Skocz do zawartości

[DnD] Trudne wybory - Dotovan Durga (Goblin Józef)


Amolek

Recommended Posts

Dungeons & Dragons

Imię i nazwisko: Dotovan Durga

Przydomek:

Rasa: Człowiek

Wiek: 27

Pochodzenie: Cormyr

Profesja: Nekromanta

Chowaniec: Kruk (imię - Mysizmór)

Historia:

Dotovan urodził się w stolicy Cormyru, Suzail w roku 1372 kiedy to były toczone wojny z goblinami. Jego ojciec był żołnierzem i umarł w bitwie zanim zdążył go poznać. Matka była czarodziejką i oddała dziecko do adopcji by pomścić swego męża umierając w walce.

Wychowaniem małego zajął Vandergahast, nadworny czarodziej i przyjaciel poległego w bitwie króla Azouna. Wychował on Dotovana na inteligentnego młodzieńca i zaszczepił mu on głęboką ciekawość dotyczącą magii. Z czasem nawet rozpoczął szkolenie na temat podstaw magii. Wiedzę chłonął niczym gąbka, lecz w praktyce wyglądało to znacznie gorzej. Dotovan miał dopiero 16 lat gdy prawidłowo rzucił swoje pierwsze zaklęcie.

Sytuacja w kraju była w tym czasie znacznie spokojniejsza niż zazwyczaj. Na pewnej uczcie w zamkowej sali poznał on elfkę, która była emisariuszem z jakiegoś nieistotnego elfickiego lasu. Polubili się nawzajem i zaczęli się z sobą spotykać. Nikt nie był w stanie przeoczyć, że pojawiło się między nimi uczucie...

Dwa lata później nie kryli się już ze swoja miłością. Dotovan zamieszkał razem z Elainą w jej rodzimym lesie. Tutejszy elfi czarodziej chętnie przekazywał mu w wolnych chwilach wiedzę o magii, ucząc go przy tym wszelakich technik i wypożyczając mu książki o konkretnych szkołach magicznych. Stawał się coraz lepszym czarodziejem.

Cztery lata później człowiek i elfka pobrali się. Wiedli szczęśliwe życie kochając się nawzajem. Aż do czasu...

Pewnej nocy wioska została zaatakowany przez mroczne elfy. Złych braci dobrych elfów. Wyszli z podziemia i wykorzystali skutecznie element zaskoczenia. Niestety Dotovana nie było był wtedy w wiosce. Gdy wrócił zastał tylko wciąż płonące budynki i trupy. Wśród nich znalazła się również Elaina. Był to prawdziwy cios dla młodego czarodzieja. Obwiniał sam siebie za to co się stało mimo, że od swego chowańca dowiedział się kto za tym stoi.

Przez wiele dni zrozpaczony błąkał się po lesie. Wędrując w samotności nachodziły go różne mroczne myśli. W końcu doszedł do wniosku, iż przywróci swą ukochaną do życia choćby za cenę tysięcy istnień. I to właśnie zaczął czynić...

Dotovan stał się bezwzględny i podły. Żądał tylko zemsty na mrocznych elfach i potęgi by wskrzesić swoją żonę.

Zaczął poszukiwać artefaktów, które mogłyby mu w tym pomóc. Przez kolejne pięć lat udało mu się znaleźć magiczny hełm i kostur.

Hełm to "czaszka bestii". Upodabnia ona użytkownika do chowańca, dając mu pewne korzystne cechy zwierzęcia kosztem wyglądu. Dotovanowi wyrosły skarlałe skrzydła pozbawione umiejętności latania. Za to wzbudzając strach i niepokój. Po za tym polepszył się znacznie jego wzrok i inteligencja.

Kostur za to, to "berło rozpaczy". Pozwala on na schwytania duszy zabitej istoty i zamiany jej w energie magiczna potrzebną do rzucania zaklęć.

Teraz nie bacząc na przeciwności losu, Dotovan zmierza do wielkiej biblioteki Candlekeep. Tam będzie księga opisująca źródło mocy na tyle silne by przywrócić do życia dawno zmarłą osobę. Wie to, ponieważ ujrzał to w swoim śnie. To nie może być przypadek.

Elaine powróci do życia, a mroczne elfy zapłacą za swe zbrodnie. Wszystkie...

Wygląd: Dołączona grafika

Cel: Wskrzesić Elaine i zemścić się na całej rasie drowów

Aspekty:

Pozytywne:

- Nieugiętość przed niczym

- Potężne zasoby magicznej energii

Negatywne

- Wzbudzający strach wygląd

- Długo się uczy czegokolwiek nowego na temat magii bezpośredniej

Ekwipunek:

- Czaszka bestii

- Kostur rozpaczy

- Szata połączona z napierśnikiem

- 2 mikstury leczenia

- 3 zwoje kuli ognia

- 1 zwój sanktuarium

Baldur's Gate. Piękne miasto na Wybrzeżu Mieczy. Jeden z twoich przystanków na drodze do Candlekeep. Może też dowiesz się tutaj czegoś interesującego?

Szedłeś razem z tłumem w stronę połnocnej bramy. Zdziwiła cię duża różnorodność rasowa wśród przybywających do miasta jak i to, że nikt nie zwracał zbytnio uwagi na ciebie. Wygląda na to, że coś ciekawego musi się tam dziać.

W końcu przekroczyłeś bramę i znalazłeś się w mieście. Może warto dowiedzieć się, co się tutaj dzieje, a także trochę odpocząć?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowiek͵ którego zaczepiłeś okazał się być jednym z miejskich strażników. Odwrócił się leniwie do ciebie. Widać było͵ że nie jesteś jedynym͵ który go dzisiaj zaczepił.

- Ma się dzisiaj odbyć egzekucja kilku pomniejszych przestępców oraz morderczyni lorda Cariona͵ człowieka͵ który był przeciwny handlowaniu z drowami. Odbędzie się ona na Placu Północnym i podobno wykona ją Arcymag z Waterdeep.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruszyłeś na Plac Północny. Szansa ujrzenia czyjegoś cierpienia dawała ci lekką satysfakcję.

Po kilku minutach trafiłeś na plac. Dokoła umieszczonego na środku podwyższenia zebrał się pokaźny tłum. Przepychałeś się, byle być bliżej miejsca egzekucji...

Nagle rozległ się dźwięk rogu. Na podwyższenie weszli Gwardziści i Arcymag z Waterdeep, potem herold, a na końcu straż miejska wraz z więźniami. Herold gestem nakazał tłumowi ciszę.

- Nadszedł czas, aby ukarać tych, którzy wystąpili przeciwko prawu. - Strażnicy ustawili więźniów w rzędzie, a herold po kolei zaczął wymieniać ich oraz ich winy. Niezbyt to ciebie obchodziło dopóki strażnicy nie zdjęli szaty z ostatniego więźnia. Była to drowka. Ze smoczymi skrzydłami!

- Arkadya Val'ssussun. Skazana na śmierć za morderstwo lorda Cariona. Wyrok wykona Arcymag Therion z Waterdeep. Arcymagu... - herold zwrócił się do człowieka w czerwonozłotej szacie.

Nagle wyczułeś niedaleko siebie zbieranie mocy. Źródło było kilka metrów przed tobą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takich rzeczy nie wolno lekceważyć. Tym bardziej w takiej chwili. Przepycham się wśród tłumu aby dotrzeć do źródła tej magii. Jeśli ktoś chce przeszkodzić w egzekucji to mu się to nie uda.


Takich rzeczy nie wolno lekceważyć. Tym bardziej w takiej chwili. Przepycham się wśród tłumu aby dotrzeć do źródła tej magii. Jeśli ktoś chce przeszkodzić w egzekucji to mu się to nie uda.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Byłeś coraz bliżej źródła mocy. Zauważyłeś postać w czarnym płaszczu, od której czuć było właśnie tą bijącą moc. Już chciałeś do niej podejść, gdy nagle drogę zagrodził ci potężny pół-ork.

- Lepiej dla ciebie jak nie będziesz przeszkadzać - zawarczał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • 1 month later...

Ork uśmiechnął się ironicznie. Widać twoja groźba nie zrobiła na nim wielkiego wrażenia.

Jednak interesowało ciebie coś innego. Obok w tłumie jakaś postać zaczęła się przemieszczać bliżej miejsca egzekucji.

Wytężając zmysły powoli rozpoznawałeś czar... Palec Śmierci. Nekromanckie zaklęcie, po którym żadnej istoty się nie uratuje...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...