Skocz do zawartości

Ihnes

Brony
  • Zawartość

    446
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez Ihnes

  1. Tak bardzo nie-żywy Ihnes :c

    W końcu ja taki aktywny... tak na bieżąco ze wszystkim.... i teraz wrzucam zdjęcie z wakacji... Dobrze przynajmniej, że z tegorocznych. ;_;

    Edit: Jak się uprzeć i ruszyć wyobraźnią to stoję na prowizorycznym nagrobku. :v

  2. Marty, gdy tylko trochę odpoczął, postanowił rozpakować swoje rzeczy.
    "W sumie długo mi to nie zajmie... Ale..."
    Myślał jeszcze chwilę, po czym zdecydował rozejrzeć się po budynku. Do ogarnięcia bagażu postanowił wrócić później, a póki może poruszać się w ludzkiej postaci, lepiej zapoznać się z otoczeniem. Wyszedł więc z pokoju i ruszył korytarzem przed siebie.

  3. - Oki, dzięki.
    "Numer 7... Dooobra."
    Marty zabrał swoje bagaże i ruszył szukać pokoju. Był zmęczony wcześniejszą podróżą, więc jak tylko znalazł pokój, odłożył bagaże i zaraz się położył... właśnie na nich. Leżał tak przez pewien czas. Co chwila słyszał, że w innej części internatu coś się dzieje.
    "Ogarnę potem..."

  4. Chłopak lekko zdezorientowany szybko pozbierał myśli.
    - Przepraszam, trochę się rozkojarzyłem - powiedział nieśmiało. - Jestem Marty Clawer. Umm... Nic ci nie jest?
    Marty zawsze był "wystraszony", szczególnie gdy spotkał kogoś nowego.

  5. Dołączam! :D
    Imię i nazwisko: Marty Clawer
    Płeć: Mężczyzna
    Rasa: Wilkołak (zmienia się co noc - ustaliłem to z Heheszkiem :3)
    Wiek: 18 lat
    Wygląd (Ihnesiu to leń i nie szuka, tym bardziej nie robi obrazków :) )
    Marty to szczupły chłopak o jasnych i dość długich włosach. Jest średniego wzrostu i nie należy do "solidnie zbudowanych", jednak fakt, iż jest wilkołakiem sprawia, że pod skórą niewinnego chłopaczka drzemie bestia, budząca się w nocy. Szczególnie przy pełni księżyca lub nowiu. Ma rzadko spotykany kolor oczu - białe, choć gdy im się bliżej przyjrzeć to można dostrzec delikatny błękitny kolor. Marty przeważnie ubiera się w ciemnego koloru ubrania. Nie zakłada niczego, co mogłoby go wyróżniać spośród tłumu.
    Charakter: Towarzyski i zabawny, a w każdym razie jako człowiek. Nie potrafi całkowicie nad sobą panować, gdy zmienia się w wilkołaka, przez co często uważa, że jego natura jest jego przekleństwem. Chociaż bardzo chciałby poznać nowych przyjaciół, boi się, iż nie będzie akceptowany lub skrzywdzi ich gdy znów się zmieni. Przemiany następują każdej nocy, dlatego przed zachodem słońca stara się jak najszybciej oddalić od innych. Nigdy nie ma złych intencji. Często zamyka się w sobie, niestety z przymusu. Jako, że jest wilkołakiem posiada wyczulone zmysły. w szczególności węch i słuch.


    Marty trafia przed budynek, niosąc swoje bagaże. Nie ma ich zbyt dużo: plecak, torba na ramię i jedna w ręce. Zatrzymał się i rozejrzał, ale nie dostrzegł nikogo. Wszedł do środka ostrożnie, rozglądając się w dalszym ciągu.
    - Halo?
    Nikogo nie zobaczył, więc wybrał pierwszy lepszy kierunek i ruszył przed siebie, szukając kogoś kto pokieruje go dalej.

  6. Jeśli chodzi o tresurę, to mogę się wypowiedzieć tylko na temat psa. Kota nigdy nie miałem. Czasami pies reaguje na dany gest z przyzwyczajenia. Jeśli w jakiejś sytuacji, która powtarza się każdego dnia będziemy wykonywać określoną czynność (np. ubieranie butów przed wyjściem z domu), to pies będzie pamiętał, że wtedy musi iść na swoje posłanie, na podwórko itd... to zależy od domownika.

     

    Mimo to zwierzak dużo potrafi się nauczyć. Czasami jego zachowanie pod wpływem tego wrodzonego instynktu wygląda ciekawie. 

  7. Same gesty może i takiego znaczenia nie mają, ale to też zależy, z czym już się dane zwierze spotkało wcześniej. Np. koło mojego domu chodził czyjś pies, ale nikt go nie pilnował. Chodził po całej okolicy i spotkał się z przypadkami, że ktoś czymś w niego rzucał. Skąd to wiem? Kiedy się po coś schyliłem, to on już zaczął uciekać. Zapamiętał sobie, że poprzednim razem, kiedy ktoś się schylił, jakiś przedmiot poleciał w jego stronę. Taki pies będzie miał uraz do każdego człowieka, no może poza właścicielem, chyba, że to on się tak "zatroszczył" o pupila. (w tym przypadku to na pewno nie właściciel, ale bywają i takie historie)

    Pomijając to, to każdy gest, wykonywany nienaturalnie szybko/wolno (o czym Cahan już wspomniała) będzie dla zwierzęcia podejrzany.

  8. Dzięki, to na pewno pomoże. :D
    Nie wiem, jak to tej pory były/są traktowane te konie, ale jak słyszę tylko opowiadania o "elicie" pracujących tam, to wątpię, żeby byli tam ogarnięci opiekunowie. No cóż, w tym tygodniu powinienem się sam przekonać. 

  9. Często sobie gadam ze zwierzętami - moje koty, konie. Rozumiem je, a one mnie.

    Mogłabyś coś więcej napisać o tym porozumiewaniu się z końmi? Tzn. normalnie zapytałbym Cię na PW, ale może innym też się to przyda. Potrzebuję się tego dowiedzieć, bo dostałem pracę, gdzie mogę zajmować się obcymi końmi  i nie chciałbym robić czegoś niewłaściwie. Nawet jeśli miałbym tylko sprzątać, to obecność kogoś obcego może nie być dla nich zbyt komfortowa.

  10. Psy są bardzo inteligentne. Wg mnie nie ma głupich psów. Wszystko zależy od tego jak są wychowane. Aczkolwiek fakt, zdarzają się takie co sprawiają wrażenie głupich. Podobnie jak ludzie - każdy z nich ma swój charakter. Jedne psy np. lubią bawić się z dziećmi, a inne z kolei są dla nich agresywne.

    Ciekawe są jeszcze sposoby porozumiewania się ze zwierzętami (już nie tylko z psami), dzięki którym można dowiedzieć się np., co wydarzyło się kiedyśtam, a wpłynęło na zachowanie zwierzęcia. Wiem, ze to też jest możliwe. Interesuje mnie, na jakiej zasadzie to działa.

  11. Nie dopatrzyłem się takiego tematu (ale mogłem przegapić - więc proszę o jakieś przekierowanie mnie), a jest on dość ciekawy.

     

    Część osób stwierdzi, że nie da się rozmawiać z istotami, które nie są tak rozwinięte jak ludzie, ale to błędne założenie. Zawsze patrzyłem na zwierzęta (głównie na psy, wiec na nich się skupię) jak na coś więcej niż tylko zwierzę. To NAPRAWDĘ jest przyjaciel człowieka. I w niejednym przypadku faktycznie może być tym najlepszym. Inna sprawa, czy chcemy go usłyszeć. Nie wiem jak Wy, ale ja zawsze jakoś pogodnie na nie spojrzę, nawet na te obce i niejeden przychodzi radosny i daje się pogłaskać, chociaż wcale mnie nie zna. Z moim własnym psem czasami "dogaduję się" zupełnie jak z takim właśnie przyjacielem. Jak czasem mam doła (co u mnie jest częstym zjawiskiem), to moja sunia przychodzi i tak jakby chciała żeby ją pogłaskać, albo podchodzi i usiądzie, a jak się ją przytuli to... nic. Tak jakby czekała aż się poczuję lepiej. To działa w dwie strony. Ona widzi kiedy u mnie jest coś nie tak, a ja widzę to u niej.

     

    Podobno, żeby rozmawiać ze zwierzętami trzeba być telepatą albo empatą. Nie wiem jak to jest w rzeczywistości, bo sam nie opanowałem rozmowy z psem na tyle by móc sobie z nim "pogadać". Czasem po prostu znam jego potrzeby.

     

    Założyłem ten temat, gdyż jest on wg. mnie bardzo interesujący, a chciałem też dowiedzieć się co Wy o tym myślicie.

  12. Zastanawiam się już od dawna, jak może wyglądać kraj, z którego pochodzi Zecora? Fani serialu stworzyli "Zebricę". Najwyraźniej wielu bronych i pegasis zastanawiało się nad pochodzeniem naszej zebry.

    Ale zastanawiam się też nad tym, jak ta kraina może wyglądać? Czy jest to odpowiednik naszej Afryki? A może to jest coś, co wcale tak bardzo nie różni się od znanych nam miast, w których żyją kucyki? Jak myślicie? Mi osobiście wydaje się, że może być dużo elementów odnoszących się do naszej Afryki, jednak nie umiem dokładnie określić podobieństw.

    Dyskusja ma na celu wymianę poglądów na temat wyglądu Zebrici, mieszkańców, zwyczajów itp.

    Znalazłem też mapki. Nie wiem, może się na coś przydadzą.  :zecora3:

    x4se.jpg

    zebrica_map_3_by_roarimcgillivary-d5ya6f

    • +1 1
×
×
  • Utwórz nowe...