Skocz do zawartości

Rise and Fall of One R. Dash [PL][Oneshot][Sad]


Recommended Posts

96047_r.jpg?1365386845
 

Autor: ChaoticHarmony

Tłumaczenie: Kingofhills

Korekta: Gandzia

Opis: Co powstrzymuje nas przed upadkiem, gdy znika nasza ostatnia podpora?

 

Link do tłumaczenia: https://docs.google.com/document/d/1eV3fFlfiiciKzCaEfSVQdlgqXsxWtfVy1Z70v7u-5tU/edit
Link do oryginału: http://www.fimfiction.net/story/96047/the-rise-and-fall-of-one-r-dash

 

Dziękuję Dolarowi84 za pokazanie mi tego fika.

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm... Co ja tu robię...? Ja, który tłumaczeń nie tykam nawet kijem, który na widok tagu [PL] uciekam czym prędzej z działu...

No dobra :P Przyznaję się, skusił mnie w końcu tytuł. Kiedy przeglądałem po raz n-ty dział z opowiadaniami, uznałem, że może jednak kliknę. Nie żałuję ;)

Sam tekst bardzo mi się spodobał, wyczuwałem w nim taką przyjemną tajemniczą nutkę. Mimo tagu [sad] wcale nie było dla mnie smutne (a to dobrze), ale za to "poważne". Trzeba było dokładnie się wgryźć i niektóre fragmenty po kilka razy analizować, żeby się połapać, co wyszło tylko na dobre. Bardzo dobry fic.

Tak więc, Kingofhills, gratulacje za dobrą robotę i podziękowania, że dzięki Tobie mogłem to przeczytać :brohoof:

I czy w tym zdaniu pod koniec:

Imprezkę pod tytułem “Rainbow Dash się nie dostała ale i tak uważamy że jest odlotowa”!

...nie powinno być przecinka przed "ale" i przed "że"? Czy po prostu w "Pinkie-tytułach" nie występuje interpunkcja?

Edytowano przez Foley
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do zdania pod koniec - oryginalnie zamiast spacji były tam myślniki. Tak też to przetłumaczyłem, ale że otrzymałem komentarz nt. Bardzo brzydkiego justowania w tym fragmencie, postanowiłem zmienić je na spację. Niestety nie zwróciłem wtedy uwagi na interpunkcję i stąd się to wzięło :P

Poprawię to, kiedy usiądę do komputera, zaś tymczasem niech wasze oczy płoną z powodu braku znaku interpunkcyjnego.

Ogólnie zaś: dzięki za pozytywny komentarz. Trzeba przyznać, że w autor również pisał trochę pokręconym, skomplikowanym językiem. Chciałem to jak najlepiej oddać, ale tak by jednocześnie lektura nie sprawiała czytelnikowi problemu. Cóż, nie wiem czy mi wyszło, ale tak czy siak się cieszę, że ci się spodobało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłem dla treningu przeczytać najpierw po angielsku potem po Polsku. Wcale nie żałuje ze musiałem poświęcić na to wiecej czasu niz na jedną wersje. Co do samego opowiadania to polecam je każdemu kto lubi fanficki pokazujące tematy omijanie w serialu (czyli w tym wypadku prawdziwą osobowość Rainbow Dash). Dodatkowo ciekawie napisane. Co do tłumaczenia, to swietnie oddaje klimat oryginału. Błędów tez żadnych nie odnalazłem. Mam tylko dwa "ale". To samo co wymienił Foley czyli zły zapis pod sam koniec oraz jedno zdanie też w krańcu. Pisze tam ze Rainbow przeczytała dwie pierwsze linijki listu a w oryginale jest że jedną. Chociaz langwinista czy tlumacz ze mnie żaden wiec zapewne cos przeoczyłem albo złe zrozumiałem ale dla pewności zwróciłem uwagę. Ocena końcowa to 8/10 dla opowiadania, a tlumaczenie 9/10 i czekam na wiecej prac od ciebię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 years later...

Witam.

 

Dziś mam jakąś dobrą passe całkiem niezłych opowiadań. Mimo, że okropnie muli mnie głowa, postaram się napisać coś konstruktywnego.

 

Techniczna strona to standardowy zestaw braku myślników i paru akapitów. Stylistycznie jest bardzo ładnie. Jak przy każdym tłumaczeniu nie mogę ocenić tej kwestii. Chyba jest dobrze, skoro tak dobrze się to czyta.

 

Klimat jest mieszanką SoLa z niepewnością i pewną, niewypowiedzianą przez cały tekst, odrażającą sugestią. Bardzo przyjemne.

 

Fabularnie mamy tu o Rainbow Dash w dość… nieprzyjemnych okolicznościach, które nie są jednoznacznie. Bo choć brzmi to jak tonięcie, to jest w tym wszystkim, dość czytelna, sugestia. Choć to może tylko ja, zamulająca z niewyspania głowa i moje przeładowanie średniakami, na tyle desperackie, że doszukuje się sensu tam, gdzie go nie ma.

 

Sama postać RD jest oddana dobrze. Dosłownie jest w tym fiku sobą, przynajmniej na początku. Potem? Sami oceńcie.

 

Fik jak najbardziej polecam. Chociaż końcówka wydaje się dziwnie ucięta, tak, jakby tłumaczenie albo autor nie mieli chęci dawać tekstu dalej, co akurat jest sporym minusem fanfika.

 

Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...