FrozenTear7 Napisano Październik 14, 2015 Share Napisano Październik 14, 2015 (edytowany) Wieczór, godzina 20:00. Siedzisz w knajpie w środku Ponyville i spokojnie popijasz cydr. Nagle słyszysz przy pobliskim stoliku znajomy głos. Obracasz się i widzisz Rainbow Dash chwalącą się jej dzisiejszymi dokonaniami: "Mówię wam! Przelatywałam sobie spokojnie nad miastem i nagle ujrzałam starszą klacz, której wózek z wypiekami wymknął się spod kontroli. Zaczął zjeżdżać z górki i wszystkie smakołyki by się zmarnowały, gdyby nie moje bystre oko i ogromna sprawność! Myślałam, że nie odpędzę się od nieskończonych pochwał, ale cóż... ciężko nie docenić tak świetnego kucyka jak ja!" To chyba cydr daje Ci tyle odwagi, ale wstajesz i podchodzisz do stolika Rainbow i postanawiasz pokazać wszystkim, że jesteś fajniejszym kucykiem niż ona: "Słuchajcie..." No właśnie. Ta zabawa ma polegać na tym że w każdej rundzie podaję pewne hasło wokół którego ma zostać utworzona przechwałka. Podany wyżej przykład to takie rozpoczęcie. Pierwsze hasło to jak pewnie już się domyśliliście POMOC. Wasze zadanie to wymyślenie jak najlepszej przechwałki związanej z pomocą innemu kucykowi. Co do punktacji to na początek daję 1 punkt za najlepszą przechwałkę, która po prostu zgasi wszystkie inne. W przypadku wielu odpowiedzi możliwe, że zmienię punktację na 3pkt, 2 i 1 za 3 najlepsze pomysły. To tyle z mojej strony i powodzenia! Mam nadzieję, że ta mała zabawa wam się spodoba Spróbujcie się wcielić w odważnego kucyka, który chce pokazać innym jaki to jest wspaniały i czego nie zrobił. Wymyślacie co tylko chcecie. Ważne żeby jakoś się odnosiło do podanych haseł. No i powiedzmy zachowajmy jakiś rozsądek i nie piszmy o samotnym uratowaniu Equestrii bo się wcielę w widownię i was wygwizdam RANKING: 1. 3pkt - Siwy, Silicius Edytowano Luty 1, 2016 przez Sosna 1 Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zexel Napisano Październik 14, 2015 Share Napisano Październik 14, 2015 Przyznam, że zabawa bardzo oryginalna! 2 Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Silicius Napisano Październik 14, 2015 Share Napisano Październik 14, 2015 Była sobie taka jedna klacz, całkiem ładna nawet przyznam , i pracowała na farmie. Tak się złożyło, że pewnego dnia przechodziłem obok niej , wyglądała pięknie na tle tych wszystkich jabłonek, zbierała jabłka... kopniakami oczywiście, och gdybym miał taką... ale do rzeczy: tak się mocno klacz zamachnęła, że zadrżała ziemia! mówię wam, normalnie jak w Fillydelphii w 42... a co najgorsze, siła wstrząsu wzięła i pourywała wszystkie jabłka z drzew. Poleciały na bidulke jak stado wygłodniałych patykowilków, a że byłem swój chłop to wte pędy pogalopowałem jej na ratunek... w ostatniej chwili uratowałem ją od wielkiej jak tsunami fali jabłek! Co tam jakieś szarlotki, skoro ich najgłówniejszy składnik mógł kogoś pogrzebać!(ten, no... chciałem się wczuć w takiego sam nie wiem kogo; Mam nadzieje że nie wyszło okropnie/przerażająco/jak-kwas-na-oczy ) 1 Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zexel Napisano Październik 14, 2015 Share Napisano Październik 14, 2015 (ten, no... chciałem się wczuć w takiego sam nie wiem kogo; Mam nadzieje że nie wyszło okropnie/przerażająco/jak-kwas-na-oczy )Wyszło Ci bardzo... nowatorsko? Tak, tego słowa mi brakowało 1 Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Siwy Napisano Październik 15, 2015 Share Napisano Październik 15, 2015 (edytowany) Wózek z wypiekami, to nic przy tym co zrobiłem. Wczoraj, gdy wracałem do domu, natknąłem się na dwa źrebaki bawiące się pod kamiennym mostkiem na obrzeżach Ponyville. Wiecie o którym mostku mówię? Jak każdy z was pewnie wie, ten most nie jest w najlepszym stanie. Chciałem podejść do nich i powiedzieć żeby się tam nie bawiły, bo może im się coś stać. Ale widzę, że jeden z nich zaczyna wyciągać kamienie z podpory, która jakimś cudem jeszcze trzymała tą ruinę w całości. Więc zrywam się do lotu. W ostatniej chwili, widząc już jak most zaczyna się niebezpiecznie chwiać, chwyciłem dzieci w kopyta i wyleciałem po drugiej stronie. Źrebakom na szczęście się nic nie stało i szczęśliwie ale trochę wystraszone wróciły do domu. Może nie jest to mistrzostwo świata xD ale się starałem Edytowano Październik 15, 2015 przez Siwy 1 Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Silicius Napisano Październik 15, 2015 Share Napisano Październik 15, 2015 (edytowany) Wyszło Ci bardzo... nowatorsko? Tak, tego słowa mi brakowałoSkoro tak A że ci się spodobało(chyba ) to napisałem darmowe DLC do tego(żeby nie było że oszukuje edytując post, wklejam tutaj):– Ta, na pewno! przyznaj się, to było tylko kilka jabłek, a ty chciałeś się po prostu zbliżyć do dziewuszki ...– Przyznam iż może trochę podkoloryzowałem opowieść... ale! jabłek było tyle, że źrebak by utonął. Po za tym, czyż odważne nie było już samo to, co zrobiłem? Nie bacząc na rzeczywistość, brew obyczajom, rzuciłem się na klacz mego serca i jak przynajmniej mi się zdaję: uratowałem ją! Mówcie co chcecie, ale wy byście tak nie zrobili . Edytowano Październik 15, 2015 przez Silicius Eeee... interpunkcja itp. :v 1 Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FrozenTear7 Napisano Październik 18, 2015 Autor Share Napisano Październik 18, 2015 Witam witam koniec imprezki!Póki co wielu chętnych do zabawy nie mamy ale obydwa wpisy bardzo mi się spodobały i ciężko mi zadecydować.Siwemu przyznaję 2pkt za lepszy wpis a Siliciusowi 1pkt. Myślę, że każdy z was zasługuje na punkt a Siwy można by rzec bardziej by ujął publikę swoim czynem. W opisie skupił się na dokonaniu i ukazał jaki jest dzielny. Silicius też dokonał ciekawego czynu i zasługuje na poważanie jednak motywy które nim kierowały mogły rzucić pewien cień wątpliwości na prawdziwość historii Dziękuję za udział i czas na kolejną rundkę!Tym razem hasło przewodnie to: "SIŁA". Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Silicius Napisano Październik 18, 2015 Share Napisano Październik 18, 2015 Siwemu przyznaję 2pkt za lepszy wpis a Siliciusowi 1pkt. Myślę, że każdy z was zasługuje na punkt a Siwy można by rzec bardziej by ujął publikę swoim czynem. W opisie skupił się na dokonaniu i ukazał jaki jest dzielny. Silicius też dokonał ciekawego czynu i zasługuje na poważanie jednak motywy które nim kierowały mogły rzucić pewien cień wątpliwości na prawdziwość historii Dlatego wypuściłem DLC wyjaśniłem że bohater wyolbrzymił coś koło beczki jabłek(z jednego drzewa) do rozmiarów tsunami(wszystkie jabłka w sadzie) z powodu zauroczenia w AJ, zakochał się i wmówił sobie, że dokonał jakiegoś czynu. Na koniec przyznaje, że koloryzował i zwraca uwagę na to jak to odważył się zbliżyć do osoby w której jest zakochany. Czyn to był niezgorszyPS: Jeśli to nie problem, to jutro w drugiej połowie dnia, zedytuję post i dodam moje linijki dialogowe. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FrozenTear7 Napisano Październik 18, 2015 Autor Share Napisano Październik 18, 2015 Moim zdaniem czyn Siwego przewyższa "zagadanie" do klaczy ale bardzo ciekawy opis miałeś. Zdanie nie zmienię i życzę powodzenia w kolejnych próbach Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Silicius Napisano Październik 19, 2015 Share Napisano Październik 19, 2015 Da'rvit! Pomiliło mi się "pomoc" z "odwaga" i z stąd to nieporozumienie. Myślałem, że zrobiłem dobrze, a na polskim dostałbym z tego 3 1 punkt rzeczywiście jest jak najbardziej na miejscu....A oto i tekst:– Widzieliście może kiedyś ten posąg Atlasa, ziemskiego kucyka na którego barkach spoczywa chmura?– No jasne, przecież żadna wycieczka szkolna go nie omija! jest w północnej części ogrodu canterlockiego...– Więc opowiem wam pewną historię z nim związaną:Dawno, dawno temu. Jeszcze przed panowaniem Celestii z Luną, i ataku Wendigos. Żył pewien kuc ziemski o całkiem normalnym jak na te czasy imieniu "Atlas". Był moim (tu bardzo dużo -pra-)-pradziadkiem i inni nazywali go najsilniejszym ze wszystkich kucyków. Jego sława obiegła wszystkie 3 frakcje, więc dotarła i do Pegazopolis, stolicy pegazów. Pewnej nocy, został porwany przez pegazy, po tym jak wynajęte jednorożce rzuciły na niego zaklęcie pozwalające chodzić po chmurach, przetransportowali go do celi dobudowanej do Coloseum. Następnego dnia kiedy Atlas się obudził(został ogłuszony) czekały go okrzyki tłumu. "Chmur i igrzysk! Chmur i igrzysk! Chmur..." - tłum skandował. Wyszedł z celi i wtem się ona za nim zamknęła nie pozostawiając drogi ucieczki. Wtedy wszystko zamilkło. Z przeciwnej strony areny wyszedł na niego smok, ruszył na niego jakby zjeść go chciał. Atlas nie lubiąc walki, przez większość czasu głównie się bronił nie krzywdząc smoka. Po kilku godzinach walka została przerwana przez generała(głównego władce) który zarządził rozstrzygnięcie jutro z samego rana. Kiedy już zapadła noc, Atlas już wiedział czemu kazano mu walczyć, małą ilość mieszkań i mały budżet państwa skutecznie obniżały morale ludu, a tylko igrzyska mogły je podwyższyć bez wydawania i tak już braknących bitów. Wziął rozpęd i przebił chmurę na wylot. Słychać było tylko lekkie "PUFF" więc nikt nie zauważył. Dotarł na obrzeża miasta gdzie znalazł niewykorzystane chmury do budowy, były też odpowiednie plany. Jako że zaklęcie na dotykanie chmur nadal działało, zabrał się do roboty. Pracował ciężko, najciężej w życiu, jednak udało mu się zbudować cały jeden dom zanim znalazł go patrol. Oniemieli kiedy jednemu ziemskiemu udało się zbudować cały jeden dom, w jedną noc, i do tego chmura w jego znaczku(a dokładniej chmurowa cegła, znaczek wyskoczył mu podczas robót). Zaprowadzony do generała natychmiast został uwolniony i poproszony o pomoc przy budowie następnych domów, zgodzi się.– Długa opowieść...– I tak oto kucyk ziemski zasłynął z budowania chmurami i jako ten co ukrócił praktyki igrzysk, bo już nie były więcej potrzebne.– Wszystko piękne i ładne, ale co to ma wspólnego z tobą?– Nie słuchałeś? To był mój daleki przodek, a teraz mogę pochwalić się własnym źrebiątkiem które potrafi podnieść szkołę!– Niemożliwe! ~w tym momencie małą klacz podniosła go do góry...– A nie mówiłem!Tu bohater chwali się silną rodziną, może tym razem nic nie pomyliłem 1 Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Siwy Napisano Październik 20, 2015 Share Napisano Październik 20, 2015 (edytowany) Szedłem sobie kiedyś, południowymi alejami w Cloudsdale. Może nazwa tego nie mówi, ale to strasznie ponure i nie przyjazne miejsce.Wracałem właśnie od mojej przyjaciółki. Idąc, z pobliskiego zaułka usłyszałem krótki, ale strasznie głośny pisk. Nie czekając długo poleciałem w stronę z której usłyszałem dźwięk. Ledwo doleciałem do wejścia w zaułek a zauważyłem brązową pegaz o jasno-szarej grzywie, która to pewnie krzyczała. Towarzyszył jej żółty pegaz o zielonej grzywie, nie zdawali się być przyjaciółmi. Żółty pegaz zbliżał się do klaczy która, ze strachem w oczach, cofała się przed nim. Gdy natrafiła na ścianę napastnik zaśmiał się, i rzucił z uśmiechem -Oddaj co masz skarbie, a nic ci się nie stanie. -Ale ja nic nie mam!-powiedziała, kuląc się pod ścianą. Nie czekając na dalszy rozwój sytuacji, poleciałem z pełną prędkością w stronę żółtego kuca, trafiając go w tył głowy kopytem. Jedno celne uderzenie wystarczyło, żeby pozbawić go na chwilę przytomności. Wystraszona pegaz przez chwilę patrzyła na mnie w oszołomieniu, lecz w jednej chwili w jej oczy wstąpiła radość, podbiegła i przytuliła się do mnie. Klaczy nic się nie stało, a po zawiadomieniu straży, kuc bandyta trafił do więzienia. Edytowano Październik 20, 2015 przez Siwy Zły kolor na ciemnym tle Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FrozenTear7 Napisano Październik 23, 2015 Autor Share Napisano Październik 23, 2015 Witam kuce!Myślę że pora zakończyć pojedynek Ranking:2pkt - Silicius - Bardzo ciekawa i rozbudowana historia. Chwalenie się historią przodków może nie jest najlepszym sposobem na udowodnienie własnej siły ale historia bardzo rozbudowana i wciągająca.1pkt - Siwy - Również niezła przechwałka! Ciekawy opis i godny pochwały czyn. Jednakże opis Siliciusa wygrywa w tej rundzie.Kolejne hasło: "Sztuczka/popis". Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Siwy Napisano Październik 31, 2015 Share Napisano Październik 31, 2015 Startowałem kiedyś w młodzieżowych zawodach w wykonywaniu akrobacji, które odbywały się w Canterlocie. Zasady były proste. Wykonujesz akrobacje a jury przyznają punkty od 1 do 10. Było nas 12. Pech chciał, że zostałem 12, ostatni. Musiałem czekać aż wszyscy pokarzą co potrafią nim ystartuje. Pegazy dawały z siebie wszystko lecz znaczną przewagę punktów zdobył tylko jeden, niejaki Shining Blast. Jeżeli chciałem wygrać musiałem się sprężyć i dać z siebie wszystko. Nadeszła kolej na mnie. Wyszedłem przed jury, i wzbiłem się w powietrze. Wykonałem kilka szybkich beczek i zwrotów, ale wiedziałem, że takimi sztuczkami nic nie zdziałam. Nagle do głowy wpadł mi świetny pomysł. W momencie poleciałem pionowo do góry, na kilkadziesiąt metrów i złożyłem skrzydła. Zacząłem spadać. Nabierając prędkości miałem nadzieję, że mi się uda, nie ćwiczyłem tego przed pokazem, więc mogłem liczyć tylko na szczęście. Na 3 metry przed ziemią, otworzyłem skrzydła i przed samym uderzeniem odzyskałem kontrolę nad lotem. Wymanewrowałem i lecąc tuż nad samą ziemią podleciałem prosto pod trybuny na których zasiadali sędziowie. Ich miny były bezcenne. Przebiłem mojego rywala o kilka punktów, które dały mi zwycięstwo. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Silicius Napisano Listopad 8, 2015 Share Napisano Listopad 8, 2015 (edytowany) Moja historia jest "wciągająca" tekst:Kilka lat temu byłem sprzedawcą. Miałem własny powóz robiący mi za sklep i wędrowałem po Equestrii zarabiając na chleb. Pewnego dnia dostałem zaproszenie na konkurs najlepszych sprzedawców. W liście napisali, że zmierzę się z najlepszymi Equestriajańskimi kupcami, oczywiście pod czujnym okiem naszej słonecznej księżniczki. Kiedy w końcu dojechałem na miejsce, dowiedziałem się, że zostałem zakwalifikowany jako kupiec klasy B, to znaczyło, że nie musiałem brać udziału w eliminacjach i mogłem z miejsca przystąpić do turnieju(turniej był konkursem). Poinstruowano nas, że na plac na którym nas właśnie ustawili za pół godziny wejdzie paręset przypadkowych kucyków. Naszym zadaniem jest sprzedanie jak największej ilości towaru jaki nam dali, czyli butelek z wodą. Kiedy inne kucyki szykowały strategie cenowo-marketingowe ja po prostu otworzyłem książkę handlu którą dostałem od znajomego gryfa. Ów przyjaciel powiedział mi, że jest to dość stara księga, gryfom już nieprzydatna bo znają wszystkie tam omawiane techniki, jednak kucyków było więcej i niemożliwe żeby wszyscy je znali. W środku natrafiłem na odpowiedni rozdział: "Jak sprzedać lodówki Jakom z północy" napisano tam, że aby klienci chcieli coś kupić, muszą wierzyć, że jest to im potrzebne. Jedną z metod zaszczepienia takiej potrzeby jest wmówienie, że jest to towar rzadki i cenny. Zrobiłem tak jak było w książce i w przeciwieństwie do konkurencji, zwiększyłem cenę i w każdą butelkę wtopiłem symboliczny kryształ. Opłaciło się. Kucyki ciągnęły do mojego straganu, jakbym sprzedawał wodę wyciśniętą z diamentów, innych prawie całkowicie ignorując. tuż po zamknięciu wszystkich stoisk podeszły do mnie jury, pytali jak ja to zrobiłem. Ja oczywiście jako kuc uczciwy dałem im książkę i powiedziałem, że warto podróżować i zbierać informacje. Z miejsca dostałem oczywiście pierwsze miejsce, a nagrodą za nie było ustrojstwo do szatkowania wszystkiego co się do niego włożyło[tak, to był mikser xD]. Po wszystkim dostałem osobistą audiencje u księżniczki, ale odmówiłem, nie miałbym po co iść na jej dwór. Edytowano Listopad 8, 2015 przez Silicius Onomatopeja też chcę mieć przyjaciela :v 1 Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts