-
Zawartość
724 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Gypsy
-
Nie ma jej w szkole
-
Żegnam się z nim bo idę spać. Macie na dobranoc
-
K.Z.E [NZ][Kryminalne Zagadki Equestrii][Zagadki]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Godzina 20:15……………Statek………………. Jakiś kilometr od portu Siedzieliśmy w pokoju Irona popijając lampkę ostatniego czerwonego wina jakie zostało w pomieszczeniu. Atmosfera była w miarę spokojna, jak na sprawę o morderstwo. Wszystkich uspokoił fakt, że mamy plan działania i najbardziej pasującego sprawcę. Odpoczywaliśmy tak i gadaliśmy o przeróżnych głupotach, takich jak najciekawsza sprawa jaką prowadziliśmy, ulubiona broń, czy najładniejsza dziewczyna. Nasty zaczął nawet mówić o najbardziej poturbowanym trupie na jakim przeprowadzał sekcję. Gdy tak rozmawialiśmy do pokoju wszedł zastępca kapitana statku. Był to młody kucyk o pogodnym spojrzeniu i niebieskich włosach. - Prosili panowie by uprzedzić gdy będziemy dopływali do portu.- Powiedział chłopak. - I co? - No i dopływamy.- Po tych słowach wybiegł z pokoju zamykając za sobą drzwi. - To co chłopaki, czas do roboty!- Wykrzyczałem.- Zbierzcie wszystkich gości na głównym pokładzie. Pora odkryć karty. Godzina 21:10………………Statek……………..Pokład Na pokładzie zgromadzili się wszyscy. Muzycy, biznesmeni, pracownic i inni goście. Przybył nawet kapitan z zastępcą. Niektórym spadły kieliszki gdy zobaczyli kto obok nich przechodzi. A był to, niczym nie skrępowany, oficjalnie oskarżony o morderstwo Goodbiznes. Chwilę potem dołączyłem do niego ja i Shining Armor. Tłum zdawał się coraz bardziej zaciekawiony tym co się dzieje. Zastanawiali się po co właściwie zostali zebrani. Gdy wszystko ucichło postanowiłem zabrać głos. - Gorąco witam wszystkich zgromadzonych.- Uśmiechnąłem się lekko.- Zdradzę wam sekret. Chcecie?- Ucichłem na chwilę, aby sprawdzić reakcje wszystkich, jednak głównie podejrzanego.- Widzę, że tak. A więc słuchajcie! W śród was jest morderca. - Ale jak to?!- Odezwał się ktoś z tłumu.- Przecież mówiliście, że już go złapaliście!!! - Wiele rzeczy mówię, przyzwyczajcie się.- Odpowiedziałem.- Ale spokojnie, wyjaśnię wam wszystko poklei. Po wstępnych badaniach nasz koroner dowiódł, że ofiara została zamordowana za pomocą rogu jednorożca, bądź alicorna. Następnie musieliśmy jakoś przeskanować miejsce zbrodni. W czym na szczęście pomogły nam pewne urocze panie.- Skinąłem głową w stronę Rarity i Twilight, które się z lekka zarumieniły. Znaleźliśmy w tedy pełno, jak błędnie myślałem, bezużytecznych śladów stóp i biały proszek. Jak się później okazało był to pył kostny, który mógł pochodzić tylko z rogu, ponieważ można było w nim wyczuć odrobinę pozostałej magii. Poza tym DNA z tego rogu prawie idealnie pokrywało się z kwasem deoksyrybonukleinowym pana Goodbiznes’a. Co tylko świadczy o jego niewinności, ponieważ jak pewnie zauważyliście jego róg jest w idealnym stanie. Ostatnim dowodem na poparcie moich wniosków były zeznania, kucyka który wolał pozostać anonimowy. Powiedział on, że tej nocy coś wielkiego przeleciało nad nim, uciekając z miejsca zbrodni. To wskazywało na dwie osoby, jedną z nich już znacie, a druga jest. No właśnie kto?- Przeciągałem wytłumaczenie tak by mieć czas przyjrzeć się reakcji mordercy.- Opowiem wam pewną historię, którą kiedyś opowiedział mi mój partner Iron Shield. Jest ona o jego dziadku, a ojcu Goodbiznes’a. Nazywał się Wood Shield i tak jak jego wnuk był strażnikiem. Pewnego dnia dostał rozkaz pochwycenia handlarzy bronią z Królestwem Gryfów. Niestety przegrał walkę z gryfim handlarzem i został zamordowany. Gdy inni żołnierze go znaleźli leżał zakrwawiony w piachu z zakrwawioną twarzą, a jego róg został wyrwany z głowy i skradziony.- Przerwałem na chwilę by złapać oddech i napić się wody. Tłum zdawał się coraz bardziej zagłębiać w historię.- Sprawca zbiegł, a jego tożsamości nigdy nie odkryto. Jednak te dwie sprawy się wiążą, pewnie wiecie do czego zmierzam. Chodzi mi o skradziony róg. To z niego zabito ofiarę! To z niego pył znaleźliśmy i to jego ma przy sobie morderca. Prawda ambasadorze Wartendo.- Uśmiechnąłem się w jego stronę. W tedy z tłumu wyskoczył Iron Shield i Nasty i rzucili się na gryfa obezwładniając go w kilka chwil. To teraz sobie gnoju pogadamy!- Wykrzyczał wkurzony alicorn i przyprowadził go do swego ojca. - Ty skur… to ty zabiłeś mojego ojca! Już nie żyjesz!- Nie czekając na odpowiedź Biznes dał gryfowi w pysk. Na tym by się nie skończyło gdyby nie szybka reakcja kapitana Armora. - Uspokój się do jasnej cholery!- Chwycił wściekłego kuca za kopyto i odepchnął.- Tak tego nie załatwisz. Rozumiesz, a teraz spokój. Hawk przeszukaj go, jeżeli znajdziesz róg aresztujemy skurczybyka! Shield jeżeli się ruszy pozwalam ci zdzielić go po pysku. - Tak jest panie kapitanie!- Posłusznie wykonałem rozkaz, na pierwszy rzut oka nie było nic nadzwyczajnego. W tedy przypomniałem sobie jak Iron opowiadał, że książę usłyszał huk laski zanim ofiara zginęła. Wyrwałem z jego szponów drewnianą laskę z miedzianym zdobieniem przy uchwycie i cisnąłem nią o ziemie. Na podłodze w śród porozbijanych kawałków zdobień, leżał częściowo zniszczony róg. - Dobra zabrać go!- Wykrzyczał Iron do funkcjonariuszy którzy właśnie weszli na statek. W tym całym zamieszaniu nikt nie zauważył, że dopłynęliśmy już do portu. - Poczekajcie.- Zatrzymałem policjantów.- Wartendo powiedz mi co było w tej walizce i dlaczego zabiłeś tę klacz. - Co było w tej walizce pytasz?- Odpowiedział z niczym nie zmąconym spokojem w głosie gryf.- To mało ważne. A tą kobietę zabiłem z prostej przyczyny, tylko martwi nie zdradzają tajemnic. Możecie myśleć, że wygraliście. Ale tak nie jest. To były ostatnie słowa jakie od niego usłyszeliśmy przed tym jak zabrała go straż. Godzina 22:30……………..Port………………Okolice statku -Przynajmniej teraz odsiedzi swoje.- Wymruczał Iron. - Wątpię, pewnie odwiozą go do Królestwa Gryfów gdzie dostatnie jakąś łagodną karę. Mieli już wracać do domów, gdy zatrzymały ich trzy klacze, które przyszły by się pożegnać. Podeszły do nas, uściskał i powiedziały, że mają nadzieję na ponowne spotkanie. Gdy Pinkie się ze mną żegnała wcisnęła mi do ręki jakąś niedużą karteczkę. Potem poszły do hotelu, bo rano czekał na nich pociąg do Ponyvill. My też już ruszyliśmy do naszych mieszkań. Po drodze partner spytał mnie: - Ej co jest na tej karteczce którą dostałeś??? Powoli rozwinąłem papierek i spojrzałem ze zdziwienie. - No i co tam piszę?- Pytał dalej zaciekawiony alicorn. - Wiesz co?.- Pokazałem mu karteczkę, a on się zaśmiał.- Pierwszy raz dostałem od dziewczyny kod pocztowy. -
Chyba nawet napiszę kiedyś coś opartego o ten serial, tylko nie wiem czy tu można, bo to musiało by być trochę krwawe i trochę przekleństw tez niezaszkodzi Jest humanofoxem
-
Nie "what the hay" tylko Darly Dixon z serialu The Walking Dead Zmieniła avatara na śliczną kobietę lis? To przynajmniej nie człowiek szop.
-
Szczerze mówiąc to ten avek jest dużo ładniejszy
-
Ban bo przeszedłem wszystkie części Gothic'a z dodatkami, ale nie pamiętałem by on był biały
-
Ban bo hę??? Poza tym to jest lepsze niż pamiętałem
-
Ban bo Księga Gothic'a rozdział pierwszy werset od 1-4. Czytał murzyn z końskim ryjem o pseudonimie Vatras
-
Ban bo człowiek pokonał bestię która wróciła do królestwa Beliara. Ale Addanos obawiał się, że pewnego dnia bestia powróci na ziemię i zaklną Innosa by ten zostawił część swej boskiej mocy na ziemi by pewnego dnia przywrócić ją człowiekowi. A Innos w swej mądrości tak uczynił...
-
Chciała napisać "oddycha zajebistością", ale jej się z siarką pomyliło
-
Oddycha helem
-
Ban bo za dużo Dashie, aż mózg się hajcuje
-
Mów za siebie, ja tam mam Daryla na avatarze
-
Ban bo
-
Ban bo Michael Jackson w przedszkolu buhahahaha
-
Ban bo nie
-
Ban bo mam ci teraz mówić kiciu???
-
Ban bo bardzo mi miło
-
Ban bo dendrofil to osoba uprawiająca seks z drzewem
-
Ban bo dendrofilia się szerzy
-
-
Przegoniła mnie z postami, ostatnio coś nie wyrabiam
-
To właśnie jest najzabawniejsze. Według niektórych jak ktoś cię zrani w wiek 12 lat, to cały świat jest zły i niewart nawet splunięcia.