? Z drugiej strony można na to spojrzeć jak na lekcję dotyczącą funkcjonowania przyrody i przestrogę przed nadmiernym kontrolowaniem jej. Ciekawe lekcje, zwłaszcza że na końcu odcinka pojawia się "pamiętnik" i zdajemy sobie sprawę, że w sumie ta zasada jest o wiele bardziej uniwersalna. Good stuff. + W odcinku dostajemy ciekawą piosenkę. Bardzo mi się spodobała. Trochę jak "Epic Pony Battles of Equestria - FS vs AJ". Klimatyczna i momentami straszna jak idące naprzeciw siebie pochody skrajnej lewicy i prawicy. Ahh ten dreszczyk emocji. Czujecie ten klimat? Jakby bojówka nazioli wybierała się do arabskiej dzielnicy. + Humor odcinka również stoi na wysokim poziomie. Pinkie jak zwykle randomowa i ... hej! Jak ona trzyma tę latarkę? Ah no tak ... silly me. Podsumowując 10/10 PS: Co do zakończenia ... Kto czytał CRISIS: Equestria i widzi podobieństwo do Havoc?
-
Odcinek taki sobie, w sumie nie wniósł nic nowego poza informacją, że w Canterlot istnieje jakiś sklep z zaklętymi komiksami. Ah! Byłbym zapomniał, odbudowują zamek, czyli pewnie Twi będzie w nim mieszkać. Czyżby seria zabawek "Zamek księżniczki"? Odcinek być może byłby zabawny, gdyby nie to, że porównując go z fakfikami gdzie M6 mają super moce wypada słabo. Mogli się bardziej postarać. Szczególnie głupie były te przereklamowane przerysowane stroje. Rarity powinna dostać zawału na sami ich widok. Serio. Co do mocy które miały M6 to mam mieszane uczucia. Moc Twilight zupełnie do niej nie pasowała, już lepiej nadałby się ogień. Moce RD i AJ zbyt oczywiste, aczkolwiek mogli je pokazać bardziej sensownie, ponieważ czytałem o podobnych rozwiązaniach w ff. Co do mocy Rarity nie mam zastrzeżeń, ale siodła mi nie urwało. Moc Pinkie też bardzo typowa. Na szczęście nasza kochana różowa klacz nadała jej fajny wydźwięk humorystyczny ... PP znowu ratuje dzień XD. Podobała mi się za to koncepcja FS = Hulk Discordowi też by się pewnie spodobała. Ha ha ha. Zaletą odcinka było to, że żadna z realnych (mam na myśli m6 i Spike'a) postaci mnie nie denerwowała. Za to postacie z komiksu były tak zryte, że szkoda gadać. Spike! Skończ czytać to <cenzura>! Ciężko mi ocenić ten odcinek, gdyż w aspekcie technicznym był w porządku. Nie był zły. Nie popsuł niczego, ale też prawie niczego też nie wniósł. Widzicie do czego doprowadzają Wasze jęki o wprowadzanie nowości (Twalot, good Discord etc)? Cały 5 sezon pewnie okaże się snem, bo bronies będą płakać że im Hasbro niszczy serial. Ten odcinek jest tego preludium. Śmiesznym podproduktem. Ja jestem za zmianami i nowościami, a nie powielaniem utartych schematów byleby zrobić odcinek i jednocześnie mieć spokój ze strony fanów. Niech żyje Discord! Niech no sprawdzę co dałem Spike at Your Service (czyli najgorszemu dotychczas) .... 7/10. Yhmm. Podsumowując Ocena: 6/10 czyli jak na mój standard słabo, słabo i jeszcze raz słabo. Dziś w mojej ocenie króluje chaos ... cóż, w końcu święta tuż tuż. Także, wesołych!
-
Nie mówiąc o
-
Wow. No to ngageman pojechałeś po całości. Epicki był ten rozdział, po prostu epicki! UWAGA DUŻO SPOILERÓW!
-
UWAGA SPOILERY Mnie się odcinek podobał. Wygląda na to że 4 sezon będzie pełen dynamicznej akcji i scen walki ... przynajmniej jak na razie. Niektórym zapewne nie spodoba się koncepcja tego odcinka, ale mnie jak najbardziej cieszy fakt, że Ahuizotl'a można oficjalnie zaliczyć w poczet prawdziwych villainów MLP. Właściwie to można przyjąć, że wszystkie książki z Daring Do zawierają fakty odnoście uniwersum MLP, a to znowu popchnie fanfiki do przodu. So awesome! Odcinek jak najbardziej na plus. + Akcja i sceny walki + Fabuła książek o Daring Do okazuje się prawdą + Nerd talking by Twilight & RD - uśmiałem się ... serio, banan mi nie znika + Nawet w porządku humor. Szału niema, ale jak na konwencję odcinka dobrze dopasowany. Gorzej by było gdyby przesadzili. - Co do minusów to przede wszystkim Rainbow strasznie niepodobna do siebie. Bohaterki same to zauważyły, więc widocznie twórcy tak to zaplanowali. Mimo wszystko nie podoba mi się pomysł, że Rainbow zachowywała się jak nie przymierzając "kurczak". - Druga sprawa. Czy tylko mi się zdaje czy Twilight znowu urosła? Jak tak dalej pójdzie to przerośnie Celestię. Rainbow wydaje się teraz taka mała jak stoją obok siebie. Dziwne. Generalnie jestem zwolennikiem Twalot, ale jakby urosła dopiero za 200 lat to by się nikomu krzywda nie stała. Prawda? Prawda? Ocena końcowa 8,75/10
-
Ludziom zawsze się coś nie będzie podobać. Jak ktoś chce odejść z fandomu to droga wolna. Ewentualnie fandom kiedyś upadnie, ale na dzień dzisiejszy chyba dobrze się bawimy, co nie? To w końcu tylko bajka, może nie zwykła, typowa bajka, ale nic nie jest wieczne. To że fabuła nie idzie po naszej myśli jest ok, ponieważ inaczej byłoby nudno. To co się liczy, przynajmniej dla mnie to to że cieszą mnie zarówno kucyki jak i fandom, a dodatkowo bajka zostawia w nas jakiś pozytywny ślad. Jakieś wartości, których niestety brak w dzisiejszym świecie. Ale o tym pisałem już nie raz więc nie będę offtopował.
-
Pudełko o którym mówimy ma 6 otworów na klucze. Z tego łatwo można wywnioskować, że najprawdopodobniej każda z M6 zdobędzie w jakiś sposób jeden z kluczy. Co do samej zawartości pudełka, wątpię żeby dotyczyła ona tylko Twilight. Nasza nowa księżniczka najprawdopodobniej nie będzie wyglądać jak Celestia, przynajmniej przez jakiś czas. Cadance też przecież niema jeszcze takiej grzywy jak Celestia. Wygląd Tii i Luny to najpewniej wynik długiego życia. Wracając do pudełka, przepowiadam, że wewnątrz jest coś co zastąpi EoH, albo nasionko z którego wyrośnie drugie drzewo i zrodzi nowe elementy. Dobra, tak naprawdę nie wiem. Nie jestem wróżką. Pudełko równie dobrze może być puste i sezon skończy się morałem, że nieważna jest zawartość pudełka ale przyjaźń która pozwoliła je otworzyć. Wcale by mnie to nie zaskoczyło.
-
Miałem na myśli osobowość. Wielu twierdziło że stanie się "pantoflem" czy coś w ten deseń. Wam tylko władza nad Equestrią w głowie. XD
-
UWAGA SPOILERY Muszę przyznać, że początek czwartego sezonu okazał się być po prostu epicki. Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczony i wygląda na to, że obawy o wypalaniu się MLP były w moim przypadku bezpodstawne. Zacznę więc od plusów. + Dostaliśmy potężną dawkę historii Equestrii. Narodziny NMM, pierwsze pokonanie Discorda, odnalezienie Elementów Harmonii. Cudnie! Po prostu genialnie! + Fabuła odcinków była ciekawa i inspirująca, co zapewne wykorzystają twórcy fanfików. Już się nie mogę doczekać. + Akcja, akcja i jeszcze raz akcja. Sceny walk były epickie! Nie spodziewałem się tego, ale jestem pozytywnie zaskoczony. Wygląda na to, że twórcy kucyków przeczytali parę ficków i odpowiedzieli na potrzeby Bronies. Well done. + Pojawił się Discord i udowodnił że jest taki jaki był wcześniej. Tym samym ludzie którzy narzekali na to, że został zreformowany, w mojej ocenie stracili wszystkie argumenty. + Standardowo otrzymaliśmy ważną lekcję o przyjaźni i jednocześnie wyjaśniła się sprawa co do ilości czasu który Twi może poświęcić przyjaciółkom. Trzeba przyznać że twórcy sprytnie rozwiązali ten problem. Nie wszystkim może się podobać taki obrót spraw, ale dla mnie jest realistyczny, a poco komu serial który jest nadmiernie oderwany od rzeczywistości? + Wygląda na to że szykuje się jakaś głębsza nuta fabularna w tym sezonie. Tajemniczy kufer. Nareszcie będzie temat do konkretnej spekulacji. Obstawiam że kluczami są w jakiś sposób M6, ale co jest wewnątrz? Tego to już nie wiem. Może coś co zastąpi EoH jako główna broni Equestrii, albo nasionko z którego wyrośnie drugie drzewo i wyda nowe Elementy. + Pokazanie Twilight u sterów Państwa wypadło bardzo na poziomie, ale czegóż innego mogłem się spodziewać? Twi to Twi. Panika paniką, ale jak przychodzi co do czego to daje radę. + No i na koniec Sonic Magic Boom! So Awesome! Jeżeli chodzi o wady to niestety perę by się znalazło. Na szczęście nie są aż tak widoczne i można je przeboleć. - Brak piosenki tworzy zbyt dużą skrajność z ostatnim odcinkiem 3 sezonu. Wtedy narzekaliśmy że było za dużo, a teraz jest za mało. Hasbro nie potrafi wstrzelić się w złoty środek. Skaczą ze skrajności w skrajność. - Animacja w niektórych momentach wyglądała moim zdaniem śmiesznie. Chodzi mi tutaj szczególnie o Celestię i Nightmare Moon. Jakieś to wszystko karykaturalne było. Na szczęście takie buble pojawiły się raptem kilka razy, a reszta animacji stała na wysokim poziomie. Z plusów i minusów ocena końcowa powinna wyjść 8/10, ale z uwagi na to, że minusy nie były jakieś specjalnie wielkie, a same odcinki były chyba najbardziej epickimi z dotychczasowych, dam obydwu łączną ocenę 9/10. Brawo i oby tak dalej!
-
Muszę przyznać że czekałem na kolejny rozdział z niecierpliwością i szczerze mówiąc nie zawiodłem się.
-
Szczerze powiedziawszy trochę się zawiodłem. Pod względem fabularnym film jest niewątpliwie słaby, tego chyba nie trzeba wyjaśniać. Świat ludzi jest dokładnym odbiciem świata kucyków ... chodzi mi o to, że ludzie zachowują się w taki kucykowy sposób. Nie wspominając że generalnie są kopiami znanych kucyków. Nie podoba mi się to. Błędów logicznych sporo. Na przykład ... gdzie "do jabłka" są miejscowi Twi i Spike? Jeżeli chodzi o pozytywne aspekty to otrzymaliśmy masę informacji na temat uniwersum MLP, działania magii etc ... To niewątpliwe przyda się w fanfickach. Dalej, pojawia się nowa postać, niejaki Flash Sentry. Chodź moim zdaniem nie pasuje do Twi to paradoksalnie taki kucyk może się przydać ze względu na fandom (znowu ff, animacje, arty itd itp ... można go shippować, dodawać w ff slice of life, a jak ktoś go nie znosi to czemuż by nie gore? Muahaha ... do wyboru do koloru) Generalnie podoba mi się motyw, że Twi jednak nie potrafi latać. Tak jak już kiedyś mówiłem, przydałby się odcinek gdzie RD uczy Twi latać. Pytanie brzmi ... Jakim cudem Twilight latała pod koniec ostatniego odcinka 3 sezonu? Odpowiedź: "Yes, everything's going to be just fine!" a zaraz potem uderzenie w kamerę XD. Ostateczna ocena 6/10
- 109 odpowiedzi
-
- equestria girls
- film
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
To teraz pytanka XD 1. Rozwój „Orła” jest jak najbardziej ciekawy. 2. Po pierwsze więcej polityki, szczególnie zagranicznej. Na razie większość rzeczy dzieje się w strefie Polska-Equestria. Reszta świata tylko patrzy z boku lub jest zajęta własnymi sprawami. Po drugie, wprowadziłbym jakiś ośrodek naukowy który zajmowałby się badaniami nad magią i możliwością użycia jej razem z ziemską technologią (technomagia). Może i na razie Polska i Equestria dobrze starają się uzupełniać, ale łącząc atuty mają o wiele większe możliwości. Pamiętasz ten mały helikopterek którego używał Tank do latania? To urządzenia było zasilane magią. Pomyśl co by było gdyby połączyć zasilanie magią z ludzkimi maszynami. Pola ochronne dookoła pojazdów, nowa broń etc. Wiele ficków wykorzystuje ten motyw, ale chyba nigdy nie widziałem tego rozwiązania w TCB/Anti-TCB … ale w sumie w innych fickach ludzie i kuce rzadko współpracują na skalę masową. Jeżeli skorzystasz z mojego pomysłu to pamiętaj żeby nie przesadzić. Niech takie maszyny mają też jakieś wady i niech nie będą od razu mega koksiarskie. W końcu technomagia byłaby całkowicie nową dziedziną. 3.Twoja wersja Kredens mnie wkurza, ale już ci to mówiłem XD 4. Ja bym uważał z nadmiernym wprowadzaniem postaci z innych „bajek”. Czasem wychodzi dobrze jak w przypadku Interstate '76, a czasem fatalnie jak w rozdziale „Biblioteka”. Lepiej tworzyć własnych bohaterów. Tak jest bezpieczniej, a i satysfakcja większa. 5. 7/10 6. No bucking idea … Ktoś czai ocb?
-
Tak, to prawda, ale stan ten nie powinien utrzymać się przez długi czas. Pamiętajmy o tym, że politycy dostosują się do społeczeństwa które tak jak już pisałem, zapewne nie będzie w dalszym ciągu tak pobożne. Innymi słowy istnienie w przyszłości takiej prawicy, może nie antyklerykalnej ale neutralnej jest całkiem prawdopodobne. Dlatego zgadzam się z obecnym podejściem ngagemana. Lepiej nie poruszać kwestii religii, ponieważ tak jest zachowany nie tylko status quo, ale też jest to bliższe prawdopodobnej sytuacji religijno-społecznej w przyszłości. Jednakowoż zgadzam się, że 10 czy 20 lat to za mało na całkowitą transformację prawicy, ale kierunek zmian może być już w tym czasie wyraźniej zarysowany. Jeżeli miały by być wprowadzone jakiekolwiek kwestie religijne to ewentualnie jakieś ekscesy wywołane przez małe nieliczące się ugrupowania radykalne (lub sekty ... te zawsze będą i nikt się za pojechanie ich nie obrazi. Przykładowo te ugrupowanie fanatyków które zostało ostatnio wprowadzone) nie zgadzające się z liberalny podejściem Equestrian, ale tylko to ni więcej.
-
Duke, może i tak, ale jest duże ryzyko że ktoś się zacznie przyczepiać. Poza tym akcja dzieje się w przyszłości, a jako socjolog mogę powiedzieć, że wygląda na to iż będą się tworzyć bardziej zindywidualizowane formy życia religijnego na niekorzyść wielkich instytucji jak KK. Dlatego też taki non religijny obraz jaki widzimy obecnie w opowiadaniu (gdzie jakieś instytucje i wielkie religie nie odgrywają wielkiej roli) wydaje mi się dosyć realistyczny jak na przyszłość rzędu do 20-50 lat. Oczywiście zawsze możemy zostać z islamizowani ... ale wtedy to już zupełnie inna bajka.
-
Rozdział bardzo ciekawy. Rozwinięto kwestię osobowości wielu postaci, co jest bardzo ważną zaletą. Klimat był bardzo dopasowany do sytuacjii i w mojej ocenie realistycznie oddawał rzeczywistość, przykładowo zmasakrowanie wyproszenie bandytów goniących Rarity, RD i mścicieli. Oczywiście nie dało się obejść bez kilku cliche (np: rozbrajanie bomby), ale nie było to jakoś specjalnie rażące, ponieważ mimo schematu każda postać z M6 dobrze oddawała reakcje (których przynajmniej ja bym się potencjalnie u nich spodziewał). Pojawiły się kwestie dyplomacji, polityki, demokracji i jej wad co bardzo mnie cieszy, gdyż takie właśnie tematy są największą zaletą tego ficka.
-
Zgadzam się z przedmówcą. Świetny rozdział. Nic dodać, nic ująć. Czekamy na więcej.
-
Post w formie odpowiedzi na pytania zadane na końcu VI rozdziału. 1. Dla nowych OC wielkie TAK! Realistyczne, o ciekawych historiach. Trzeba by tylko było nieco mocniej nakreślić ich charaktery (tylko z tym też trzeba uważać, aby nie przesadzić). 2. Najciekawszy motyw - historia Spring Heart i Shift Lemon'a, zdecydowanie. Może zabrzmi to tandetnie, ale momentami miałem łzy w oczach. W których? Chyba nie muszę mówić. Jak motyw mi się nie podobał - SA & Kredensja. Wiem, że dziewczyny takie są i mogą napier pisać na tym fonie w nieskończoność, ale jakoś nie widzę Cadance w roli upierdliwej żony. Nie mogę tego strawić. Takie zachowanie pasowały by mi bardziej do Chrysalis, kiedy udawała księżniczkę. Po prostu nie wyobrażam sobie Cadance która robi takie sceny. W końcu jej talentem jest miłość goddamnit! 3. W przyszłym opowiadaniu chcę oczywiście zobaczyć rozwinięcie i ewentualnie zakończenie tego wątku/historii, który teraz się rozpoczął. Ciekawość mnie zabija. Potem oczywiście powrót do Celestii, Luny, Grabarczyka, Garstki, Discorda i wielkiej polityki. Może w końcu zacznie się dziać coś grubszego, typu - Wrogie mocarstwa w końcu spróbują zaatakować Equestrię. No bo ile Chińczykom może zajmować wykradzenie Polakom technologii do tworzenia tych portali za magiczną bańkę? Żółtki podiwaniły już wszystkie patenty i robią podróbki. Dlaczego tego nie potrafią podwędzić? Nie czaję? Polska nie jest aż tak dobrze zabezpieczona. Chętnie zobaczyłbym też jakieś akcje na granicach Polski z Rosją i Niemcami. Nie będę nic sugerował, ponieważ lubię efekt zaskoczenia, nawet jeśli jest negatywny. Innymi słowy, ufam Twojej inwencji ngageman. 4. Biblioteka. Nie rozumiem i nie wiem czy chcę zrozumieć. Poza tym wszystko jest w porządku. Jak już kiedyś pisałem, lubię opowiadania tego typu, ponieważ ich fabuła pozytywnie mnie nakręca ... takie moje socjologiczno-politologiczne skrzywienie. Dlatego Orzeł Biały jest w czołówce moich ulubionych ficków. Ten pozytywny patriotyzm dodaje mi skrzydeł ... Jeszcze chwila i "zostanę alikornem" XD 5. No i to ja rozumiem. Wszystko w starym, dobrym i klimatycznym stylu. Oby było więcej takich rozdziałów. Zwłaszcza, że zakończyłeś w tak "bezczelnym" momencie. Muszę też przyznać, że postacie z Interstate '76 dobrze się wkomponowały. Nie są jakieś oderwane od realiów. Podoba mi się to. Żeby jednak nie było tak słodko, poza pochwałami zostawiam też przestrogę. Wstawianie już istniejących postaci do własnego opowiadania może się czasem źle skończyć. Wiele seriali telewizyjnych i serii filmowych w ten sposób nieodwracalnie zniszczyło sobie klimat. Tak więc ostrożnie z tym.
-
Nie martw się. Też bym nie zajarzył gdybym akurat przed świętami nie był w empiku. https://www.facebook.com/BialyOrzelPolskiSuperbohater Ehhh ... tak to jest jak się nie sprawdza o co chodzi w temacie i pisze się posty. Tak na marginesie ... ten komiks to dno.
-
... jest 5:45 ... nawet Luna już śpi. Ciekawy pomysł na odcinek. Właśnie obejrzałem po angielsku i muszę powiedzieć, że zostałem mile zaskoczony. Animacja oczywiście jest gorsza od oryginału, ale o ile się nie mylę (a mogę, bo nie znam się na tym za bardzo) to normalne "firmowe" MLP jest generowane w dużej części przy pomocy technik komputerowych które niejako automatyzują animowanie. Tutaj mamy efekt ciężkiej pracy i niewątpliwie olbrzymiej ilości czasu spędzonego nad programem do animacji. Całość prezentuje się jednak znakomicie, a niektóre efekty animacyjne były nawet lepsze niż w oryginale. To tyle w sprawie formy. Co do treści. Pomysł na fabułę był ciekawy. Mamy odcinek odbiegający od wszystkich innych, taką "mieszankę wybuchową" (dosłownie i w przenośni). Szczerze mówiąc przypominało to w większym stopniu "Zwariowane melodie" niż MLP. Nie żeby było w tym coś złego. Podobało mi się również zwrócenie uwagi na podobieństwo MLP do Atomówek oraz pojawienie się postaci z innych kreskówek. Jedynym minusem jaki wyraźnie rzucał się w oczy, a raczej w uszy, była zbyt mała liczba dialogów. Troszeczkę przesadzili z naciskiem na akcję. Specyfika postaci została zachowana, był list do Celestii, była Derpy, był humor ... czego chcieć więcej? Podsumowując, Double Rainboom wyszło po prostu fenomenalnie. Miło jest zobaczyć coś tak dobrego w czasie oczekiwanie na Sezon 4. Szkoda tylko, że produkcja fanowskich odcinków trwa tak długo. Jestem jednak dobrej myśli i sądzę, że to nie był ostatni Broniacki epizod. Na szczęście do czasu kolejnych odcinków, czy to oficjalnych czy fanowskich, są jeszcze oficjalne komiksy MLP, chwała Lunie.
-
Wow, te komiksy robią się coraz bardziej epickie!
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 9