Solidna ściana tekstu. Zatwierdzam. Lemi, masz ode mnie repa
Do rzeczy: Trollowanie to sztuka. Dobrze wykorzystana może dać wiele śmiechu. Ale jak "trolling" ma być na niezbyt smaczny temat... To lepiej nie próbować zabłysnąć głupotą.
A jak macie dyskutować na niesmaczny temat, to lepiej załóżcie własny czat. Bo nie wszystkich to bawi. Wręcz przeciwnie, wpędzacie mnie w depresję, bo mam zwyczaj gardzić ludźmi lubującymi się w takich dyskusjach, a potem sama do siebie mam wyrzuty sumienia.
Tematy militariów, które wywołały spory protest: Można dyskutować, ale spokojnie, kontrolować sytuację. Tak, żeby nie zeszła na treści faszystowskie/nazistowskie.
Przekleństwa? Czasami komuś się wyrwie. Ale cenzura powinna być. I NIE RZUCAĆ OBELGAMI NA PRAWO I LEWO! Warny są za sporadyczne przeklinanie. I wulgarne zachowanie nie liczy się jako wolność słowa. Rzucanie wulgaryzmami na prawo i lewo nie jest zbyt estetyczne.
Skoro już o estetyce mowa: PRZED. ZNAKIEM. INTERPUNKCYJNYM. NIE. STAWIAMY. ODSTĘPU. KURTYZANA.
Słownik też się przydaje. Należy również pamiętać o poprawnej interpunkcji i wielkich literach.
A tak na koniec: Grunt to się umieć opanować. Więc orag, ludzie.
EDIT: Turret Tarreth ma rację. Problemem jest to, że gimby mają do siebie to, że są rozbestwione. Jak już się rozhulają, to ich nie opanujesz, bo nie nauczyli się zasad współżycia społecznego. Tyle, że zasady są po to, żeby był jakiś porządek. Bo na czymś ten świat musi stać. Nie po to, żeby uprzykrzyć życie. Są po to, żeby je zrozumieć i wiedzieć, jakich zachowań się oczekuje. I przestrzegać ich chociażby dlatego, żeby każdemu było miło i nic się nie rozleciało w proch i pył. Nie dlatego, że ban/warn.