Skocz do zawartości

Pieśń przyszłości [Oneshot][Crosover][G5] [Light Violence]


Recommended Posts

Zipp Storm, najemniczka, była pracowniczka korporacji Royals (i córka szefowej), trafia na nagranie, które może zaszkodzić jej siostrze. Postanawia znaleźć jego twórcę i rozwiązać ten problem. Jednak w Zefirowych Wzgórzach zwykłe problemy czasami mają głębsze dno i prowadzą do nieoczekiwanych rozwiązań i spotkań z interesującymi kucykami. 

 

Pieśń przyszłości

 

Fanfik jest Crosoverem kucyków generacji 5 z Cyberpunkiem 2077. Ale bez Rainbow Dash w postaci biochipa. Po prostu przygody zwykłej najemniczki w tym brudnym i pełnym wszczepów mieście. Sam pomysł przyszedł mi do głowy już dość dawno, ale musiał długo poczekać, aż się zmobilizuję i wcielę go jako tako w życie. Początkowo miał mieć też inne zakończenie, które miałem rozpisane i przygotowane, ale postanowiłem je zmienić, by pokazać, kto tak naprawdę jest siłą w tym świecie. 

 

Spoiler

Początkowo plan był taki, by Zipp wpadła na trop Crystala przed własną matką i odbyła z nim długą i ciężką rozmowę o tym, co odwalił. I albo by go zabiła, co mogłaby zobaczyć siostra (i byłoby nieprzyjemnie), albo w tym samym momencie wpadłby NetWatch, który by go przejął. 

A czy SI, którą ściagnął Crystal była niebezpieczna? Nie aż tak, ale pewne szkody mogłaby wyrządzić. 

 

Zapraszam do lektury

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Fanfików z piątej generacji My Little Pony nigdy za dużo. Zwłaszcza że na forum są, aż trzy (albo dwa, nie pamiętam). Natomiast co do „Cyberpunka” to nie grałem w RPG stworzonego przez Mike’a Pond smith, ani też jego egranizację w wydaniu Cd project Red. O świecie, więc wiem bardzo mało, chociaż część terminów używanych w fanfiku można było spotkać w powieści „Neurmancer” Williama Gibsona.

 

„Pieśń przyszłości” to krótki fanfik, dlatego nie będę streszczał fabuły. Jednak, biorąc pod uwagę, że główną bohaterką jest Zipp, należałoby się spodziewać, że będzie to fanfik detektywistyczny. Cóż, moim zdaniem są to raczej okruchy życia. Takie trochę na styku mafii i wielkiego biznesu, ale… Dlaczego odnoszę takie wrażenie? Sprawa, którą prowadzi Zipp zasadniczo rozwiązuje się sama. Więcej, odnoszę wrażenie, że rozwiązałaby się sama, gdyby nawet Zipp się jej nie podjęła i ten fanfik mógłby być zupełnie o czymś innym. Ale to zrobiła, dlatego jestem zdziwiony, że nie jestem zaskoczony. Więcej, jestem zaskoczony tym, że autor nie próbował jakoś w ostatniej chwili wskazać (kopytem Zipp) jako złoczyńcę kogoś, kogo byśmy się w ogóle nie spodziewali. W sumie jednak go rozumiem. „Pieśń przyszłości” to krótki fanfik, a w kryminale morderca, szantażysta etc. musi pojawiać się na ekranie/stronach książki. Tutaj nie jest inaczej, po prostu postaci w fanfiku, nie ma zbyt dużo, więc i wybór był ograniczony.

 

Nie powoduje to jednak, że fanfik czyta się źle, dopiero końcówka uświadomiła mi, że śledztwo się skończyło, a rola Zipp w wykryciu sprawcy była… chyba minimalna. Może tak miało być, może miało to pokazać, jak nic nie znaczącym trybikiem w świecie rządzonym przez korporacje jest Zipp, ale mimo wszystko byłem rozczarowany. Może to jakieś odwrócenie konwencji, „subversion of expectations”, jak się to mówi, ale nawet taka argumentacja mnie by nie przekonała.

 

Natomiast, jak okruchy życia, to fanfik się broni, czuć, że emocje postaci wobec siebie są szczere, chociaż Zefirowe Wzgórze to po prostu Night City tylko pod inną nazwą. Fanfik jest brutalny, ale nie dlatego, że pojawia się tutaj gore, przemocy nie ma zbyt wiele, głównie o niej się wspomina, ale faktycznie ocieka nieco erotyką, więc zdecydowanie kategoria +18 jest tutaj zasadna. Niemniej jednak pomimo niezbyt dużej ilości stron, relacje postaci są dobrze zarysowane. Niewinna Pipp dobrze tutaj kontrastuje z zupełnie winną za stan świata Heaven oraz Zipp, która się do niego dostosowała. Bo Zefirowe Wzgórza, tak jak Night City to miejsce, w którym nie chce się mieszkać, nawet jeśli są tam kucyki.

 

Od strony językowej jest w porządku, chociaż mam wrażenie, że tekst nie przeszedł korekty innej niż autorska. Uznałbym go za interesujący, choćby, z tego powodu że to fanfik o piątej generacji My Little Pony. Jednak dziwne śledztwo, w którym bohaterka nie odgrywa decydującej, ani nawet kluczowej roli powoduje we mnie rozczarowanie. „Pieśń przyszłości” wydaje mi się czymś, co autor być może chciał rozbudować, ale porzucił ten pomysł. Może, jeśli pojawią się kolejne fanfiki z serii (wszak Hitch, Sunny i Zatoka Grzyw pozostają niewykorzystani), będę mógł go uznać za coś w rodzaju wprowadzenia do „Equestrii 2077”.

Edytowano przez Obsede
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...