Skocz do zawartości

Flutteryay

Brony
  • Zawartość

    730
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez Flutteryay

  1. Po drodze Fluttershy spotkała Rarity, która przywitała ją serdecznie.

    - Witaj Fluttershy, co tam niesie... - wzrok elegantki powędrował z Flutter, na ogromną torbę którą niosła - Ojej! Nie możesz nieść tej ogromnej torby całkiem sama! Przemęczysz się! - zmartwiona Rarity użyła swojej magii by pomóc przyjaciółce - No! Tak lepiej! Dokąd idziesz? Do swojego domu?

    - Dziękuję ci za pomoc, Rarity... Idę do domu żeby nakarmić Angel i inne króliki marchewkami. Bardzo je lubią. I... jeszcze raz dziękuję - zawstydziła się Fluttershy.

    - To dla mnie nie problem, kochanie. Zawsze pomagam kucykom w potrzebie, nawet jeśli... - Rarity przełknęła ślinę - Nawet jeśli się przy tym... pobrudzę - powiedziała ze wstrętem.

    - Dziękuję... Wiesz... czy ty... czy słyszałaś... słyszałaś coś o Crystal Waters? - wykrztusiła Fluttershy

    - Crystal Waters? Cóż... kiedyś złożyła u mnie zamówienie na kilkanaście małych kocyków dla króliczków i sweterek dla swojej Rose.

    - Dla Rose? - zdziwiła się Flutter.

    - Tak, Dla Rose. Tak ma na imię jej królik - odpowiedziała Rarity - O patrz! Już jesteśmy! - dodała po chwili.

    - Dziękuję ci jeszcze raz Rarity. Za wszystko dziękuję. Do widzenia.

    - Nie ma za co. Masz tu ten worek i pozdrów ode mnie Crystal jeżeli ją spotkasz. Do zobaczenia! - elegantka oddała worek przyjaciółce i poszła z powrotem do miasta.

    Fluttershy weszła do domu. Zostawiła worek w kuchni, wzięła z niego kilka marchewek i poszła do ogrodu. Króliczki kicały wesoło na polanie. Dała im marchewki, po czym zwróciła się do Angel:

    - Angel, wybieram się do znajomej, chcesz iść ze mną?

    Angel pomachał głową na lewo i prawo, co miało oznaczać "Nie".

    - Ona też lubi zwierzęta...

    Królik nadal utrzymywał się w przekonaniu, że nie warto tam iść.

    - Ma króliczkę w twoim wieku w domu...

    Angel natychmiast wskoczył na głowę Fluttershy, po czym ześlizgnął się po karku. Już był gotowy do podróży.

    - No to idziemy! - Powiedziała Flutter, po czym pobiegli w stronę jeziora.

    *

    Po dłuższej chwili dotarli na miejsce. Fluttershy ujrzała Crystal, karmiącą ryby w jeziorze. Obok niej siedział siwy królik. Jadł marchewkę. Angel od razu zeskoczył i podbiegł do Rose. Crystal zauważyła to i odwróciła się w stronę Fluttershy.

    - Zobacz Rose, mamy gości - powiedziała łagodnym głosem i zwróciła się do Flutter - Czy to ty jesteś Fluttershy? Słyszałam o tobie. Podobno opiekujesz się zwierzętami po drugiej stronie Ponyville.

    - Tak to prawda. Słyszałam że mamy dużo wspólnego.

    - No pewnie! Obydwie lubimy zwierzęta, jesteśmy nieśmiałe...

    - Tak... - Flutter zastanowiła się chwilę, po czym powiedziała: - Może trzeba ci pomóc z tymi rybami?

    - Jakbyś mogła... Byłabym wdzięczna. I ryby też.

    - Pewnie że ci pomogę! Uwielbiam karmić zwierzęta.

    I tak karmiły zwierzęta rozmawiając.

    CDN... (W następnej części dowiecie się więcej o Crystal.)

  2. Nowa przyjaciółka
    Nowe zagrożenie


    Pewnego dnia Fluttershy wybrała się na stragan po marchewki dla Angel. Spotkała Applejack, która swoim zwyczajem dała jej kilka jabłek na przekąskę. Flutter uśmiechnęła się i powiedziała:
    -Dziękuję Applejack! Masz naprawdę dobre serce. Zwierzęta się ucieszą, w końcu wasze jabłka są pyszne.
    -Nie ma za co, Flutter! Mamy jabłek pod dostatkiem, kiedy będziesz czegoś potrzebowała, wystarczy powiedzieć!-AJ odwzajemniła uśmiech, po czym zaśmiała się wesoło.
    -Dobrze, dziękuję Ci jeszcze raz... A... ty bywasz tu często, wiesz kto sprzedaje najlepsze marchewki?-zapytała nieśmiało Fluttershy.
    -Tak, wiem doskonale! Udaj się do straganu Carrot Top.
    -Jeszcze raz dziękuję. Cześć!
    -Pa! Udanych zakupów!
    Fluttershy poszła więc do straganu Carrot Top, która akurat kończyła zajmować się klientem.
    -Wielkie dzięki Carrot! Moja króliczka na pewni się ucieszy-powiedział tajemniczy kucyk. Fluttershy nigdy wcześniej go nie widziała. Miał krótkie, proste włosy koloru jasno fioletowego i błękitne umaszczenie. Poszedł z marchewkami w kierunku jeziora. Pewnie mieszka niedaleko.
    -Witaj Carrot Top. Poproszę kilo marchewek-powiedziała Fluttershy cały czas oglądając się za tajemniczym kucykiem.
    -To będzie pięć złotych monet-powiedziała wesoło, lecz po chwili dodała ze zdziwieniem-Coś nie tak?
    -Kim jest tamten kucyk, który kupował u ciebie marchewki?
    -A, ona? To Crystal Waters. Mieszka nad stawem, opiekuje się tamtejszymi zwierzętami. Jest podobna do Ciebie, powinnaś ją poznać.
    -Dziękuję... chyba się do niej wybiorę. Proszę oto pięć złotych monet-Fluttershy podała okrągłe monety Carrot Top, po czym wzięła marchewki i poszła w kierunku domu- Dziękuję jeszcze raz!

    CDN...
  3. Wyszła ze swojej kryjówki. Nie myliła się- To była Pinkie Pie. Skakała jak zwykle, śmiejąc się. Niosła na grzbiecie torbę z serpentynami. Za nią szła... Zecora. Bez zastanowienia spytała:

    -Pinkie, co tu robisz?

    -Jak to co? Organizuje imprezę urodzinową dla księżniczki Luny!

    -D-dla księżniczki Luny?

    -No pewnie!

    Fluttershy zdziwiła się. Dlaczego wybrała akurat to miejsce? Pinkie zauważywszy zdziwienie przyjaciółki zaczęła opowiadać:

    -Księżniczka Celestia poprosiła naszą szóstkę żeby wyprawić przyjęcie dla jej siostry, więc wybrałam to miejsce, w końcu tu Nightmare Moon przemieniła się z powrotem w Lunę. Zecora mi pomaga.

    Poprosiła naszą szóstkę? No oczywiście! Flutter całkowicie zapomniała o tym, przejęła się motylami.

    -Ale... ja nie rozumiem. Skąd wzięły się te tunele w lesie? I ten bałagan w chatce Zecory? A te dziwne błyski?

    -Tunele? Nie mam pojęcia. Może zapytaj Twilight? Jest na górze. Wiem tylko, że te błyski to robota Trixie miała się zająć pokazem sztuczek. A ty Zecora wiesz coś o tych tunelach?

    -Bałagan powstał bo pewnego przedmiotu szukałam. O tych tunelach nic się nie dowiedziałam.

    -Dobrze, zapytam więc Twilight.

    -A i jeszcze jedno Flutter-butter, możesz znaleźć Rainbow Dash?

    -Oczywiście, polecę po nią jak tylko zapytam Twilight o te dziwne tunele.

    Była już prawie na górze. Słyszała rozmowy. Po chwili widziała znane jej kucyki: Rarity zajmującą się ozdobami, Applejack szykującą przekąski i Twilight, która wszystko nadzorowała.

    -O Fluttershy, jesteś! Musisz znaleźć Rainbow, miała przegonić chmury.

    -Cz-cześć Twilight, mogę Cię o coś zapytać?

    -Oczywiście? Co chcesz wiedzieć?

    -Co to za tunele w lesie?

    -To pewnie Olszynki Królewskie. Są bardzo głodne! I jest ich bardzo dużo.

    -Naprawdę? Dzięki wielkie, lecę po Rainbow Dash.

    I Fluttershy poleciała. Skrzydełka posłusznie wykonywały polecenia, w końcu nie było już czego się bać.

  4. Dobra, czas trochę poruszyć dyskusję.

    Trzeba tylko znaleźć jakiś temat, łatwy do poruszenia i taki, który za szybko się nie skończy.

    Może tak:

    W kilku odcinkach Fluttershy wykazała się odwagą, jak myślicie- czy to "sztuczna" odwaga (czyli taka którą się tylko udaje, próbuje się na siłę być odważnym, musi się być odważnym z danego powodu)? A może tak naprawdę nasza ulubienica ma w sobie odwagę, ale potrafi ją wyciągnąć tylko, kiedy ktoś krzywdzi jej przyjaciół, rodzinę, zwierzęta?

    I jeszcze jedno- Jak powstaje "The stare"? W którymś odcinku powiedziała że nie panuje nad tym "to się po prostu dzieje". Nie umiem zadać na ten temat pytania, więc wypowiedzcie się, sami zadajcie sobie pytanie.

    A propos, "The stare" oto wypowiedź Flutter: "I don't know when it happen. It's just happen!"

  5. Ktoś chyba zapomniał o jedynym gryfie widzianym do tej pory w serialu i byłej najlepszej kumpeli Rainbow Dash! A przecież jest sporo artów z nią, na pewno więcej niż z Philomeną...

    Dołączona grafika

    Dołączona grafika

    Dołączona grafika

    Dołączona grafika

  6. (Co do poprzedniego postu, może EMO, to nie za dobre określenie... tylko część od emo pasuje do Pinkameny- to że nie chce jej się żyć.)

    Ja nie wiem czemu poszła do szpitala... po to by zabić Fluttershy? Naprawdę? I... zrobiła to? (A tak nawiasem, Emoś nie żyjesz) Cóż... (serio, zaraz tam do Ciebie przyjde i sama rzucę Ci nóż w plecy!) Może była samotna? Wiem tylko, że ona sama nie wie czemu to zrobiła. Po co to zrobiła?

    Część zdań pokazuje, że Pinkamenie zależy na Flutter... a może nie?

    "Jeszcze bardziej znienawidziłabym flutter, gdyby coś się jej stało."

    "Nie mogłam patrzeć, jak cierpi, ten widok był okropny, sprawiał, że w głębi jeszcze bardziej nienawidziłam fluttershy, za to, że się okaleczyła..."

    @Down: Myślałam, że nożem w twarz xd

  7. Drogi Emosiu!

    Jak Pinkamena zabije Fluttershy to wiedz, że będę Cię męczyć w koszmarach sennych.

    Pozdrawiam, Flutteryay.

    Na pytanie nie umiem odpowiedzieć. Nie wiem jak bardzo Pinkamena... Nie wiem jak bardzo Pinkie stała się EMO. Tiak-Emo to najlepsze wytłumaczenie jej osoby. Pinkamena walczyłaby z myślami. Nie wiedziałaby co robić-czy pomóc Fluttershy, czy iść dalej. Jej wewnętrzna Pinkie być może dałaby radę-lecz prawdopodobnie byłoby już za późno.

    Nie wiem co rozumiesz przez słowo 'emo' ale chyba nie to co ja, więc jakoś nie podoba mi się twoja wypowiedź xq

  8. W końcu po chwili zastanowienia postanowiła się ukryć i czekać. Przysiadła w kątku niedaleko okna, w którym nikt nie mógł jej zobaczyć i nasłuchiwała. Słyszała... rozmowę. Zero krzyków. Spokojna rozmowa. Zdawało jej się, że poznawała te głosy... Czy to? Nie. Niemożliwe. Co one mogłyby tu robić? Chyba że...

    Nagle zauważyła motyla. To był Olszynek Królewski! "Czekaj!"-szepnęła Fluttershy. Zawahała się... stworzonko poleciało w stronę wieży, z której dobiegały odgłosy! Co tam jest? Trzęsła się cała... stała jak sparaliżowana. Co ma robić? Usłyszała szepty za sobą. Bez zastanowienia pobiegła za motylem. Czemu poszła tu sama!? Czemu!?

    Kiedy była prawie na szczycie wieży, usłyszała że szeptanie cały czas dobiega z dołu. Zauważyła małe wgłębienie koło schodów. Bez zastanowienia ukryła się tam. Szeptanie było coraz bliżej... Znała ten dźwięk! To były... (CDN! *Trollface*)

  9. Oke, oke teraz ja!

    Co najbardziej lubisz w Fluttershy?

    Jak wyżej- jej opiekuńczość, łagodność i nieśmiałość.

    Jak podoba Ci się jej "Discordowa" forma (Edit: Flutterbitch, łagodniej Fluttercruel)?

    Szczerze? Śmieszy mnie! Zwłaszcza moment kiedy zakłada wiadro na głowę Twilight ;)

    Jak podobają Ci się jej kolory?

    Są łagodne, co bardzo do niej pasuje.

    Jak podoba Ci się jej uroczy znaczek?

    Jak wyżej: jest łagodny (motyle są łagodnymi owadami). Poza tym jakie inne zwierzątko mogłoby tam się znaleźć? To w końcu motyle uratowały ją, kiedy spadła z chmury w odcinku 23.

    Czy lubisz Angel? Dlaczego?

    Tak. Ten wredny mały króliczek dodaje więcej uroku dla Fluttershy i ukazuje, że nasza bohaterka nie umie zapanować nad wszystkimi zwierzętami.

    Czy widzisz Big Mac'a i Fluttershy jako parę?

    Nie wiem... Bic Macnitosh (tak to się pisze?) jest silny i odważny, co idealnie uzupełnia małą, nieśmiałą Fluttershy. Ale i tak nie mam zdania w tej sprawie.

    Jak wyobrażasz sobie złą formę Fluttershy (taką jak NMM, tyle że Flutter oczywiście)?

    Hm... Tak szczerze to się nie zastanawiałam, ale pewnie zły pegaz panujący nad wszystkimi zwierzętami i używający ich do swoich niecnych celów.

    Ze wszystkich mane6, kogo dopasowujesz do Fluttershy (z kim najbardziej by się dogadała)?

    Do wszystkich, ale najbardziej pasuje tu chyba Twilight i/lub Applejack. Twilight jest łagodniejsza niż Rainbow i na pewno dogadałaby się z naszą bohaterką. Zaś Applejack jest miła dla wszystkich, którzy są mili dla niej i z pewnością pomogłaby zająć się zwierzętami, lub czym innym.

    Edit: Mam kolorek! ^^

    And that's how Equestria was made!

  10. Jako że w poprzedniej dyskusji nic sie nie działo, postanowiłam stworzyć nową, i narzucić od razu tematy "rozmowy" ^^
    Możecie odpowiedzieć na wszystkie pytania lub po prostu pisać co chcecie.

    Edit: Nowe pytania!
    Co najbardziej lubisz w Fluttershy?
    Jak podoba Ci się jej "Discordowa" forma (Edit: Flutterbitch, łagodniej Fluttercruel)?
    Jak podobają Ci się jej kolory?
    Jak podoba Ci się jej uroczy znaczek?
    Czy lubisz Angel? Dlaczego?
    Czy widzisz Big Mac'a i Fluttershy jako parę?
    Jak wyobrażasz sobie złą formę Fluttershy (taką jak NMM, tyle że Flutter oczywiście)?
    Ze wszystkich mane6, kogo dopasowujesz do Fluttershy (z kim najbardziej by się dogadała)?

    Na razie tylko tyle pytań, coś może jeszcze dopiszę ;) Niektóre mogą się wydawać dziwne, ale... Prowadźcie dyskusję! Śmiało!

    Ja lubię Fluttershy za jej osobowość. Kto jej nie lubi ani trochę niech mu będzie wstyd!

    And that's how Equestria was made!

  11. Fluttershy zdecydowała się pójść do zamku. Tunel był ciemny i przerażający... A Zecora mogła być wszędzie, las jest ogromny. Ruszyła ścieżką... bała się, że Zecorę mogło spotkać coś niedobrego... motyle też. Była już w połowie drogi, gdy nagle usłyszała krzyk. Pisnęła (*squeak*) i zwinęła się w kłębek. Gdyby tylko Rainbow Dash albo jakikolwiek inny, odważny kucyk tu był! Ale niestety, nie było nikogo. Ledwo opanowując myśli, poszła dalej. Myślała, co mogła zrobić.

    Dotarła do zamku. To tu pokonała Nightmare Moon wraz z przyjaciółkami. Niestety, ku jej ogromnego zdziwieniu, nie było tu żadnych motyli! Nagle zauważyła błyski w jednej z wież. Słyszała rozmowę, ale nie umiała określić kto to był. Miała tylko dwie opcje: Uciec lub iść dalej. Jednak zatrzymała się w miejscu. Nie wiedziała co robić.

×
×
  • Utwórz nowe...