Skocz do zawartości

Terror [Dark] [Horror] [NZ]


Verlax

Recommended Posts

Od twórcy Gold Wins Wars, 2986 Steps, Mrocznej Wieży, Końca, Obłędu, Golden Armour Win Wars, Equestria First and Only wraz z wersją polską

ef327681b4.jpg

Terror

 

Opis Opowiadania:

- Jak widzisz… - zaczął doktor Amygdala. - Czasem można zło wyczuć. Byłem raz na wykopalisku archeologicznym. Dokopali się do starego przyczółka wojsk Nightmare Moon z wojny domowej. Później znaleźliśmy szkielety, ślady tortur. To miejsce po prostu śmierdziało złem. Gdybym przyniósł bym ci tutaj jedną cegiełkę z tego miejsca, jakkolwiek by nie wyglądała normalnie pewnie byś powiedziała, że się nieswojo przy niej czujesz. Może to dlatego, że negatywne emocje wsiąkają w ściany, tworząc to dziwne uczucie, hmm?

- Oczywiście, to tylko teoria… - dodał, uśmiechając się szerzej.

 

 Od Autora:

Ostatnio miałem znacznie mniej czasu na pisanie i w efekcie ostatnio doszedłem do wniosku, że z moimi umiejętnościami pisarskimi robi się gorzej. "Terror" jest w dużym stopniu eksperymentem oraz testem nowej formy - możecie się spodziewać dziwnej pomieszanej narracji, błędów stylistycznych, bardzo dziwnej i skomplikowanej fabuły i innych ciekawych rzeczy.

"Terror" w dużym stopniu nawiązuję do innych dzieł z gatunku horror. Są one dosyć liczne, aczkolwiek jedno wychodzi na pierwszy plan - uważni spostrzegą je w pierwszym rozdziale. 

Następny rozdział będzie pewnie za jakieś trzy tygodnie i kawałek, gdyż w międzyczasie znikam na wypoczynek. Życzę miłego czytania.

 

Prolog

Rozdział I

???

 

BTW. Nowy interfejs forum jest beznadziejny. Jeśli linków nie będzie albo będą źle działać to zaraz poprawię.

Edytowano przez Verlax
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 years later...

Żegnam.
 

Ha, nie spodziewaliście się tego!


W każdym razie, „Terror” to fanfik, który określony jest jako horror. I rzeczywiście, lekki klimat niepokoju jest wywołany. Ale w sumie tylko tyle. Pewnie częściowa w tym wina krótkości fanfika. Opisy naprawdę dobrze służą całości. Czuć też atmosferę tajemnicy. Idzie się zastanowić, skąd ta fala wypadków. Chociaż jak na razie jakoś mocno strasznie nie jest.


Technicznie jest trochę gorzej, ale jest dobrze. Zaledwie brak myślników i paru, na szybko sprawdzonych, przecinków. Pewnie osoba z lepszym okiem do tego dopatrzy się więcej błędów, ale jak na mnie, jest zadawalająco.
 

Szczerze mówiąc najlepsze sceny tego fanfika dzieją się w gabinecie doktora. To co się dzieje z m6 nie jest aż tak ciekawe. Chyba wolałbym formę wspominek przesłuchiwanej postaci, jej opowieści, niż coś takiego. Ale to tylko moje zdanie.

M6, tyle czasu ile ma, oddane jest okej. Dobrze wypada scenka rzucania się śnieżkami. Ot, przyjemny wstęp niezapowiadający późniejszych wydarzeń.
 

Przeczytałbym kurczę dalszy ciąg tej opowieści, bo zdążyła mnie zaciekawić, ale niestety nie żyje w tym uniwersum, w którym wszystkie rzeczy są kończone. I tak skończyłem na rozdziale „???”, który wypada równie dobrze jak reszta. Fanfik częściowo mogę polecić, bo jest tu dobre budowanie atmosfery w scenach w gabinecie, a także bardzo ładne opisy. Ale ogólnie, poza tym, jest tylko szkoda, że nie został ten fanfik dokończony.
 

Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks later...

Trudno napisać coś konkretnego o fanfiku „Terror”, gdyż posiada on pewien potencjał. Niestety jest ledwie napoczęty.

 

Nie ma sensu streszczać tutaj fabuły. Ta jednak dzieje się w dwóch miejscach, w pałacu i w gabinecie psychologa. Tak czy inaczej kolejne rozdziały przenoszą nas pomiędzy tymi przestrzeniami. Autor zamyślił sobie, że każda z nich będzie oferowała czytelnikowi inne doznania. Pałac zapewni mu dreszcz emocji, niepokój i tajemnicę, gabinet zaś refleksję, niepokój i tajemnicę. Czy wydarzenia z tych miejsc zaczęłyby się zazębiać? Czy może są one jakoś oddzielone upływem czasu? A może mają wobec siebie jeszcze jakieś inne relacje? Nie wiadomo. I już się zapewne nie dowiemy. Dość powiedzieć, że nie chcę tutaj zdradzać zbyt wiele, aby czytelnik sam odkrył, co przygotował dla niego Verlax. Jak to zwykle u niego akcja rozwija się stopniowo i trzeba poczekać aż zacznie się dziać coś konkretnego. Także tym razem budowanie napięcia jest całkiem udane.

 

Niestety, korekta była chyba niewystarczająca bo tekst nie zawsze brzmi jakby był pisany po polsku a wręcz jak jakieś tłumaczenie z języka angielskiego, gdzie niektóre anglicyzmy pozostały. To chyba jednak jedyna wada jaką zauważyłem.

 

Niestety, tekst chyba nigdy nie zostanie dokończony. A szkoda, gdyż tajemnice się gromadzą, akcja ledwo co zaczęła rozpędzać a tymczasem nowych rozdziałów nie przybyło od 8 lat. Mimo wszystko polecam, bo teksty Verlaxa jeszcze nigdy mnie nie rozczarowały. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...