No fakt, po wampirach przyszedł szał na dystopie i wszystko, co anielskie. Ale nie dobijaj mnie, "Szeptem" i "Upadli" (jeśli chodzi ci o powieści Lauren Kate) to raczej nie są zbyt dobre książki o upadłych aniołach. To bardziej takie romansidła, tyle że z upadłymi aniołami, bo to nowe wampiry - są takie mhhhhroczne i tajemnicze. Czytałam "Szeptem", ale nie zachwyciła mnie ta książka i nie mam ochoty sięgać po sequele. "Upadli" Lauren Kate... Na to potrzeba by było osobnego posta. I owego posta napisałam, tyle że nie na tym forum. Mhhhroooczna literatura z cukierkową miłością... Ugh. Przetrwałam tylko prolog i 3 rozdziały, a przy czytaniu opisów sequeli o mało się nie udusiłam z nadmiaru miłości. Serio, gardło mi się ściskało. Jeśli chodzi o jakieś lepsze powieści o aniołach to uważam za nie "Upadłych" Thomasa Sniegoskiego - miłość jest, ale nie wysuwa się tak bardzo na pierwszy plan. Jeszcze wydaje mi się, że można do nich zaliczyć "Siewcę Wiatru" Mai Lidii Kossakowskiej, ale ciągle na to poluję i muszę przeczytać, żeby ocenić, ale zapowiada się baaaardzo dobrze.