Czasami nie rozumiem firm kurierskich mimo że pracuje na Poczcie...
Zamówiłem tylny zderzak do auta o wymiarach 160 x 50 x 50 cm
Sprzedający wysłał go kurierem InPost bo DPD go nie chciało przyjąć bo nie wożą takich rzeczy.
Tak wiec InPost przyjął paczkę i przewiózł do mojego miasta gdzie niby próbował to do mnie dostarczyć ale ani nikt nie zadzwonił ani nie było żadnego awizo, po dwóch dniach paczka "poszła do zwrotu" bo według InPost przekraczała wymiary dla paczki ekonomiczniej, na szczęście zwrot jeszcze nie pojechał nimo że na infolinii dowiedziałem się że paczka już wraca do nadawcy.
Gdzie tu sens i logika
ps. Derpy mogła by się uczyć od InPost