Skocz do zawartości

Samotne święta [Oneshot][Sad][Slice of life]


Recommended Posts

Moje opowiadanko z konkursu literackiego (edycja świąteczna). Nic nie zdobyłam... Ale była wysoka nota :v czym mogę się chwalić. Wiem, wiem... Błędy są, nad czym jeszcze popracuję... Poprawię to w najbliższym czasie...

 

https://docs.google.com/document/d/19AubOunQyw2K4KIbqUeNE01T-luer9Nr0vgitM9LuRY/edit

 

Krótki opis:

Fluttershy znów spędza Święta sama. Myśli, że wszyscy wyjechali. Jednak nie ona jedna została na Wigilię Serdeczności w Ponyville. Spotyka się z Pinkie Pie, która opowiada jej o smutnych i samotnych Świętach. Pegazica za wszelką cenę chce ją uszczęśliwić. Stara się urządzić idealne Święta, jednak nie wszystko wychodzi po jej myśli.

 

Zapraszam do czytania :v.

Edytowano przez Dolar84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months later...

Slice of Life to może i jest, ale z której strony to jest Sad, to ja nie wiem do tej pory.

 

Dobra, nie będę się roztrząsać, bo nie o to chodzi. Mamy tutaj bardzo ładny pomysł na tekst oraz króciuteńką scenkę rodzajową. Pinkie Pie spędza - jak co roku - samotne święta, a Fluttershy, która też akurat jest sama, postanawia ją rozweselić i urządzić dla niej i dla siebie uroczystą, choć skromną wieczerzę. I to by było na tyle.

 

Prawda jest taka, że z tego maleńskiego kawałka tekstu nic nie wynika. Nic! Nawet shippa tam nie ma... tfu, chodziło mi o emocje, właśnie o to mi chodziło. (I tak, zdaję sobie sprawę, że to był tekst na konkurs, ale o ile dobrze kojarzę, albo - o ile dobrze kojarzy Google - limit słów wynosił 6000.)

 

Z pierdółek - zły zapis dialogów, który nie jest stricte pamiętnikowy, a w zwykłym opowiadaniu - błędny.

 

Nie chcę powiedzieć, że nie potrafisz pisać, ale na pewno jesteś na początku drogi. Tekst nie prezentuje sobą zbytniej wartości. Nie wzbudza żadnych uczuć. Fik pisany jest z pespektywy Fluttershy, ona jest najbardziej emocjonalną istotą z całego Mane 6, a może i z całego serialu... a tutaj po prostu streszcza swój dzień. "Było mi smutno, bo nie mam nikogo, kto mógłby spędzić ze mną czas w święta... pójdę do Pinkie, co mi szkodzi... o, Pinkie szlocha, chyba też jest smutna... a, zrobię jej niespodziankę, kupię prezent i napiszę ckliwy list, może ją to uszczęśliwi". I koniec. Żadnych głębszych przemyśleń, żadnych prawdziwych emocji. Sucho, konkretnie, na temat... reportersko? Nie. Dobry reportaż potrafi sprawić, że wyjesz w niebogłosy, dławiąc się własnymi łzami. Bardziej na wzór... sprawozdania. Tak, to jest chyba dobre porównanie.

 

A więc mamy Flutter w pierwszej osobie, która ma tylko na imię Fluttershy, bo niczym nie wyróżnia się z tłumu i równie dobrze mogłaby być jakąkolwiek postacią mieszkającą w domku ze zwierzątkami. U Pinkie natomiast stwierdzenie, że "przeniosła się do Ponyville i od tej pory nie wie, gdzie jest jej rodzina" - jest tak durne, że aż się w czoło palnęłam. Brakuje przede wszystkim magicznego klimatu świąt, jakichś opisów tych wszystkich wystrojonych ulic i latarń obwieszonych lampkami i migoczących na czerwono i złoto i świecących jak psu jaja, witryn sklepowych, na których jelenie z czerwonymi noskami i pękate kucykowe Mikołaje bielą się puchem sztucznego śniegu... A właśnie, śnieg. Dlaczego w tym tekście nie ma ani słowa o śniegu? No błagam. Osobiście go nienawidzę, ale to są święta, na bogów wszystkich kultur i zielone bory!

 

Generalnie opowiadanie jest kiepskie, nie ma klimatu, o który chodziło, postacie są słabo zarysowane, tak samo jak akcja, a całość jest za krótka i odznacza się skąpymi opisami. No i w sumie błędne tagi, bo koniec końców mamy happy end. Ale sama idea jest urocza i w ogóle święta to temat wdzięczny i można na jego podstawie płodzić mnóstwo świetnych tekstów, przy których czytelnik, w zależności od zamiarów autora, będzie płakał ze śmiechu lub wzruszenia. (A w ogóle polecam "TCB - Opowieść wigilijną" Ghatorra. Urocze, zabawne i mocno świąteczne.)

 

Pozdrawiam serdecznie,

Madeleine

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 years later...

Witam!

 

Na Ozyrysa i na Apisa, co to było…

 

Technicznie nie ma tragedii, ale serio, to nawet nie brak myślników. To angielski zapis dialogowy! Skandal! Stylistycznie nie jest dużo lepiej.

 

Fabuła… chociaż to szumne słowo… nie jest skomplikowana. Ot, Fluttershy sprawdza co robi Pinkie podczas świąt Wigilii Serdeczności. I trochę z tego wynika. Opowieść, niestety, nie wciąga. O tyle dobrze, że nie jest długa.

 

Niestety, przez ubogie opisy i chaotyczny styl fik nie ma żadnego klimatu.

 

Postacie są… nawet ok. Pomijając niekanoniczność obu postaci, która wynika z naturalnego upływu czasu. Fluttershy nawet się spisuje. Pinkie wypada trochę gorzej.

 

I wiecie, fik ten ma jakiś potencjał. Ale w ogóle go nie realizuje! To nawet nie jest średniak. Brakuje temu i tekstu i poprawności! A przede wszystkim, treści! Drogi autorze, nie mam pojęcia czy żyjesz, czy nie żyjesz, mniejsza. Jeśli kiedyś, jakimś cudem to przeczytasz, to wiedz, że to złe opowiadanie. Jednak nie poddawaj się. Próbuj dalej, jeśli jeszcze cokolwiek piszesz, nie ważne czy w tym fandomie czy innym.

 

Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...