Vanadiss Napisano Marzec 9, 2012 Share Napisano Marzec 9, 2012 Taaak, SpellForce. Przed chwilą zainstalowałem na nową moją ZUOTTĄ EDYCJĘŁ i gram sobie jakoś. By temat nie był krótki i suchy, wrzucam recenzje tejże gry. Recenzja zapożyczona z gildia.pl Któż z nas nie grał w pamiętne dzieła Microsoftu „Age of Empires”? Któż z nas nie grał w cudo Blizzarda, które na zawsze wprowadziło gry zręcznościowo-RPG’owe, „Diablo”? Teraz, dzięki tytułowi firmy Phenomic, mamy możliwość zagłębienia się w cudowny świat magii, stanowiący połączenie dwóch wyżej wspomnianych tytułów. A imię jego brzmi: „Spellforce”. Firma CD-Projekt postanowiła właśnie uraczyć nas złotą wersją tego cuda. Jak to zazwyczaj bywa w złotych wersjach prócz gry-podstawy otrzymujemy coś dodatkowego. Gromkie brawa dla CD-Projekt za dołożenie do „golda” dwóch oficjalnych dodatków: „Spellforce: Cień Feniksa” i „Spellforce: Oddech zimy”. Coś na początek – instalacja Jako, że ze „Spellforce” mam miłe wspomnienia, z niecierpliwością czekałem aż złota wersja wpadnie w moje rączki i ponownie będę mógł skreślić parę nocek z życiorysu. Wreszcie nadeszła długo oczekiwana chwila i pierwsza z czterech płytek wylądowała w napędzie. Wszystko miało się dobrze, aż do czasu. Okazuję się, że gra od razu instaluje się razem z dodatkami. Nie jest nam dany wybór czy chcemy grać w „czystą” wersję czy tą rozszerzoną. Z braku laku i wyboru nasz dysk staje się uboższy o 4.5 GB, a my przez blisko trzydzieści minut, potrzebnych na żonglerkę CD, siedzimy oglądając pasek postępu. Nie lubię bezczynnie siedzieć przy komputerze, a przy instalacji zostałem niejako „przyklejony” do monitora, więc wyciągnąłem instrukcję. W zasadzie w serii „eXtra Klasyka” nie mamy instrukcji z prawdziwego zdarzenia, lecz jedynie wkładki-ulotki imitujące instrukcję. Jeśli chodzi o zawartość wspomnianej ulotki, to nie ma tam znaczących błędów. Jedyny, jaki zauważyłem, to zmiana klawiszy w tabelce z klawiszologią. Mianowicie przyciski odpowiedzialne za szybki zapis i szybkie wczytanie są w instrukcji zamienione miejscami, co może sprawiać drobny problem na początku. Mamy także przyjemny akcent ze strony zespołu lokalizującego – ludzie odpowiadający za polską wersję postanowili zostawić po sobie coś unikatowego. I w ten oto sposób mamy jedyną w swoim rodzaju listę płac, w której to przykładowo znajdziemy „pryncypała wdrożeniowego” i „trzepacza worków”. Gra zainstalowana. I pierwsza miła wiadomość: otóż gra do działania nie potrzebuje włożonej żadnej płyty. W sumie zdziwiłbym się raczej, gdyby jeszcze potrzebny byłby swap wielkości 1-2 GB. Menusy i opcje W porównaniu do podstawowej edycji „Spellforce” niewiele się zmieniło: dodano trzy opcje w menu głównym. Pierwsza z nich umożliwia nam poznanie „Oddechu zimy”, natomiast dzięki drugiej mamy możliwość rzucenia się w wir przygód w „Cieniu Feniksa”. Zarówno w pierwszym jak i drugim dodatku możemy przygodę rozpocząć całkowicie nową postacią lub zaimportować postać ze „Spellforce”. Dobre rozwiązanie, dla tych którzy spędzili parę nocek tworząc herosa na miarę Heraklesa. Trzecia opcja jest całkowicie nowa – jest to tryb gry swobodnej. W tymże trybie może brać udział do 3 graczy. Nie wykonujemy tutaj żadnych questów, jak ma to miejsce w kampanii, a jedynie kolekcjonujemy ciekawe przedmioty oraz zbieramy doświadczenie zabijając biegające gdzieniegdzie wraże stwory. Na początku zabawy wybieramy jedną z wielu dostępnych map, oczywiście odpowiadającą naszemu poziomowi, i radośnie biegamy po niej sami lub z przyjaciółmi mordując wszystko, co zobaczymy. W menu opcji nie zauważyłem żadnych zmian. Po co udoskonalać coś, co jest przyjemne, oczywiste i łatwe w użyciu. Możemy wybrać rozdzielczości w przedziale począwszy od 800x600 a skończywszy na 1280x1024. Początkowo gra dostosowuje wszystkie opcje do mocy obliczeniowej komputera, na jakim przyjdzie jej działać, co jest swoistym ułatwieniem dla użytkownika niezbyt dobrze znającego swoją maszynę i jej możliwości. Gra i sprzęt do gry Przydałoby się przedstawić fabułę „Spellforce” osobom, które pierwszy raz mają styczność z tym tytułem. Dawno, dawno temu (w sumie nie tak dawno jak się okazuje) na świecie, w którym dzieje się akcja, rozpętała się straszliwa wojna pomiędzy Magami Kręgu (kto zacz – zdradzać nie będę: zagrajcie a zrozumiecie). Magowie podzielili świat na wyspy w wojnie, później zwaną „Wojną Przywołania”. Wojna się skończyła, a pewien dobry Mag Kręgu wybudował na wyspach portale, które umożliwiały szybkie przemieszczanie się. I wszyscy żyliby sobie długo i szczęśliwie, ale jak to zwykle bywa coś poszło „nie tak”. Okazuje się, że sprawca całej tej masakry żyje i niemal zniszczenie świata to dla niego za mało. Ci dobrzy, chcąc zachować „pokój, ład, dobro, ... (inne idealistyczne mrzonki)”wzywają Wojownika Run. Oczywiście w postać „jedynego, który może nas ocalić” wciela się nikt inny jak Gracz. Ufffff – na szczęście stosowne intro otwierające grę znacznie lepiej przedstawia fabułę (talentu bajarza nie mam). Teraz łyżka dziegciu: gra długo się ładowała na sprzęcie niewiele lepszym od wymagań minimalnych (Duron 1.4 GHz, 256 MB RAM, GF5200 128 MB). Zastrzeżenia można mieć również do płynności. Otóż w czasie większych bitew gra potrafiła porządnie chrupać. Jeszcze gorzej było na komputerze z kartą graficzną GF2 64 MB. Co prawda wymagania podane na opakowaniu mówią o karcie graficznej 32 MB, ale gry na czymś takim to sobie nie wyobrażam. If you want peace... prepare... Nasz główny bohater cały czas się rozwija. Charakteryzowany jest przez kilka cech takich, jak siła, wytrzymałość, zwinność, zręczność, mądrość, intelekt. Dzięki każdej z tych cech nasza postać staje się potężniejsza w konkretnej dziedzinie. Przykładowo: siła zwiększa zadawane przez nas obrażenie, a charyzma zwiększa naszą biegłość w białej magii. Prócz standardowych cech głównych, mamy możliwość rozwoju cech drugorzędnych, odpowiedzialnych za używanie broni, magii, zbroi. Mnogość przedmiotów przypomina mi Diablo 2. Mamy tutaj kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt różnych broni i zbroi. Do tego należy doliczyć trzy szkoły magii (biała, czarna i żywiołów), w każdej po kilkadziesiąt rodzajów czarów. Żeby nie było łatwo, każdy czar posiada stopniowanie poziomów (wiadomo: im wyższy poziom tym czar skuteczniejszy). Nasz bohater (a może bohaterka?) będzie musiał wybrać dla siebie odpowiednią specjalizację, w przeciwnym wypadku nie będzie miał dostępu do odpowiedniego oręża lub czarów. Czym to się skończy chyba nie muszę mówić? Wspominałem o elemencie RTS, przyszedł czas na rozwinięcie tego wątku. Naszemu bohaterowi przyjdzie zbierać runy. Nie tylko stworzymy dzięki nim sprawną drużynę będącą w stanie pokonać wszystkie przeszkody (a jeśli nie pokonać to przynajmniej przesunąć ), ale także będziemy mogli stworzyć armię! Otóż umieszczając runę odpowiedniego robotnika na naszym 'stole runicznym', a następnie odnajdując monument rasy naszego 'pracownika' możemy rozpocząć budowę osady i wojska. Trzeba tylko posiadać odpowiednie plany. I tutaj mamy do czynienia z przenikaniem się elementów RTS i RPG. Aby zdobyć plany potrzebujemy kupca, który to zleci nam wykonanie questa, do którego będziemy potrzebowali sporej armii. Ale namieszałem . Zbieramy surowce, za które najmujemy wojów i tak do limitu, a później szarża. Surowców do gromadzenia mamy sporo. Podstawową budowlaną są drewno i kamienie. Do rekrutacji wojska żelazo i żywność (to raczej do zwiększania limitu liczebności naszej armii). Niektóre rasy potrzebują dodatkowych surowców do rekrutacji wojsk. I tak: krasnoludom przyjdzie wydobywać księżycowe srebro, ludziom arię, natomiast elfom bliżej niezidentyfikowane liście zwane lenya. Oczywiście przed wyprodukowaniem armii należy porobić odpowiednie ulepszenia na broń, obronę, magię naszych nabytków. Krótko mówiąc: w moim odczuciu gry nie da się zakończyć prowadząc samego Runicznego Wojownika. To zła wiadomość dla tych, którzy oczekiwali gry diablopodobnej. Ciemna strona mocy Czym właściwie jest „Spellforce”? RPG czy RTS`em? Na co położono większy nacisk? I na jedno i na drugie. Nie sposób tej gry zaklasyfikować do jakiegoś konkretnego, jednego gatunku. I przez to może tracić fanów jednej ze stron. Już widzę jak spokojny gracz RPG podchodzi do „Spellforce” i... odchodzi znudzony monotonią po zwiedzeniu paru kolejnych wysp. Natomiast graczowi nastawionemu na dynamiczną grę RTS nie spodoba się pomysł chodzenia od jednej osoby do drugiej i występowanie w roli gońca. Kolejnym minusem może być wspomniana już monotonność: idziemy do monumentu, zabijamy wszystko, co tylko napotkamy, tworzymy armię, przetaczamy się przez obóz wroga, przechodzimy na następną wyspę, idziemy do monumentu... i tak dalej. W zasadzie błędów lub jakichś minusów więcej nie znalazłem. Był negatyw – czas na pozytyw. Gra wciąga. I to pomimo monotonności. Cały czas miałem ochotę zobaczyć co czeka na mnie na następnej wyspie. Ten tytuł ma magiczne „coś”, co sprawia, że trudno się od niego oderwać. Kolejną cechą pozytywną jest grafika. Nawet w niskiej rozdzielczości jest piękna i szczegółowa. Muzyka podczas gry nie jest zauważalna, czasem stwarza tło dla wydarzeń na ekranie, ale nie przyćmiewa ich. Natomiast wszelkie odgłosy broni, okrzyki naszych dzielnych wojów są interesujące i klimatyczne. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to okrzyki w stylu: „It is an AMBUSH!” albo „There is too many of them” przy walce z jednym przeciwnikiem. Szprechanie po polskiemu – polonizacja Z powyższego akapitu wynika, że nie zostały spolszczone teksty mówione. CD-Projekt zdecydował się na lokalizację kinową, która stoi na naprawdę wysokim poziomie. Firma z takim doświadczeniem z lokalizowaniem gier, jaką bez wątpienia jest CDP, mogła się jednak pokusić o lokalizację pełną lub przynajmniej podłożenie głosów w filmach, ale to już czepianie się na siłę. Miło, że pracownicy CD-Projektu zaczynają się „bawić” lokalizacjami, czego przykładem mogą być przytoczone na początku teksty z instrukcji. Jeśli w lokalizacji były jakiekolwiek błędy, to zostały nieźle zamaskowane. Werdykt Kto dobrnął do końca ma buziaka . Oceny będą dwie: za lokalizację i za grywalność. Ale, jako że tylko jedna ocena może być w stopce, w stopce znajdziecie ocenę za grywalność, bo według mnie jest ona ważniejsza od polonizacji. Sumując wszystkie za i przeciw wystawiam grze ocenę 4/5. Dlaczego? Otóż wciąga, jest interesująca, zapewnia rozrywkę na wiele godzin, ale... jest monotonna (co będę powtarzał aż sam zostanę monotematyczny). Natomiast za polonizację z pełną odpowiedzialnością mogę przyznać ocenę 5/5. Powodów jest wiele: najważniejszy – bezbłędna lokalizacja, kolejnym jest niska cena za trzy bardzo dobre gry. Plusy: + grywalność + polonizacja + wciąga + cena + dźwięki Minusy: - monotonia - wymagania sprzętowe Ocena ogólna: 8/10 SpellForce Złota Edycja Gatunki gry: cRPG, strategiczna Wydawca polski: CD Projekt Wydawca oryginalny: JoWooD Data wydania polskiego: 22 kwiecień 2005 Tryby gry: Multi player, Single player Dostępna platforma: PC Systemy operacyjne: Windows 2000, Windows 98, Windows ME, Windows XP Minimalne wymagania sprzętowe: procesor: 1 GHz pamięć: 256 MB grafika: 32 MB zgodna z DirectX 9.0a hdd: 4,5 GB (podczas instalacji 7 GB) Co do spraw samej gry: PILNIE POTRZEBUJĘ NAJNOWSZEGO PATCHA BY MÓC GRAĆ NA MULTI. Jaki sens ma ciągłe bieganie na singlu, gdy jako samotnik nudno się gra? NIE WIEM JAK PATCHOWAĆ ZŁOTĄ EDYCJĘ, GOD, PLEASE TELL ME! Ale już bez gorzkich żali: Gra jest wręcz świetna. Połączenie cRPG i Strategii. Najbardziej lubiłem kampanię Oddechu Zimy. Urok Tirganach, ta muzyka i walka z Arynem... Ach ten klimat. Grał ktoś? Ma ktoś ochotę na multi? zapraszam do dyskusji, a w tym czasie zaserwuję tu najlepsze utwory z całej gry. http-~~-//www.youtube.com/watch?v=0KMTK5OL8as&feature=related http-~~-//www.youtube.com/watch?v=0KMTK5OL8as&feature=related http-~~-//www.youtube.com/watch?v=zGHabsSnnGQ&feature=related http-~~-//www.youtube.com/watch?v=_3OXNSO3iU0&feature=related http-~~-//www.youtube.com/watch?v=vTG3NdRVUNE&feature=related Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TheSzczygiel1992 Napisano Marzec 9, 2012 Share Napisano Marzec 9, 2012 znalazłem płytkę z falloutem ale tez znalazłem europa universum a tam jeszcze spellforce jak coś to w multi może pogramy P.S trzeba dać kod do wersji multiplayer Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
EmoTacoZ Napisano Marzec 9, 2012 Share Napisano Marzec 9, 2012 Oj, grało się, pamiętam to, tylko już teraz bym nie ogarnął raczej tego :heart: vanadiss fajnie by bylo, jakbys dal linka do pobrania to z toba pogram, albo uploadnij swoja ^^ bo mam strone gdzie jest patch, ale dam ci za gre, bo na tej stronie wszystkie linki z ta gra nie dzialaja ;d ale patch jest git Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
EmoTacoZ Napisano Marzec 9, 2012 Share Napisano Marzec 9, 2012 Dobra nvm, ściągam przez torrenty Jak pobiore to zagramy multi ;d Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Vanadiss Napisano Marzec 9, 2012 Autor Share Napisano Marzec 9, 2012 Wasze mości, pilnie potrzebna pomoc techniczna. Wie ktoś CZEMU po włączeniu gry mam zamazane napisy jakby złożone jedynie z kwadratów, a po wejściu w opcje ekran mi gaśnie? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
EmoTacoZ Napisano Kwiecień 4, 2012 Share Napisano Kwiecień 4, 2012 jakby ktoś chciał to ja mogę grać, już dawno ściągnąłem i przypomniałem sobie o co chodzi, jestem w momencie kampani < elfy > Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts